Starania o trzeciego/czwartego malucha
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHej kobietki
Ale ciezkie tematy na forum.....
Basik ale cudowny maluszek i niech do konca pozostanie synusiem, tego Ci zycze z mezem juz lepiej?
Groszku jak po wizycie? Chcialabym zeby stal sie cud i fasolka z takiej bety byla.
Justi przytulam kochana i ciesze sie ze szpital masz juz za soba. Z mezem radze porozmawiac szczerze bo moze wyjscie na trening i mecz to jest jego ucieczka od tego wszystkiego. Moj maz przy pierwszym poronieniu tak wlasnie mial. Udawal ze nic sie nie stalo a pozniej jak porozmawialismy to rozplakal sie i wywalil wszystko z siebie i myslal ze tak bedzie mi latwiej gdy nie bedziemy o tym mowic.
Aria zycze Ci wszystkiego co najlepsze, odnajdzcie z mezem to co zgubiliscie po drodze a pozniej moze temat staran powroci. Najwazniejsze ze sie kochacie.
Karola ciesze sie ze i Twoj maluszek ma sie dobrze I trzymam kciuki za syna by wszystko wyszlo dobrze!
Kobietki witam sie z Wami jako zabezpieczona kobieta, szczesliwa i w koncu wolna. Powiem Wam ze jestesmy na urlopie i tak sie balam ciazy, nie moglam spac po nocach i zamiast korzystac z odpoczynku to bylam cala w nerwach pierwszy raz poczulam ze nie chce byc w ciazy, ze tak sie boje kolejnej straty ze nie jestem na to gotowa i kiedy przyszla @ od razu umowilam sie do pierwszego lepszego gina na juz na teraz byle mi dal cos do zabezpieczenia. Przepisal mi krazki novaring, takze juz zalozony i co Wam powiem. Jeju czuje ze zyje!!!!! Moje zycie przez ostatnie kilka dni odmienilo sie nie do poznania.
Wiele nocy przegadalam z mezem i pragnienie trzeciego dziecka nadal jest i nie mowie czy moze za kilka miesiecy czy za rok poczuje ze znowu chce sprobowac, jednak na dzien dzisiejszy nie chce. Od 14 lat kiedy zaczelismy starania o pierwsze dziecko ciagle kraze w okol tego tematu, musze odpoczac bo wykonczylo mnie to psychicznie a przeciez mam rodzine wspaniala. Dane mi jest byc mama zdrowych wspanialych dzieci. Za to jestem wdzieczna i nie chce kosztem moich bliskich starac sie o trzecie bo nie tylko ja dostaje po tylku ale oni rowniez. Chce odzyskac dawna siebie
Dzieci na nastepne wakacje jada do Polski do dziadkow na 3 tygodnie a my z mezem wykupilismy juz sobie wczasy daleko od domu, tylko dla nas i ciesze sie jak glupia ze bez staran zajmiemy sie soba a i teraz juz jest swietnie. Na dana chwile to najlepsza decyzja jaka podjelismy i mimo takiej decyzji bede tutaj z Wami bo ciesza mnie Wasze ciaze i Wasze starania
A co do staran. Powiem Wam ze ja nie wyobrazam sobie starac sie o kolejne dziecko gdyby moj maz tego nie chcial. Gdybym robila to wbrew jemu to czulabym sie podle.I nieraz nie warto kosztem swojego zwiazku w to brnac tylko dlatego zeby spelnic swoje pragnienia. Trzeba nauczyc sie w takiej sytuacji cieszyc sie tym co sie ma bo jezeli jest milosc, mamy juz dzieci to czy warto to wszystko niszczyc za wszelka cene? Trzeba zrozumiec tez naszych mezow bo oni tez sa wazni, nie sa tylko maszynkami do robienia dzieci. Rowniez maja swoje uczucia i rowniez przezywaja kazda strate, obojetnie w jaki sposob ale przezywaja. I nieraz ten strach rowniez ich paralizuje przed podjeciem decyzji o kolejnym dziecku.
Wierze ze kazda z Was podejmie wspolnie z mezem taka decyzje by byla ona najlepsza dla calej Waszej rodzin....
Enii lubi tę wiadomość
-
Justi77 wrote:Jestem juz w domu,uff. Szpital byl bardzo ok,sw. Zofii.
