szybsza miesiaczka czy krwawienie implantacyjne?
-
WIADOMOŚĆ
-
Madzialena1 wrote:Dzięki dziewczyny, po prostu mam taką pustkę w głowie, byłam pozytywnie nastawiona na wizytę w klinice A teraz kolejny problem. Jak przestanę krwawic będzie lepiej ale teraz jak na to patrzę to jest kiepsko.
To nie Twoja wina, że tak się stało. Ja w 2 ciąży byłam obstawiona lekami od razu po owulacji i nic to nie pomogło. Tak czasami bywa. Bierzesz jakieś suplementy?
-
Madzialena1 wrote:Witaminy do tego Wit D3 i kwas foliowy. A Wy dziewczyny czymś się wspomagacie?
Ja w tej chwili mastodynon bo nie było castagnusa w żadnej aptece... Do tego mamadha premium plus i olejek z wiesiołka do owulacji i witaminkę c i męża też o to mecze -
Ja ciagle brałam kwas foliowy, wit D, zestaw wit B i kwasy omega. Później zaczęłam dodatkowo brać Q 10 i miositogyn i właśnie chyba te ostanie suple mi pomogły. Mój bierze maca, Q10, L-arginine i androvit plus
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2020, 22:17
-
Natunka wrote:Ja ciagle brałam kwas foliowy, wit D, zestaw wit B i kwasy omega. Później zaczęłam dodatkowo brać Q 10 i miositogyn i właśnie chyba te ostanie suple mi pomogły. Mój bierze maca, Q10, L-arginine i androvit plus
Lekarz Ci coś doradzał czy raczej sama? -
Madzialena1 wrote:To chyba wyśle dzisiaj starego do apteki po zapasy albo zaraz jakieś zamówienie online zrobię. Mój też bierze witaminki. M-ka1990 A jak tam u Ciebie? Jak się czujesz?
Jeszcze powiem wam że zamówiłam ten żel conceive ale zobaczymy... Czuję się dobrze chociaż cały czas spiaco... We wtorek wychodzi mi owulacja ja zawsze czuje któryś jajnik więc poczekam do tego czasu jak nie to może spróbuje sprawdzić... Dziś idę do fryzjera poprawić sobie humor bo ile można tylko w pracy i w domu a Ty jak się czujesz? -
Tak sobie niby ból jest lżejszy ale ciągle leci ze mnie teraz skrzepy doszły. Ja za tydzień dopiero będę się piękność na święta, teraz jeszcze odpoczynek. Ale dzisiaj chce sobie włączyć świąteczny film zrobić zimową herbatkę owinąć się kocem i wyluzować. A co to za żel?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2020, 09:40
-
Madzialena1 wrote:Tak sobie niby ból jest lżejszy ale ciągle leci ze mnie teraz skrzepy doszły. Ja za tydzień dopiero będę się piękność na święta, teraz jeszcze odpoczynek. Ale dzisiaj chce sobie włączyć świąteczny film zrobić zimową herbatkę owinąć się kocem i wyluzować. A co to za żel?
Polecam na netflixie jest teraz dużo filmów świątecznych a taki nawilżający jak lubrykant tylko bezpieczny dla plemników a myślę że ostatnio też mam z tym problem -
Tylko boję się że ten film mnie jeszcze bardziej rozczuli ale trudno płacz to zdrowie dla duszy 😉 A myślałam że jakiś wspomagający zajście bo o takich też slyszałam zresztą o czym ja już nie słyszałam i nie czytałam. Wiecie boję się tych świąt tylko my w naszych rodzinach nie mamy dziecka i co roku te same życzenia i sztuczne uśmiechy. U teściów najgorzej
-
Madzialena1 wrote:Tylko boję się że ten film mnie jeszcze bardziej rozczuli ale trudno płacz to zdrowie dla duszy 😉 A myślałam że jakiś wspomagający zajście bo o takich też slyszałam zresztą o czym ja już nie słyszałam i nie czytałam. Wiecie boję się tych świąt tylko my w naszych rodzinach nie mamy dziecka i co roku te same życzenia i sztuczne uśmiechy. U teściów najgorzej
Polecam "randki od święta" nawet zabawny wi2c może nie będzie tak źle domyślam się i też się tego boję że będą tego życzyc... A nie ogarniaja jakie to trudne bo nikt nie pyta... Nawet moja siostra... A jeśli chodzi o ten żel to niby tak ma wspierać ale czy to prawda... Czytałam tu gdzies na forum że ileś tam osób zaszło po tym żelu po 2 cyklach... -
A to ciekawe poczytam o nim. U mnie trochę inaczej jest siostra rozumie co przechodzę ale u męża całkiem odwrotnie jak się coś skupi na nas to jego siostrzyczka już coś wymyśla jak jej też jest źle chociaż ma dwójkę dzieci i to przez przypadek że można tak to nazwać. Ale zawsze wszystko kręciło się wokół niej A teraz jak my potrzebujemy pomocy to już jej źle że i niej się nie mówi. Ja jej chętnie oddam swoje problemy żeby miała o czym jęczeć.
-
A no właśnie... Ja mam wrażenie że ludzie nie mają co robić i tak wymyślają ostatnio.. Martwią się tylko o swoją d... Za przeproszeniem a jak u kogoś jest gorzej to próbują zwrócić na siebie uwagę... I ta pandemia myślałam że coś zmieni w ludziach ale tutaj widzę u moich znajomych i rodziny że tylko na gorsze
-
No to widzę że nie tylko ja mam takie odczucia. Mam wrażenie że my starające się już jakiś czas bardziej to wszystko zauważamy. Ja np nie lubię zwalić na kogoś swojego problemu, na szczęście mój mąż jest takim moim przyjacielem i razem sobie jakoś dajemy radę, bo ja innym powiem to zaraz " oj rozumiem Cię ja też nie mam lekko.." I tratata o sobie i tyle z wysłuchania 😕
-
Madzialena1 wrote:No to widzę że nie tylko ja mam takie odczucia. Mam wrażenie że my starające się już jakiś czas bardziej to wszystko zauważamy. Ja np nie lubię zwalić na kogoś swojego problemu, na szczęście mój mąż jest takim moim przyjacielem i razem sobie jakoś dajemy radę, bo ja innym powiem to zaraz " oj rozumiem Cię ja też nie mam lekko.." I tratata o sobie i tyle z wysłuchania 😕
Trafiłyśmy na tych naszych mężów chociaż tyle dobrego w tym wszystkim masz rację to dziwne że odrazu zmiana tematu na siebie zawsze jest 🤔 -
Też się cieszę że jednak tutaj napisałam, zawsze to lżej i mniej mężów dręczymy bo jest się gdzie wygadać 😜 ja to czekam na jakieś kolejne dobre wieści teraz od Ciebie. Trzymam cały czas mocno kciuki. Czasami nawet na forum można źle trafić i kobieta kobiety potrafi nie zrozumieć albo co gorsze jeszcze "zjechać"