Torunianki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja trafiłam do Gbiorczyka akurat w czasie jak maluch się zagnieżdżał. Byłam u niego jakieś 8-9 dni po owulacji. Ale zrobił na mnie najlepsze wrażenie i zdecydowałam, że u niego będę prowadzić ciążę. Jak do niego dziś zadzwoniłam. Od razu mnie skojarzył, że mieliśmy umawiać się na sono hsg i powtórzyć badania nasienia męża. Jak mu powiedziałam jaka beta to tak się ucieszył pogratulował i kazał przyjść w czwartek (25.06) . Aż miło mi się zrobiło.
Ja uważam, że mi to forum pomogło. Serio. Z jeden strony jest to przykre i źle świadczy o naszej medycynie i zachowaniu lekarzy Ale gdyby nie to forum to byłabym w 100lat za murzynami.
AnaR, Tova33, Pola_x, Płatek szkarłatny, Pazyfae lubią tę wiadomość
-
Kurczę, tak dobrze mówicie o tym Gbiorczyku, ale też chyba przemyślę jego kandydaturę na prowadzenie mojej ciąży, w razie cudu jakiegoś. Ze swojego Kocha jestem zadowolona, mam do niego zaufanie, ale zdaję sobie sprawę, że on pracuje w poradni rozrodczości i nie jestem pewna, ale w ciąży to już chyba nie będzie mnie tam przyjmował. Wiem, że ma gabinet prywatny na Rubinkowie, ale chyba jestem na tyle chytra, że będę chciała na NFZ. Wciąż to jeszcze rozważam w razie czego, ale jakby co - Gbiorczyk jest na mojej liście.
A tak apropos cudu...
Pokręcona jestem nieźle, ale to nic.
W zeszłym roku moja mama była w Ziemi Świętej. Przywiozła ze sobą wino z Kany Galilejskiej i tak stało u mnie za szybą jak jakaś relikwia. A wczoraj... A co tam, toż to tylko wino i na pewno nie ma 2000 lat. Wypiłam. Może przyczyni sie do jakiegoś cudurah lubi tę wiadomość
-
Miała któraś z was do czynienia z Bednarkiem? Jeśli nie, to szczerze odradzam. Gdyby nie fakt, że dużo czytam i coś mi mówiło, że chyba coś jest nie tak, to mogło by się to źle skoczyć. Większość lekarzy to niestety (według mnie) klepacze recept i do niczego innego się nie nadają.
My się staraliśmy prawie półtora roku. Dużo, nie dużo ... dla mnie to była wieczność. Z resztą, na pewno to rozumiecie. Każdy cykl się niemiłosiernie dłuży.
Anałapiesz się na styczeń?
Tova trzymam kciuki za ten cud!
Ja też prowadzę ciążę u Gbiorczyka. I tutaj też jestem z niego zadowolona. Nigdy nie odmówił mi pomocy i porady, jak tego potrzebowałam. Wszystko sprawdza. I to fakt, cieszy się z sukcesów ze swoją pacjentką
Nie wiem czy mogę czasem do was wpaść? Na pewno będę podczytywać, bo mocno trzymam za was kciuki! -
Pola wpadaj! potrzebujemy waszych brzuszków, żeby wierzyć, że się udaje. Doskonale rozumiem, co to znaczy jak każdy miesiąc ciągnie się niemiłosiernie. U mnie to już rok
A teraz jak na złość @ nie przychodzi a ja jestem umówiono na sono na piątek i jak się spóźni to nic z tego .
Ja w razie mojego cudu chyba pozostanę przy matopacie. Mam ubezpieczenie w pracy i nie wszędzie mogę chodzić po płacę przez to podwójnie .
Ja w przypadku Gbiorczyka mam mieszane uczucia. Wizyta u niego wzbudziła we mnie mnóstwo emocji i nie wiem czy to dobrze. ryczałam cały wieczór jak wróciłam i nie do końca wiedziałam dlaczego. Jest bardzo przyjazny ale czasem mówi rzeczy, których mógłby nie mówić... -
Pola_x wrote:Miała któraś z was do czynienia z Bednarkiem? Jeśli nie, to szczerze odradzam. Gdyby nie fakt, że dużo czytam i coś mi mówiło, że chyba coś jest nie tak, to mogło by się to źle skoczyć. Większość lekarzy to niestety (według mnie) klepacze recept i do niczego innego się nie nadają.
My się staraliśmy prawie półtora roku. Dużo, nie dużo ... dla mnie to była wieczność. Z resztą, na pewno to rozumiecie. Każdy cykl się niemiłosiernie dłuży.
Anałapiesz się na styczeń?
Tova trzymam kciuki za ten cud!
Ja też prowadzę ciążę u Gbiorczyka. I tutaj też jestem z niego zadowolona. Nigdy nie odmówił mi pomocy i porady, jak tego potrzebowałam. Wszystko sprawdza. I to fakt, cieszy się z sukcesów ze swoją pacjentką
Nie wiem czy mogę czasem do was wpaść? Na pewno będę podczytywać, bo mocno trzymam za was kciuki!
