STYCZNIOWE TESTOWANIE 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
MeggiGirl wrote:I wiecie co? Też się boję, że to przeznaczenie jest takie. Że to niby nie ten facet i nic nie wyjdzie. A ja nie wyobrażam sobie życia bez niego.
PS czy wasi faceci biorą jakieś tabletki na poprawienie płodności? Doradźcie mi jakieś witaminy. I dla mnie i dla niego. Jest sens?
Ja bym zawsze trzymała się tej myśli, że skoro on chce mieć z Tobą dziecko, to to na pewno TEN. Inne myślenie jest totalnie bez sensu.
Mój od tygodnia bierze kwas foliowy, bo wyczytałam, że to jest tak samo ważne dla kobiet, jak i przyszłych tatusiów. I póki co tyle. Nie będę go przecież niczym faszerować, ani dawać do zrozumienia, że nie udaje się zafasoklować, bo to np.wina jego nasienia... Bo a nuż przyniesie to odwrotny efektBasia - wrzesień 2018
Gosia - maj 2024 -
MeggiGirl wrote:I wiecie co? Też się boję, że to przeznaczenie jest takie. Że to niby nie ten facet i nic nie wyjdzie. A ja nie wyobrażam sobie życia bez niego.
PS czy wasi faceci biorą jakieś tabletki na poprawienie płodności? Doradźcie mi jakieś witaminy. I dla mnie i dla niego. Jest sens?
Nie to napewn nie tak, że to nie ten facet. Wtedy by sie okazalo, ze zle za maz wyszlam, bo tez nie mozemy zajsc. Wtedy z wyboru nie chcialam miec dzieci z owczensym partnerem.
Moj bral profertil ale miał spadek w wynikach nasienia. Wszystko wrocilo do normy.syn 2019
____
03.2021 wpadka - biochem
06.2021 - starania czas start!
07.2021 - biochem
08.2021 - przerwa
11.2021 - ? -
nick nieaktualny
-
Meggi ja też jestem młoda, jakbym teraz zaszła to urodzilabym w wieku 23 lat, też nie mam ślubu, dopiero w 2019 go planujemy. Czujemy się gotowi na dziecko. Oboje o nim marzymy i nie patrzymy na to co ludzie powiedzą.
Wstydziłam się też powiedzieć ginekologowi o staraniach, bałam się kazań pt. za młoda jesteś, ale przełamałam się i zostałam poważnie potraktowana, nie jak gówniara.
Nie ma czego się bać -
nick nieaktualnyO Meggi... my cię tu naprostujemy widzę
Wiesz co jest fajne w dojrzewaniu? Że człowiek zdaje sobie sprawę, że przejmowanie się tym co inni pomyślą jest do dupy. Gdybym ja to wiedziała w Twoim wieku To ja, starsza koleżanka ci to mówię! To jest mega wyzwalające, polecam!
Myslisz, że ja się przejmuję? Mam 41 lat i staram się o 3 dziecko. I też nie mamy własnego mieszkania. Własne są przereklamowane w dodatku mój mąż się przebranżawia i totalnie zmienia zawód. I musimy mocno zacisnąć pasa, a tu jeszcze dziecko... ale czego będę żałowała na łożu śmierci? że nie miałam tego wymarzonego 3 dziecka czy że nie miałam więcej kasy?
Zakładam, że pod mostem nie mieszkacie. Wynajmujcie? Tak większość zachodniego świata robi. U nas jest jakiś dziki pęd na zaharowanie się na kredyt byle mieć własne.
