Starania, wykresy i inne bolączki od nowa, NOWA grupa żeby się poznać od początku i wspierać
-
WIADOMOŚĆ
-
katiuszaa wrote:Mnie się nigdy nie pytali ile czasu ale jak mówię że mam 30 lat to im wystarczy. Jeżeli nie odpowiada ci podejście gina to może znajdź innego temu powiedz że staracie się dłużej tak jak Ruby planowała
Badanie męża ważna rzecz bo wiadomo czy nie jego trzeba leczyć. Mój idzie w poniedziałek na powtórne badania i nie wiem jak to przetrzymam, już chodzi wściekły zero i zero alkoholu a wolny weekend mamy. Gdyby nie @ też chodziła bym wściekła bo tak bym go złapała wrrr
Zgadzam sie,zmień gin.ja żałuję ze dopiero teraz to zrobiłam bo juz jestem po 30tce.Teraz nowy zlecil masę badan,ale mów ze musi miec caly obraz żeby wiedzieć w co uderzyć,a nie zbijać prolaktyne bromkiem ktora niekoniecznie jest powodem niepowodzeń....denerwuje się co wyjdzie z badań ale cos się dzieje.
Kiedy nie wszystko idzie po Twojej myśli, po prostu czekaj...i miej wiarę
-
Edycik - przykro mi Mam nadzieję, że od przyszłego cyklu coś ruszy :-*
A inofolic/Inofem , to nie tylko "zwykły kwas foliowy", ale też mio-inozytol - i on jest bardzo ważnym składnikiem
Wiesz... właśnie się zastanawiam, bo u mnie w tym cyklu też lipa. Ale w zeszłym urósł bardzo fajny pęcherzyk.... I tak się zastanawiałam - czy to zasługa ziół o.Sroki? 2 saszetek Inofemu dziennie? Nie wiem, nikt tego nie sprawdzi, ale niby cykle bezowulacyjne, naćkane zwykle małych pęcherzyków... a tu coś było - i to ładnego
kamisia88 - kluseczka jest BOSKA!!!!!!!!!!!
Ruby - super, że jesteś zadowolona
A progesteron... to też trochę zależy od tego czy bierzesz pod uwagę kwestie finansowe. Bo Duphaston (do połykania) jest drogawy. Luteina wychodzi taniej - albo jest podjęzykowa (bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee ), albo dopochwowa - ale to nie jest takie straszne, tylko lepiej na noc sobie zapodawać
A tak w ogóle, to kolejny cykl z rzędu moja tempka wariuje - nie wiem, co ona wyrabia, ale mogłaby już iść w górę - a na razie zachowuje się, jak pijany tasiemiec
Kjopa - zdróweczka dla chorowitka!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2015, 20:20
Edycik lubi tę wiadomość
-
luna91 wrote:Cześć wszystkim!
kas - ja w 9dpo miałam negatyw. Myślę, że 11 to wcześnie jeszcze. Ja miałam po owulacji śluz bardz rozciągliwy - bardziej niż ten płodny, ale był bardzo mętny i kremowy, a później przerodził się w gęsty, kremowy i nierozciągliwy, ale było go więcej niż zawsze na bieliźnie widziałam go dużo. Ruby dobrze doradza - wyjdź i na chwilę zapomnij.
Ja też ciągle myślę, nie mogę przestać, niestety ja nie mogę lazić po mieście, wyjść na piwo, na kawę, powinnam leżeć.
Ruby - duphaston się łyka a luteinę dopochwowo lub pod język mnie nakłuwają, ale to chyba najgorsza opcja Dla mnie do pochwy nie było problemu.
kamisia - a czy sama jakoś jesteś w stanie sprawdzić, ze Ci ta macica twardnieje? Bo ja się ginowi skarżyłam na bóle w podbrzuszu i zbadał mi dokładnie macicę powiedział, że jest miękko więc te bóle nie powinny być skurczowe.
ksosia - ja miałam brać folik przed ciążą, dawka to 1 tableta o zawartości 0,4 no i nie zapomnij o mężu, tez powinien brać Teraz gin dowalił mi kosmiczną dawkę 2x dziennie tableta o zawartości: 5mg! Na belly dziewczyna bierze takie dawki, bo u niej jakieś wady w DNA wykryli, ten kwas jest już na receptę.
katiuszaa - dzięki za pamięć. Czuję się ok. Niestety czasami psychika mi siada, bo ten mój gin przewrażliwiony i powiedział, że mam mało porgesteronu i to zwiększa ryzyko poronienia i dał taaaakie dawki proga w zastrzyku.... dziewczyny na belly, które mają tyle co ja to nawet mają zmniejszane dawki duphastonu bo lekarze twierdzą, że jest ok. strasznie się martwię, piersi mniej bolą, wkręcam sobie najgorsze, takie uroki ciąży po poronieniu.
ksosia - kochana 4 miesiące to nic. Wiesz na prawdę kobiety starają się po kilka lat. Wiem, że jesteś niecierpliwa, bo ja też byłam, w pierwszą ciążę zaszłam po 6 miesiącach, dla mnie to była wieczność, ale zaskoczyło (niestety straciłam).
Natalii - widziałam na wykresach, że dziewczyny robią w 9dpo i wychodziły już pozytywy, ale u mnie był negatyw. Ja bym do 12 chociaż poczekała. Dasz radę?
Achh rozpisałam się, ale zatęsknłam za moim forum Trzymam kciuki za testujące i za starająceluna91 lubi tę wiadomość
-
Mam wyniki:
- prolaktyna 118,53 (108,8-557,1),
- FSH 5,26 (3,03-8,080),
- LH 2,92 (2,39-6,00),
- stosunek LH:FSH = 0,555
Chyba ten LH:FSH trochę za niski?
Młody w nocy miał 39,3 a teraz miał 38,1 więc już mu dałam ibuprom.
Luna dobrze, że dał lekarz zastrzyki lepiej być zapobiegawczym. Wszystkiego dobrego .luna91 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAgaL wrote:Zgadzam sie,zmień gin.ja żałuję ze dopiero teraz to zrobiłam bo juz jestem po 30tce.Teraz nowy zlecil masę badan,ale mów ze musi miec caly obraz żeby wiedzieć w co uderzyć,a nie zbijać prolaktyne bromkiem ktora niekoniecznie jest powodem niepowodzeń....denerwuje się co wyjdzie z badań ale cos się dzieje.
mam wrażenie że to ten sam lekarz Mój właśnie tak samo zlecił mi masę badań, i też się denerwuje jaki będzie wynikAgaL lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hej, hej Ja tylko na chwileczkę...
Przepraszam, że mnie tu dzisiaj nie było, a i jutro też raczej mnie nie będzie. Dziś miałam trening, później były zakupy, a resztę dnia spędziłam sprzątając i gotując oraz piekąc pyszności na jutro Bo... Ruby, Kochana masz rację - jutro wraca mój Mężul i przez to trochę Was zaniedbuję, ale w poniedziałek na pewno wszystko wróci do normy
Miłego wieczoru i niedzieli Kochane!👩36 lat 🧑38 lat
14.09.2024 - transfer blastocysty ❄️
9 dtp - beta 32 mIU/ml
11 dpt - beta 75 mIU/ml
13 dpt - beta 225 mIU/ml
16 dpt - beta 1028 mIU/ml
18 dpt - beta 1804 mIU/ml
20 dpt - beta 2872 mIU/ml
24 dpt - pęcherzyk 0,94 cm
14.10 - pusty pęcherzyk 💔
kwalifikacja z MZ - 10.06
21.08.2023 - transfer blastocysty 3AA ❄️ 💔
lipiec 2023 - transfer odwołany - za niski progesteron 😞
luty 2023 - poronienie naturalnej ciąży
22.07.2019 - urodził się Leon
13.11.2018 - transfer blastocysty 4AA
październik 2018 - Salve - ivf
sierpień 2018 - histeroskopia ok
kwiecień 2017 - hsg ok
starania od 2014 -
Cześć dziewczyny dzisiaj jestem po pierwszym nieudanym cyklu... Mam takiego doła.. wiem, wiem to pierwszy cykl i otarłabym się niemal o cud gdyby się udało. Jest mi tak bardzo smutno mój mąż raczej nie Przejmuje się tym tak bardzo, jak to Mężczyzna... Czy wasi partnerzy wspierają was tak jakbyście tego oczekiwaly w tych sprawach?
-
EwelinaaKa ja dwa dni temu się tu zaliłam, że Mąż nie zareagował tak jak oczekiwałam.....także lepiej tu wyrzuć z siebie wszystko, jutro też spojrzysz na to inaczej.
Jak sama mówisz to początek drogi, oby dla Ciebie była jak najkrótsza! Życzę Ci tego:)
Ale stres nie jest sprzymierzeńcem starań (i kto to mówi?) więc głowa do góry, jak to mawia Ruby weź łopatę, zakop dołek i walcz dalej :*Kiedy nie wszystko idzie po Twojej myśli, po prostu czekaj...i miej wiarę
-
hahah Natalii - widzę, że wychodzisz z założenia, że z tymi testami to tak jak z piciem ,zawsze jest okazja, żeby sobie pierdzielnąć
Ksosia - no niby lekarze mówią, że problem jest po roku, ale szczerze rozumiem Cię, też miałam takie myśli, żeby iść do lekarza i skłamać, że staramy się dłużej jeśli masz taką intuicje i będziesz spokojniejsza to powiedz lekarzowi to co chce usłyszeć, powiedz, że chcesz porobić badania i już tylko znajdź kogoś kto się zajmuje badaniem niepłodności, żeby ktoś miał pojęcie
Kjopa - dziękuję
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2015, 22:46
Natalii00 lubi tę wiadomość
3 maleństwo w drodze... ☺️
Kwiecień 2018 - synek
Maj 2016 - synek
2015 - aniołek -
Dziękuję za te słowa mam nadzieję, że będzie lepiej... Dobrze,że jest ovu- nasz świat, kobiecy świat, świat pragnących małej istotki, która będzie całym światem. Czytałam wypowiedzi dziewczyn, które narzekaly troszkę na ovu (źle wyznaczył owulację) , ale ja myślę, że nigdzie nie znajdziemy takiego wsparcia jak wśród tylu kobietek będących w takich sytuacjach jak my same
luna91 lubi tę wiadomość
-
EwelinaaKa wrote:Cześć dziewczyny dzisiaj jestem po pierwszym nieudanym cyklu... Mam takiego doła.. wiem, wiem to pierwszy cykl i otarłabym się niemal o cud gdyby się udało. Jest mi tak bardzo smutno mój mąż raczej nie Przejmuje się tym tak bardzo, jak to Mężczyzna... Czy wasi partnerzy wspierają was tak jakbyście tego oczekiwaly w tych sprawach?
