Torunianki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
sayuri ja niby też mam regularnie owulację a dostałam clo. Lekarz twierdzi, że bardzo rośnie prawdopodobieństwo zapłodnienia przy lekach na stymulację. Nie wiem dlaczego. Wiem jednak, że nawet jak jest owulacja widoczna na monitoringu, to nie wiadomo jakiej jakości. Może się np. nie uwalniać komórka jajowa, czego nie widać. Stymulacja poprawia jakość, powoduje lepszy wzrost pęcherzyków lub pękanie więcej niż jednego co zwiększa szansę zajścia.
Moja koleżanka zaszła dzięki clo po chyba dwóch latach starań. U mnie niestety jeszcze nie ma efektu ale wciąż się łudzę, że to zadziała. Pomyśl o tym. -
hej dziewczyny! melduję się po powrocie z Krety. Było przecudownie, krajobrazy, obcowanie z kolebką cywilizacji, coś wspaniałego. wyluzowaliśmy się, było dużo spontanicznego serduszkowania. Nie da nam to dzidziusia bo jestem na antykoncepcji jeszcze przez 2 miesiace ale dało nam dużo radości z po prostu obcowania ze sobą nie w celu prokreacji. a same wiecie jakie to ważne. Nadrabiam właśnie wpisy i Magdalenko - gratuluję synusia, a AnoR córeczki imiona superaśne! Sayuri, chciałabym Cię pocieszyć, ale wiem że to trudna i ciężka sytuacja. Czasem naprawdę warto zasięgnąć porady specjalisty - to żaden wstyd, a może właśnie psychika Ci zawadza w osiągnięciu upragnionych 2 kreseczek? Ja oczywiście taka wyluzowana wrociłam i w ogóle super i cudownie a wystarczylo ze przyjechała do nas siostra mojego meza która wlasnie konczy 1wszy trymestr i znow mi sie zrobiło smutno. taką mam słabą psychike a ona jak na złość - jak nie przyjezdzala do nas zbyt czesto- raz na 2tyg tak teraz jest u mojej tesciowej codziennie. az czasami sobie mysle czy to nie znak ze musze sie pogodzic z taka sytuacja bo to az nieslychane..
Magda lena, AnaR lubią tę wiadomość
PCOS?, IO?, niedoczynnosc tarczycy (TSH juz w normie),problem z plemnikami. Walczymy!
3 lata starań
4x IUI nieudane
I IVF - beta <1
II IVF -
Obecnie 26 tydz ciąży -
hej. Można dołączyć?
Od tego cyklu będziemy się z mężem starać o dzidzię.
Byłam na badaniach u ginekologa i okazało się że mam za dużą prolaktynę. Niedługo idę na kolejną wizytę i zobaczymy co dalej.
Chcę iść jeszcze do innego ginekologa skonsultować wyniki i zobaczyć co powie.
Czy macie kogoś godnego polecenia na NFZ?
-
Hej Saga, zapraszamy
Ja NFZ nie chodzę od czasów, gdy byłam na studiach. Pewnie często ci lekarza co przyjmują prywatnie, przyjmują też na NFZ, tylko trzeba dłużej czekać.
Mi w Toruniu najbardziej chyba pasuje matopat, dr Szymański. Obecnie jeżdżę do Bydgoszczy bo leczenie niepłodności w Toruniu to walka z wiatrakami. Jeśli u ciebie problemem jest tylko prolaktyna, to może szybko zajdziesz w ogóle nie będzie problemu
A u jakiego lekarza byłaś? -
Witaj Saga!
Rzeczywiście w Toruniu dobry ginekolog co zdiagnozuje przyczynę problemów z zajściem w ciążę a nie tylko potrafi przepisywać pigułki to ciężki temat.
Ja chodziłam do dr. Kocha w poradni rozrodczości w szpitalu na Bielanach. Mnie pomógł - szybka diagnoza, ale też miał swoje potknięcia. Dr Łojko jest godny polecenia, choć pewnie sporo dziewczyn się ze mną nie zgodzi. Wydaje mi się, że jeśli nie masz jakiegoś mega problemu to poradnia rozrodczości da radę. Monitoringi co miesiąc, wypisują skierowania na badania hormonów - w podstawowej diagnostyce to wystarcza.
Teraz w ciąży chodzę do dr Zmudzińskiego do przychodni wojskowej, ale ciężko się do niego dostać, bo przyjmuje tylko 3h w tygodniu i ma całe mnóstwo pacjentek. Zresztą jaki jest w diagnozowaniu - nie wiem.
