Starania o maluszka w 2020 roku ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Kurczę, mi jakoś nie spieszy się do zakupów dla małej 🙈 A teoretycznie chyba przy pierwszej ciąży powinnam latać jak szalona po zakupach 😂 Ostatnio dostałam jakieś ubranka, wózek, bujaczek i łóżeczko czeka po bratanku, więc w sumie jakieś podstawy podstaw mamy już 😅
Dzisiaj byłam na USG. Z Malutką wszystko dobrze. Natomiast po raz drugi potwierdziła mi się pałeczka ropy błękitnej w posiewie moczu i jak do piątku moja Pani Doktor nic nie wymyśli to w poniedziałek idę do szpitala na jej wyleczenie na 10 dni... Masakra..
I jeszcze czekamy na covidowy wynik testu mojego męża 🙈 Więc troszkę się dzieje u nas -
martuśka737 wrote:Ty mówisz o koszu, a ja bym chciała ta dostawie chico next to nie, ale cena 600 zł skutecznie mnie odstrasza 😂
Ty mówisz że te małe rozmiary przebrane, u nas mega wybór za to. Ale jak chcę iść coś kupić dla małej na 104-110 to zawsze pustki 😂
Powodzenia na wizycie!
Kto dzisiaj wizytuje? Dawajcie tutaj dla mnie dobre wieści!!!
My z narzeczonym śpimy na narożniku, nie mamy sypialni i typowego łóżka więc nawet myślę o dostawce😅 ale fakt, ceny czasami z kosmosu 😱 A przecież to wszystko, aż tak długo nie posłuży
No u nas to niestety tych małych rozmiarów na lekarstwo 😒 A i dla syna 104 też ciężko czasami dostać😂
Maddalena89 wrote:Ja oglądam już powoli jakieś wózki i łóżeczka lub dostawki właśnie nie wiem sama co wybrać. Na ile taka dostawka wystarczy.
Jutro mam usg, a w czwartek usg połówkowe U tego samego dr, który mi robił prenatalne
Korzystała któraś z Was z dostawki do łóżka?
Masz już coś upatrzonego?
Trzymam kciuki za wizyty ❤
Ja jak pisałam, dostawki niestety nie miałam teraz ten kosz Mojżesza kupuje 😅
Nadziejaaa wrote:Kurczę, mi jakoś nie spieszy się do zakupów dla małej 🙈 A teoretycznie chyba przy pierwszej ciąży powinnam latać jak szalona po zakupach 😂 Ostatnio dostałam jakieś ubranka, wózek, bujaczek i łóżeczko czeka po bratanku, więc w sumie jakieś podstawy podstaw mamy już 😅
Dzisiaj byłam na USG. Z Malutką wszystko dobrze. Natomiast po raz drugi potwierdziła mi się pałeczka ropy błękitnej w posiewie moczu i jak do piątku moja Pani Doktor nic nie wymyśli to w poniedziałek idę do szpitala na jej wyleczenie na 10 dni... Masakra..
I jeszcze czekamy na covidowy wynik testu mojego męża 🙈 Więc troszkę się dzieje u nas
No mi też się nie spieszyło, a później to wszystko bym kupiła 😂
Teraz trochę ten remont mnie hamuje bo nie mam za dużo czasu😂😂 ważne, ze masz już jakieś podstawy. Niedługo pewnie sama poczujesz,ze czas szykować wszystko 😉
Cieszę się bardzo, ze u córeczki wszystko dobrze ❤
No i współczuję, ze jednak to cholerstwo się przyczepilo:( daj znać koniecznie co pani doktor wymyśli. A pobyt w szpitalu to już pewnie taka ostateczności. Ale dla dobra dziecka wszystko się zniesie 😘
Trzymam kciuki za negatyw covidowy!Nadziejaaa lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, ja wczoraj byłam na wizycie. Szyjka okej, mały jak to pani doktor powiedziała na 1000% dalej jest chłopakiem więc pora chyba już się przyzwyczaić do tego faktu😂 jeszcze miałam chyba trochę nadziei na dziewczynkę, ale już skutecznie mi to wybito z głowy haha
Mój mąż ciągle mówi o nim "Ryszard" czym doprowadza mnie do szału. Jego ojciec raz palnal takie imię a teraz ten powtarza jak głupi. Nie ma opcji żeby moje dziecko się tak nazywało.
