Torunianki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
sayuri wrote:Brzuch jakby się uspokoił ale dopiero co wstałam. Kolejny test z porannego i negatywny:(
Polly chyba po raz pierwszy widzę u Ciebie wykres,gdzie ewidentnie wystąpiła owulacja. Masz piękna fazę wyższych temperatur;)
A najlepsze jest to,ze Koch mi powiedzial ze bezowulacyjny jak tu ewidentnie byla owulacjafaktycznie chyba pierwszy taki wzrost ladny mam. Wydaje mi sie,ze to bylo jak z Tova-jej tlumaczyl,ze beta dopiero za tydzien sie podwoi. A u mnie ze nie pekl pecherzyk pomimo,w drugim dojrzewal
moze lekarz zmeczony
-
Magda lena wrote:A ja Ci sayuri zazdroszczę Ibizy!!!!!!!!
Masz już wszystko kupione? Nowy strój kąpielowy? Olejki?
Może coś romantycznego na noce z małżem?
Heh strój kupiony, w końcu dorobiłam się nowego, stary był.... stary. I beznadziejny przy okazji
Nie wiem, czy będę coś specjalnego kupować, może jakąś lekką sukienkę, przegląd szafy zrobić trzeba.
PS. Wolałabym nie lecieć na tą Ibizę, a być niczym szampon z odżywką - 2 w 1... -
polly8725 wrote:A najlepsze jest to,ze Koch mi powiedzial ze bezowulacyjny jak tu ewidentnie byla owulacja
faktycznie chyba pierwszy taki wzrost ladny mam. Wydaje mi sie,ze to bylo jak z Tova-jej tlumaczyl,ze beta dopiero za tydzien sie podwoi. A u mnie ze nie pekl pecherzyk pomimo,w drugim dojrzewal
moze lekarz zmeczony
może to zasługa tej luteiny w poprzednim cyklu? teraz też bierzesz?
-
Biore teraz tez bo kazal na "wywolanie" @. Moze to jej zasluga
Tova pisala kiedys,ze na drugi cykl po luteinie jest piekny wyrzut estrogenow(?).tak chyba estrogenow
-
polly, problem w tym, że ja wczoraj trochę czytałam na temat owulacji i skoków temperatury i wyczytałam, że czasem pomimo skoku owulacja mogła nie wystąpić. Też kiedyś myślałam, że to pewne potwierdzenie dlatego zaczęłam mierzyć temperaturę. Dlatego myślę, że w przyszłym cyklu znów iść na monitoring. W tym mam super skok ale już sama nie wiem jak to jest naprawdę
.
-
Wlasnie to wszystko takie zagmatwane jest
trzebyby miec w domu usg hi
-
Nie wiem dokładnie jak to jest, ale lekarz mówił mi, że skok tempki to jeszcze nie wszystko. Musi utrzymywać się na poziomie i być w miarę równa, bez jakiś szalonych skoków. No i powinno być zachowane te minimum dwie kreski przez całą fazę lutealną. Wtedy jest duża szansa, że owulacja była. Sam skok to za mało. Kiedyś z ciekawości mierzyłam sobie rano kilka razy po rząd tempke i wychodziły inne z różnicą 1,5kreski! Więc to całe mierzenie to też trochę loteria. Dodam, że termometr nowy.
Polly ja też po luteinie miałam następny cykl ładny. Potem miesiąc nie brałam i już w następnym było kiepsko, bez owulacji. Cykl przed moim szczęśliwym cyklem też brałam luteinę i to w podwójnej dawce (2x1 po 50mg) i się udało. Przydał tez się pregnyl, bo oprócz tego, że powoduje pęknięcie pęcherzyka, to jeszcze stwarza sprzyjające warunki dla zarodka.
Odczekam jeszcze trochę i pewnie będę chciała sprzedać medykamenty,które mi zostały: pregnyl, clostilbegyt i testy owu. -
No wiadomo, nie każdy jest taki sam i różne wykresy ciążowe się zdarzają. Mimo wszystko jednak naukowcy wymyślili, że niższe temperatury potem wyższe, że różnica 0,2 stopnia itd. No jednak musiało to mieć zastosowanie u większości skoro przyjęli, że tak a nie inaczej dzieje się z kobietą. Są wyjątki, pewnie nawet dość liczne więc zawsze jest szansa, że z takiego skaczącego wykresu wyjdzie kropek.
Inną sprawą też jest fakt jak kto o jakiej porze mierzy temperaturę. No nie wierzę, że wszystkie zawsze mierzycie o tej samej porze, wg wszystkich zasad. Do tego tak jak pisałam wcześniej z tym doświadczeniem mierzenia temperatury raz po raz, gdzie za każdym razem wyszła inna... Która właściwa?rah lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny...wiecie co mi się przytrafiło...
Wzięłam do ręki wczorajszy test ciążowy.
A tam jak byk, blada druga krecha.
Z wrażenia rozłupałam plastik testu. No blada krecha.
Zaczęły trząść mi się ręce.
Wsiadam w samochód i dawaj do apteki po test ciążowy.
W domu do łazienki lecę i sikam na niego.
Podcieram się papierem, a tam czerwień......
Ch** k*** pier***..............
Przepraszam. -
Sayuri przykro mi bardzo
dawaj znac co dalej u Ciebie
-
O rany... Sayuri... a to nieszczęście...
Cholera co z tymi testami jest nie tak? Jak jest ciąża to nie pokazują jak jej nie ma to pokazują, że jest... A człowiek se tylko nadzieje robi... Ech... Dopiero teraz to odkryłam i aż mi szkoda jak se przypomnę ile kasy wydałam na to dziadostwo. Robienie bety chyba bardziej by się opłacało. Przynajmniej człowiek by wiedział na pewno -
Przykro sayuri
. Z testami jest taki problem, że ona mogą pokazać druga kreskę jak nie ma ciąży po długim czasie leżenia. dlatego piszą, żeby nie sugerować się wynikiem jak minie pół godziny. Ja od razu wyrzucam do śmieci, żeby mnie później nie korciło patrzeć.
Sayuri, trzeba jak co miesiąc wierzyć - nowy cykl nowa nadzieja.
A co do temperaturo Tova, to masz rację. Tez sobie myślę, że wiele dziewczyn mierząc nie przestrzega zasad i te pomiary nie oddają prawdziwego stanu rzeczy. Ja póki co łudzę się, że mam owulkę co miesiąc bo jest wzrost a za miesiąc może pójde na monitoring dla pewności.