Starania o maluszka, porady, - dla tych co dołączyli dopiero i jeszcze się nie znają
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyzapachmalin wrote:Co do lekkiej pato, ja tam się taka nie czuję, a w pierwszą ciążę zaszłam w pierwszym cyklu starań i to z poważnie chorą tarczycą. Także to nie do końca tak działa. Ja tam zresztą ani lekka ani zaawansowana. Po prostu tak miało być i tak było.
A co do świadomego starania możemy sobie teraz przynajmniej powtarzać, że maluszki są wyczekane a więc będą najwspanialszym darem dla ich rodziców. Ot tyle.
Zapachmaili to taki bardziej żart z tym pato.. Generalnie tak na poważnie nie ma reguły. Strasznie zazdroszcze wszystkim którym sie za pierwszym razem udało i gratuluje:) -
Elunia gin chyba sam jeszcze nie wie, ogólnie to jajniki wcale mnie nie bolą, albo nie zwracałam na to uwagi. W zeszłym cyklu niby napękł to coś tam nie lekko kręciło ale to chyba tylko dlatego że na to czekałam
efekt placebo
mam prolaktyne podwyższona i ten stosunek lh do fsh wiecznie podwyższony (kiedys ci pisalam o tym chyba) ale czy to jest z tym związane to nie wiem
-
Elunia spoko, po prostu śmiać mi się z tego chce, bo jak postanowiliśmy, że chcemy mieć pierwsze dziecko to nigdy nie przyszło nam do głowy, że od postanowienia do pozytywnego testu minie jakieś 1,5 miesiąca (test zrobiłam jak mi się dwa tygodnie @ spóźniał) i potem miałam niezłą zagwozdkę, bo rodzice itd, a my ślub dopiero w lutym a tu październik itd. No nieźle było nie powiem, co się stresu najadłam. A teraz, kiedy już chcemy i dziadkowie pewnie też się zastnawiają kiedy next baby itd, to nagle okazuje się, że to nie musi tak wyglądać i że sobie jeszcze poczekamy, dla odmiany
Więc życie/los bywa przewrotny
-
a mnie tak wypryszczyło w tym cyklu że masakra...zawsze miałam problemy z cerą ale od kiedy sie staram to juz porażka....co chwile cos nowego do jedzenia i picia dołączam to organizm wariuje od tych nowości...https://www.maluchy.pl/li-72886.png
https://www.maluchy.pl/ci-73456.png -
nick nieaktualnyTuliska wrote:Elunia gin chyba sam jeszcze nie wie, ogólnie to jajniki wcale mnie nie bolą, albo nie zwracałam na to uwagi. W zeszłym cyklu niby napękł to coś tam nie lekko kręciło ale to chyba tylko dlatego że na to czekałam
efekt placebo
mam prolaktyne podwyższona i ten stosunek lh do fsh wiecznie podwyższony (kiedys ci pisalam o tym chyba) ale czy to jest z tym związane to nie wiem
A no pamietam. Ja mam też lekko ten stosunek podwyższony 1,3 mi wychodzi. Może tu jest własnie pies pogrzebany! Warto to przemyśleć -
nick nieaktualnyAllmita wrote:a mnie tak wypryszczyło w tym cyklu że masakra...zawsze miałam problemy z cerą ale od kiedy sie staram to juz porażka....co chwile cos nowego do jedzenia i picia dołączam to organizm wariuje od tych nowości...
Allmita myśle że sam stres też swoje robiAllmita lubi tę wiadomość
-
Elunia wrote:A no pamietam. Ja mam też lekko ten stosunek podwyższony 1,3 mi wychodzi. Może tu jest własnie pies pogrzebany! Warto to przemyśleć
może dlatego Ci wychodza te testy na owu dodatnie...skoro masz za dużo LH w stosunku do FSH..
ja tez musze sobie zbadac te wszystkie badziewia jak wreszczie bedzie jakis normalnie zaczęty cykl....bo w tym to znów nie wiedziałam kiedy zaznaczyc początek...https://www.maluchy.pl/li-72886.png
https://www.maluchy.pl/ci-73456.png -
Elunia wrote:A no pamietam. Ja mam też lekko ten stosunek podwyższony 1,3 mi wychodzi. Może tu jest własnie pies pogrzebany! Warto to przemyśleć
Być może i cos w tym jest, oby bo byłoby wiadomo co i jak. No ja mam 1,7 więc jeszcze mniej optymistycznie
Będziemy się konsultować to kolejnych wizytach -
Ja pierwszy raz robiłam betę półtora roku temu, nawet więcej trochę bo w lipcu 2014, okres mi się spóźniał, testy były negatywne i nie wiedziałam co jest grane. Najpierw się bałam bo niby mieszkaliśmy już razem i w ogóle ale nie byłam pewna czy dziecko to jest to czego nam trzeba. Nie chciałam raczej. Jak zrobiłam betę to płakałam trzy dni bo była negatywna hehe i weź tu zrozum baby
od tamtej pory się staraliśmy
Tuliska, Nats, Kasia1987, Zołza:), szuflada, Elunia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
szuflada wrote:a wiesz, że ostatnio też o tym myslałam? że po co były te nerwy za młodu...te pieniądze wydane na gumki i anty
skoro to wcale nie tak łatwo jest zajść...
Bo jakbyście nie chciały to byście zaszły.. Tak to działa..Sylwia91, szuflada lubią tę wiadomość
31 lat, 8 cykl starań zakończony sukcesem, endometrioza, Antoś 5, 5 lat.
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny na maxa się waham.
21 dzień cyklu, owu brak, niepokoję się, co się tam dzieje...
Zastanawiam się, czy nie lecieć do ginowej. Ona dopiero o 16 zaczyna odbierać tel w prywatnym gabinecie, nie wiem czy dziś będzie w ogole miejsce, żeby mnie przyjąć.
Iść na siłę już, czy poczekać cierpliwie i po weekendzie się umówić, gdyby owu nadal nie było?
Jakby nie było może to być po prostu dłuższy cykl, co nie jest dla mnie dziwne.. Więc nie wiem.. Co radzicie?33 lata, 1 ciąża po 4,5 roku staran.
HSG: Niedroznosc jajowodow ;(
ICSI: za 1 razem udane
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny