Starania, wykresy i inne bolączki od nowa, NOWA grupa żeby się poznać od początku i wspierać
-
WIADOMOŚĆ
-
Olina wrote:to i ja się dołaczę
Witam Was wszystkich ;-)Otóż mam 24 lata i staramy się z narzeczonym o dziecko już 9 cykl, niestety jak do tej pory ciagle nic...Badałam się u lekarza on tez i niby jest wszystko w porządku...Jednynym chyba problemem był albo wciąż jest mój nieregularny cykl, ale teraz przez ostatnie 3 miesiące przyjmowałam luteine podjęzykowo przez 10 dni od 16 dnia cyklu i faktycznie ten cykl juz trwał 25 do 30 dni, a czasami zdarzało mi sie ponad 40...ten miesiąc jest pierwszym po luteinie i zastanawiam się , kiedy przyjdzie @
Trochę już zwatpiłam w ta ciąże i nawet ost nie liczylam sobie dni płodnych ,ani nic, bo to i tak wciąż przywodziło zawód.. moim drugim problemem jest choroba niedoczynność tarczycy lekarka mi powiedziała, że już długi czas sie lecze i poziom TSH jest wyrównany , więc jej zdaniem ta chroba też nie ma wpływu na płodność
Wszystko niby jak widać ok a dzidziusia jak nie było tak nie ma he he
Czy Wy też się na cos leczycie i macie długie cykle?
Może troszke mnie ktoś pocieszy ))
Pozdrawiam, serdecznie
Witaj Olina
ja na pewno Cie pocieszę, moj ostatni cykl zakończony wczoraj trwał 66 dni też mam problen z nieregularnymi cyklami, zaczełam brać luteine na wywołanie @ ale i tak czekałam na nia chyba 10 dni, ale od tego cyklu bede brała clostilbegyt, tsh wydaje mi sie że mam dobre bo 2,3, gin powiedział ze do 2,5 jest ok
-
nick nieaktualnyOlina witaj, Na pocieszenie dodam, że to mój 34 dzień cyklu miałam 30-31 max 32 ale żeby taki długiii...a to od kiedy zaczęłam mierzyć tem i robić wykres to się nagle wydłużył, może to stres tak wpływa na długość...
Renate Ja też myślałam na początku, że tym razem inaczej bo ciągle ten brzuch mi dokuczał, ale widać to tylko moja wyobraźnia znowu płatała mi figle...trzymam kciuki żeby u ciebie jednak to było to!!!
Acha jedyne z objawów ciążowych czego nie obserwuję to dużej ilości śluzu po owulacji...Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2015, 10:19
-
Ruby ja miałam to samo, do momentu kiedy nie myśleliśmy jeszcze poważnie o dziecku i na nic nie zwracałam uwagi to cykle miałam po 35 dni, i z każdym następnym bylo coraz dłużej 47, 52, 57 itd, chyba też sobie odpuszczę to mierzenie bo z tego stresu to niedługo osiwieje
-
nick nieaktualnyJoanaDarc wrote:Ruby ja miałam to samo, do momentu kiedy nie myśleliśmy jeszcze poważnie o dziecku i na nic nie zwracałam uwagi to cykle miałam po 35 dni, i z każdym następnym bylo coraz dłużej 47, 52, 57 itd, chyba też sobie odpuszczę to mierzenie bo z tego stresu to niedługo osiwieje
JoanaDarc - oduść jeden miesiąć chociaż i zobaczysz, może na Ciebie też tak to działa, mi to widać nie służy.. -
Można osiwieć zwłaszcza jak organizm płata takie figle, że juz jestes pewna a to tylko objawy okresu których wczesniej nie było, np nigdy wczesniej nie bolały mnie sutki a w ostatnim cyklu byłam przekonana, że zaczynam produkowac pokarm Postanowiłam nie doszukiwac sie i spokojnie czekać Właśnie wczoraj zaczelismy kolejne starania mam nadzieję, że będziemy sie na forum wspierac i razem czekac na rozwój "wypadków"
Kazik :* -
nick nieaktualnygalba wrote:Kamisia88, Ruby - u mnie tak samo, też mam 5-latka w domu.
W poprzednim cyklu też miałam cieniutką kreskę (i nie tylko ja ją widziałam ), ale długo się nie nacieszyłam bo @ przyszła po 2 dniach. Teraz wszystko się wyjaśni na początku sierpnia. Nie wiem na co ja liczyłam, że zaskoczymy od razu
A który to cykl starań? no właśnie gdzieś czytałam, że nie warto za szybko testów robić właśnie temu, że często to ciąże biochemiczne i człowiek się cieszy a tu za chwilę przychodzi @ -
nick nieaktualnykamisia88 wrote:Można osiwieć zwłaszcza jak organizm płata takie figle, że juz jestes pewna a to tylko objawy okresu których wczesniej nie było, np nigdy wczesniej nie bolały mnie sutki a w ostatnim cyklu byłam przekonana, że zaczynam produkowac pokarm Postanowiłam nie doszukiwac sie i spokojnie czekać Właśnie wczoraj zaczelismy kolejne starania mam nadzieję, że będziemy sie na forum wspierac i razem czekac na rozwój "wypadków"
Kamisia no pewnie, to czekamy na efekty -
zizi wrote:hej, dziewczynki:)
Co do termometru ja używam owulacyjny Basal. podobny do rtęciowego, ale bez rtęci, z galem w środku;) miarka dużo większa niż w rtęciowych. nie narzekam na niego. kupiłam w necie.
ja też postanowiłam (odgapiając od koleżanki - pozdrawiam Ruby;) ) wdrożyc plan co 2dniowy. Bez termometru i testów owulacyjnych, serduszkowanie (jak sie uda), co drugi dzień. Z założenia bez stresu i "zbytniech"oczekiwan (akuuurat, już sama sie z siebie smieje!) tylko czy uda mi się nie nakręcic tak jak ostatnio, to nie jestm pewna. w każdym razie @ sie kończy, nadzieja rośnie, optymizm większy...
Dobrego wtorku!
Ja mogę conajwyżej wdrożyć plan cotygodniowy Mąż ma raz dniówkę, raz nockę, ja też pracuję w głupich godzinach, czasu nie ma na i libido jakieś kiepskie ostatnio... chociaż dzisiaj miałam erotyczny sen -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Kurczę, ja to przetrwam wszystko, nawet jak mnie nie ciągnie do "zabawy" Małżowinek mnie zawsze jakoś zachęci... gorzej, jak jemu się nie pali... oby na snach erotycnych się nie skończyło Muszę obmyślić plan pobudzenia męża... podaje mu żeń szeń, nie mówiłam mu na co Ale nie działa. Może powiem, że to na "siły witalne" i jakaś autosugestia zadziała na niego?
-
nick nieaktualnyMarietta wrote:Kurczę, ja to przetrwam wszystko, nawet jak mnie nie ciągnie do "zabawy" Małżowinek mnie zawsze jakoś zachęci... gorzej, jak jemu się nie pali... oby na snach erotycnych się nie skończyło Muszę obmyślić plan pobudzenia męża... podaje mu żeń szeń, nie mówiłam mu na co Ale nie działa. Może powiem, że to na "siły witalne" i jakaś autosugestia zadziała na niego?
Haha dobre:) ja to właśnie odwrotnie, mój zawsze zwarty i gotowy to gorzej ze mną, trzeba mnie ciężko i długo nakłaniać... może ja coś powinnam sobie kupić na zwiększenie libido? -
nick nieaktualny