Starania o maluszka, porady, - dla tych co dołączyli dopiero i jeszcze się nie znają
-
WIADOMOŚĆ
-
misia1989 wrote:Kochana a jaki czas temu dowiedziałaś się o problemach z tarczycą przed próbami zajścia w ciąże?
Dużo miałaś podwyższone TSH? i do jakiego poziomu zbiłaś zanim zaszłaś w ciąże?
Ja doweidziałam się niecały miesiąc temu...Pani endo kazała mi zrobić tak jak tobie w razie ciąży. Tylko ja nie mam hashimoto sama niedoczynność.
Jako dziecko wiem, że miałam problem z tarczycą, brałam jakiś lek ale nie pamiętam nazwy bo to było kopę lat temu. Pamiętam że później endokrynolog powiedział że jest w normie i kazał mojej Mamie przestawać dawać mi lek. Nie pamiętam szczegółów, zapytałabym Mamy ale niestety Ona od 19 lat nie żyje. A ja byłam zbyt mała aby zapamiętać szczegóły, bo to była szkoła podstawowa.
Dopiero po kilku latach gdy z mężem zaczęliśmy starać się o pierwsze dziecko, przypomniało mi się że jako dziecko miałam problem z tarczycą, więc poszłam sprawdzić, zrobiłam TSH i antyTPO. TSH wyszło mi w normie, ale antyTPO miałam mocno zawyżone. Poszłam z wynikami do endokrynologa. I w tym samym czasie dowiedziałam się że jestem w ciąży. Strach był ogromny bo wysokie antyTPO a ja bez żadnych leków tarczycowych. Endokrynolog do którego poszłam powiedział że skoro nie leczę tarczycy (a to właśnie do niego mama mnie zaprowadzała jako dziecko) to mogę urodzić dziecko z kretynizmem. Z gabinetu wyszłam uryczana, znalazłam innego endokrynologa i bardzo szybko mnie przyjął. On mnie uspokoił, że wszystko będzie dobrze, przepisał euthyrox i do niego caluśką ciążę chodziłam. Ciążę miałam bezproblemową, syn urodził się o czasie siłami natury z wagą 3830 i 57cm. Zdrowy. Jedynie co to ma oczopląs wrodzony ale nie z powodu mojej tarczycy lecz najprawdopodobniej z powodu źle przeprowadzonej akcji porodowej.
Także ja o mojej hashi dowiedziałam się w październiku 2009r jak już byłam w pierwszych tygodniach ciąży. Od tamtej pory jestem na lekach. W między czasie zmieniłam endokrynologa z której teraz jestem najbardziej zadowolona.
Ja mam to do siebie że staram się zachowywać wszystkie wyniki, albo je gdzieś zapisywać i mam tak TSH z 30.09.2009r 2,28 (norma 0,4 - 5,01) a antyTPO 254,17 (norma 0 - 5,61). A test ciążowy z II krechami ujrzałam 07.10.2009r. wiem bo go podpisałam i zostawiłam na pamiątkę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2016, 10:38
09.06.2010r. - 💙
18.06.2016r. [*] 6tc Aniołek - w mym sercu na zawsze
07.06.2017r - 💙 -
nick nieaktualnyKim87 wrote:wydaje mi się że luteina ci nie zaszkodzi. W koncu dzieki niej jajo może się zagnieżdzić. Średnio widzę że dziewczyny zachodzą w ciagu 6 cykli starań.
Powiedz coś wiecej o sobie . Jak u ciebie ze śluzem czy coś suplementujesz czy twój facet coś bierze ? palicie ?
Kim, śluz jest ale jest go mało, kiedyś dokładnie wiedziałam, że są dni płodne, miałam nawet pare razy leciuteńkie ale to bardzo niteczki krwi podczas owulacji. Teraz owulacja jestdużo mniej odczuwalna, poza podwyższoną ochotą na przytulankoaczkolwiek, nie wiem czy to można uznać za oznakę dni płodnnych, ale na pewno jest bardziej 'wilgotno"
Moje obawy co do cykli bezowulacyjnych są dlatego że kilka razy miałam już torbiele na jajniku. Właśnie kiedy w marcu chciałam już zacząć starania poszłam do gin na rutynowe badania i na cytologie przed ciążą okazało się, że mam torbiela. No i starania przełożone bo dostałam antykoncepcje na pozybcie się torbiela, poszłam do kontrolli po miesiącu było już czysto dostałam pozwolenie i zlecono mi podstawowe badania przed ciążą, morfo, ob, elektrolity, tsh cukeir, toxpoplazmoza itp itp. TSH podwyższone wizyta u endo i leki. Potem złapała mnie infekcja i obecinie ją doleczam. Ciągle pod górę.
Nie palimy oboje, ja nawet za alko nie przepadam, sporadycznie coś łyknę. Suplementuje się potasem, mg, i wit D. Mąż nic -
Kim87 wrote:sandra sprawdz sobie na kalkulatorze belly że masz w normie
No właśnie sprawdziłam i jestem w szoku.. Odkąd wsiadlam do auta do tej pory ryczę.. Nerwy mi puscily.. Ale z tego co tam pisze to wszystko wygląda ba to ze jest w porządku..
02.02.2017 - Błażejek3080 g i 54 cm do kochania
-
Patrycja1990 wrote:szatynka,jak bylo u Ciebie z ciążą? mialas normalnie okres
w pierwszej ciąży od razu okres mi się zatrzymał a w tej ciąży przyszedł normalnie, miałam wyliczony na 22 maja i punktualnie okres się pojawił. Krwawiłam lekko przez 4 dni + 1 dzień plamienia. Także wygląda na to że musiałam zajść w poprzednim cyklu, beta to potwierdza bo wyszła mi taka jak na 6 tydzień.09.06.2010r. - 💙
18.06.2016r. [*] 6tc Aniołek - w mym sercu na zawsze
07.06.2017r - 💙 -
szatynka wrote:w pierwszej ciąży od razu okres mi się zatrzymał a w tej ciąży przyszedł normalnie, miałam wyliczony na 22 maja i punktualnie okres się pojawił. Krwawiłam lekko przez 4 dni + 1 dzień plamienia. Także wygląda na to że musiałam zajść w poprzednim cyklu, beta to potwierdza bo wyszła mi taka jak na 6 tydzień.
-
misia1989 wiem. Też jako 19 miałam torbiele i nawet nowotwór jajnika niezłośliwy. Do zeszłego roku byłam przekonana że nie mam jednego jajowodu
A w ciaży jestem jak widac.
Nie wiem czy śledziłaś nas wczesniej ale powiem ci co mnie pomogło.
Od 1dc do owulki brałam wiesiołek 1500. Po owulce brałam omega 3. Brałam kwas foliwoy vit c i mg. Mój chłop brał vit c mag i tez kwas foliowy. Do tego jadłam kilka orzechów brazyliskich w ciagu dnia. Chłop też.
Po serduszkach robiłam świeceprzez godzinę trzymałam nogi w górze.
Kilka dziewczyn ktore zaszły miały takie jak ja zestawy supli, ważne jest też to aby faceta tez suplementować. I sex codziennie nie przeszkadza w zajściu w ciąże to mitAniaŁ123 lubi tę wiadomość
Mama aniołka 21.06 (*)4cs 30 lat
6cs po poronieniu ROŚNIJ AMELKO
-
sandrula wrote:No właśnie sprawdziłam i jestem w szoku.. Odkąd wsiadlam do auta do tej pory ryczę.. Nerwy mi puscily.. Ale z tego co tam pisze to wszystko wygląda ba to ze jest w porządku..
jest ok. a babe opieprz nastepnym razem. Ja piernicze ... co za świat
sandrula lubi tę wiadomość
Mama aniołka 21.06 (*)4cs 30 lat
6cs po poronieniu ROŚNIJ AMELKO
-
sandrula mnie też się wydaję, że betę masz dobrą.
