TSH-z jakim wynikiem udało się wam zajść w ciążę?
-
WIADOMOŚĆ
-
lys wrote:Dziewczyny,
Mam Hashi, subkliniczna niedoczynność tarczycy. Od lipca biorę Euthyrox. Najpierw przez tydzień dawkę 25, potem 50. Schodziłam z TSH 4,54. Aktualnie wynosi ono 0,82.
Mój problem polega na tym, że pomimo uregulowania poziomu TSH ja nie czuję poprawy samopoczucia. Tak, jak przed leczeniem jestem ciągle zmęczona, szybko się męczę, nie mam na nic siły, ani ochoty, skóra mega sucha, bóle głowy, problemy ze snem itd.
Moja endo powiedziała, że powinnam czuć dużą poprawę, i że w związku z tym, że suplementacja euthyroxem nie przynosi poprawy, to będę go brała bardziej z uwagi na plany macierzyńskie, niż samopoczucie.
Przepisała mi Vigantoletten (vit. D) z nadzieją, że pomoże.
I tu pytanie do Was; czy czujecie poprawę po leczeniu euthyroxem?
Ja mialam latem paskudne samopoczucie. Depresja zbliżona do tej, którą miałam przed rozpoznaniem hashi. Mimo fajnego tsh i przyzwoitych ft4 i ft3. Poczytałam na facebookowej grupie hashimoto i kupiłam sobie witaminy: D3, B1, inozytol [zwykly, nie ten mio-inozytol z inofolica czy inofema]. Do tego kupiłam też cynk. Jem ten zestaw od sierpnia, we wrześniu już moje samopoczucie było ok, w październiku zahaczyłam nawet o stany euforyczne W grudniu chcę zbadać poziom D3, żeby nie przedobrzyć, bo to witamina, którą można przedawkować, a ja jem dziennie dawkę 5000j.
My z hashi musimy mieć wszystkie witaminy i minerały w górnej wartości normy, bo bardzo łatwo dochodzi u nas do niedoborów.
-
Ja z Warszawy. Za samego endokrynologa płaciłam od 120 (mój pierwszy słynny tu endo, ten od kataru) do 200zł, za wizytę u swojego ginekologa 230zł, 60zł za interpretację wyników u niego, nie wiem jeszcze ile zapłacę za wizytę u gina-endo...juz wiem zadzwonilam i powiedzieli 250zl
-
Katarzyna87 wrote:lys a te 0,82 to nie za niskie? Nie znam się, dlatego się pytam
Moja endo stwierdziła, że jest ryzyko że jeszcze spadnie, więc zaleciła mi, żeby od pon do sob brać dawkę 50, a w niedzielę 25, czyli pół tabletki. Mówi, że TSH 0,5 to minimum co powinnam mieć, a najlepiej jak będzie między 1 a 1,5. -
Martoszka wrote:Ja jak miałam 0,606 to czułam różnicę, aż mąż się dziwił, ze mną mozna kednak wytrzymać jak mi spadło to TSH i poprawiło się wszystko, cale moje samipoczucie:)
No właśnie, ja mysłałam, że ze mną też tak będzie a tu takie rozczarowanie. -
zwei_kresken wrote:Ja mialam latem paskudne samopoczucie. Depresja zbliżona do tej, którą miałam przed rozpoznaniem hashi. Mimo fajnego tsh i przyzwoitych ft4 i ft3. Poczytałam na facebookowej grupie hashimoto i kupiłam sobie witaminy: D3, B1, inozytol [zwykly, nie ten mio-inozytol z inofolica czy inofema]. Do tego kupiłam też cynk. Jem ten zestaw od sierpnia, we wrześniu już moje samopoczucie było ok, w październiku zahaczyłam nawet o stany euforyczne W grudniu chcę zbadać poziom D3, żeby nie przedobrzyć, bo to witamina, którą można przedawkować, a ja jem dziennie dawkę 5000j.
