Starania o rodzeństwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie robię żadnej bety, powtórzę jutro testa, ale @ nic nie zapowiada.. A powinna być jutro.. Podchodzę do tego na spokojnie, nie będę wariować Jeżeli się udało to testy ovu zadziałały jak ta lala.. Zresztą ostatnio też zadziałały. Najlepsze są te najtańsze, paskowe.
Ja brałam Dostinex.. Też myślę, że jak w tym cyklu nie wypali to wezmę w następnym, ale zobaczymy.milky way, mizzelka, unt lubią tę wiadomość
-
Dziś 4 dzień pozytywnych testów ciążowych, ale wydaje mi się że za blade wychodzą te kreseczki. Ledwo je widać, a powinny być z każdym dniem ciemniejsze Obudziłam się z okropnym bólem miesiączkowym, zmierzyłam temp. i spada. W tamtej ciąży od zagnieżdżenia temp. utrzymywała się na poziomie min. 37, a dziś pierwszy pomiar 36,7 drugi 36,9. Niby wtedy brałam luteinę, a teraz nie, ale wydaje mi się, że @ jednak nadchodzi Mam delikatne plamienia, wtedy też miałam. Sama nie wiem co myśleć. Poszłabym na betę, ale z kasą mega krucho, a jak się mam dowiedzieć, że spada, albo odebrać ją po nadejściu @ to mi się odechciewa. Idę dziś do gina, zobaczymy co powie, bo póki co i tak nic nie zobaczy. Trzymajcie kciuki. Niby się nie nastawiałam, ale skoro dwie kreseczki wyszły to znaczy, że coś się dzieje, smutno jakby się jednak okazało, że to nie to
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
mimo bóli owu, nie nastawiam się też.. temp przed karmieniem itp w normalnym cyklu płodnym była na poziomie 36,4/36,5 przed owu.. a tu czasami ledwo 36 łapie.. płasko jak cholender więc nie wiem czy coś się odchowa
chociaż cieszę się że coś jednak boli, stuka, puka
podwozie się rusza i to jest najważniejsze
jak wam Minął weekend? u mnie dość intensywnieolka30 lubi tę wiadomość
-
No i kolejny pozytywny test, dziś wydaje mi się że trochę ciemniejsza kreska i temp. rano 37, więc myślę że oficjalnie muszę pogodzić się z tym, że się udało Na razie plamię, ale poprzednio w term. @ też tak miałam, a wczoraj miałam cytologię, więc może też to. Gin nic nie powiedziała, bo cóż miała powiedzieć, na tym etapie nic nie widać, stwierdziła tylko, że zdrowa jestem jak ryba. I tak nie będę do niej chodziła w ciąży. W poprzedniej miałam 2 ginów i zostaję u tego, który mnie do tamtej ciąży doprowadził, bo z tą babą to tylko czasu i nerwów straciłam co niemiara, no ale chciałam na NFZ za darmo.. Myślę, że do tamtego gina wybiorę się za jakieś dwa tyg. żeby serducho od razu zobaczyć i najpierw badania na spokojnie porobić
Muszę wam powiedzieć, że jednak nie spodziewałam się, że uda się do strzału Jakoś mi tak głupio z tą myślą, że szok. Miałam nadzieję, że będzie łatwiej, ale aż tak?? Pysia mi tylko szkoda, bo za parę mies. nie będę mu mogła poświęcać całej uwagi, ale przynajmniej dorastając będzie miał się z kim bawićmizzelka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Nie dziękuję, żeby nie zapeszać.
A co do spokojnej ciąży to u mnie się nie da. Pa tym jak dwa mies. latałam jak porypana, żeby załatwić żłobek dla małego i wrócić wcześniej do pracy i w końcu wszystko mi się poukładało tak jak chciałam to dziś zadzwonili, że jednak im to nie pasuje i żebym sobie siedziała do połowy kwietnia w domu. No to w połowie kwietnia nie będę miała po co wracać, bo nikt mnie nie przyjmie do pracy na dwa-trzy mies. a z końcem roku kończy mi się umowa, więc zostanę z dwójką dzieci bez pracy. Specjalnie teraz się staraliśmy, bo wiedziałam że po powrocie do pracy stres zrobi swoje, więc chciałam spróbować wcześniej, a o umowę chciałam zagadać od razu, bo mieliśmy brać kredyt. Zamiast się cieszyć, że się udało i to bez żadnych problemów, to mi tak spieprzyli humor, że już nie ogarniam. I to wszystko temu, że koleżanka zaszła w ciążę i poszła od razu na L4. Widać to mój problem. Jak zaszłam poprzednim razem i od razu mnie lekarz wysłał na chorobowe to też był mój problem, więc pracowałam jeszcze pół roku. Oj, jaki człowiek jest głupi. Trzeba było dbać tylko o siebie Dobra nie smęcę, ale ostatnim razem jak się starałam o dzidzię mówiłam, że jak chce się rozśmieszyć Boga to trzeba sobie coś zaplanować i znowu mi się sprawdziło.
Ważne, że dodatni test jest, pracę najchętniej bym olała, ale to niestety nie takie proste..