Te olane .
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
stardust87 wrote:Kiedy planujesz testować vanessa?
oj, dobre pytanie powiem tak nasze starania trwają w "zawieszeniu" bo mąż pracuje na wyjeździe a wolne ma zazwyczaj z dala od owulacji. Więc nie ma co testować chociaż ostatnio jak przyjechał to i owulka się mniej więcej zgrała i najlepsze jest to że była wcześniej niż zazwyczaj. Chyba jajniory się wkurzyły że naisonka są jak one już nie "pracują" i wydaliły jajo dla plemników jak obczaiły że małż przyjechał. Ale i tak na nic nie liczę, bo testować miałabym w wigilię a za piękne żeby prawdziwe w takie dni... Moje starania już trwają 4 lata i trochę inaczej do tego podchodzę niż na początku i przede wszystkim nie kupuje testu. Kupię jak @ tydzień będzie się spóźniać
A Ty kiedy testujesz i jak długo się staracie? -
Ania, ja już trzeci cykl na CLO. Po pierwszym był sobie jeden pęcherzyk, po drugim też na prawym jeden dominujący i jeden mniejszy, a na lewym też się mniejszy pojawił. CLO spowodowało, że lewy jajnik się obudził, bo od czerwca jak miałam monitoringi, to nic się nie pojawiało. A tu taka niespodzianka. Mam więc nadzieję, że w tym cyklu będzie jeszcze lepiej i do trzech razy sztuka
A jakie dawki CLO miałaś? -
vanessa wrote:oj, dobre pytanie powiem tak nasze starania trwają w "zawieszeniu" bo mąż pracuje na wyjeździe a wolne ma zazwyczaj z dala od owulacji. Więc nie ma co testować chociaż ostatnio jak przyjechał to i owulka się mniej więcej zgrała i najlepsze jest to że była wcześniej niż zazwyczaj. Chyba jajniory się wkurzyły że naisonka są jak one już nie "pracują" i wydaliły jajo dla plemników jak obczaiły że małż przyjechał. Ale i tak na nic nie liczę, bo testować miałabym w wigilię a za piękne żeby prawdziwe w takie dni... Moje starania już trwają 4 lata i trochę inaczej do tego podchodzę niż na początku i przede wszystkim nie kupuje testu. Kupię jak @ tydzień będzie się spóźniać
A Ty kiedy testujesz i jak długo się staracie?
My się staramy od maja, z mała przerwą na ciążę. Ale od testów jestem chyba uzależniona, więc jak tylko owulka się pojawi, to po 10 dniach rusza maraton z testami -
stardust87 wrote:Ja to jeszcze na owulację czekam. I jak na razie nic nie wskazuje, żeby miała zamiar przyjść więc nie wiem czy w ogóle będę.
My się staramy od maja, z mała przerwą na ciążę. Ale od testów jestem chyba uzależniona, więc jak tylko owulka się pojawi, to po 10 dniach rusza maraton z testami
Ja dawniej podobnie robiłam, ale wraz z mijającym czasem i nie udanymi staraniami (ogólnie dużo by pisać przez co przechodziłam)zaprzestałam tych praktyk bo miałam dość wszystkiego, olałam starania, obserwację... teraz do obserwacji wróciłam ale z dystansem do wszystkiego podchodzę, już mi tak bardzo nie zależy oby dalej tak było... -
vanessa wrote:Ja dawniej podobnie robiłam, ale wraz z mijającym czasem i nie udanymi staraniami (ogólnie dużo by pisać przez co przechodziłam)zaprzestałam tych praktyk bo miałam dość wszystkiego, olałam starania, obserwację... teraz do obserwacji wróciłam ale z dystansem do wszystkiego podchodzę, już mi tak bardzo nie zależy oby dalej tak było...
-
Milcia wrote:Ania, ja już trzeci cykl na CLO. Po pierwszym był sobie jeden pęcherzyk, po drugim też na prawym jeden dominujący i jeden mniejszy, a na lewym też się mniejszy pojawił. CLO spowodowało, że lewy jajnik się obudził, bo od czerwca jak miałam monitoringi, to nic się nie pojawiało. A tu taka niespodzianka. Mam więc nadzieję, że w tym cyklu będzie jeszcze lepiej i do trzech razy sztuka
A jakie dawki CLO miałaś? -
nick nieaktualny
-
stardust87 wrote:A ja właśnie wolę zrobić test, bo jakoś mniejszym rozczarowaniem jest dla mnie jedna kreska niż wredna @.
Po takim czasie jak ja to już rozczarowania się nie przeżywa tak jak na początku po prostu wiem że @ przyjdzie, nie wierzę że będzie inaczej. Podejście to testowania, ciąży po czasie się zmienia obyś nie musiała tego doświadczać, bo zanim dojdzie się do tego żeby patrzeć na te sprawy z dystansem wiele trzeba przejść i zrozumie to tylko ten kto przez to przeszedł/przechodzi. -
Oj obym nie musiała... Masz rację.. Przykro mi, że Ty musiałaś to przejść..
Życie jest niesprawiedliwe - nikt nie powinien takich rzeczy przechodzić. Ale nawet jakby nie było mi dane mieć dzieci, to nie ma się co załamywać, bo są ludzie, którzy mają dużo dużo gorzej.
Amen. -
stardust87 wrote:Oj obym nie musiała... Masz rację.. Przykro mi, że Ty musiałaś to przejść..
Życie jest niesprawiedliwe - nikt nie powinien takich rzeczy przechodzić. Ale nawet jakby nie było mi dane mieć dzieci, to nie ma się co załamywać, bo są ludzie, którzy mają dużo dużo gorzej.
Amen.
No nie mówię że jest teraz dobrze bo moje życie totalnie się zmieniło i ja się zmieniłam już nie jestem towarzyska, wesoła, rozgadana...wolę unikać kontaktów z innymi... o tyle jest lepiej że z dystansem podchodzę do starań o ciąże i już nie ryczę codziennie nie sprawiam sobie bólu oby tak dalej było i znów nie było jak dawniej -
nick nieaktualnyvanessa wrote:No nie mówię że jest teraz dobrze bo moje życie totalnie się zmieniło i ja się zmieniłam już nie jestem towarzyska, wesoła, rozgadana...wolę unikać kontaktów z innymi... o tyle jest lepiej że z dystansem podchodzę do starań o ciąże i już nie ryczę codziennie nie sprawiam sobie bólu oby tak dalej było i znów nie było jak dawniej
Kurczę, jakbym czytała o sobie. pewnie nie staram się tyle co Ty, ale nadziei nie mam, zwłaszcza, że mamy diagnozę i u nas tylko ivf lub cud. Zastanawiam się ostatnio tylko czy ta radość kiedyś wróci, czy jak w końcu doczekam się maleństwa, to czy będę umiała się na powrót cieszyć życiem, tym, że mam swoje najukochańsze dziecko, czy dalej będę żyła w strachu, że to tylko sen...
W ogóle to dzień dobry niekulturalna jestem
Miłego, leniwego popołudnia dziewczyny