A do kogo chodzisz teraz? -
Ja byłam kilka razy u Elżbiety Szyszkowskiej-Sinicy, ale czytam opinie na necie o niej i są raczej negatywne. Teraz mam iść do niej w połowie cyklu na usg. Nie podoba mi się, że pomimo, że przyjmuje na nfz to wszystkie badania każe mi robić prywatnie.
A ta poradnia rozrodczości jest na nfz? czy prywatnie?
No z badań które miałam zrobić gdy powiedziałam że chcemy starać się o dziecko robiłam jeszcze tsh i wyszło około 2,3 czyli dla starającej trochę za dużo. No i jeszcze progesteron w 22 dc. Niby wyszedł w normie, ale jak sobie poczytałam na internecie to jednak za mało, żeby była owulacja.
oprócz tego badania na toxo wyszły mi dobre i badanie na wit.d3 też w normie. -
U Sinicy też zdarzyło mi się być i zdecydowanie nie mam dobrej opinii.
Często lekarze na NFZ nie dają skierowań na badania hormonów ponieważ nie mają podpisanych odpowiednich umów z NFZ i twierdzą, że na te badania musieliby wykładać z własnej kieszeni.
Poradnia rozrodczości jest na NFZ i badania krwi wykonywane są w szpitalnym laboratorium, podobnie jak USG (w izbie przyjęć ambulatoryjnie). Za nic nie płacisz. Nawet możesz sama decydować kiedy przyjdziesz na monitoring - jak Ci pasuje, jeśli lekarz już ten monitoring zaleci. Tylko to też nie jest tak, że lekarz da Ci skierowanie na wszystko tak z marszu. Da na to co uzna za istotne. U mnie akurat trafił za pierwszym badaniem i diagnoza była szybko, ale z tego co pisały dziewczyny nie każdej pomogli. Trzeba mimo wszystko się trochę zainteresować co można by jeszcze zrobić i pilnować swoich spraw.
Tak jak pisałam - poważniejsze sprawy takie jak np inseminacja czy choćby badanie nasienia to już tylko prywatnie i najlepiej nie w Toruniu. Nasze miasto to taka czarna dziura pod tym względem. Nie wspomnę o in vitro. Ale mam nadzieję, że nie będzie Ci to potrzebne, czego życzę. -
Ja na studiach chodziłam do Szyszkowskiej i też mam nie najlepszą opinię. Mnie do niej zraża tez to, że nie jest zbyt sympatyczna. Nie ma już ochoty chodzić do lekarza, który z łaska się odezwie i patrzy na mnie, jakby była zła, że w ogóle jestem.
Wczoraj zaczęłam nowy cykl i mam poczucie, że życie mnie przerasta. Nie mam już siły -
No w stosunku do mnie nie jest taka tragiczna, ale nasłuchałam się historii innych pacjentek. Ona ma bzika na punkcie wagi.
Dzwoniłam dzisiaj do tej poradni i zapisałam się na wizytę na listopad do Łojko. Tylko jedno mnie zdziwiło. Kobietka w rejestracji pytała mnie czy mąż miał badanie nasienia. Jak odpowiedziałam, że nie to kazała zrobić i przyjść z wynikami na pierwszą wizytę. Kurcze nie wiem czy on się zgodzi iść na takie badanie bo my dopiero od tego cyklu zaczynamy starania...
Tova też musiałaś takie badanie mieć? -
saga, a może ty za wcześnie się martwisz. Rzeczywiście, jeśli jeszcze nie zaczęliście starań to może odczekaj chociaż ze 3 miesiące. Może zaraz będziesz w ciąży i po co kasę wydawać na badania. No chyba, że nie jesteście już młodzi ale nawet w takiej sytuacji jeden miesiąc starań to jeszcze nic. Popracujcie najpierw trochę na dzidziusiem. Nie ma łatwo .
-
Płatek ja mam 31 a mąż 32 lata.
Od razu poszłam do lekarza, bo miałam kiedyś problemy z nieregularnymi okresami i wyszła mi za wysoka prolaktyna. Lekarz nie kazał leczyć jeśli nie chcę mieć w danym momencie dzieci. Dlatego jak teraz chcemy dzidzię, to udałam się od razu do gina.
Poczekam jeszcze na najbliższy cykl i najwyżej zadzwonię i przesunę wizytę na później.
-
Ha... Sinica to rzeczywiście ma hopla na punkcie wagi ciała. Trafiłam do niej z przypadku kilka tygodni temu już w ciąży kiedy to miałam nieco za niskie FT4. Mój gin polecił mi skonsultować ten wynik z endokrynologiem. Jako że ciężko się dostać szybko do jakiegokolwiek endokrynologa na NFZ - terminy są kosmiczne, to znalazłam ją i o dziwo na wizytę czekałam niecałe 2 tygodnie. To chyba o czymś świadczy - za wielu chętnych pacjentów nie ma...
