Styczniowe testerki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Annie kochana przepraaaaszam:( Nie spodziewałam się, że będziecie się martwić.
Madziulla to chyba bardzo ładne wyniki prawda? Najważniejsze, że AMH dobre bo tak się bałaś
Kochane przy takich kreskach już działajcie! Może być, że następnego dnia będzie mocniejsza, ale może w ogóle już zacząć słabnąć .
U mnie blaaaada strasznie na owulacyjnym, a jutro już muszę brać duphaston... więc po prostu nic z tego nie będzie w tym cyklu. Kusi mnie, żeby zaczekać do pozytywu, ale lekarz przepisał mi dupka, żeby wyregulować cykle, nie powinnam chyba dzałać na własną rękę, a po tym cyklu już będzie CLO.
Z drugiej strony mogę mieć nadzieję, że jutro będę ok 3 dni przed owulacją i dupek sprowokuje wyrzut LH i pięknie pęknie pęcherzyk...
ale ja jeszcze w środku plamię... nie wiem co sie dzieje, tak trudno myśleć pozytywnie w takiej sytuacji.
Trudno wierzyć, że się uda kiedy prawdopodobnie się nie owuluje...
Mój mąż boi się, ze to jego wina, dopóki lekarz nie skieruje na wiecej badań kupiliśmy mu Fertilman, niech wzmacnia swoich żołnierzy.
Są momenty, w których wierzę, jestem silna, a są momenty, w ktorych tak bardzo boli.
Mój organizm zamiast lepiej to gorzej. W święta wszyscy o tym dziecku gadali, wiekszość wręcz naciskała, żebyśmy zaczęli się starać, a nie wiedzą, że sie staramy pół roku i ze mną jest problem.
Mąż powiedział teściwej, że moja chora tarczyca prawdopodobnie blokuje owulacje wiec teściowie wiedzą. Zresztą akurat oni nie naciskają.
Pocieszam sie, że po odstawieniu glutenu i po braniu hormonów czuje sie lepiej. Waga zaczęła spadać, czuję sie lepiej. Wierzę, że w kolejnym cyklu na pewno sie uda. Muszę w to wierzyć, ale ciężko jest.
Te świeta mnie dobiły, te zdjęcia ciąż przy choinkach, te zyczenia i ta okropna jedna tłusta kreska przed wigilią....
Przepraszam Was, ale emocje we mnie są ogromne. Musiałam to wyrzucić.... -
dobuska. Najważniejsze, że już jesteś z nami
Każdy ma gorsze momenty. Ja uwielbiam święta, ale jednak dopada mnie jakaś melancholia. Teraz doszła tęsknota z Polską, znowu mam myśli, żeby wracać, ale to niestety na razie nie jest możliwe. Do tego zaczęłam szósty cykl, a ta liczba bardzo mi się nie podoba. W związku z tym podczas świąt czuję się bardzo źle, tak że na razie nawet się nie staramy.
Mam nadzieję, że to przejdzie zarówno u mnie jak i u Ciebie
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Dobuska nie masz za co przepraszać, chociaż nie wiem co doradzić w takiej sytuacji, jak pocieszyć, sama nie mam co się wypowiadać, zaszłam z Zuzią za 3 razem, więc nie wiem jak Wy się czujecie, mogę tylko słuchać i trzymam kciuki że się uda.
-
Hej dziewczyny, niestety nie nadrobie, powoli juz wskakuje do Was.
Ooo Dobuska ! W koncu się pokazalas, właśnie myslalysmy co z Tobą, trzymam kciuki za ten NOWY ROK żeby był dla nas wszystkich laskawszy i obfitszy w fasolki.
Mnie tak samo te święta dobily jak juz na grudniu pisałam:-\
Lady ja poproszę wstępnie na 30 stycznia, najwyżej zmienię datę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2016, 12:17
-
nick nieaktualnydobuska wrote:Annie kochana przepraaaaszam:( Nie spodziewałam się, że będziecie się martwić.
Madziulla to chyba bardzo ładne wyniki prawda? Najważniejsze, że AMH dobre bo tak się bałaś
Kochane przy takich kreskach już działajcie! Może być, że następnego dnia będzie mocniejsza, ale może w ogóle już zacząć słabnąć .