Hmm ,Dziewczyny jestem zawiedziona trochę swoim M....Potrzebuję z jego strony takiego "zainteresowania",przytulenia a On nawija mi coś o swoich meczach itp. Jak mu opowiedzialam,ze byly momenty takie trudniejsze ,mialam po zalozeniu cytotecu zbyt duze krwawienia i jak na filmie ekspresowo narkoza i zabieg,ze w miedzy czasie zemdlalam to tak jakos mam wrażenie nie ruszyło Go. Czy mi odbija i się czepiam chłopa? Znowu ryczę....
Justi,jakbym czytała o swoim mężu.Czasem się zastanawiam czy on jest tak mało empatyczny,ze nie potrafi choć trochę zrozumieć co czuję,czy po prostu tą obojętnością maskuje swoje odczucia,robi dobrą minę do złej gry? I przykro mi jest bardzo,bo nie dość,że nie czuję w nim wsparcia,to jeszcze słyszę czasami,że znowu narzekam,że wiecznie źle się czuję albo znowu użalam się nad sobą.Chciałby żebym tryskała świetnym humorem a ja ostatnio naprawdę czuję się podle. -
Po wczorajszej wizycie:ciąża pozamaciczna na dzień dzisiejszy wykluczona-więc kamień z serca.
Co do reszty to trzeba czasu,macica owszem wygląda ciążowo-jest powiekszona,endometrium grube,szyjka zamknięta.Ale pęcherzyka nie widać,zresztą trudno by było zobaczyć przy takiej wartości bety.Mam przyjść na kontrolę za 10 dni i wtedy już się wyjaśni co dalej.Betą już mi sobie w ogóle kazał nie zawracać głowy.Mogę zbadać jeden raz przed samą wizytą i jeżeli będzie ok.2 tyś.to będziemy szukać pęcherzyka/zarodka jeżeli będzie niska no to wiadomo,że wszystko pozamiatane.
Ogólnie jestem bardzo zadowolona z tej wizyty.Lekarz badał bardzo dokładnie,bez pospiechu,wytłumaczył wszystko,wyjaśnił.Wyszłam z tej wizyty jakaś taka podbudowana.
Wg lekarza nic nie jest jeszcze przesądzone ale ja porównujac do poprzednich ciąż zdaję sobie sprawę,że szanse nie są duże ale mimo wszystko jakiś optymizm we mnie wstąpił.Trzymajcie dziewczyny kciuki,może zdarzy się cud... -
Podwójna :* Masz racje, my zazwyczaj myslimy emocjami. U mnie byl sajgon po przyjeżdzie męża. Cały czas myslałam ze uslysze ' to działamy' i tu pojawiła sie złosc bo nic takiego nie mówił.. Podziałalismy lecz to nie było ta jak ja sobie to wyobrazałam i znowu złosc bo nie powiedział ze '' mam nadzieję że sie udało''
Miałam doła przez kilka dni, zlosc po co przyjechał itd.. Opamiętanie przyszło
Pamietacie moje testy ovu ? Dopiero po przyjezdzie małzonka krecha ciemna.. Mój się smiał ze pewnie moj organizm a dokładnie jajeczko wyczuło faceta ( cos w tym stylu)
Teraz to tak mysle ze moze pomimo objawów ovu wcale jej nie miałam <???>
Jeszcze 1,5 tyg do testów oby mi to zleciało.PodwojnaMama lubi tę wiadomość
💗5 💗
-
nick nieaktualny
-
Groszku, trzymam mocno kciuki! I czrkamy niecierpliwie na kolejną wizytę :-*
Mój mąż też nie chciał 3 dziecka. Tzn. może nie tyle dziecka co kolejnej ciąży. 2 pierwsze były dla nas ciężkie, przez moje samopoczucie, częsty post od seksu (na początku z wyboru i braku ochoty a później przymusowy), pobyty w szpitalu, moje nastroje i wieeeele wieeele innych powodów. Nie chciał jeszcze raz tego przeżywać. Wiele razy temat powracał. Ale był nieugięty. Któregoś razu to on zaczął, dlaczego tak bardzo chcę 3 dziecka i czy nie skrzywdzilibyśmy tym naszych córek. Porozmawialiśmy na spokojnie i na koniec powiedziałam mu, że ja czułabym się niespełniona do końca i boję się, że to byłoby największą krzywdą dla naszych dzieci i całej rodziny. Że do pełni szczęścia brakuje mi synka i jakbym nie spróbowała to bym później pewnie tego żałowała. Nie chcę robić nic wbrew niemu, chcę żeby było dobrze i decyzja należy do niego. Przez długi czas nic nie mówił więcej na ten temat, ale wiedział że mierzę temp. i któregoś razu jak odkładałam termometr zapytał, czy robimy Bartka
Teraz jak już czekamy na nasz 3 cud to wiem, że to mi wystarczy do pełni szczęścia, no jeszcze żeby było zdrowe. I wcale nie musi to być synekEnii, Justi77 lubią tę wiadomość
-
za 4/5 tygodni
Pytałyście, dlaczego mój mąż nie chce kolejnego dziecka. Pisałam to już, ale wtedy Justi chyba jeszcze nie było z nami. Jemu się już nie chce po prostu. Powody są banalne.