-
Sylwia święta prawda...ja dopiero teraz po kilu cyklach nieudanych zaczynam zauważać ze być może problemem jest też moja fiksacja na tym punkcie.
Ewelinka specjalnie dla Ciebie odszukałam te słowa - niedawno były w poradzie na OVU:
Postaraj się nie być zbyt niecierpliwa w stosunku do terminu zajścia w ciążę. Według eksperta doktora Raymond Chang z Kliniki leczenia problemów z płodnością (Center for Reproductive Medicine and Infertility) dobrze jest traktować zachodzenie w ciąże jak los wygrany na loterii - ucieszyć się jeśli się zdarzy, ale nie oczekiwać, że od razu na pewno wygrasz. A zatem zoptymalizuj wszystkie możliwe czynniki sprzyjające zajściu w ciążę (upewnij się, że oboje z partnerem jesteście zdrowi i że wiesz kiedy jest najlepszy czas maksymalizujący Wasze szanse na poczęcie), a następnie „stań z boku”, bądź otwarta i pozwól naturze robić swoje.
Kiedy nie wszystko idzie po Twojej myśli, po prostu czekaj...i miej wiarę
-
Wiem...muszę się nauczyć,aby nie myśleć w ten sposób, choć cały czas mam w głowie jedno... z każdej strony słyszymy "czy coś juz zbroilismy".Mam też teścia, który pyta ciągle o wnuki... Nawet kupił skarbonkę i już odkłada
AgaL lubi tę wiadomość
-
cześć Dziewczynki
wczoraj już do Was nie zaglądałam bo rodzinka przyszła na urodziny męża
z seksów nic nie wyszło mąż popił i poszliśmy spać,nawet wkurzona troszkę byłam
u mnie śluz dalej lepki także nie wiem co jest grane i jutro na monitoring zobaczę co się dzieje, ale ta cała sprawa chyba źle wpływa na moją psychikę bo przed snem myślę o tym i zaraz jak się obudzę też
wczoraj byłam moja szwagierka wygląda tak kwitnąco z tym brzuszkiem,cera jej wyładniała i zajada na tony słodycze
No a ja od wczoraj regularnie piję 2 saszetki dziennie Inofoliku.Będę tego pilnować bo poczytałam w necie że bardzo to zalecają więc czemu nie spróbować.
Witaj EwelinkaaKa miło,że do nas dołączyłaś
Smerfelinko dbaj tam o mężula a nas nadrobisz w poniedziałek
Bratku a co to za zioła o.Sroki? No nic bedę też regularnie pilnować picia inofilku może kiedyś się uda.Mi ktoś mówił o ziołach ancheliki/andzeliki jakoś tak ale nie czytałam jeszcze nic o tym.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2015, 08:10
-
a dobra pożalę Wam się znów...mój teść wczoraj dowalił ...no teraz musicie brać się do roboty i dzidziusia szybko zrobić żeby w podobnym wieku był co szwagierki i brata mojego meża
no wszystko ok ale nie miałam ochoty przy rodzinnym stole wszystkim mówić że coś jest nie tak,mama widziała że aż oczy mi się zaszkliły ....chyba na razie będę unikać rodzinnych spotkań i tego tematu bo za dużo zdrowia mnie to kosztuje
no i dowiedziałam się że 3 września 2016 moja siostra wychodzi za mąż... będę oczywiście świadkową..mam nadzieję,że do tego czasu już będę miała moją małą iskierkę miłości na świecie -
luna91 wrote:hahah Natalii - widzę, że wychodzisz z założenia, że z tymi testami to tak jak z piciem ,zawsze jest okazja, żeby sobie pierdzielnąć
Ksosia - no niby lekarze mówią, że problem jest po roku, ale szczerze rozumiem Cię, też miałam takie myśli, żeby iść do lekarza i skłamać, że staramy się dłużej jeśli masz taką intuicje i będziesz spokojniejsza to powiedz lekarzowi to co chce usłyszeć, powiedz, że chcesz porobić badania i już tylko znajdź kogoś kto się zajmuje badaniem niepłodności, żeby ktoś miał pojęcie
Kjopa - dziękuję