Typowe trolle :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
antonna wrote:Cookie ale masakra Współczuję Wam, musicie się jakoś odstresować! Może jakiś wyjazd?
-
Biegam:) rady wcale nie sa glupie, co mnie uszczesliwia poza podrozowaniem i slodyczami? Ksiazki-od Wielkanocy przeprosilam sie z kindlem i zaczelam trzecia ksiazke.
Zrobilam badania na toxo, rozyczke, cyto w obu klasach-wyniki dzis wieczorem. Mial byc dobry krem pod oczy, sa kolejne badania;) a w pon genetyczne.
Antylopa-tak mysle sobie, moze glupio, ale jutro jak bedziesz powt bete to zrob koniecznie progesteron i powtorz to TSH- ono w ciazy chyba wzrasta, lepiej to miec pod kontrola. -
nick nieaktualnycookiemonster wrote:Sporo rzeczy u mnie sie dzialo, a w ostatnich latach sporo trudnych i mocno stesogennych i te poronienia to juz chyba za duzo na moje mozliwosci. Nie mialam napadow dusznosci wczesniej, zaczely sie pare dni temu. Wczoraj natomiast moj wyladowal u kardiologa-bardzo silne bole w klatce-tez okazalo sie na tle stresowym; ma sie nie denerwowac.
Niewazne,ad rem-Antonna idz do ginekologa/endokrynologa i zapytaj o to lh i fsh, bo nie daje mi to spokoju. Lepiej dmuchac na zimne :)teraz zobaczylam, ze to tsh mialas 1.03- za duzo uroslo w krotkim czasie i tez do weryfikacji. Tsh uwaza sie za niezmienne-pamietam, ze Antylopie ono spadlo mocno i w te strone to ok, ale jak rosnie to skonsultuj to. Moze blad lab?
Sylwia, trzymasz sie w postanowieniu nietestowania czy jednak? szykujesz sie do wyjazdu?
Miki, dlugie masz ty cykle. Masz pco(s)? Jestem ciekawa czy Tobie ovarin pomoze;) widzisz roznice w sluzu?
Cookie, nie testuje nawet , juz temperature przestałam mierzyc i od dzis nie biore duphastonu bo progesteron dwa dni po pierwszym badaniu spadł z 21ng/ml na 8ng/ml, także oczekuję Pani @, tylko cholera pewnie własnie na wyjazd przylezie. Miałam dalej brac dupka zeby przedłuzyc cykl, ale w sumie to bez sensu. Ja do wyjazdu juz spakowana i przygotowana psychicznie do 4 dniowej rozłaki z moja córką . Dzieki że pytasz
Kurcze, a Wy z mężem wyeliminujcie czynniki stresogenne, jakie by nie były..., życzę zdrówka. Zajrzę do Was za tydzień. -
nick nieaktualnycookiemonster wrote:Biegam:) rady wcale nie sa glupie, co mnie uszczesliwia poza podrozowaniem i slodyczami? Ksiazki-od Wielkanocy przeprosilam sie z kindlem i zaczelam trzecia ksiazke.
Zrobilam badania na toxo, rozyczke, cyto w obu klasach-wyniki dzis wieczorem. Mial byc dobry krem pod oczy, sa kolejne badania;) a w pon genetyczne.
Antylopa-tak mysle sobie, moze glupio, ale jutro jak bedziesz powt bete to zrob koniecznie progesteron i powtorz to TSH- ono w ciazy chyba wzrasta, lepiej to miec pod kontrola.
A czytałaś "dziewczyna z pociągu" ? Ja ją pochłonęłam natychmiast:). Tez uwielbiam książki i jak tylko mogę zaszywam się z jakąś w sypialni -
nick nieaktualnyantylopaa wrote:To tyle. Jak widzicie, wszystko wskazywało na @. Ja naprawdę tak się czułam. Dopiero wczoraj, od zrobieniu tego testu czuję to śmieszne "migotanie" brzucha.
Powiedzcie mi jedną rzecz. Gdyby się udało... No staram się myśleć pozytywnie. Jak ta beta będzie ok jutro... To kiedy mam iść do lekarza? Wiecie, tak żeby mnie jeszcze dziad nie odesłał z kwitkiem "bo za wcześnie i on nic nie widzi"? Wiecie o co chodzi?
No i druga sprawa- moment na który czekałam 7 miesięcy- kiedy powiedzieć w robocie szefowi? Nie chcę tu siedzieć 8 godzin przy kompie, bo mnie naprawdę bolą te plecy. Przecież sie nie poloze na kanapie bo tak od razu sie wszyscy dowiedza co mi jest, a wolałabym dopiero wtedy, gdy na usg pojawi się serce. A to będzie gdzieś 6-7 tydzień tak? Niby ten kalendarz belly tak pokazuje.
