X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Torunianki :)
Odpowiedz

Torunianki :)

Oceń ten wątek:
  • saga Przyjaciółka
    Postów: 81 23

    Wysłany: 25 września 2015, 16:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie wiedziałam że borowina ma takie właściwości. Zapamiętam i może za jakoś czas spróbuję. Myślę, że zimą takie rozgrzewające okłady będą fajną sprawą.
    Robiłyście je po miesiączce aż do owulacji, czy przez cały cykl?

  • Magda lena Autorytet
    Postów: 1655 2502

    Wysłany: 25 września 2015, 18:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    saga - okłady po miesiączce, do owulacji. Później niech się jajeczko zagnieżdża w macicy spokojnie ;)

    mhsvo7esg1a4x3m2.png
  • rah Autorytet
    Postów: 2271 1667

    Wysłany: 26 września 2015, 11:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Płatek szkarłatny wrote:
    rah ja pierwszy cykl z clo też miałam z antybiotykiem i nic z tego :/.

    10 dni! To cudnie!
    Ja miałam 3 bo okazało sie, ze rozwinęło sie paskudne zapalenie przydatków.

    Cudnie i lekko strasznie ;)

    16ud0dw4pvgujdsb.png
    † 03.09.2010 (12tc)
    Ponad 4 lata oczekiwań, niedrożny jajowód, na drugim wodniak, ostre zapalenie przydatków.
  • Płatek szkarłatny Autorytet
    Postów: 1563 439

    Wysłany: 26 września 2015, 12:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    no trochę strasznie rah, ale widać taka trudna musi być kobieca droga do szczęścia. Skup się na tym, że już niedługo przytulisz swoje dzieciątko :).
    Wszystkie tu na nie czekamy :).

    Zaczęłam robić okłady borowiny pod koniec @ i do dziś mam plamienia.Już 7 dzień cyklu :/. Nie wiem czy to nie od tego. Może za wcześnie zaczęłam. miałyście tak?

    rah lubi tę wiadomość

  • Magda lena Autorytet
    Postów: 1655 2502

    Wysłany: 26 września 2015, 13:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja zaczęłam robić jak jeszcze lekko plamiłam po miesiączce. Ale plamień nie miałam tylko taki pomarańczowo żółty śluz. Bardzo brzydko to wyglądało. Może oczyszczasz się jeszcze z krwi? Może jeszcze jakieś krwiaki miałaś?

    mhsvo7esg1a4x3m2.png
  • rah Autorytet
    Postów: 2271 1667

    Wysłany: 26 września 2015, 17:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moze ciepełko i podgrzewanie sprawiło ze jeszcze troszke plamisz, a moze po prostu lepiej sie oczyszcza i cos tam sie "rozpuszcza". Ja tez zaczynałam jak tylko ustępowało mocne krwawienie 4-5-6 dnia robiłam.

    16ud0dw4pvgujdsb.png
    † 03.09.2010 (12tc)
    Ponad 4 lata oczekiwań, niedrożny jajowód, na drugim wodniak, ostre zapalenie przydatków.
  • Płatek szkarłatny Autorytet
    Postów: 1563 439

    Wysłany: 27 września 2015, 00:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczyny, zakładam, że to plamienie to dobry znak. Dziś już zresztą było trochę mniej.
    Właśnie wróciliśmy z miasta. Pozwoliliśmy sobie na kieliszek wina. Po prostu szaleństwo! W ostatnich miesiącach staliśmy się prawdziwymi abstynentami ;).

    rah lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 września 2015, 10:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rah a gdzie zamierzasz rodzić? Masz swoją położną i czy chodziłaś na szkołę rodzenia? Mi jeszcze daleko do tych tematów ale już po mału o tym myślę :-).

    Płatku kieliszek wina albo nawet dwa nie zaszkodzą a trzeba się czasem troszkę wyluzować. A wytrawne winko dobre jest też na endometrium :-).

  • rah Autorytet
    Postów: 2271 1667

    Wysłany: 27 września 2015, 11:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oczywiście na Bielanach ;) chodziłam na SR zeby sie przyzwyczaić do szpitala i do przebywania w nim bo tak to wpadałam w panikę. :) położnej nie mam bo jest ona traktowana jako osoba towarzysząca (nie pracująca w szpitalu, nie będąca na dyżurze) wiec oczywiście idzie maz nie położna.

    16ud0dw4pvgujdsb.png
    † 03.09.2010 (12tc)
    Ponad 4 lata oczekiwań, niedrożny jajowód, na drugim wodniak, ostre zapalenie przydatków.
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 września 2015, 11:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    rah wrote:
    Oczywiście na Bielanach ;) chodziłam na SR zeby sie przyzwyczaić do szpitala i do przebywania w nim bo tak to wpadałam w panikę. :) położnej nie mam bo jest ona traktowana jako osoba towarzysząca (nie pracująca w szpitalu, nie będąca na dyżurze) wiec oczywiście idzie maz nie położna.
    Ja postanowiłam dokładnie tak samo jak Ty, oby tylko mój mąż nie zmienił zdania bo widzę, że ma wątpliwości :-).
    Będę Ci bardzo wdzięczna jak napiszesz swoje wrażenia już po porodzie :-) (ewentualnie jakieś dobre rady).
    No i bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki, żeby wszystko poszło gładko a dzieciątko było zdrowe.