Nie wiem czy dobrze kumam ale beta po 48h powinna o około 66% wzrosnąć a im ciąża późniejsza, tym wzrost stężenia HCG wolniejszy.
Także spokojnie, jutro wizyta i USG, będzie dobrze.
Jeśli pierwsza to 242 a po 48h masz 832 to jak nic jest przyrost i to większy niż 66%Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2016, 10:51
Kim87 lubi tę wiadomość
09.06.2010r. - 💙
18.06.2016r. [*] 6tc Aniołek - w mym sercu na zawsze
07.06.2017r - 💙 -
nick nieaktualnyszatynka wrote:Jako dziecko wiem, że miałam problem z tarczycą, brałam jakiś lek ale nie pamiętam nazwy bo to było kopę lat temu. Pamiętam że później endokrynolog powiedział że jest w normie i kazał mojej Mamie przestawać dawać mi lek. Nie pamiętam szczegółów, zapytałabym Mamy ale niestety Ona od 19 lat nie żyje. A ja byłam zbyt mała aby zapamiętać szczegóły, bo to była szkoła podstawowa.
Dopiero po kilku latach gdy z mężem zaczęliśmy starać się o pierwsze dziecko, przypomniało mi się że jako dziecko miałam problem z tarczycą, więc poszłam sprawdzić, zrobiłam TSH i antyTPO. TSH wyszło mi w normie, ale antyTPO miałam mocno zawyżone. Poszłam z wynikami do endokrynologa. I w tym samym czasie dowiedziałam się że jestem w ciąży. Strach był ogromny bo wysokie antyTPO a ja bez żadnych leków tarczycowych. Endokrynolog do którego poszłam powiedział że skoro nie leczę tarczycy (a to właśnie do niego mama mnie zaprowadzała jako dziecko) to mogę urodzić dziecko z kretynizmem. Z gabinetu wyszłam uryczana, znalazłam innego endokrynologa i bardzo szybko mnie przyjął. On mnie uspokoił, że wszystko będzie dobrze, przepisał euthyrox i do niego caluśką ciążę chodziłam. Ciążę miałam bezproblemową, syn urodził się o czasie siłami natury z wagą 3830 i 57cm. Zdrowy. Jedynie co to ma oczopląs wrodzony ale nie z powodu mojej tarczycy lecz najprawdopodobniej z powodu źle przeprowadzonej akcji porodowej.
Także ja o mojej hashi dowiedziałam się w październiku 2009r jak już byłam w pierwszych tygodniach ciąży. Od tamtej pory jestem na lekach. W między czasie zmieniłam endokrynologa z której teraz jestem najbardziej zadowolona.
Ja mam to do siebie że staram się zachowywać wszystkie wyniki, albo je gdzieś zapisywać i mam tak TSH z 30.09.2009r 2,28 (norma 0,4 - 5,01) a antyTPO 254,17 (norma 0 - 5,61). A test ciążowy z II krechami ujrzałam 07.10.2009r. wiem bo go podpisałam i zostawiłam na pamiątkę
Dziękuję za Twoją odpowiedź. Dajesz nadzieje, że można zajść w ciąże z problemami tarczycowymi, mnie tyle osób nastraszyło, przez to tsh.
Wiesz co ja też mam wszystkie wyniki od 3 lat, bo ja mam małe problemy z zercem, czestoskórcz napadowy, który nie jest wynikiem wady serca ani problemów z nim, ale najprawdopodobniej stresu- ja sie stresuje wszystkim ! Dlatego, że miałam od młodości tę przypadłość lekarze zawsze sprawdzali moje tsh- ponoś często przyczyna problemów z serduchem, ALE WEDŁUG NICH BYŁO WSZYTSKO ok w normie ok 2,6 tsh czasem 3,5- raz nawet 4,0-ale norma jak się okazało teraz zawsze było troche podwyższone