Starania o trzeciego/czwartego malucha
-
WIADOMOŚĆ
-
Aria40 współczuję tych wszystkich przeżyć ale może Twoje przemyślenia są słuszne, może nie warto na przekór mężowi, postaraj się wyciszyć to pragnienie, na pewno nie jest lekko i nie zazdroszczę sytuacji. Macie wspaniałe córeczki , za trochę więcej jak pare lat one ci wynagrodzą wnukami, ja to raczej nie mam na co liczyć bo synowe zapewne będą do swoich mam zaprowadzać dzieci.
-
Hej. Zaglądam rzadko, bo mam na głowie remont i wyjazdy, ale jestem. Czytam i tylko chciałam na szybko uściskać wszystkie płaczące mamy. Kochane, nie dokładajcie znaczenia zdarzeniom, które chociaż cholernie bolą, są naturalne. Tak musi być i tak jest lepiej! I to też jest działanie Opatrzności, że nie pozwala na większe cierpienia Maleństw. Cierpliwości i wiary sobie i Wam życzę.
Justi, znam Now.Pompejańską i wierzę w jej działanie. Odmawianie jest trudne i konia z rzędem temu, kto to robi w skupieniu i dobrze, ale mam wrażenie, że działa zawsze .
Kochane ciężarówki, duuuużo zdrowia i wytchnienia w upały. BUZIAK.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2017, 09:36
Justi77, aria40, Rybaaaa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa mam odmienne zdanie. Zyje sie tylko raz,kobieta i tak ma przerabane bo caly czas stawia innych przed soba. Hamowac swoje pragnienia....widzialam skutki ,zawsze depresja. Moze jestem maksymalistka,moze mnie potepicie,ale uwazam,ze nie powinno sie rezygnowac ze swoich pragnien. Mialam kolezanke,ktorej facet tez nie chcial z blizej nieokreslonej przyczyny dzieci.Mamrotal cos tam,ze swiat okrutny,ze to wydatki,brak niezaleznosci. Nie liczyl sie z nia ,zostawiła go i słusznie. Teraz z tego co wiem ma 2 dzieci i jest ok. Wiem,ze Aria masz dzieci wiec powyzsze argumenty odpadły i pewnie sa inne argumenty ,ze nie chce Twoj maz,ale nie mozna nie zostawiac zadnego pola do dyskusji swojej zonie,ze nie bo nie.Jest to okrutne i tyle.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2017, 09:42
aria40 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Justi77 nikt cie nie będzie potępiać , każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie.
Decyzja o dziecku to decyzja obojgu małżonków, myślę, że inaczej jest gdy jest to nowy związek i nie mamy dzieci i już wiadomo, że partner nie będzie chciał mieć to też bym takiego zostawiła , bo nie zrezygnowałabym. Jednak inaczej jest gdy związek jest już pełny i jest już potomstwo, 3 potomstwa to myślę, że powinna to być wspólna decyzja.
-
MamaTuśka zgadzam się, z Tobą, patrząc na straty z boku, jeśli miałabym urodzić chore dziecko to wolę, żeby samoistne poronienie nastąpiło, nie dałabym rady takiego ciężaru udźwignąć, tzn wychowywania niepełnosprawnego dziecka.
MamaTuśka, aria40 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, proszę nie rezygnować z marzeń. Jeśli decyzje o posiadaniu bądź nie kolejnego dziecka będziemy podejmować to na pewno nie w duchu rezygnacji z czegoś. Jak już to rezygnacji na rzecz czegoś (spokoju, zdrowia, radości z tego co mamy). Ale póki co można jeszcze o te marzenia powalczyć.
Justi77, aria40 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Justi77 wrote:Karolinams,mowienie ,ze ma juz dzieci i to wystarczy lub przyszle wnuki.... to takie samo rozumowanie typu macie dwoje po co wam trzecie....
TO JEST OCZYWIŚCIE MOJE ZDANIEWiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2017, 10:32
-
karolinams wrote:Aria40 współczuję tych wszystkich przeżyć ale może Twoje przemyślenia są słuszne, może nie warto na przekór mężowi, postaraj się wyciszyć to pragnienie, na pewno nie jest lekko i nie zazdroszczę sytuacji. Macie wspaniałe córeczki , za trochę więcej jak pare lat one ci wynagrodzą wnukami, ja to raczej nie mam na co liczyć bo synowe zapewne będą do swoich mam zaprowadzać dzieci.
-
No to może moje przyszłe synowe mnie zaskoczą i czasem podrzucą pociechy, ale wiesz córeczka zawsze do mamy ciągnie. Ja mam z mamą bardzo dobry kontakt, choć jak byłam młoda buntowałam się bardzo jednak później wszystko się zmieniło. Teściowa to teściowa , a mama to mama, zawsze większa więź i zaufanie.
