Starania, wykresy i inne bolączki od nowa, NOWA grupa żeby się poznać od początku i wspierać
-
WIADOMOŚĆ
-
Natalii00 wrote:Ktoras z was pisala ze wcina orzechy codziennie ;p na co one sprzyjaja?
Natalii- to ja jestem orzechożercą od poniedziałku, czyli od ostatniej wizyty u gina ; ) podobno pomagają na endometrium. Moje endo jest niby w normie, ale dolna granica i doktorek na razie chce obserwować w tym cyklu, a w razie czego w kolejnym włączy duphaston od 13 dc.
A orzechy, mogdały i czerwone wino to podobno naturalne składniki, które poprawiają endo.
AgaL, Natalii00 lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/ci-72052.png -
kas50 wrote:Oj chyba dziś nie bedę miała wyników bety bo na stronie Diagnostyki trwają prace modernizacyjne:-(
Kas...próbuj odświeżać może akurat....
jejku współczuje takiego oczekiwania i niepewności :*Kiedy nie wszystko idzie po Twojej myśli, po prostu czekaj...i miej wiarę
-
Mundek wrote:dzięki Aguś mam taką nadzieje :* chociaż to na pewo nie bedzie prosta sprawa bo chodzi o teściową wiec same rozumiecie...
Mundek to tym bardziej powodzenia. Wiesz rodziny się nie wybiera...a mąż pewnie między młotem a kowadłem....tu Żona a z drugiej strony Matka. Ale i tak uważam, ze powinien murem stawać za Tobą :*
Powodzenia:*Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2015, 15:28
Mundek lubi tę wiadomość
Kiedy nie wszystko idzie po Twojej myśli, po prostu czekaj...i miej wiarę
-
Kas50 bez nerwów tylko
nerwy to nasz wróg
Aguś no z winem, a jakże! Tylko furaginę muszę odstawić byście to Wy nie musiały mnie ratować
A mi moja kochana Mama właśnie przyniosła obiadzik, herbatkę wzmacniającą i (uwaga Ruby!!) Balsam jerozolimski który w składzie ma porost islandzkinigdy wcześniej o nim nie słyszałam a tu w ciągu jednego dnia dwa razy
Bratek, madzikk, AgaL, Jasminowa, Ejrene, Ruby lubią tę wiadomość
-
Mundek wrote:dzięki Aguś mam taką nadzieje :* chociaż to na pewo nie bedzie prosta sprawa bo chodzi o teściową wiec same rozumiecie...
Mundek, Mundek lubią tę wiadomość
31cs
IUI 23.3.2017
IUI 27.2.2017
HSG 26.10.2015 -
Mundek, ściskam....
Może trochę przemyśli temat i dziś rozmowa będzie lepsza, bardziej konstruktywna? Oni czasami tak się blokują.... Ostatnio z moim też trochę spięcia było - w sumie dawno nie było mi tak cholernie przykro, po prostu rozryczałam Mu się na całego w twarz... Potem starał się poprawić i np.był zdziwiony, gdy docierało do Niego, że NAPRAWDĘ o tym czy tamtym ostatnio mi nie mówił, bo się zamknął w tej swojej testosteronowej jaskini...
Mam nadzieję, że Twój jakoś przegryzie temat... no i będzie pamiętał, że podstawową rodziną jesteście Wy, Rodzice powinni być na drugim miejscu, mimo wszystko
P.S Tylko pamiętaj, że ta meliska, to taka prawdziwa żeby byłaBo czasem sprzedają tanie herbatki z wielkim napisem MELISA, a okazuje się, że melisa, to tam co najwyżej stanowi połowę, a reszta, to np.jabłko
Natalii, orzechy są dobre na endometriumA niektóre także na tarczycę, płodność etc.
agatia - żeby nie było - ja sobie nie wyobrażam, żeby On był od "tamtej" strony... Przyznam, że np.totalnie nie kręci mnie nagrywanie filmiku z narodzin, fujjjjjjjjjjj...... Chodzi mi od bycie od strony głowy, trzymanie za rękę i upewnianie, że nie zostałam z tym sama.
Pomijając, że co jakiś czas mamy wizje filmowe typu: ściskam Go za rękę i krzyczę Mu w twarz: AAAAAA, TO TY MI TO ZROBIŁEEEEEŚŚŚ!!!!))))))))))))
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2015, 15:43
cinnamon cookie, AgaL, Mundek, Jasminowa, Ejrene lubią tę wiadomość
-
Hahaha Bratek, teraz sobie wyobraziłam kobietę rodzącą i jak to w filmach, wyzywającą faceta i przeklinającą na wszystko dookoła
co do samego porodu to ja w ogóle bym nie chciała, by Mąż przy mnie był
ewentualnie ta wersja z trzymaniem ręki i byciem "od strony głowy" jest dla mnie dopuszczalna... Ale i tak nie mam nad czym się zastanawiać, bo u mnie tylko CC wchodzi w grę
Bratek lubi tę wiadomość
-
Cinnamon a czemu tylko CC jeżeli mogę zapytać? Ją bardzo chciałam rodzić naturalnie, ale życie napisało inny scenariusz. Po usunięciu mięśniaki nie było szans na naturalny poród. Mam nadzieję, że może jak uda się zaciążyć to będzie mi dane rodzić siłami natury
Jasminowa lubi tę wiadomość
-
cinnamon cookie wrote:Hahaha Siostro mi też!!