  • Płatek szkarłatny Autorytet
    Postów: 1563 439

    Wysłany: 27 września 2015, 12:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    rah wrote:
    Oczywiście na Bielanach ;) chodziłam na SR zeby sie przyzwyczaić do szpitala i do przebywania w nim bo tak to wpadałam w panikę. :) położnej nie mam bo jest ona traktowana jako osoba towarzysząca (nie pracująca w szpitalu, nie będąca na dyżurze) wiec oczywiście idzie maz nie położna.
    Moja koleżanka miała położną ale nie wiedziałam, że to zamiast męża.

  • Magda lena Autorytet
    Postów: 1655 2502

    Wysłany: 27 września 2015, 13:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rah, co Ty mówisz?! O kuźwa. Czyli jak zapłacę położnej żeby mi pomogła to męża nie wpuszczą?!

    mhsvo7esg1a4x3m2.png
  • Tova33 Autorytet
    Postów: 696 556

    Wysłany: 27 września 2015, 13:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No właśnie... Jestem chyba z tematem do tyłu. Ostatnio wszędzie tu na OF czytam o wynajętych położnych i myślałam, że to jakieś... żeby nikogo nie urazić... wymysły dla lepiej sytuowanych. Ale teraz widzę, że w tych czasach to chyba norma. Jak rodziłam 15 lat temu to się z tym nie spotkałam. I nawet nie myślałam o swojej położnej. Rodziłam sama, panie położne szpitalne były bardzo miłe i pomagały i nawet nie pomyślałam, że mogłoby być inaczej. No tak... Ale wystarczy gorszy dzień takiej pomagającej, a dla rodzącej to dodatkowy, niepotrzebny stres. Ech... Sama nie wiem. Póki co zamierzam rodzić sama, bez męża i mam nadzieję, że trafi mi się dobry personel. Ciekawe czy nie zmienię zdania.

    jnmq43r83wkg2ahp.png
    MICHAŁEK
    zrz6wn15l66uy1jq.png
  • rah Autorytet
    Postów: 2271 1667

    Wysłany: 27 września 2015, 13:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emka dziekuje za dobre słowo :) napisze ale moze na priv bo np ja teraz wole nie słuchać o boleściach porodu i moze ktos tez nie bedzie chciał ;)

    Dziewczyny bez paniki, ja pytałam tak ogolnie lekarza czy mozna przyjsc ze swoja, prywatna położna i powiedział, ze mozna i ze jest ona liczona jako osoba towarzysząca. Ale mozna to moze jakos dogadać. Magda musisz zadzwonić do szpitala i bezpośrednio tam przedstawić sytuacje. Płatku a koleżanka poszła z położna tylko? Maz nie brał udziału?

    16ud0dw4pvgujdsb.png
    † 03.09.2010 (12tc)
    Ponad 4 lata oczekiwań, niedrożny jajowód, na drugim wodniak, ostre zapalenie przydatków.
  • rah Autorytet
    Postów: 2271 1667

    Wysłany: 27 września 2015, 13:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Na stronie znalazłam takie info:

    Poród z osobą towarzyszącą

    Możliwy poród z osobą towarzyszącą. W porodzie może uczestniczyć doula, tylko gdy rodząca jest sama. Osoba towarzysząca może zostać 2 godz. po porodzie. W trakcie cesarskiego cięcia osoba towarzysząca nie może być obecna, ale może kangurować dziecko po porodzie. Przystawienie dziecka do piersi możliwe po przyjęciu położnicy na salę pooperacyjną, w trakcie cięcia cesarskiego dziecko kanguruje osoba towarzysząca.

    16ud0dw4pvgujdsb.png
    † 03.09.2010 (12tc)
    Ponad 4 lata oczekiwań, niedrożny jajowód, na drugim wodniak, ostre zapalenie przydatków.
  • Magda lena Autorytet
    Postów: 1655 2502

    Wysłany: 27 września 2015, 22:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tooooova, no coś Ty? Nie wiedziałaś o tym? to jesteś do tyłu :P

    Moja bratowa rodziła 12 lat temu i miała opłaconą położną.
    Dobrze, że trafiłaś na miłe i uprzejme położne. Teraz z tego co słyszałam to rzadkość.
    Ja na pewno opłacę położną. Będę czuła się psychicznie lepiej. Taka położna też pomaga przy dziecku po porodzie, pomaga karmić itp. Ja nie miałam styczności z niemowlakami i mąż też nie, więc liczę, że taka pomoc będzie przydatna.
    Bez opłaconej położnej nie rodzę :P