Lekarka na wizycie mówiła że zwoje w mózgu okej, aorta już po prawej stronie, tętnica też jakaś dwunaczyniowa, wszystko okej. Jedynie miedniczki w workach dalej powiekszone. Z ciekawostek ma długie nogi,jak wszystkie wypada na 20 tydzień, tak nogi na 22 😂 powiedziała że będzie bardzo wysoki 😂 za tydzień połówkowe więc zobaczymy co tam wiecej słychać.
Nadziejaaa mam nadzieję że wynik będzie ujemny, trzymam kciuki. I oby twoja lekarka wpadła na jakiś pomysł u ciebie, żebyś nie musiała leżeć tyle w szpitalu, to nieciekawa sprawa zwłaszcza w tych czasach. Czy ty jesteś już po połówkowych? Miałaś mieć chwilę przede mną jakoś? Ja długo też nic nie kupowałam, aż mi się zaczął syndrom wicia gniazda 😂 wtedy to szło wszystko na raz 😂
Magdalena dostawka będzie ci służyć nie dłużej nic pół roku. Ja mam łóżeczko, ale póki co, wolałbym nie zagracać od razu nim pokoju, więc tak myślę o tej dostawcę bo to by było wygodniejsze dla mnie, ale tak jak mówię, cena jest bardzo wysoka za coś, co posłuży dosłownie chwilę. Z łóżeczka mała korzystała ponad 2 lata więc jest o wiele bardziej opłacalne i służy na dłużej. Teraz ma juz normalne łóżko.
Ala na jakim etapie remontu już jesteś? Widać koniec?13.03.2018 córeczka
27.08.2021 syneczek -
Mąż jest pozytywny, ja czekam na wynik. Zakładam, że mogłam już przejść covida, bo zaraz po świętach przeziębiłam się i to ode mnie zaraził się mój mąż. Ale miałam takie typowe objawy przeziębienia jak katar, zatoki, ból mięśni, nic nadzwyczajnego 🤷 Mój mąż dodatkowo jeden dzień temp pod 38 i ból oka od środka 🤔 Także zobaczymy, co mi test pokaże.. W każdym razie raczej na kwarantannie nie przyjmą mnie do szpitala Jutro moja doktor ma się konsultować w sprawie mojej bakterii z innymi lekarzami i zobaczymy, co wymyślą.. Połówkowe miałam mieć w przyszłą środę, ale w przypadku negatywnego testu jestem do 30.04 na kwarantannie, w przypadku pozytywnego do 24.04. Także nie wiem czy badanie połówkowe w 24-25 tc będzie w porządku 🤔🤔🤔
-
Nadziejaaa wrote:Mąż jest pozytywny, ja czekam na wynik. Zakładam, że mogłam już przejść covida, bo zaraz po świętach przeziębiłam się i to ode mnie zaraził się mój mąż. Ale miałam takie typowe objawy przeziębienia jak katar, zatoki, ból mięśni, nic nadzwyczajnego 🤷 Mój mąż dodatkowo jeden dzień temp pod 38 i ból oka od środka 🤔 Także zobaczymy, co mi test pokaże.. W każdym razie raczej na kwarantannie nie przyjmą mnie do szpitala Jutro moja doktor ma się konsultować w sprawie mojej bakterii z innymi lekarzami i zobaczymy, co wymyślą.. Połówkowe miałam mieć w przyszłą środę, ale w przypadku negatywnego testu jestem do 30.04 na kwarantannie, w przypadku pozytywnego do 24.04. Także nie wiem czy badanie połówkowe w 24-25 tc będzie w porządku 🤔🤔🤔
Wiem że w ważnych przypadkach mogą cię zwolnić np na dzień z kwarantanny na badania. Musiałabyś tylko zadzwonić do sanepidu i pogadać z osobą która zajmuje się tymWiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2021, 19:07
13.03.2018 córeczka
27.08.2021 syneczek -
Martuska cieszę się, ze na wizycie wszystko jak należy ❤ zdradzila Ci już wagę Pani doktor?