Tylko jak chciałabym to Mężulowi "wykrzyczeć" w nerwach to pewnie język bym sobie połamała na "testosteronowej "Mundek, Bratek, Ejrene, Edycik lubią tę wiadomość
Kiedy nie wszystko idzie po Twojej myśli, po prostu czekaj...i miej wiarę
-
agatia wrote:Cinnamon a czemu tylko CC jeżeli mogę zapytać? Ją bardzo chciałam rodzić naturalnie, ale życie napisało inny scenariusz. Po usunięciu mięśniaki nie było szans na naturalny poród. Mam nadzieję, że może jak uda się zaciążyć to będzie mi dane rodzić siłami natury
ja mam spore problemy z kręgosłupem... Już po rtg lekarz powiedział, że nie ma szans, a rezonans tylko potwierdził.. Plus moje wąskie biodra, dysplazja biodra i dyskopatia - mogłabym już nie złączyć nóg po porodzie lub nie wstać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2015, 15:54
-
Bratek- zdrówka i spojoku mężowi życzę, może urlop by mu się przydał, żeby sobie chłopak odpoczął : )
Powiem Wam, że mój mąż był przy pierwszym porodzie i właśnie od strony głowy, za mną, bo od d... strony, że tak powiem było tłoczno- położna, lekarz...to już w trakcie finału, a wcześniej, gdy były bóle po prostu do mnie mówił, masował mi kręgosłup, pomagało mi, gdy bardzo mocno naciskał mi plecy w okolicach lędźwi, a ja w bólu dziwne rzeczy mówiłam np, że chciałabym pójść na basen : / a on na to, że pójdę na pewno i takie tam dyrdymały. Jego obecność działała na mnie dobrze, choć już przy samym finale jest taki hardkor, że nie pamiętam dobrze kto był, gdzie stał itp...
Mąż wspomina obecność przy porodzie ze wzruszeniem w oku, jest dumny, że przecinał pępowinę.
Przy drugim porodzie też miał być, ale zaczęłam rodzić w nocy, w tym samym czasie były inne rodzące, i za mało personelu, abym mogła rodzić na sali do porodu rodzinnego, wiec mąż został za drzwiami, a ja rodziłam we wspólnej sali z inną babką ; ),
Chyba teraz, jeśli się uda oczywiście, wybrałabym opcję męża oczekującego za drzwiami : )Bratek, cinnamon cookie, AgaL lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/ci-72052.png -
Cześć dziewczyny!
Ejrenee - jestem z Ciebie dumna, piękna beta - rośnie szybko a wiesz co to może oznaczać?A Ty z tego co liczę to w lipcu termin Ci wyznaczyło?
Oj igłyyJa w pierwszej ciąży jak szłam na pobranie to przeżywałam już 2 dni przed a teraz to po prostu siadam i nic nie czuję nawet :p Chociaż są czasem takie nieudaczne te pielęgniarki co to nakłują tak, że siniak się robi
Ja raczej mojego nie chcę brać do porodu, ale coraz bliżej to myślę czy by go nie wziąć - czemu mam sama cierpieć?
Ale mi ochoty na wino narobiłyście- dziewczyny tak mam ochotę sobie strzelić lampkę czasami...Jasminowa, madzikk, Natalii00 lubią tę wiadomość
3 maleństwo w drodze... ☺️
Kwiecień 2018 - synek
Maj 2016 - synek
2015 - aniołek -
lunka, nalej sobie soku porzeczkowego do kieliszka od wina - zawsze to coś
)))
P.S. Co do igieł - mam upatrzony punkt pobrań, który odsyła potem materiał do Diagnostyki. Mają tam naprawdę niezłą pielęgniarkę - skubana pobrała mi ze słabszej ręki w takim tempie, że hej... A zazwyczaj w tej ręce grzebią mi i grzebią, aż znajdą żyłę, fujjjj ;/Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2015, 16:36
-
Bratek wrote:Paryzetka - dzięki, że pytasz :-* Pani dr odpisała, potem znowu nie odpisała..... Echhh, taka z nią komunikacja
Wiem, że jest zalatana, ale... ;/ Na razie cierpliwie czekam, ostatnio sama zaproponowała mi termin "pomiędzy pacjentkami" - gdybym się zapisywała przez recepcję, na pewno nie powiedzieliby o takiej dacie. Nie mniej m.in.dlatego właśnie cały czas się waham czy nie rozejrzeć się za innym lekarzem - przeokrutnie brakuje mi sprawnej komunikacji, chociaż z nią pewnie w ogóle jest ciężko u popularnych lekarzy
Mam nadzieję, że się uda
A jak po zabiegu się czujesz?8 cs - [*] 6/7 tydzień
37 cykl starań
Termin @: może lepiej nie wiedzieć? -
Luna tak na początek lipca między 9-11 różnie mi kalkulatory liczą
A Ty jak się czujesz? Kiedy masz prenatalne ? Chyba tuż tuż
Ja swojego też do porodu wezmęnigdy nie wiadomo ile potrwa. Moja siostra pierwsze dziecko rodziła 18 godzin drugie dwie
AgaL, Jasminowa lubią tę wiadomość