    Kobieta która ma opłaconą położną może szybciej urodzić, ma pierwszeństwo bardzo często. Niestety takie są realia w naszym kraju. $$$$$$$ :(

    Pytałam koleżanki i spoko. Jeśli opłacisz położną, która pracuje na Bielanach to można być z mężem, bo ona nie liczy się jako osoba towarzysząca.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2015, 22:38

    mhsvo7esg1a4x3m2.png
  • Tova33 Autorytet
    Postów: 696 556

    Wysłany: 28 września 2015, 10:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to mnie Magda zbiłaś z tropu...

    jnmq43r83wkg2ahp.png
    MICHAŁEK
    zrz6wn15l66uy1jq.png
  • Magda lena Autorytet
    Postów: 1655 2502

    Wysłany: 28 września 2015, 12:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochana, ja taką położną opłacę, bo się boję porodu i tego co będzie po !!!!!

    A Ty słuchaj swojej intuicji :*

    mhsvo7esg1a4x3m2.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 września 2015, 13:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny a ile taka położna ze szpitala bierze i jak to się załatwia?

  • Tova33 Autorytet
    Postów: 696 556

    Wysłany: 28 września 2015, 13:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A no właśnie, emka, dobre pytanie :-)

    Magda bez paniki.
    Rodziłam w wieku 20 lat i nie wiedziałam nic ani o ciąży, ani o dziecku, a już tym bardziej o porodzie. Aż sama jestem w szoku, że aż tyle rzeczy nie wiedziałam o swoim ciele w ogóle, które teraz już wiem. Ale no panic... Poród to fizjologia. No może nie nazwę tego sikaniem hehe i dodam, że owszem - boli ale da się znieść. Córka urodziła się zdrowa w 5 godzin. Nie chodziłam na żadne szkoły rodzenia, wszystko jakoś samo przyszło i chyba wiele rzeczy się robi intuicyjnie.

    Przerażenia mnie ogarnęło dopiero w domu gdy zostaliśmy z córka sami. Panika była jak był płacz i zdezorientowanie: "czego ona potrzebuje, dlaczego płacze?" Ale i to szybko minęło.

    Oczywiście do niczego Cię nie przekonuję. Czasy się zmieniają, być może tak jest lepiej, położna może dawać poczucie bezpieczeństwa. Ale ja czuję spokój. Poradziłam sobie wtedy - poradzę i teraz.
    Miałam chwilę, że myślałam o SR, ale raczej sobie odpuszczę.

    Dziś rano oglądałam w tvn rozmowę kilku osób nt cięcia cesarskiego. Czy wiecie, że wg tego co podają to 40% urodzeń jest poprzez CC?! I to podobno lekarze na równi z kobietami do tego dążą. Kobiety bo się boją bólu, lekarze bo się boją konsekwencji jeśli coś pójdzie nie tak. CC podobno bezpieczniejsze...
    Liczby mnie przerażają. Nie wyobrażam sobie nie rodzić SN i obawiam się CC... No ale czas pokaże.

    jnmq43r83wkg2ahp.png
    MICHAŁEK
    zrz6wn15l66uy1jq.png
‹‹ 305 306 307 308 309 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Choroba Hashimoto a ciąża - co musisz wiedzieć?

Hashimoto co to za choroba i jak się objawia? Przede wszystkim charakteryzuje się przewlekłym stanem zapalnym tarczycy (tzw. limfocytowym zapaleniem tarczycy). Jak ją rozpoznać i jak leczyć? Hashimoto a ciąża - jaki wpływ może mieć choroba Hashimoto na płodność kobiet oraz przebieg ciąży?

CZYTAJ WIĘCEJ

Owulacja – kiedy owulacja zwiększy szanse na zajście w ciążę

Kiedy owulacja? Większość kobiet wie, że owulacja to czas, w którym możliwe jest zajście w ciążę. Ale kiedy dokładnie ona występuje, jakie są objawy owulacji, jak ją rozpoznać lub co może na nią wpływać nie dla wszystkich jest oczywiste. Kilka faktów na ten temat oraz parę prostych instrukcji jak obserwować swoje ciało pomoże Ci wielokrotnie zwiększyć szanse na zajście w ciążę.

CZYTAJ WIĘCEJ

14 zasad dobrego odżywiania podczas starania - co i jak jeść, aby szybciej zajść w ciążę

Odpowiednia dieta płodności może nie tylko polepszyć twoje zdrowie i dobre samopoczucie, ale również wspomóc twoją płodność oraz zapewnić zdrowy rozwój twojego dziecka jak już zajdziesz w ciążę. Co zatem oznacza „odpowiednia dieta”? Znajdziesz tutaj 14 wskazówek, które pomogą Ci lepiej zaplanować posiłki.

CZYTAJ WIĘCEJ