Starania o trzeciego/czwartego malucha
-
WIADOMOŚĆ
-
No to się chwale i rozsyłam wiruski
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/c6641cf5d9d3.jpg
Majzu czuje się dobrze Dalej nie mam za bardzo obajwów, jedynie do wc co raz latam. Wczoraj jedynie wieczorem miałam jakieś mdłości ale trochę się pomęczyłam i zasnęłam
To już jutro testujesz, trzymam kciuki mimo wszystko
Mamabyc3 hehe to super że mu się odmieniło a co do siostry to faktycznie kiepsko, ale z drugiej strony to nie Twoja wina i nie robisz jej tego przecież specjalnie
U mnie ciąże nie był takie złe.
1. W pierwszej ciąży źle się czułam, myślałam że jestem chora...dopiero potem sobie uświadomiłam że okres mi się spóźnia 2 tygodnie. Potem pojawiły się mdłości i wymioty i tak przez 4 miesiące. Rano najgorzej ale i w dzień i wieczorem było źle. Codziennie wymiotowałam. Potem jak przeszło to bylo już ok i nic mi nie przeszkadzało.W 36 tygodniu miałam wymioty i biegunkę i trafiłam do szpitala, wyszło że to zatrucie zwykłe ale potrzymali mnie tydzień bo miałam skurcze na ktg. W końcu mnie wypuścili ale powiedzieli ze pewnie za tydzień przyjdę rodzic. W tygodniu zaczęłam się strasznie drapać, poszłam do gin wyszło że cholestaza i dostałam skierowanie do szpitala. Wchodzę na oddział, najpierw zrobili mi badanie i mówią że ja już rodzę Rodziłam niby 5 godzin ale na początku nie czułam żadnych skurczy. Sam poród to 10 minut ale mnie nacięli więc po porodie trochę było kiepsko z siadaniem. Położyli mi synka na brzuch a on mnie złapał za palec to bylo takie mega.I do tej pory on taki jest, taki wrażliwy i spokojny Niestety synek zachłysną się trochę wodami i wzięli o na kilka godzin tam do siebie i dopiero na noc go przynieśli.
2. Z córką się staraliśmy i już przed terminem @ wiedziałam ze jestem bo piersi mi strasznie urosły, ciągle chodziłam do wc nawet w nocy. Zrobiłam test i były 2 kreski. Wymiotowałam może z raz czy dwa i kilka razy miałam mdłości, poza tym wszystko było ok. Pod koniec ciąży zaczęłam się drapać więc już wiedziałam o co chodzi. Dostałam skierowanie do szpitala gdzie mnie trochę płukali kroplówkami i pobrali krew na jakieś specjalistyczne badania. Po tygodniu mnie wypuścili akurat na święta. No i po świętach na wizycie okazało się że mam złe wyniki. Kazali mi pojechać po rzeczy i wracać na oddział bo będą wywoływać poród ale jak wróciłam to wyszło że poród sam się rozpoczął i znowu 5 godzin chociaż najpierw skurczy nie czułam i sam poród 10 minut i tym razem mnie nie nacinali więc mega dobrze się czułam od razu po porodzie, normalnie nie do porównania. A jak młodą położyli mi na brzuch to od razu zaczęła wrzeszczeć i nawet jeść nie chciała tylko krzyczała No i tak już jej zostało że ciągle krzyczy i jest mega głośna czy to jak się cieszy czy jak coś chce albo jej coś nie pasuje
\Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2017, 10:13
aria40 lubi tę wiadomość
-
Hilary wrote:No to się chwale i rozsyłam wiruski
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/c6641cf5d9d3.jpg
Majzu czuje się dobrze Dalej nie mam za bardzo obajwów, jedynie do wc co raz latam. Wczoraj jedynie wieczorem miałam jakieś mdłości ale trochę się pomęczyłam i zasnęłam
To już jutro testujesz, trzymam kciuki mimo wszystko
Mamabyc3 hehe to super że mu się odmieniło a co do siostry to faktycznie kiepsko, ale z drugiej strony to nie Twoja wina i nie robisz jej tego przecież specjalnie
U mnie ciąże nie był takie złe.
1. W pierwszej ciąży źle się czułam, myślałam że jestem chora...dopiero potem sobie uświadomiłam że okres mi się spóźnia 2 tygodnie. Potem pojawiły się mdłości i wymioty i tak przez 4 miesiące. Rano najgorzej ale i w dzień i wieczorem było źle. Codziennie wymiotowałam. Potem jak przeszło to bylo już ok i nic mi nie przeszkadzało.W 36 tygodniu miałam wymioty i biegunkę i trafiłam do szpitala, wyszło że to zatrucie zwykłe ale potrzymali mnie tydzień bo miałam skurcze na ktg. W końcu mnie wypuścili ale powiedzieli ze pewnie za tydzień przyjdę rodzic. W tygodniu zaczęłam się strasznie drapać, poszłam do gin wyszło że cholestaza i dostałam skierowanie do szpitala. Wchodzę na oddział, najpierw zrobili mi badanie i mówią że ja już rodzę Rodziłam niby 5 godzin ale na początku nie czułam żadnych skurczy. Sam poród to 10 minut ale mnie nacięli więc po porodie trochę było kiepsko z siadaniem. Położyli mi synka na brzuch a on mnie złapał za palec to bylo takie mega.I do tej pory on taki jest, taki wrażliwy i spokojny Niestety synek zachłysną się trochę wodami i wzięli o na kilka godzin tam do siebie i dopiero na noc go przynieśli.
