Torunianki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie pęcherzyki rosną i pękają, choć mam wątpliwości czy są dobrej jakości, ale tego chyba zbadać nie idzie
Ale zła wróciłam z Torunia.
Miałam być na 10 u Łojko. Zwyczajnie zaspałam (byłam wymęczona ciężkimi dniami w pracy) i byłam na miejscu o 11.30. Łojko już nie było, a "miła" pani - pielęgniarka czy ktoś inny powiedziała mi, że to ja mam się dostosować do lekarza a nie on do mnie i zwyczajnie nie przyjęła mnie... kolejna wizyta za dwa tygodnie. Wściekłam się jak diabli. Miałam na końcu języka powiedzieć, że jak pójdę do niego prywatnie to on będzie na mnie czekał, a jeśli kiedykolwiek ona przyjdzie do mnie do pracy (pracuję w policji) to ja też jej powiem, że ma przyjść za dwa tygodnie i to ona ma się do mnie dostosować.
Heh no oczywiście, że nie powiedziałabym tak, ale pędziłam samochodem na złamanie karku, a tu taka miła niespodzianka.... ostatnio z kobitkami czekałyśmy 3 godziny na niego.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2015, 13:28
-
No milutka nie ma co... To ta starsza taka? Pani Teresa chyba?
A skoro u Ciebie rosną i pękają to raczej Ci nie da lekarz clo. Pregnyl też nie potrzebny. A czy metformina wpłynie na jakość jajeczek - tego nie wiem. W każdym razie życzę powodzenia i zaciskam kciuki.sayuri lubi tę wiadomość
-
Rozumiem cię sayuri. Dla mnie druga faza to też męka. Pierwszy tydzień po owulacji to duża nadzieja.Potem coraz mniejsza. Zawsze wydaje mi się, że jak zajdę w ciążę to będę to czuła, będę podejrzewać, że to już. Dlatego przed @ z reguły moja nadzieja jest juz mała i jestem coraz bardziej zdołowana. Tyle, że ta iskierka nadziei zawsze się tli i każdy zawód bardzo boli.
Więc jeśli ma przyjść @, niech przychodzi jak najszybciej.sayuri lubi tę wiadomość
-
Oj żebyś wiedziała. Czyli rozumiemy siebie nawzajem. Ja oczywiście głupia zrobiłam dziś popołudniu test ciążowy - mam 14 dpo, czyli powinien być już miarodajny. Zobaczywszy wyraźną jedną krechę teoretycznie nie rozczarowałam się - teoretycznie, bo praktycznie już ryczałam przez ostatnie pół godziny. Oczywiście wcale nie z tego powodu. A okresu nie widać... no żebym choć zaczęła plamić, jak to zawsze mam na dwa dni przed początkiem, a tu nic... i czemu tak, czemu ten głupi organizm daje tak bezsensowną nadzieję...
-
Ja tez robię jeden test w miesiącu , i też wiem że nic z tego i też ryczę . Tak to już z nami jest. I jak tu się wyluzować kiedy ciągle masz w glowie tylko jedno i cały miesiąc jest temu podporządkowany. A przy stymulacji jeszcze bardziej. W pierwszej fazie bierzesz clo, potem robisz testy owulacyjne i seksik a zaraz po testach już luteina przez 10 dni, a potem czekasz na @. Oby w końcu ta @ nie przyszła..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2015, 19:54
-
Nic dodać, nic ująć, Płatku.
No, nie mam stymulowanych cykli.
Niech ta wredna małpa w końcu przyjdzie, bo się zamęczę. Byłam tak pewna, że dziś przyjdzie, że wręcz pobiegłam rano do toalety w przekonaniu...
Jutro idziemy do przyjaciół na wesele, nie uśmiecha mi się pierwszego dnia -
Pojawił się wywiad z Sochą w regionalnej wyborczej o tytule "Oblegany sprawca ciąż" . Poczytajcie.
Ma super opinie saga. Mam nadzieje, że mi pomoże bo ja też chodzę teraz właśnie do niego.
Jest drogi i dość kontrowersyjny ale bardzo fajny facet.
U mnie 2, 3 dni po owulce. Jeszcze mnóstwo czekania przede mną. Oby tylko było na co czekać bo jak znów @ to się chyba załamię.
sayuri, myślę, że Socha da ci clo i luteinę do brania przez pół roku, tak jak mnie. Dobrze, że zaczniesz działać bardziej zdecydowanie. może u ciebie uda się w pierwszym stymulowanym cyklu .sayuri lubi tę wiadomość