Starania o maluszka, porady, - dla tych co dołączyli dopiero i jeszcze się nie znają
-
WIADOMOŚĆ
-
gibonek wrote:Ogólnie pochodzę między Łasin a Grudziądz a mieszkam koło Chełmży okolice Torunia
Mój Mąż z Chełmży
Ja mieszkałam pod Toruniem, w Złotorii. Potem Bydgoszcz, Fordon, mamy tam swoje mieszkanko.. swoje w kredyciea teraz taki skok do Gdańska
Swiat jest mały -
nikola2877 wrote:no ja od rodzinnego domu do Torunia mam 60km. Ogolnie mialam chec kiedys tam mieszkac
ale wole mniejsze miasteczka.
a teraz Poznan bo moj nie wyobraza sie z tad wyprowadzac wiec jestem tu z nim mimo ze AZ tak bardzo nie wiem czy wiaze tu przyszlosc.
Ja do mojej rodziny mam 60km właśnie i zawsze mama wyzywa bo się tak daleko przeprowadziłam i rzadko mnie odwiedzają na początku było bardzo ciężko mi ale teraz już się chyba przyzwyczaiłam. Zbiegiem czasu będzie lepiej ja mieszkałam w Grudziądzu w bloku i chyba już bym nigdy więcej nie chciała tu mam dom podwórko ogród cisza spokój...
-
szuflada wrote:ja też wolę mniejsze miejscowości. takie nie za duże nie za małe
Czasem czuje ze Moj jest troche samolubny
bo powiedzial mi kiedys ze jesli chcemy byc razem, chcemy bobasa to musze sie liczyc z tym ze bede musiala tu zostac bo on NIE WYPROWADZI sie nigdzie ;/ -
LILITH.P wrote:Mój Mąż z Chełmży
Ja mieszkałam pod Toruniem, w Złotorii. Potem Bydgoszcz, Fordon, mamy tam swoje mieszkanko.. swoje w kredyciea teraz taki skok do Gdańska
Swiat jest mały
-
gibonek wrote:Nie lubię znaczy wiesz za dużo ludzi wg to jest miasto studentów i wg a ja wolę jednak jechac do Grudziądza.w Toruniu życie zaczyna się w nocy w wykendy
ale Lenkiewicz w Toro daje radę z lodami -
nikola2877 wrote:Czasem czuje ze Moj jest troche samolubny
bo powiedzial mi kiedys ze jesli chcemy byc razem, chcemy bobasa to musze sie liczyc z tym ze bede musiala tu zostac bo on NIE WYPROWADZI sie nigdzie ;/
Mój też tak mówił że nie chce z tąd się przeprowadzać ale poszedł za mną do tego bloku i przyznała mu rację że błąd zrobiliśmy pierwszy raz w życiu on miał rację he he no i po 1 roku powrót na swoje śmieci.
-
gibonek wrote:Mój też tak mówił że nie chce z tąd się przeprowadzać ale poszedł za mną do tego bloku i przyznała mu rację że błąd zrobiliśmy pierwszy raz w życiu on miał rację he he no i po 1 roku powrót na swoje śmieci.
Tylko oboje do domow rodzinnych mamy przeszlo 200km. On tu juz 6lat a ja przeszlo rok. On nie chce wrocic tam, a ja bym chciala. Mam tam swoje mieszkanie, zawsze to inaczej niz wynajmowac tutaj.. -
nikola2877 wrote:Czasem czuje ze Moj jest troche samolubny
bo powiedzial mi kiedys ze jesli chcemy byc razem, chcemy bobasa to musze sie liczyc z tym ze bede musiala tu zostac bo on NIE WYPROWADZI sie nigdzie ;/Pierwszy cykl starań o drugiego maluszka! -
A teraz tak daleko was wywialo ale czasami jest mus. Mój pracował w wojsku w Toruniu mieliśmy dostać mieszkanie itp. Ale stwierdził że on nie chce i też zrezygnował głupiec z wojska ale ja go na siłę tam nie będę trzymać, matka jego nalegala na niego żeby tam siedział i wg. Nawet mnie prosiła bym z nim porozmawiala ale on musi wiedzieć co dobre i uczyć się na błędach bo u niego to nawet mama mu szkole wybrała. Mówię wam moja teściowa to chyba jedna w swoim rodzaju jak ja zaczęłam tu przyjeżdżać to nawet mu kolacje śniadanie robiła chłopakowi 18 letniemu a jak ja tu zamieszkałam to do mnie teściowa jak ja mogę nie robić mu śniadania przecież od tego jestem powiedziałam jej ze on ma ręce i może sobie sam zrobić to Focha jebla.
AniaŁ123 lubi tę wiadomość
-
nikola2877 wrote:Tylko oboje do domow rodzinnych mamy przeszlo 200km. On tu juz 6lat a ja przeszlo rok. On nie chce wrocic tam, a ja bym chciala. Mam tam swoje mieszkanie, zawsze to inaczej niz wynajmowac tutaj..
Może to kwestia pracy, perspektyw? -
gibonek wrote:A teraz tak daleko was wywialo ale czasami jest mus. Mój pracował w wojsku w Toruniu mieliśmy dostać mieszkanie itp. Ale stwierdził że on nie chce i też zrezygnował głupiec z wojska ale ja go na siłę tam nie będę trzymać, matka jego nalegala na niego żeby tam siedział i wg. Nawet mnie prosiła bym z nim porozmawiala ale on musi wiedzieć co dobre i uczyć się na błędach bo u niego to nawet mama mu szkole wybrała. Mówię wam moja teściowa to chyba jedna w swoim rodzaju jak ja zaczęłam tu przyjeżdżać to nawet mu kolacje śniadanie robiła chłopakowi 18 letniemu a jak ja tu zamieszkałam to do mnie teściowa jak ja mogę nie robić mu śniadania przecież od tego jestem powiedziałam jej ze on ma ręce i może sobie sam zrobić to Focha jebla.
Moja zawsze mi powtarza, że facet musi pomagać w kuchni. I żebym jej syna nie zagłaskała, bo będę mieć potem do siebie pretensjejak u nas są, to mówi "wynieś naczynia, a ja się piwa napiję z synową"
AniaŁ123 lubi tę wiadomość
-
LILITH.P wrote:Może to kwestia pracy, perspektyw?
Taaaak. Tlumaczy sie tym ze tu ma dobra prace, ze praca jego marzen.
Ale za taka place nie bedziemy nawet mogli odlozyc na mieszkanie. Mnie nalegal zebym sprzedala swoje mieszkanie tam zebysmy mogli kupic mieszkanie tutaj. Takie to troche egoistyczne. Bardzo sie przez to sprzeczamy -
szuflada wrote:mój to kochany, na koniec świata by się ze mną wyprowadził
Ja kiedys chcialam za granice jechac. Mowie ''chodz pojedziesz ze mna, odlozymy sobie moze na wspolne mieszkanie, bedzie nam lepiej i wrocimy'' to powiedzial stanowczo nie.
Czasem to juz mi brakuje sil. Bo wydaje mi sie ze jestem tu tylko dlatego by nie mial do mnie pretensji i zalu.. -
Wiesz powiem Ci tak zawsze trzeba mieć wyjście awaryjne bo życie różnie płata figle. Ja jak co bym zostawiła ta mieszkanie bo pewnym faceta nie można być w 100%.mojego brata dziewczyna ma mieszkanie i moj brat ma dom swój ona zawsze mówi że wrazie co ma gdzie iść.