Kochana, ale Ty temperaturę miałaś ładną . Wiem, ze kazdy ma inaczej itp. ale ja czułam, ze jak sie uda, bede miała tak samo jak w pierwsej ciazy . Di tej pory, przez tych pieprzonych 10 miesięcy to się sprawdziło
A jesli chodzi o badanie- ja byłam na poczatku bo miałam bóle brzucha. To był 6 tydzien, lekarka mnie nastraszyła, to nie była moja prowadzące, powiedziała ze dziwny pecherzyk, wyszłam i powiedziałam mężowi ze raczej nic z tego nie bedzie. Pod koniec 7 tygodnia już było widac delikatnie bijace serducho, a po dwóch kolejnych tygodniach biło jak dzwon . Ja radzę się wstrzymać do 8 tygodnia, chyba, ze coś by się działo. Do tego czasu koniecznie zrób tsh i kontroluj progesteron.
A ja poszłam na zwolnienie po 10 tygodniu , stwierdziłam ze bede wypoczywać, ale nie do konca mi się udało, bo w zasadzie od 7 czułam sie fatalnie, chyba do 14 . Ale potem było pieknie...odpoczywałam i planowałam. Jak kiedys mi się uda po raz drugi to znów pojde jak tylko zobaczę serducho
-
witajcie
Antylopa ja w 1 ciazy juz poszłam na L4 dokładnie w 6 tyg i 2 dniu było widać maleńka kropeczkę a teraz jak byłam to z okrezu był to 7tyd i 5 dzień a maluszek miał wtedy jakieś 5 tyg i juz byo widać maleńkie serduszko które zaczynało bić więc wszystko zależy od tego kiedy była owu ja mam dużą różnice bo aż 17 dni między 2 datami porodu i lekarka twierdziła że do zapłodnienia doszło krótko przed okresem ja bym Ci radziła poczekac do koło 7-8 tyg wtedy wszytko bedzie widać a na L4 jak sieżle czujesz to idź jak najszybciej po co sie męczyć ja od 7 yug do 11 miałam straszne mdłości wymioty czułam sie fatalnie byam zmeczona teraz dopiero sie lepiej czuje mdłości sa ale mniejsze i zmeczenie dopada mnie wieczorem
To zdjęcie w awatarze to moja Julka w 10 tyg -
Sylwia_80 wrote:A czytałaś "dziewczyna z pociągu" ? Ja ją pochłonęłam natychmiast:). Tez uwielbiam książki i jak tylko mogę zaszywam się z jakąś w sypialni
Wyniki toxo i cyto- praktycznie zadnych przeciwcial ani starych ami nowych, w rozyczce nowych niet, tylko stare- ponad 500, ale doczytalam, ze to dobrze. Czyli jak zawsze w wynikach super
Karola-dobrze kojarze ze mialas laparoskopie? Mozesz cos wiecej o niej napisac, bo jak na genetycznych tez bedzie ok to chyba nie bedzie wyjscia.
@ nadeszla w koncu. -
nick nieaktualnycookie, a robiłas pakiet nadkrzepliowści krwi?
http://www.pakiety.diag.pl/nadkrzepliwosci_krwi,45.html
dzwoniłam dziś do mojej diagnostyki i ceny okropnie wysokie...
ceny powalają, ale z drugiej strony gdybym amh zrobiła rok temu, byłabym o rok do przodu, a tak - teraz wszystko na szybko, bo amh tragiczne -
tak dobrze kojarzysz Ja miałąm najpierw monitorowanie owu i niby była ale jajeczka sie nie uwalniały nawet przy leczeniu CLO wiec lekarka dała mi skierowanie na laparoskopie dokładnie było to nakłuwanie jajników i efekt był taki że zabieg miałam 19 listopada i już w grudniu byłam w ciazy no ale niestety nie utrzymałą sie i poroniłam w 6 tyg był zal i płacz ale lekarka powiedział że dobrze że tak sie stało teraz niz później no i miała do mnie dobra nowine to znaczyło że zabieg sie udał i moe zajść w ciążę przez kolejne 7 miesiecy się nie udawało moje małzeństwo wisiało na włosku i podjęłam decyzję o wzięciu na własną rękę CLO i luteinę i sie udało
Jak była w grudniu u gina tego do którego nie miałam zaufania i gdzie cytologia wyszła mi 3 stopień powiedział mi że najprawdopodobniej bede musiała mieć powtórzony zabieg ( ale już bym sie na to nie zgodziła ) teraz zasząłm bez zadnych leków moja gin mówiła żepsychika robi swoje tez ma duże znaczenie i co najwazniejsze cytologiw wyszął OK nie wiem czy jest to mozliwe żeby bez zadnych leków sie poprawiła ze stopnia 3 na 1 ? -
Ojejku - a jak! miałam:) i oczywiście elegancko i super wyniki.
Ile masz AMH i co jest u Was problemem, w sensie ile się staracie itd, bo nie pamiętam:(
Karola, a wykryli Ci coś podczas tej laparo?
Cytologia mogła się poprawić, jeżeli to był stan zapalny, tak mi się wydaje.
Psychika, wiadomo. Tylko, że ten poprzedni cykl był jak marzenie: owu 14dc, endometrium dzien pózniej 12,7mm, śluz cud miód poślizg;p nie pamiętam kiedy tak ostatnio było i dlatego pokładaliśmy takie nadzieje. Nie wierzę w przypadki i 3 biochemiczne to coś gdzieś jest nie halo.
Póki co trzymam kciuki za nasze "ciężarówki"
i za te oczekujące na owu też
i za odpoczywające (Sylwia) też -
To elegancko przyrosła NIech rosnie dalej