2. Z córką się staraliśmy i już przed terminem @ wiedziałam ze jestem bo piersi mi strasznie urosły, ciągle chodziłam do wc nawet w nocy. Zrobiłam test i były 2 kreski. Wymiotowałam może z raz czy dwa i kilka razy miałam mdłości, poza tym wszystko było ok. Pod koniec ciąży zaczęłam się drapać więc już wiedziałam o co chodzi. Dostałam skierowanie do szpitala gdzie mnie trochę płukali kroplówkami i pobrali krew na jakieś specjalistyczne badania. Po tygodniu mnie wypuścili akurat na święta. No i po świętach na wizycie okazało się że mam złe wyniki. Kazali mi pojechać po rzeczy i wracać na oddział bo będą wywoływać poród ale jak wróciłam to wyszło że poród sam się rozpoczął i znowu 5 godzin chociaż najpierw skurczy nie czułam i sam poród 10 minut i tym razem mnie nie nacinali więc mega dobrze się czułam od razu po porodzie, normalnie nie do porównania. A jak młodą położyli mi na brzuch to od razu zaczęła wrzeszczeć i nawet jeść nie chciała tylko krzyczała No i tak już jej zostało że ciągle krzyczy i jest mega głośna czy to jak się cieszy czy jak coś chce albo jej coś nie pasuje
\
Hilary, aż mi się łezka w oku zakręciła. Oczywiście wiedziałam już że Ci się udało, ale teraz to potwierdzenie Cudna wiadomość Życzę Ci radosnej ciążyHilary lubi tę wiadomość
-
A w ogóle byli Wasi mężowie przy porodach ?
Mój był chociaż przy pierwszym porodzie ja nie chciałam żeby był, ale jak on juz chciał wychodzić to pielęgniarka go złapała i kazała zostać ze jak zrobił to niech teraz pomaga Ale faktycznie dużo mi pomógł i przy drugim już chciałam żeby był i był
-
Mamabyc3 wrote:Ale ogólnie mam problem bo siostra z mężem się lecza dobre kilka miesięcy a starają się od 2 lat. Widzę jak ja boli to wszytsko i No zazdrości tym co się udaje. Boję się że ja czasem prędzej znajdę niż ona i co mam powiedzieć że my będziemy mieć 3 a ona nawet z 1 nie może zajsc... to chyba jedyne co mnie martwi. Wiem, że to tak szybko może i nas nie nastąpić też, ale nie chce jej ranić w końcu to moja siostra.syn 03-2014
syn 03-2016 kp do 13tc
syn 11-2017 kp do 13tc
'Zanim się rozpędzisz, zrób pierwszy krok'. -
Hilary no piekne tluste krechy
dziewczyny a na to ze komus sie nie udaje nie mozna w ten sposob patrzec przeciez to nie wasza wina ze ktos nie moze zajsc ...nie mozna sobie odmawiać przez takie cos chociaz wiadomo ze cholernie przykro sie robi ...Hilary lubi tę wiadomość
-
Hilary to pięlkna tłuściutka krecha spokojnej i bezproblemowej ciąży.
Ja dziś zaczynam nowy cykl, w sumie jeszcze nie planowaliśmy starań aletak pomyślałam, że jakby się przytrafiło to byśmy się tyle nie zastanawiali czy jednak próbować, a może odpuścić sobie trzecie dziecko, więc troszkę smutno, no ale nie ma co smęcić. Po @ wybieram się do lekarza i zobaczymy co dalej. Jeden plus, to przynajmniej normalny ten cykl już był, 32 dni, tak jak przed ciążą.Hilary lubi tę wiadomość
-
A jeszcze mam pytanie dziewczyny. Kiedy mierzycie tempkę? Jeśli w ogóle mierzycie. Przy staraniach o 2 ciążę mierzyłam i dużo mi to pomagało, no ale wtedy był 1 maluch i jakoś przed wstaniem do niej jak się obudziła udawało się zmierzyć, a teraz trochę ciężko, bo młodsza jak zaczyna stękać to wstaję prędko, żeby starszej nie obudziła, bądź odwrotnie no i nie ma jak za bardzo łapać za termometr..
-
Hilary- no ale krecha ,a Ty się martwiłaś .Gratulacje
Rybaaa -Ja niestety nie pomogę ,bo nie mierze .