U mnie blaaaada strasznie na owulacyjnym, a jutro już muszę brać duphaston... więc po prostu nic z tego nie będzie w tym cyklu. Kusi mnie, żeby zaczekać do pozytywu, ale lekarz przepisał mi dupka, żeby wyregulować cykle, nie powinnam chyba dzałać na własną rękę, a po tym cyklu już będzie CLO.
Z drugiej strony mogę mieć nadzieję, że jutro będę ok 3 dni przed owulacją i dupek sprowokuje wyrzut LH i pięknie pęknie pęcherzyk...
ale ja jeszcze w środku plamię... nie wiem co sie dzieje, tak trudno myśleć pozytywnie w takiej sytuacji.
Trudno wierzyć, że się uda kiedy prawdopodobnie się nie owuluje...
Mój mąż boi się, ze to jego wina, dopóki lekarz nie skieruje na wiecej badań kupiliśmy mu Fertilman, niech wzmacnia swoich żołnierzy.
Są momenty, w których wierzę, jestem silna, a są momenty, w ktorych tak bardzo boli.
Mój organizm zamiast lepiej to gorzej. W święta wszyscy o tym dziecku gadali, wiekszość wręcz naciskała, żebyśmy zaczęli się starać, a nie wiedzą, że sie staramy pół roku i ze mną jest problem.
Mąż powiedział teściwej, że moja chora tarczyca prawdopodobnie blokuje owulacje wiec teściowie wiedzą. Zresztą akurat oni nie naciskają.
Pocieszam sie, że po odstawieniu glutenu i po braniu hormonów czuje sie lepiej. Waga zaczęła spadać, czuję sie lepiej. Wierzę, że w kolejnym cyklu na pewno sie uda. Muszę w to wierzyć, ale ciężko jest.
Te świeta mnie dobiły, te zdjęcia ciąż przy choinkach, te zyczenia i ta okropna jedna tłusta kreska przed wigilią....
Przepraszam Was, ale emocje we mnie są ogromne. Musiałam to wyrzucić.... -
Cześć dziewczyny:) chciałam do Was dołączyć, przeczytałam wątek i stwierdziłam że tu u Was sympatycznie i się rozgoszczę na trochę
U mnie z owulacjami marnie, w poprzednim cyklu miałam więc w tym nie liczę na zbyt wiele, szczególnie że skok temp powinien być dzisiaj a nie było, za trzy dni zaczynam dupka. No ale może taki poświąteczny cud będzie i jutro temp skoczy, to wtedy testowanie początkiem stycznia, ale nie wiem dokładnie kiedy.
A starania u mnie już ponad rok trwają, 15 miesięcy. Cykli w tym było dużo mniej, bo na początku były długie bardzo, teraz skracam je dupkiem. W między czasie byłam już w ciąży, ale nie było mi dane długo się tym nacieszyć. W styczniu 24 mam wizytę u nowej doktor, może będzie mieć jakiś plan na mnie.
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄ -
Gosia1989 wrote:Dobuska, nie łam się, wszystko idzie w dobrym kierunku. Spójrz na to z pozytywnej strony. Niektórzy diagnozują się latami a ty masz lekarza, który już w 6cs przepisze Ci Clo. Uważam, że poszczęściło Ci się. Ja również po 6cs (wiedziałam, że są bezowulacyjne) dostałam Clo i zaszłam za pierwszym razem Wierzę, że Tobie też się uda! Nie wahaj się przed braniem Duphastonu zgodnie z zaleceniami lekarza. Duphaston pomoże Ci oczyścić i "zregenrować" jajniki przed następnym cyklem z Clo czyli zwiększy Twoje szanse. Ja bym na Twoim miejscu nie mogła się doczekać wzięcia dupka, bo to oznacza szybszy okres i szybszy następny cykl. Głowa do góry, cycki do przodu i już nie myśl o tym cyklu tylko o następnym, bo zapewne okaże się szczęśliwy
-
nick nieaktualnyDziewczyny, ja morduję się z antybiotykiem kolejny dzień i chyba są efekty - 6 d.c. i nie mam plamień (a były nawet do 15 dc) - czyli chyba dobrze zdiagnozowałam u siebie przewlekły stan zapalny endometrium (powikłanie po łyżeczkowaniu). Tak czułam gdzieś w środku, że problem jest w zagnieżdżeniu, po owulacji czułam, ze jest dzidziuś- po paru dniach nagle ta pewność znikała i zastępowało ją poczucie, ze już go nie ma. Oczywiscie to tylko moja gdybologia, ale wiem, że gdzieś w zakątkach duszy istnieje świadomość obecności życia, małej duszyczki w swoim ciele. Z dobrymi efektami kuracji powróciła nadzieja
wszamanka, Lady Savage lubią tę wiadomość
-
Mimo wszystko możecie mnie wpisać na 14 stycznia.