Lekarka nie dość że spóźniła się prawie godzinę (kompletny brak szacunku do pacjenta i jego czasu) to jeszcze była niezbyt miła, ironiczna. Kompletnie się nie przejmowała tym z czym do niej przyszłam tylko zaczęła układać mi nową dietę, bo za dużo ważę. Stwierdziła, że w ciąży nic nie muszę przytyć jeśli będę się odżywiać odpowiednio i ćwiczyć... Hmmm... Z tego co wiem to ciąża nie jest najlepszym momentem na redukcję wagi... Mniejsza z tym...
W moim przypadku w poradni rozrodczości nie pytali mnie przy rejestracji o badanie nasienia czy robiliśmy, ale zapytał mnie o to lekarz na pierwszej wizycie. Gdy powiedziałam, że nie to polecił zrobić. Potem jednak po wywiadzie i obejrzeniu moich wykresów temperatury z OF stwierdził, że problem z zajściem w ciążę może leżeć po mojej stronie i o tym badaniu nasienia chyba zapomniał. Podejrzewam, że jak tak zaraz tego nie zrobicie to nikt Ci głowy nie urwie i nie zmusi Cię, ale w sytuacji gdy u Ciebie wszystko będzie wyglądać dobrze zrobienie tego badania będzie konieczne i pewnie sami do tego stwierdzenia dojdziecie. Lekarz pyta o to na początku ponieważ z męskim problemem jest tak, że dość prosto można go zdiagnozować. Problemy leżące po stronie kobiety są trudne do zdiagnozowania, ale za to w większości raczej prostsze w leczeniu. To może być pierdoła typu właśnie za wysoka prolaktyna, którą dość łatwo da się wyrównać lekami. Lekarze chcę po prostu na początku wykluczyć jak najwięcej możliwości - w tym także Twego męża. -
Patrzyłam że robią badanie nasienia w Toruniu, czy to o takie badanie chodzi?
http://www.salvemedica.pl/klinika-leczenia-nieplodnosci/dla-panow/badanie-nasienia.html
Myślałam o tych badaniach, ale dopiero jak nam się do końca roku nie uda, więc przez jakieś 3 cykle.
A teraz chyba będę brała castagnusa na tą prolaktynę. -
Nikt do niczego Cię zmusić nie może. Pielęgniarka pytała rutynowo o to badanie, ona nic nie wie o Twoim stanie zdrowia. Aż tak bardzo się tym nie przejmuj póki co i uważam, że możesz spokojnie zaczekać z tym do wizyty u lekarza. A jak lekarz spyta dlaczego nie zrobione badania to po prostu powiesz, że póki co wiesz, że problem na pewno leży także po Twojej stronie (prolaktyna) i tyle.
Ja byłam dziś w matopacie zarejestrować się na USG. Nigdy tam nie byłam i trafiłam tam przypadkiem, bo nie chciałam iść do Łukasiewicza czy Migdy. Wybrałam Wojtynka, bo o Szymańskim słyszałam niewiele. Ogólnie wybór i tak trochę na chybił trafił.
A to dodatkowe badanie USG chcę zrobić z dwóch powodów:
1. Chcę by doświadczony lekarz rzucił okiem na moje Maleństwo i ocenił jego rozwój. Do Migdy jakoś specjalnie do końca zaufania nie mam po prenatalnych, a mój gin ma kiepski aparat USG. Co dwie opinie to nie jedna. Zresztą 10.11.2015 idę znowu do Migdy na połówkowe na NFZ. Sobie porównam co Doktorzy mi powiedzą.
2. Za 3 tygodnie z hakiem bierzemy ślub z moim S. Pomyślałam, że fajnym, takim drobnym prezentem z tej okazji byłaby informacja o płci naszego dziecka i płyta z nagraniem. Zresztą ja też jestem bardzo ciekawa kto mieszka u mnie i chętnie już powoli zajęłabym się wyprawką skoro siedzę już w domu. 19 tc to chyba jeszcze nie będzie za wcześnie? No chyba, że Maleństwo nie zechce współpracować. -
saga podstawowe badanie typu USG, czy cytologia jak najbardziej powinnaś zrobić. Jak wiesz, że prolaktyna za wysoka to też trzeba leczyć. Chodziło mi raczej o to, żebyś poczekała chociaż kilka miesięcy np. z badaniami nasienia. Może się zaraz okaże, że jesteś w ciąży i kasę lepiej wydać na śpiochy .
Tova, ja byłam u Szymańskiego i u Wojtynka i wolę Szymańskiego. Ale ten drugi też nie jest najgorszy.
Słyszalam, że płeć ok. 20 tygodnia, więc jak dzidzia się ładnie zaprezentuje, to może będzie widać