Starania o maluszka, porady, - dla tych co dołączyli dopiero i jeszcze się nie znają
-
WIADOMOŚĆ
-
Bierka wrote:Wczoraj miałam cały dzien chandrę po tym spadku i czekałam grzecznie na okres. I nie było go wczoraj i brzuch juz az tak nie bolał i jest dzis wzrost i mam nadzije ze tak zostanie. Ake staram sie najmocniej jak potrafię nue nastawiać.
Niech sie utrzymuje i bede trzymac kciuki :* kiedy bedziesz testowac? -
Evelin wrote:Jade na poczatku Sierpnia
zazdroszczę, kocham morze, a ostatni raz tam byłam latem 1999r
mam tam bliską rodzinę, tzn. dwie siostry mojej Mamy, 3 kuzynki i kuzyna.
Cóż relacje po śmierci mojej Mamy zmieniły się, my dla nich już nie rodzinabynajmniej tak nas traktuje jedna z ciotek i jej córunie.
Mam nadzieję że kiedyś wyskoczymy sobie na parę dni nad morze byłoby cudnie.
09.06.2010r. - 💙
18.06.2016r. [*] 6tc Aniołek - w mym sercu na zawsze
07.06.2017r - 💙 -
nick nieaktualny
-
szatynka wrote:zazdroszczę, kocham morze, a ostatni raz tam byłam latem 1999r
mam tam bliską rodzinę, tzn. dwie siostry mojej Mamy, 3 kuzynki i kuzyna.
Cóż relacje po śmierci mojej Mamy zmieniły się, my dla nich już nie rodzinabynajmniej tak nas traktuje jedna z ciotek i jej córunie.
Mam nadzieję że kiedyś wyskoczymy sobie na parę dni nad morze byłoby cudnie.
Ja tez dawno nie bylam. Mam nadzieje ze w tym roku sie uda, bo w sierpniu wesele kuzyna i beda wydatki.. A jak nie to moja sis wrocila z mezem z Holandii, kupili sobie mieszkanko 40km od Nas obok jeziora wiec najwyzej czesciej tam sie bedzie jezdzic jak bedzie pogoda -
Evelin wrote:No to jak u mnie
Ale gdy kupuje schab zawsze mi pokroi i rozbije
I zawsze mizerie robi
Ostatnio jak smazyl frytki dodal do nich soli i przyprawy do gulaszu, I musze stwierdzic ze byly mega, chociaz duzo nie zjadlam bo ograniczam tluste
mój niestety nie gotujeale może to dobrze bo do dnia dzisiejszego pamiętam jedyny obiad jaki zrobił po ślubie. Nigdy mu tego nie zapomnę. Otóż ja nie jadam królików nie dlatego, że mi nie smakuje ale dla samego ich wyglądu, takie fajne milusie zwierzątka. Pewnego dnia gdy wróciłam z pracy obiad był gotowy. Mąż ugotował i podał mi na talerzu ziemniaczki z sosikiem i drobniutko pokrojonym mięskiem, zadowolona że mąż upichcił zjadłam z wielkim apetytem. A potem spytał mnie czy smakowało, odparłam że tak. Na co on wciągnął oba policzki że usta zrobiły mu się w dzióbek i zaczął nimi poruszać, noż kuźwa takim sposobem poinformował mnie że przed chwilą zjadłam króliczka
ależ byłam na niego wściekła. Od tamtej pory mąż nie gotuje nic, wolę sama zająć się kuchnią przynajmniej wiem co jem
i to był pierwszy i ostatni raz kiedy jadłam mięso królika.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2016, 11:19
09.06.2010r. - 💙
18.06.2016r. [*] 6tc Aniołek - w mym sercu na zawsze
07.06.2017r - 💙