Śluz rozciągliiiiiiwy więc od dzisiaj mocno wierzę!
Ps. za plamienia na 90% odpowiada nadżerka, bo ją wyraźnie wyczułam podczas badania szyjki...Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2016, 13:55
-
Wiecie co miałam kiedyś różowe testy owulacyjne i były ok, aczkolwiek jeden z tej samej probki moczu pokazał dwie kreski, a drugi jedną, a teraz zamówiłam nowe i okazało się, że to są jakieś niebieskie i gdzieś kiedyś ktoś ich nie polecał. Czy Wy używalyście? Bo u mnie śluz baaardzo płodny a kreska biedula...
-
nick nieaktualnydobuska wrote:Oooooo bardzo mi sie podoba Twoja wiadomość. Masz rację, kolejny cykl będzie owocny! A powiedz mi proszę czy przy CLO jest monitoring? Jeszczee nie dopytałam.
Zgodnie z wszelkimi zaleceniami powinien być z kilku ważnych powodów:
- tuż przed stymulacją należy sie upewnić, że jajniki są "czyste", czyli bez torbieli,
- należy sprawdzać czy po Clo nie robią się torbiele, ewentualnie w odpowiednim czasie podać zastrzyk na pęknięcie pęcherzyka,
- może dojść do hiperstymulacją jajników, która może skończyć się operacją,
- trzeba się upewnić czy dobrze reagujesz na Clo, bo może trzeba zwiększyć dawkę, może w ogóle nie reagujesz (bez sensu faszerować Cię wtedy Clo),
- przy Clo często jest problem z endometrium, trzeba zobaczyć czy przyrasta prawidło, jeżeli nie należy włączyć dodatkowe leki,
- jeżeli pomimo prawidłowej owulacji nie zachodzisz należy zalecić inne badania np. drożności jajowodów (wiele osób uważa, że takie badanie przed stymulacją należy przeprowadzić).
Więc naciskaj na lekarza aby zapisał Cię na monitoring. Wśród lekarzy częste jest praktykowanie Clo bez monitoringu. I owszem, często dobrze się to kończy (ja zaszłam przy pierwszym cyklu z Clo, który nie był monitorowany)ale niesie to za sobą pewne ryzyko. Clo jest mocnym lekiem który silnie działa na jajniki. Szkoda sobie niepotrzebnie je niszczyć. Należy też pamiętać, że Clo można przyjmować tylko przez 6 cykli, więc jeżeli coś idzie nie tak, można stracić swoją szansę.
Brzmi trochę groźnie ale nie panikuj. Wymuś przynajmniej monitoring w pierwszym cyklu, jeżeli wszystko będzie ok,to następne cykle powinny wyjść podobniespioch lubi tę wiadomość
-
Gosia1989 wrote:Zgodnie z wszelkimi zaleceniami powinien być z kilku ważnych powodów:
- tuż przed stymulacją należy sie upewnić, że jajniki są "czyste", czyli bez torbieli,
- należy sprawdzać czy po Clo nie robią się torbiele, ewentualnie w odpowiednim czasie podać zastrzyk na pęknięcie pęcherzyka,
- może dojść do hiperstymulacją jajników, która może skończyć się operacją,
- trzeba się upewnić czy dobrze reagujesz na Clo, bo może trzeba zwiększyć dawkę, może w ogóle nie reagujesz (bez sensu faszerować Cię wtedy Clo),
- przy Clo często jest problem z endometrium, trzeba zobaczyć czy przyrasta prawidło, jeżeli nie należy włączyć dodatkowe leki,
- jeżeli pomimo prawidłowej owulacji nie zachodzisz należy zalecić inne badania np. drożności jajowodów (wiele osób uważa, że takie badanie przed stymulacją należy przeprowadzić).