A o Bednarku to nawet nie słyszałam, a myslalam ze przez lata starań obeszłam, albo czytałam juz o wszystkich lekarzach ;p -
Kurcze a ja wlasnie sama myslalam o tym ze bym chciala zeby moja potencjalna ciaze prowadzil Bednarek.duuuzo dobrego czytalam o nim. Dobrze ze napisalas Pola!wg mnie jeden negatyw jest mocniejszy niz pelno plusow. Co do Gbiorczyka mam srednia opinie,nie wroce do niego raczej. A z Lojko mam podobnie jak Tova z Kochem. Coz,przyjdzie czas bedzie radaPCOS?, IO?, niedoczynnosc tarczycy (TSH juz w normie),problem z plemnikami. Walczymy!
3 lata starań
4x IUI nieudane
I IVF - beta <1
II IVF -
Obecnie 26 tydz ciąży -
Płatkua mogłabym wiedzieć w jakim sensie? To tylko z czystej ciekawości. Jak nie chcesz, to nie mów Doskonale rozumiem co to znaczy, jak @ nie chce przyjść i nie z takiego powodu jak powinna nie przychodzić ...
rah dziękuję, a może powinnam powiedzieć raczej nie-dziękuję
Pazyfae każdemu inny lekarz podpasuje bardziej
Ja do Bednarka właśnie poszłam z polecenia. Jak dotąd to był chyba największy lekarz pomyłka u jakiego tutaj byłam. Opinie ma dobre, w większości, też czytałam zanim poszłam. Jakie było moje rozczarowanie. Według mnie - jak nie ma problemu, to chyba każdy lekarz jest dobry.
rah lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny a ja mam takie pytanie. Moze ktoras sie bedzie orientowala:) Mam umowe o pracę do konca wrzesnia 2015. Kolejna umowa jaką musieliby ze mna podpisac to umowa na czas nieokreslony. Wiem,ze jezeli zaszlabym w ciaze to maja obowiazek przedluzyc mi umowe do terminu porodu ale czy MOGA tez mi przedluzyc na czas nieokreslony?czy wg prawa nie ma takiej mozliwosci?pytam bo wiem,ze duzo osob oszukuje pracodawcow do dnia przedluzenia umowy i dopiero mowi o ciazy ale gdybym chciala byc fair i poinformowac pracodawce szybciej to czy mi by sie to oplacalo?PCOS?, IO?, niedoczynnosc tarczycy (TSH juz w normie),problem z plemnikami. Walczymy!
3 lata starań
4x IUI nieudane
I IVF - beta <1
II IVF -
Obecnie 26 tydz ciąży -
To zalezy od dobrej woli pracodawcy. Pracodawca nie ma obowiazku dawac umowy,jedynie przedluza do momentu porodu. Ja bym nic nie mowila.Ale to ja Wiem,ze pracodawcy nie lubia "takich" pracownic.bo to jest blokowanie etatu.Wg naszego chorego prawa moze Cie zwolnic nawet jak jestes na chrobowym-w ciazy do 12-go tygodnia moga zwolnic koviete i nic nie mozna zrobic
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2015, 19:51
-
Pola_x wrote:Płatkua mogłabym wiedzieć w jakim sensie? To tylko z czystej ciekawości. Jak nie chcesz, to nie mów Doskonale rozumiem co to znaczy, jak @ nie chce przyjść i nie z takiego powodu jak powinna nie przychodzić ...
rah dziękuję, a może powinnam powiedzieć raczej nie-dziękuję
Pazyfae każdemu inny lekarz podpasuje bardziej
Ja do Bednarka właśnie poszłam z polecenia. Jak dotąd to był chyba największy lekarz pomyłka u jakiego tutaj byłam. Opinie ma dobre, w większości, też czytałam zanim poszłam. Jakie było moje rozczarowanie. Według mnie - jak nie ma problemu, to chyba każdy lekarz jest dobry.
Sama nie wiem czy jeszcze do niego wrócę. W przypadku lekarzy to trochę jak wybieranie mniejszego zła. Jesli inny lekarz nie da mi nic na stymulację, to pewnie pójde do niego po receptę. W toruniu leczenie niepłodności to naprawdę parodia...Wszystko polega na żebraniu u lekarza, żeby badał. A najsmieszniejsze jest to, że ja chcę płacić za te wszystkie badania, których oni nie chcą robić! -
Płatek jak to tylko in vitro jezeli niedrożne jajowody? Co on mowi? Przeciez hsg moze udrożnić, albo udrożniają laparoskopowo.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 czerwca 2015, 13:20
-
Płatku hm... to faktycznie mogłaś się poczuć nie tak. Wcale się nie dziwię w takim razie. U mnie mówił całkowicie co innego. Bałagan jest to fakt, ale chyba się przyzwyczaiłam. Wiem, że muszę sobie doliczyć do swojej godziny dodatkową godzinkę albo i dwie. Ale ja wiedziałam po co tam siedzę, więc później przestałam na to narzekać.
Zgadzam się odnośnie tych lekarzy. Smutna prawda. -
Nie, w poradni rozrodczości ciazy nie prowadzą i chodzę prywatnie do dentusa na rubinkowie. On mi na poczatku mowil, ze chyba w szpitalu na rubinkowie jeszcze przyjmuje i tam mogłabym na nfz ale terminy w lutym miał na lipiec