1. nie chce wracać do "pieluch"
2. chce już mieć "luz"
3. nie chce bo nie i już
4. boi się, że wyczerpaliśmy swój limit na zdrowe dzieciWiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2017, 22:06
-
PodwojnaMama kochana jak cudnie się czyta , że jesteś szczęśliwa, masz rację zadbaj teraz o zdrowie psychiczne swoje i od razu wszyscy będą szczęśliwsi. Wiele przeszłaś, masz wspaniałego męża, a ten urlop we dwoje wiele Wam da radości
Zgadzam się z twoimi powyższymi słowami w 100% kochana kobieto.
Mam nadzieję, że nadal będziesz do nas zaglądać.
Aria40 a jak Twoje dziewczyny? odpoczynek od szkoły od nauki luz co?
Ja tak się cieszę, a zarazem już tylko miesiąc i znów się zacznie masakra...
Rybaaa no to oby ta ciąża była wzorowa, i zdrowego Bartusia życzę, Wiem, że dla ciebie już nie ma znaczenia płeć, bo mam tak samo, bardzo chciałam córeczkę i zazdraszczam wszystkim posiadającym córki ale ja już parcia nie mam , najważniejsze by zdrowe.
Eni zleci zobaczysz zleci , trzymam kciuki.
Grochpaproch super , że jesteś zadowolona po wizycie to najwazniejsze, psychiczny spokój to połowa sukcesu.Trzymam kciuki.
Zmieniając temat opowiem wam małą anegdotkę mojego młodszego syna, rozbiera się wczoraj w łazience i stoi i się przegląda lewy profil, prawy i pada pytanie "Mamo jak byłm mniejszy miałem mniejszego siusiaka? " ja ledwo nie parsknęłam i mówię , no pewnie synku teraz masz większego , a on dalej przygląda się przygląda i z znów pyta "a będę miał takiego dużego jak Alan ?" hahah wyobraźcie sobie myślałam, że nie wyrobię, oczywiście zapewniłam że też będzie mieć jeszcze większego.
Taki mały 7 lat a już wielkość ma znaczenie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2017, 07:17
Justi77, Rybaaaa, PodwojnaMama lubią tę wiadomość
-
Cześć Kochane. Co do relacji i różnego przeżywania mam takie zdanie, że błogosławieństwem jest związek niewrażliwego z wrażliwą. Obie strony się sobie dziwią, ale przynajmniej nie szlochają w parach i nie rozkręcają emocji do granic trudnych do opanowania
aria40, Justi77, PodwojnaMama lubią tę wiadomość
-
Zjadło mi resztę a pisałam do mam które się rozpadły na drobne kawałki po stracie, jak ja kiedyś. Nie ma tu winnych ani nauczki. Pan Bóg się z nami tak nie bawi. A co do obaw... świadome rodzicielstwo jest do d.upy a wpadka też nie gwarantuje sukcesu:). Odwagi!