No nic już nie zrobisz, jak sisior nie zniknął 😂 najważniejsze, ze syn cały i zdrowy 💙
Że też go wzięło na Ryszarda , a ty biedna się denerwujesz 🙄 U mnie też by nie było opcji na takie imie haha
A i u mnie też nóżki większe, z pierwszym było tak samo 🙈 doktor na połówkowych też mówił, ze będzie wysoki chłopak 😊
Etap nijaki dopiero jeden pokój skończyliśmy ale zostały jeszcze różne kosmetyczne sprawy... mój K robi wszystko sam po pracy więc domyslasz się , ze czas ogranicza go. Ale no nic, chociaż bedzie dumny, ze sam to zrobił 😅 dziś zaczynamy już pokój chłopaków 😍 nie mogę się już szczerze doczekać efektu końcowego i urządzania ❤
Później lecimy z kuchnią i w między czasie szukam mebli kuchennych ale nic nie przemawia do mnie kurczę
Nadzieja nie zazdroszczę pozytywnego wyniku moja mama przeszła covid dodatkowo zapalenie płuc. Miała tylko jeden objaw - gorączka, której nie dało się zbić. Ja z moim K byliśmy w tym samym czasie też chorzy i ja najlepiej znioslam wszystko. Miałam test i negatywny, ale z biegiem czasu myślę, ze może miałam wirusa A źle pobrali wymaz😒
Co do tego badania polowkowego to naprawdę nie wiem. Ale Martuska ma rację, zadzwoń do sanepidu, powiedz jak wygląda sprawa i może doradzą ci coś 😊martuśka737 lubi tę wiadomość
-
Hej, ja już po USG połówkowym, robiłam u tego samego ginekologa, Co pierwsze prenatalne niunia okaz zdrowia, dalej mam brać aspirinę cardio ze względu na niski poziom białka PAPPA. Chodzi o to, aby poprawić ukrwienie łożyska i zapobiec zatrzymaniu wzrostu dziecka w końcowych fazach ciąży.
Niesamowite jak oni wszystko widzą na usg... paluszki, kręgosłup, mózg, tętnice, nerki, wszystko obejrzane i pomierzony niuńka wazy 340g. Zaczynam ją czuć coraz częściej.
Dziewczyny doradźcie mi jakieś łóżeczko do malutkiej sypialni bo zwiariuję będziemy budować dom, także na razie mieszkamy w starym domu i sypialnia jest malutka. Także na jakieś 1,5 roku potrzebuję małego łóżeczka 🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2021, 08:14
martuśka737 lubi tę wiadomość
🌿31lat,
🌿starania o pierwsze dziecko od września 2020,
🌿 RZS w remisji,
🌿wyniki książkowe,
🌿 zrównoważona dieta, D3, ADEK, Colostrum, probiotyki, kwas foliowy, cynk, selen, oleje zimnotłoczone -
Ja miałam robiona kuchnie u stolarza, ale teraz jakbym miała wybierać chyba bym wzięła z Ikei. Bardzo mi się podobają tamte meble, nie wiem jak z jakością i trwałością, ale układ i praktyczność jest świetna!
Z ta kwarantanna to wiem że można i moja jedna koleżanka dostała zwolnienie na pogrzeb, a druga właśnie w ciąży na badania. Dzwoniły i prosiły o możliwość wyjścia i się udało.
Maddalena twoja mała już jaka duża! Masakra! Ja zapytałam nawet i wagę ale babka zajęła się czymś innym i już zapomniałam potem zapytać jeszcze raz, może za tydzień dowiem się więcej. Pomóż co zdrowe to najważniejsze.