My z hashi musimy mieć wszystkie witaminy i minerały w górnej wartości normy, bo bardzo łatwo dochodzi u nas do niedoborów.
Teraz zaczęłam brać vit. D 1000 j. Do tego biorę witaminy prenatalne, więc teoretycznie dostarczam do organizmu komplet witamin. Sód, potas, wapń i żelazo mam w normie.
Czytałam o tym Inozytolu, ale piszą o jakiś skutkach ubocznych - zawroty i bóle głowy, nudności, pokrzywka, problemy z oddychaniem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2014, 15:33
-
Dziewczyny wszystkie popijacie euthyroxmałą ilością wody? Stanie się w ogóle coś jak będę jadła godzinę po wzięciu leku ? Opracowałam taką metodę, że przesypiam początkowe działanie i lepiej mi później...zastanawiam się też czyten lek trzeba brać o stałej godzinie czy po prostu rano i na czczo?
Poradźcie mniej doświadczonej koleżance -
nick nieaktualnyFatim wrote:Dziewczyny wszystkie popijacie euthyroxmałą ilością wody? Stanie się w ogóle coś jak będę jadła godzinę po wzięciu leku ? Opracowałam taką metodę, że przesypiam początkowe działanie i lepiej mi później...zastanawiam się też czyten lek trzeba brać o stałej godzinie czy po prostu rano i na czczo?
Poradźcie mniej doświadczonej koleżanceWiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2014, 16:35
-
W sumie nie pomyślałam o tych stałych godzinach. W tygodniu biorę zawsze o tej samej godzinie ale w weekendy juz nieBiochem - 2017 r
Franek 👼- 36 tc (*) 2670g/50cm 20.03.2021 (Sn) - kolizja pepowinowa
Maciej 💙 - 37+4 tc 3470g/54cm 08.03.2022r. (Cc)
Pozamaciczna w bliźnie po cc - 10.11.2022 r. -
lys wrote:No właśnie, ja mysłałam, że ze mną też tak będzie a tu takie rozczarowanie.Biochem - 2017 r
Franek 👼- 36 tc (*) 2670g/50cm 20.03.2021 (Sn) - kolizja pepowinowa
Maciej 💙 - 37+4 tc 3470g/54cm 08.03.2022r. (Cc)
Pozamaciczna w bliźnie po cc - 10.11.2022 r. -
nick nieaktualny
-
Witma dziewczyny wczoraj po wizycie i USG : Tarczyca położona o niejednorodnej strukturze echa
Płat prawy o wym: 23x25x50mm (14,4 ml)
Płat lewy o wym 21x25x50 mm(13,1ml)
Obraz tarczycy jak w chorobie Hashimoto.
Na tych wymirtach sie nie znam czy sa dobre czy nie ale sluchajcie mi lekarz powiedzial ze TPO robi sie raz w zxyciu juz wiecej nie trzeba ze w moim przypadku to kwestia czasu i choroba calkowicie zaatakuje tarczyce ze jeszcze sama produkuje hormony ale do czasu i zadej diety, zadnych witamin nie musze brac i wizyta dopiero za pol roku nio i przy ,moim TSH 3,8 moge bezpiecznie starac sie o dziecko ze jak spadnie to sie uda nio i dostalam dawke 50 i ponowne badania TSH za jakies 2 miesiace chyba, ze zajde w ciaze. NMio i tutaj moje miesznae uczucia lekarz wydawal sie konkretny dobrze wyltumaczyl nio ale jak zapytalam o diete i witaminy to zaprzeczyl jak wy myslicie?ile lekarzy tyle opini nie wiem juz komu wierzyc i komu ufac jakos nie mam szczescia do lekarzy -
dareczka1829 wrote:Witma dziewczyny wczoraj po wizycie i USG : Tarczyca położona o niejednorodnej strukturze echa
Płat prawy o wym: 23x25x50mm (14,4 ml)
Płat lewy o wym 21x25x50 mm(13,1ml)
Obraz tarczycy jak w chorobie Hashimoto.