-
MamaTuśka wrote:Dziewczyny, proszę nie rezygnować z marzeń. Jeśli decyzje o posiadaniu bądź nie kolejnego dziecka będziemy podejmować to na pewno nie w duchu rezygnacji z czegoś. Jak już to rezygnacji na rzecz czegoś (spokoju, zdrowia, radości z tego co mamy). Ale póki co można jeszcze o te marzenia powalczyć.
MamoTuśka dzięki. Trzymajcie kciuki za nas. Bardzo kocham mojego męża, który mnie wspiera tak jak potrafi. Oboje pogubiliśmy się w tej relacji. Ja nie potrafiłam myśleć o niczym innym tylko o kolejnym dziecku. Moje życie było jakby obok. Po poronieniu czułam pustkę przez chwilę, potem ulgę, że Bóg nie pozwolił mi urodzić chorego dziecka, a teraz czuję pokorę i podjęłam decyzję, że nie będę realizować swoich marzeń kosztem męża. Wiem, że sama tego nie udźwignę, a w pewnym sensie musiałoby to być samotne macierzyństwo. Nigdy nie zapomnę jego spojrzenia w dniu, w kórym powiedziałam mu o ciąży.... -
nick nieaktualnyMam nadzieje że u każdej z was będzie wszystko dobrze ja i tak bardzo się obawiam choć jakoś strasznie nie napieram na starania jak przy mojej dwójce .
Szczerze cykl się dłuży obawą przed kupnem testu dziewczyny piersi bolą niesamowicie a zwłaszcza jak młody je... na ogół dziwacznie się czuje dziwny ścisk w gardle nic nie chce przejść, zgaga mnie męczy wszystko zwalam na upały ... ? -
nick nieaktualnyJakoś mam w sobie ogromny strach kurczę przed 3 czy sobie poradzę mąż wiecznie w pracy choć starszy idzie od września do przedszkola a i męczy mnie to że obie ciążę miałam zagrożone,krwawienie na początku. Pod koniec znów nadciśnienie tętnicze w pierwszej ciąży silna gestoza syn urodził się niedotleniony drugi zaś malowodzie i też w dniu gdzie zaczęłam rodzić mieli wywoływać poród. Najgorsze obawy o czas ciąży co gdy wyślą mnie na leżenie do szpitala jak z poprzednimi i ciągle obawy...
-
nick nieaktualnyKarolinams, bez przesady ja nie mówię o przymusie o piąte czy dziesiąte , miałam na myśli właśnie mój czy Arii sytuację gdzie są już dzieci i pojawia się silny instykt macierzyński i człowiek chce jeszcze jedno, ostatnie najmłodsze i trafia na opór...
W sumie Aria piszesz,że się kochacie etc.a nie napisałaś o co tak naprawdę biega,dlaczego Mąż nie chce więc takie nasze dywagacje... -
Justi całkiem inaczej być w związku gdy nie ma sie dzieci i jest to luźny związek ( brak ślubu). Decyzja wtedy przychodzi szybko. Inaczej gdy ma sie dzieci ... Odejście od mężczyzny w takiej sytuacji i z tego powodu jest bardzo egoistyczne.. Rozwalać rodzinę, pozbawiać dzieci ojca tylko dlatego że on nie chce kolejnego....
Moj tez nie za bardzo chce. Tłumaczy to różnie np. Jak będzie to będzie u będzie haj nie to nie. Tragedii z tego nie będzie robił. Nie powiem bo sprzeczam sie z nim lecz tez zdaje sobie (czasami) sprawę ze on nie czuje tego co ja.
Natomiast jeśli miałabym urodzić dziecko a jak wiecie marze o corci to wole nie mieć noz mieć z jakakolwiek lekka niepelnosprawnoscia ( nie dałabym rady drugi raz przerabiać tego)💗5 💗
-
nick nieaktualny
-
A ja trochę jestem zdania jedniej jak i drugiej.
Ciężko jest walczyć o marzenia samej, mój też nie chciał ogólnie 3 dziecka pewnie gdybym nie Napierała na ten pomysł mój nigdy by sam się nie zdecydował. Nie był też zbyt zadowolony gdy okazało się że jestem w ciąży jeszcze dodatkowo reakcja otoczenia nie pomagała ( teściowa uważa nas za nieodpowiedzialnych gowniarzy) teraz jakoś od miesiąca widzę, jednak radość męża z kolejnego dziecka. Mamy mały metraż zdaje sobie sprawę; że nie będzie lekko ale dam rady. Pewnie za parę lat gdybym miała tylko 2 dzieci bym barfzo zalowala. Jednak nie znam męża Ari więc ciężko postawić się w jej sytuację i co bym zrobiła na jej miejscu. Nie może go zmusić przrciez pozostaje tylko rozmowa i przeczekać być może za 2-3 miesiące zmieni zdanie. Najwazniesze że się kochają, ja wierzę że Aria będziesz szczęśliwa bez kolejnego dziecka czy też z nim rozmowa i szacunek do drugiego człowieka w związku jest jedyną szansą na zdrowe relacje.Justi77, aria40, Enii lubią tę wiadomość