Ja zamawiałam łóżeczko z Woodies 60x120. Jest nieduże i ja jestem z niego bardzo Zadowolona. Mala korzystała z niego ponad 2 lata,a czasami na wet ja z nią w nim spalam. Wytrzymało naprawdę wiele i cena też była przystępna. Moje to smooth cot, jest całe zaokrąglone i przynajmniej nie było nigdy problemu że ktoś się w nie stuknął. No i jest leciutkie, dzięki kółkom jeździłam z nim po całym mieszkaniu jak było trzebaMaddalena89 lubi tę wiadomość
13.03.2018 córeczka
27.08.2021 syneczek -
Dziękuję dziewczyny za rady. Rozmawiałam z sanepidem, że mogę wychodzić na badania czy odbyć kwarantannę w szpitalu, tylko pytanie czy mnie szpital na kwarantannie przyjmie... Sanepid kazał decyzję podjąć lekarzowi prowadzącemu... Dzisiaj będę się dobijać do lekarza. Nie wiem też czy mam jechać na USG i nie mówić, że jestem na kwarantannie? 🤔 Nie wiem, co robić
-
Dziękuję za rady ❤️ Sprawdzę woodies i rozważam tez właśnie Chicco takie z kołyską
martuśka737 lubi tę wiadomość
🌿31lat,
🌿starania o pierwsze dziecko od września 2020,
🌿 RZS w remisji,
🌿wyniki książkowe,
🌿 zrównoważona dieta, D3, ADEK, Colostrum, probiotyki, kwas foliowy, cynk, selen, oleje zimnotłoczone -
A ja się witam w 28 tygodniu ciąży, właśnie wkroczyłam w 3 trymestr ciąży i zarazem 7 miesiąc 🎉😍 Do terminu zostało już 12tygodni, 84 dni. W piątek wizytą więc może jakiś wstępny termin cc powie doktorek🙈
Maddalena cieszę się, ze wszystko dobrze na połówkowych❤ ja też zawsze z podziwem patrzę na ten obraz usg jak lekarz pokazuje każda drobną część ciała 😊
Martuska dzięki za podpowiedz❤ właśnie ciągle myślimy nad zakupem tych mebli 🙈 najgorsze wybrać haha za dużo tego wszystkiego😂
Nadzieja ja bym chyba nie szła, nie informując przed wizytą, ze mam nałożona kwarantanne. Niestety próbowałabym się dobijac telefonicznie. Mam nadzieję, ze uda ci się to jakoś ogarnąć po twojej myśli i ze lekarka coś wymyśli 😊Maddalena89, martuśka737, Nadziejaaa lubią tę wiadomość
-
Nadziejaaa ja też bym nie szła nie informując drugiej osoby o tym,że jestem na kwarantannie. To nie w porzadku wobec tego lekarza. Dzwon, w końcu ktoś odbierze ten telefon.
Ala gratuluję! Już bliżej niż dalej! Czemu masz miec CC? Coś nie także maluchem czy sama chcesz?Nadziejaaa lubi tę wiadomość
13.03.2018 córeczka
27.08.2021 syneczek -
Marta to prawda, już dzielą nas ostatnie tygodnie... A dopiero co aplikacja pokazywała mi pierwsze tygodnie ciąży i małą fasolkę
A co do CC to już wcześniej rozmawiałam z doktorem, jak to jest z porodem po wcześniejszym cięciu. Dał mi wybór co wole (jeśli z blizna było by ok) ale od razu wybrałam drugie cięcie. Boję się próbować naturalnie 😓 ale to tylko moje odczucia i szanuje każda inna decyzję każdej kobiety 😊 -
Jak ja cię Ala rozumiem...
Poród to dziwna sprawa.
Kiedyś całe życie mówiłam że będę rodzić tylko przez CC, a jak zaszłam w ciążę to jedyne o czym myślałam to urodzić samej, bo ta ciągła gadka o tym jakie to ważne dla dziecka, jakie zdrowe do mnie trafiła. Jak się okazało że mi nie pozwolą, to byłam bardzo rozczarowana i długo po porodzie nie mogłam się z tym pogodzić. A jeszcze mąż na pytanie czy będzie że mną stwierdził że woli nie patrzeć jak niszczą jego ulubiony plac zabaw i wolałby nie. Wiem że to był żart, ale moje poczucie siły po prostu zdruzgotał kompletnie w tamtym momencie. I dałam się pokroić bo bałam się potwornie. Teraz wiem że zrobiłam dobrze, łożysko było już stare, pełne żylaków, mała niedotleniona nawet pomimo CC, bo była długo bez wod płodowych, leżała pod tlenem po porodzie długi czas. Nie wiem co by było gdyby musiała przejść jeszcze poród, dla niej to było najlepsze w tamtym momencie. Ale wtedy było mi żal.
Dzisiaj jest mi to już chyba obojętne. Wiem że i tak będzie ciężko, ale dzisiaj mam wrażenie tak łatwo bym się nie poddała i może mam większą uwagę we własne siły, a jak wyjdzie to wyjdzie. Zobaczymy. Jakoś trzeba będzie urodzić 😊Nadziejaaa lubi tę wiadomość
13.03.2018 córeczka
27.08.2021 syneczek -
No poród to naprawdę dziwna rzecz 😬
Ja znowu całą ciążę pierwsza chciałam tylko naturalnie urodzić, żeby nikt mnie nie kroił. Jak już leżałam w sszpitalu to zaczęłam się bać - słyszałam odgłosy z porodówki, krzyki. Jeszcze świadomość, że coraz bliżej i ja będę też rodzic. Z każdym dniem już tylko czekałam by urodzić i wszystko jedno jak haha
Po cesarce czułam się fatalnie, myślę, ze to też kwestia tego, ze nie miałam synka od początku przy sobie. Nie miałam takiego czegoś "muszę wstać do dziecka". Jeszcze świadomość, ze on leży na tym OIOMie dobijala nie raz. Rok zajęło mi przemyślenie sprawy, ze jednak chciałabym drugie. Tylko, ze już w tych planach nie ma porodu siłami natury 😝 pewnie jakby wzięło mnie z zaskcozenia i nie dało się zatrzymać to rodziła bym ,nie miałabym wyjścia. A tak... wole mieć skierowanie, konkretny dzień i mam świadomość wszystkiego co mnie czeka. Pociesza mnie też troszkę to, ze dużo kobiet drugie cięcie wspomina lepiej niż to pierwsze. Liczę , ze ja też się zalicze do tego grona.