Dziecku potrzebna jest miłość i dach nad głową.NiecierpliwaOna, karolkaa22 lubią tę wiadomość
-
Ja dawno temu myślałam,że na dxiecko nie czas,bo nie ma własnego mieszkania,bo nie zapewnię dziecku tych wypasionych rzeczy,które chciałabym mu dać. Kiedy się dowiedzuałam,że będę miała problem z zafasolkowanuem,to zaczęliśmy się starać w noc poślubną. Pi ślybie mieliśmy wrócić do Holandii,gdzie pracowaliśmy od 2 lat,ale okazało się że noc poślubna była owocna i nie mogę wrócić do tantej pracy. Tu w Polsce nie mieluśmy pracy,mieszkaliśmy u mojej mamy. Z weselnych pieniędzy kupiliśmy starego żęcha. Teściowie,rodzina pomagalu nam w wyposażeniu kącika dla dziecka. Jak Wojtuś miał pół roky założyłam własną działalność. Robię to co kocham. Mąż został szczurkiem korpo. Wyremontowaliśmy dom,mamy 180 m2 pow.na 40 arowej działce. Nigdy nie wiadomo,co przyniesie jutro. A dziecko naprawdę nie potrzebuje wypasionych gadżetów,tylko miłości,uwagi i troski. Jak pomyślę jak niemal całą ciążę przeryczałam,bo za co ja coś dziecku kupię,a jest tyle rzeczy cudownych dla dzieci. I on miał te rzeczy-dziadkowie go rozpieszczali a teraz kiedy mnie na to stać,to wiem że to tylko łapacze kurzuWojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
Oj Meggi.. "za wcześnie/za późno na dziecko" to pojęcie względne. Jedna będzie gotowa na dziecko mając 20 lat, inna 30, a dla jeszcze innej 40-tka będzie odpowiednim wiekiem na pierwsze dziecko. A ginekolog nie ma prawa Cię potraktować w sposób o jakim piszesz, jesteś pełnoletnia Ja mam 27 lat i uważam, że trochę za późno się zabraliśmy za starania
-
Ja skoncze 30 lat w maju ,a mam juz dzieci ktore urodzilam majac 22 lata i wam powiem ze dopiero teraz w tym wieku czuje sie gotowa na dziecko...kiedys myslalam ze jak slub byl to musi byc dziecko..a teraz juz inaczej podchodze do tego ...czuje sie bardziej.na silach i.bardziej gotowa na kolejne...nie zaluje ze urodzilam tak wczesnie bo teraz juz mam odchowane dzieciaczki ale instynkt sie.obudzil znowu i to z podwójną moca...
edwarda20 lubi tę wiadomość
Czekając na Ciebie... -
Ja przez bardzo długi czas nie miałam instynktu macierzyńskiego, wręcz nie lubiłam dzieci.
Instynkt włączył mi się ciut po 28 urodzinach i z miesiąca na miesiąc jest coraz większy. Ba, nie wyobrażam sobie, że jest mocniejsza miłość na świecie od miłości łączącej matkę i dziecko (oczywiście już mam łzy w oczach, gdy to piszę).
Majaaa lubi tę wiadomość
28 lat
6 cykl starań o pierwsze dziecko (luty/marzec 2018)
W zanadrzu: ovarin, żel conceive -> od 4 cs
Grudzień 2017 - cytologia (ok)
Luty 2018 - USG (ok)
"Chcę tylko wiedzieć, do którego punktu wolno mi dojść w moich nadziejach" -
Oj dziewczyny, wzięłyście mnie w obroty haha. W sobotę u ginekologa poinformuję o moich marzeniach.
Ja za każdym razem, gdy się umawiam na kolejną wizytę to mam nadzieję, że przyjdę, żeby potwierdzić ciążę.
Beta HCG:
23.02. - 32,8 mIU/ml
25.02 - 121.1 mIU/ml
starania wspomagane od 08.2020.
👩 27 l.
👨 28 l.
Nasze pierwsze dziecko -
Meggi super! Tak trzymaj Też Ci tego życzę, ale jakby (tfu tfu) się nie udało to wal prosto z mostu o co tak naprawdę chodzi. Lekarz na pewno nie będzie oceniałsyn 2019
____
03.2021 wpadka - biochem
06.2021 - starania czas start!
07.2021 - biochem
08.2021 - przerwa
11.2021 - ? -
Madame_butterly wrote:Ja przez bardzo długi czas nie miałam instynktu macierzyńskiego, wręcz nie lubiłam dzieci.
Instynkt włączył mi się ciut po 28 urodzinach i z miesiąca na miesiąc jest coraz większy. Ba, nie wyobrażam sobie, że jest mocniejsza miłość na świecie od miłości łączącej matkę i dziecko (oczywiście już mam łzy w oczach, gdy to piszę).
U mnie wczoraj nie było , poklocilismy się i lipa. Ale dziś już jesteśmy pogodzeni.