Więc naciskaj na lekarza aby zapisał Cię na monitoring. Wśród lekarzy częste jest praktykowanie Clo bez monitoringu. I owszem, często dobrze się to kończy (ja zaszłam przy pierwszym cyklu z Clo, który nie był monitorowany)ale niesie to za sobą pewne ryzyko. Clo jest mocnym lekiem który silnie działa na jajniki. Szkoda sobie niepotrzebnie je niszczyć. Należy też pamiętać, że Clo można przyjmować tylko przez 6 cykli, więc jeżeli coś idzie nie tak, można stracić swoją szansę.
Brzmi trochę groźnie ale nie panikuj. Wymuś przynajmniej monitoring w pierwszym cyklu, jeżeli wszystko będzie ok,to następne cykle powinny wyjść podobnie
Brzmi groźnie -
nick nieaktualnydobuska wrote:Ojej, czyli jak lekarz nie będzie chciał robić monitoringu to lepiej go zmienić?
Brzmi groźnie
Pamiętaj, że jeżeli zmienisz lekarza to następny gin może nie chcieć dać Ci Clo od razu, i znów będziesz miała stracony cykl (jeżeli rzeczywiście cykle masz bezowulacyjne). Ja bym chyba zaryzykowała nawet bez monitoringu. Jeżeli będziesz się źle czuła po stymulacji i nadal nie będzie chciał Cie wziąć na monitoring, wtedy zmień lekarza.dobuska lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLady Savage wrote:Witam i zapraszam do wspólnego testowania w styczniu.
Noworoczne życzenia:
1.
2.kaka470
3.
4.Anulka
5.
6.Meli92, Mami30; Niesia86
7.
8. KarolaFasola, Klaudiia7, AnaR
9. Moni91
10.Gosia1989, Spioch, Fruska
11.Annie1981
12.mi-lejdi
13.Zgredek,
14.Pchelkaaa; Ewka90
15.Emily89, Dag_Mara, Pikselka
16.Gosia1989; Migracja
17.Nadia83; Anna Stesia
18.Meginka; skrzydlata
19.Marta95; smeg
20.evve; Emily89
21.baassia; sierpniowe nadzieje; existenz; Kania85; Hopelless
22.
23.Kokardka
24. Madziulla; anciaa
25.Lady Savage; Fresh Mm
26.Ktosiowa
27.Katiś; Lola83
28.insulinka
29.
30.
31.
Gosia1989, evve, spioch lubią tę wiadomość
-
Gosia1989 wrote:Wiele osób z wątku o Clo może i tak by poradziło. Ja chyba nie podjęłabym takiego radykalnego kroku, jeżeli byłabym zadowolona ze swojego lekarza. Pogadaj z lekarzem, że naczytałaś się o ryzyku brania Clo i będziesz się czuć lepiej z monitoringiem. Może się z Tobą zgodzi.
Pamiętaj, że jeżeli zmienisz lekarza to następny gin może nie chcieć dać Ci Clo od razu, i znów będziesz miała stracony cykl (jeżeli rzeczywiście cykle masz bezowulacyjne). Ja bym chyba zaryzykowała nawet bez monitoringu. Jeżeli będziesz się źle czuła po stymulacji i nadal nie będzie chciał Cie wziąć na monitoring, wtedy zmień lekarza.Gosia1989 lubi tę wiadomość
-
wszamanka. Witaj
dobuska. Komuś nie wychodziły niebieskie testy, ale mi wychodziły, więc to nie jest reguła.
Ja na początku cyklu byłam chora i chyba dlatego teraz opóźnia mi się owu. Nie lubię takich sytuacji, bo się stresuję. Czekałam z serduszkowaniem do pozytywnego testu owu, ale na razie same negatywy i teraz boję się, że przegapię. Chyba dziś się skusimy mimo że specjalnie nie mam ochoty
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
nick nieaktualny