Wyrzutów żadnych nigdy nie czułam, ze urodziłam Tak nie inaczej. Wiem też jak bardzo kobieta kobiecie potrafi dopiec za sposób rodzenia bądź karmienia, ale tego nigdy nie zrozumiem. Czym mamy być gorsze jedne od drugich. Ważne,ze każda kocha swoje dziecko, a jednen i drugi sposób rodzenia niesie ryzyko niestety 😒
No i masz rację - urodzić musimy i tak 😝 -
Ja zaczęłam właśnie rodzić w nocy, wody mi odeszły wiec trzeba było jechac. Po cesarce dostałam małą już na sali, myślę że w ciągu max godziny. Spokojnie sobie spala w tym kojcu. Ja po CC czułam się bardzo dobrze. Gdy już pozwolili mi wstać praktycznie od razu zaczęłam chodzić bo pamiętam że bratowa mówiła że jej było ciężko i ciągle chodziła zgięta, a potem nie mogła się wyprostować przez bliznę tak ją bolało. Więc ja zaczęłam od razu się prostować i na baczność😂 w szpitalu mąż był ze mną cały czas, on zajmował się mała, ja odpoczywałam.
Najadłam się tylko stresu pierwszej nocy bo zaczęła wymiotować wodami płodowymi i zaraz mi ją zabrali na neonatologie na obserwację. Cała noc nie spałam w stresie ale rano przywieźli i już jej nie wypuściłam z rąk. Nie wyobrażam sobie jak musiałaś się denerwować gdy leżał na oiomie. To jest okropny czas, sieczka w głowie, zero sił w ciele, a tu jeszcze psychiczny stres. Mi prawie 2 lata zajęło zanim zdecydowałam się na drugie dziecko i sama czasami zastanawiam się czy ja na pewno jestem już na to gotowa 😂13.03.2018 córeczka
27.08.2021 syneczek -
Marta, łączę się w bólu, bo mi też przez kwarantannę przełożyli wizytę o 2 tygodnie Do szpitala z bakterią też mogę iść dopiero po majówce. Ale najpierw muszę jeszcze powtórzyć badania, bo te będą już nieważne 😏 A najbardziej dziwi mnie fakt, że jakby cokolwiek mi lub małej teraz zaczęło się dziać to mimo ujemnego testu przyjmą mnie tylko w szpitalu covidowym 🙈
-
Nadziejaaa wrote:Marta, łączę się w bólu, bo mi też przez kwarantannę przełożyli wizytę o 2 tygodnie Do szpitala z bakterią też mogę iść dopiero po majówce. Ale najpierw muszę jeszcze powtórzyć badania, bo te będą już nieważne 😏 A najbardziej dziwi mnie fakt, że jakby cokolwiek mi lub małej teraz zaczęło się dziać to mimo ujemnego testu przyjmą mnie tylko w szpitalu covidowym 🙈
Ech przez ten covid czasami mam wrażenie że inne sprawy i życie ludzi totalnie nie są ważne. Jakby świat nagle miał się zatrzymać bo jest covid: "ludzie, stop, nie chodźcie teraz do lekarzy, nie umawiajcie się, nic nie planujcie, nie chorujcie, serio, jest covid, o czym wy myślicie, jest COVID!!!" hahaha no serio, paranoja jakaś.
Czasami zastanawiam sie czy ludzie już naprawdę tak ogłupieli i oślepli, że normalne życie w ogóle się nie liczy, czy to ze mną jest coś nie tak. Nie wiem 😂13.03.2018 córeczka
27.08.2021 syneczek