Mamabyć- To smutne że nie wychodzi,ale jak bysmy miał tak patrzeć to pewnie o połowę mniej dzieci by było.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2017, 15:53
Hilary lubi tę wiadomość
-
Rybaaaa ja mierze o 4 bo jak mam 1 zmianę to o tej godz. Musze wstac. Trzymam się tego aby bylo min. 3godziny snu ponoć to potrzebne minimum
nota bene teraz mam pierwsza i mam dość ... Po robocie to marzę o spaniu.
Z druga ciąża tez mierzyłam ale juz nie pamiętam kiedy ale moja byla ciut starsza niz Twoja malota.6 c.s
-
hej
melduje ,że u mnie test negatywny ...
spadek temperatury ,i ból na @ ...
ale co ja sobie myśłałam , że bede tym 2% którym udaje sie przy stosunku przerywanym ?? - no tak w grudniu byłam w tym procencie - więc taka głupia nadzieja na "wpadkę " była i tym razem ... echh
miłego dnia dziewczyny :*P_aulinaaa29 lubi tę wiadomość
II cykl starań... Zielony
-
Swan wrote:Aria a powiedz mi, czy u Ciebie ginekologicznie jakies zaszły zmiany? Bo w poprzednie ciąże zaszlam bez problemu. A w tą czwartą coś nie za bardzo...
Swan, cykle mi się skróciły. Monitoring kończy się porażką, bo nie widać jajnkiów bardzo często, tak jakby ich czynność wygasała. Chociaż LH i FSH mam w porządku. W tym cyklu miałam podwyższone LH caly cykl. Nie wiem co to znaczy, prawdopodobnie cykl bezowulacyjny. AMH nie robiłam. Te nasze starania też sa może takie nieprecyzyjne. Mój mąż jest raczej niechętny, prowadzimy wiele rozmów. Ja nie wiem czy się nie poddam, ewentualnie znam na los . Aktualnie krew mnie zalewa, brzuch boli, nic mi się nie chce.
Majzu przytulam. Byłaś w ciąży z przerywanego? U nas nie ma szans na to, to nasza 100% skuteczna antykoncepcja. Od urodzenia Emilki liczę na wpadkę na przerywańcu i nic Raz się udało, ale wtedy zaszaleliśmy na całość. Ciążę straciłam, wraz z nią mąż stracił spontaniczność , echhh -
Majzu wrote:hej
melduje ,że u mnie test negatywny ...
spadek temperatury ,i ból na @ ...
ale co ja sobie myśłałam , że bede tym 2% którym udaje sie przy stosunku przerywanym ?? - no tak w grudniu byłam w tym procencie - więc taka głupia nadzieja na "wpadkę " była i tym razem ... echh
miłego dnia dziewczyny :* -
Ja byłam w ciąży biochemicznej właśnie z przerywanego. Ale wiem ; że można mieć dziecko z takiego stosunku bo ja takim jestem. Mama mówiła, że nigdy nie było żadnego zapomnienia i zawsze kończył po za nią. Ale to są szanse minimalne i zdarza się prędzej osoba, które nie chcą. Niż nam skoro bardzo chcemy mieć dziecko. Dlatego po tej ciąży nie jestem za testowaniem przed @ wielkie rozczarowanie i tyle. A dodatkowo mój ma jakieś dziwne do tego podejście bo wtedy mu nie mówiłam, że były 2 kreski, aż nagle 3 dni później dostałam @ to jak zrobiłam kolejny była tylko 1 a mojemu jak powiedziałam to jego tekst mnie rozwalił " napewno źle go zrobiłaś to niemożliwe żeby zajsc tak w ciążę " totalna zlewka ja nie wiem czy on jest aż tak bezduszny a ja tego na codzień nie widzę czy poprostu nie myśli co mówi i robi...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2017, 09:03
-
Majzu tule ! Szkoda że się nie udało...
Jejku masakra z tymi facetami...chociaż ja wam powiem że dla.mojego już powiedziałam to na początku nie był zachwycony. Zdziwił się mocno że tak szybko się udało znowu...myślał że dopiero za kilka miesięcy jak już będę miała prawko i Werka trochę starsza będzie. Tak w sumie z 2 dni to przetrawiał i jeszcze powiedział że boi się o pieniądze bo to on jest głową rodziny i będzie musiał tyle osób utrzymać. No ale już teraz jest ok, pyta się jak się czujemy i czy nie mam zachcianek. 22 mam do lekarza, akurat w jego urodziny tylko nie wiem czy usg będę miała od razu robione
-
A no i jeszcze jak to facet najważniejsza kwestia u niego to samochód...szuka już jaki kupić żeby był większy bo teraz mamy skodę oktawię. I też mówisz że szkoda trochę bo mu się skoda bardzo podoba a z tych większych jest mały wybór i masz babo placek :p
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2017, 09:40