Na tych wymirtach sie nie znam czy sa dobre czy nie ale sluchajcie mi lekarz powiedzial ze TPO robi sie raz w zxyciu juz wiecej nie trzeba ze w moim przypadku to kwestia czasu i choroba calkowicie zaatakuje tarczyce ze jeszcze sama produkuje hormony ale do czasu i zadej diety, zadnych witamin nie musze brac i wizyta dopiero za pol roku nio i przy ,moim TSH 3,8 moge bezpiecznie starac sie o dziecko ze jak spadnie to sie uda nio i dostalam dawke 50 i ponowne badania TSH za jakies 2 miesiace chyba, ze zajde w ciaze. NMio i tutaj moje miesznae uczucia lekarz wydawal sie konkretny dobrze wyltumaczyl nio ale jak zapytalam o diete i witaminy to zaprzeczyl jak wy myslicie?ile lekarzy tyle opini nie wiem juz komu wierzyc i komu ufac jakos nie mam szczescia do lekarzy
Ci lekarze przeważnie sami nie chorują na hashimoto
Wydaje im się, że wystarczy nas szprycować hormonami i wszystko będzie ok.
Opowiem o mnie. Jak zdiagnozowano u mnie Hashi, okazało się, że mimo diety mięsożercy mam dramatyczny niedobór B12, stad te anemie non stop. Dostałam zastrzyki z informacją, że będę je brać co miesiąc do końca życia, bo mój organizm nie przyswaja tej witaminy. Po 2 latach bolesnych zastrzyków się zbuntowałam. Odstawiłam zastrzyki i zaczęłam ograniczać gluten oraz wszystko, co powoduje u mnie dyskomfort jelitowy, bo przeczytałam, że to mogła być sprawka podrażnionych, nieszczelnych jelit. Od stycznie nie jem glutenu w ogóle. Ograniczyłam też mleko prawie do minimum. Minęły 4 lata od ostatniego zastrzyku a ja nadal mam piękne B12, chociaż rezerwa tej witaminy w wątrobie wyczerpać powinna się po 2 latach od zaprzestania suplementacji. Czyli pomogłam sobie dietą, a nie farmakologią.
Cholesterol też miałam wysoki. Od kilkunastu lat zawsze koło 300 miałam całkowity. Po pół roku bez glutenu spadł poniżej 200 a już mnie lekarze chcieli szprycować lekami, po których włosy lecą i ogólnie bywa człowiekowi źle. Dla lekarza, który do tej pory po prostu przepisywal receptę, a firmy farmaceutyczne fundowały mu wakacje, takie podejście dietowe jest całkowicie absurdalne, przecież po to koncerny pakują niesamowite pieniądze w badania naukowe, żeby nas leczyć , gdyż nic innego nie pomaga. Na szczęście i mój gin i mój endo sami naciskają na zmianę przyzwyczajeń jedzeniowych i na słuchanie swojego organizmu. Mi na razie przy Hashi starcza sam euthyrox i tu się raczej nic nie zmieni, bo tarczyca w takim stanie już nic sama nie wyprodukuje, a zwapnienie się nie cofnie.
Po odstawieniu glutenu przeciwciała spadły mi o 75%. Ich ilość świadczy o intensywności ataku na tarczycę, często czujemy się lepiej gdy jest ich mniej, dlatego warto powtarzać badania co kilka lat, żeby widzieć obraz rozwoju sytuacji. Ja badałam przeciwciała w przeciągu 6 lat 4 razy i ta ilość mnie satysfakcjonuje, częściej nie muszę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2014, 08:37
-
Ja schodzę z TSH 75 jak miałam 18 zaszłam w ciążę z synkiem teraz dobrze się czuje no może trochę zmęczona ale to nie przespane noce od ponad 5 lat córka ciągle się budziła teraz mały mimo ze ma już 27 miesięcy budzi się kilkanaście razy ale to ze względu na padaczkę ma tak często ataki we śnie no w trumnie się na pewno wyśpięOla