Ja testuję ok 10go. Jak nie w tym miesiącu to starania od września bo w sierpniu się miniemy . Trzymajcie kciuki i pomyślcie się za nas;), kto może.aria40, Justi77, Rybaaaa lubią tę wiadomość
-
A! I najważniejsze dopisze z tego za.ranego telefonu. Taka strata to jest dla nas... dobra wiadomość, że natura sobie radzi i daje nam szansę do noszenia tylko ZDROWYCH ciąż. Więc limitu nie ma. Jest selekcja naturalna. Zreszta od zawsze i u wszystkich. Tego się trzymajmy
aria40, Justi77, PodwojnaMama lubią tę wiadomość
-
MamoTuśka dziękuję Ci a argumenty, przydadzą mi się w rozmowię z m.
Krolinko dziewczyny super. Maja była już na dwóch obozach: wokalnym i sportowym, a Jula na tanecznym i obecnie jest na akrobatycznym. Są baaardzo zadowolone.
My czekamy na urlop, na ostatnie 2 tyg sierpnia jedziemy do Świnoujścia.
Emilcia była trochę u babci teraz siedzi ze mną w domciu, mamy duży basen, więc jest super. Poza tym zrobiłyśmy sobie z siostrą i mamą wspólny wypad rodzinno krajoznawczy Kielce-Bochnia-Kraków pociągiem/autobusem. Dziewczyny bardzo zadowolone Wbrew wszystkiemu to są dobre wakacje. Zobaczymy co przyniesie los. Ja już nie chciałabym próbować później niż w ostatnim kwartale tego roku.karolinams, Rybaaaa, PodwojnaMama lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMoze zrobmy taki hmm lancuszek i kazdego dnis bedziemy razem sie modlily za konkretna z nas?, nie jestem nawiedzonym moherem,ale
wierzę w Boga i moc zbiorowej modlitwy. Tak sobie mysle,ze za dziewczyny zaciazone aby ciaza oraz porod zdrowo przebiegaly i za nas starajace sie abysmy tez zdrowo zaciazyly i o zdrowy porod .Jak macie lepszy pomysl w intencji to piszcie no i jakas liste moze stworzyc dla przejrzystości? Jak myslicie??, trochę juz razem tu jesteśmy ,mam nadzieję, ze moja propozycja nie jest do bani.....Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2017, 11:10
MamaTuśka, aria40, PodwojnaMama lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Justi77 wrote:Karolinams,masz wesoło, opowiedzialam mężowi o Twoim najmlodszym ,mocno się uśmiał...☺
aria40 wrote:Krolinko dziewczyny super....... Wbrew wszystkiemu to są dobre wakacje. Zobaczymy co przyniesie los. Ja już nie chciałabym próbować później niż w ostatnim kwartale tego roku.
Wow to super dziewczyny korzystają z obozów, mój starszy pojechał w zeszłym roku raz i mu się nie podobało więc teraz tak szybko nie pojedzie zapewne.
Moi biedni siedzą całe wakacje z babcią, mają ogród, teraz ciut cieplej to i do basenu wskoczą ale generalnie nic się nie dziej , ja miałam tydzień urlopu w czerwcu masakra, w przyszłym roku planujemy urlop za granicą to sobie wszyscy odbijemy to słabe lato.
-
Justi77 wrote:Moze zrobmy taki hmm lancuszek i kazdego dnis bedziemy razem sie modlily za konkretna z nas?, nie jestem nawiedzonym moherem,ale
wierzę w Boga i moc zbiorowej modlitwy. Tak sobie mysle,ze za dziewczyny zaciazone aby ciaza oraz porod zdrowo przebiegaly i za nas starajace sie abysmy tez zdrowo zaciazyly i o zdrowy porod .Jak macie lepszy pomysl w intencji to piszcie no i jakas liste moze stworzyc dla przejrzystości? Jak myslicie??, trochę juz razem tu jesteśmy ,mam nadzieję, ze moja propozycja nie jest do bani.....
Jestem za tylko prosze o linka do treści nowenny. Czy chodzi o to, żeby odmawiać ją codziennie o stałej porze? -
nick nieaktualnyAria,na Nowenne to moze pozniej,najpierw zobsczmy czy damy rade wszystkie razem cos krótszego. Jak damy radę to wtedy Nowenne bo jej nie powinno sie przerywac i trwa bodajże 54 dni...Na poczatek to myslalam o Ojcze nasz i przede wszystkim Zdrowas Mario.