Torunianki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Niestety masz racje.
Ja tez nie bede za duzo pisać, no bo co napisac?
Natalia urodziła sie w tym samym dniu co ja, nawet w podobnej godzinie.
A propo testu, dzis jest ten dzien kiedy juz mnie nie pocieszajcie i nie nakręcajcie. Zwątpiłam i żałuje, ze znowu dałam sobie wmówić ze mogłaby to byc ciąża. Czuje nadchodząca @ a ze w tym miesiącu troszke mi sie przestawiło to pewnie i @ przyjdzie wczesniej. Temp. jak co miesiac powolutku spada.misia79 lubi tę wiadomość
-
A jutro wyczekiwana rozprawa w sprawie uznania ojcostwa....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2014, 08:31
misia79 lubi tę wiadomość
-
Natki partner nie był nigdzie wpisany jako ojciecdziecka. Po urodzeniu Ignas był w szpitalu kilka tygodni bo własny ojciec nie mógł go odebrać. Pozniej dostał go jako opiekun zastępczy...a wszystko przez to ze nie mieli ślubu.
misia79 lubi tę wiadomość
-
Aha, myknęłam wczoraj z Waszej imprezki, bo się wkurzyłam na męża. Przez dwie godziny wracał z remontowanego mieszkania, na dodatek włączył mu się tryb samolotowy w telefonie i nie mogłam się dodzwonić. Odchodziłam od zmysłów. Wrócił, bo był na PIWKU Z KOLEGĄ! hello! A ja płakałam i go opierd... i z tego wszystkiego rozbolała mnie głowa i poszłam spać!
A! i znów zostawił czapkę, tym razem u kuzyna! Ostatnio u rodziców... Wtedy mu powiedziałam, że ma tą czapkę w dupie jak wszystko! Wychodzi i nie ogląda się za siebie czy czegoś nie zostawił, kiedyś wyjdzie w kapciach na mróz i nie zauważy...
Teraz ma czas próbny i do końca visanne będę go kuźwa gnębićrah, misia79 lubią tę wiadomość
-
rah wrote:Natki partner nie był nigdzie wpisany jako ojciecdziecka. Po urodzeniu Ignas był w szpitalu kilka tygodni bo własny ojciec nie mógł go odebrać. Pozniej dostał go jako opiekun zastępczy...a wszystko przez to ze nie mieli ślubu.
Dziwny koleś, ale teraz będzie musiał stanąć na wysokości zadania! -
siemanko;)
długo się nie odzywałam i właściwie po tych wpisach to nie wiem co napisać...;( smutne to. czytam książkę "z prądem i pod prąd" Pułtawska pisze o przypadku kiedy mąż wrócił do domu ze szpitala, gdzie właśnie urodziła mu żona zdrowe dziecko i wszystko git potem dostaje tel że zona zmarła, tak po prostu nie wiadomo czemu taki los...po coś to wszystko jest...
Iwka często przychodza takie wątpliwości odnośnie koleżanek...mam takie bliskie 3. wiedzą że chcemy dziecko, że ciężko od dawna...nie pytają właściwie o nic już. ostatnio jak zagaiłam temat z moją przyjaciółką, która ma 2 dzieci, spytała" a ty wogóle możesz mieć dzieci?!!!!!!!!!!! no więc...;( a kolejna gdy jej mówię, że mam mdłości od kilku dni i że może coś będzie "a nie zjadłaś czegoś?!" jakby ten temat z racji tego że mają już dzieci a ja nie jest dla nich trudny? nie wiem, może myślą że jestem zazdrosna albo po prostu mają w nosie choć smutne to. teraz to czasem pyta mnie świadek z naszego ślubu czy już jestem w dwupaku? a tak to nic...
a mam rewelacje toruńską !!! nie wiem o co chodzi ale mój M poszedł wczoraj zbadać nasienie i wyszło prawie 19 mln!!! wczesneij 2 tyg temu 2,4mln czy to pokazuje jak super rzetelne są te wyniki czy co? dziś kolejne badanie bo ma leukocyty (5) zobaczymy. no i jak juz ma takie super to nie chce do bydzi jechac;)...
trzymajcie się dziewuszki;))))
jesteście super!!)misia79 lubi tę wiadomość
-
rah wrote:Dlaczego dziwny?
misia79 lubi tę wiadomość
-
Tak Nie chcieli mu go oddać, bo oficjalnie nie był ojcem. Mały nie miał wpisanego imienia, nie miał aktu urodzenia, nie miał ojca. Po 2 miesiacach udało się zorganizować papiery, że ojciec był "opiekunem tymczasowym"....Paranoja...Jak dobrze pójdzie, na jutrzejszej rozprawie, Artur "zostanie" ojcem...
Rudziutka7, misia79 lubią tę wiadomość
-
Mój "formalnie" miał być bezpłodny, a po 3 miesiącach byłam w ciąży Teraz też wyniki są ok, albo bardzo dobre.
Mimo wszystko pierwszy lekarz postawił sprawę "jasno", co nie było zbyt profesjonalne z jego strony...misia79 lubi tę wiadomość