X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Typowe trolle :-)
Odpowiedz

Typowe trolle :-)

Oceń ten wątek:
  • Josephine Ekspertka
    Postów: 229 62

    Wysłany: 27 października 2016, 22:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    polly8725 wrote:
    Przykro mi Jospehine :/
    Spoko ;)
    Po 14 cyklach powinnam już się przyzwyczaić do takiego stanu rzeczy.. :/
    Jak narazie to pierwszy raz od iluś cykli nie łapię totalnego doła.. może dlatego, że @ jakaś taka łaskawa, boli mniej niż zawsze i nawet jakoś za specjalnie obfita nie jest... Jeżeli to ma być jako takie pocieszenie to może być ;)

    11.10.2018 Naprotechnologia
    IO | Nietolerancje pokarmowe |Niedoczynność tarczycy | Hashimoto
    "Jeśli myślisz, że nic nie możesz zmienić - zmień myślenie! "
  • antylopaa Autorytet
    Postów: 1128 375

    Wysłany: 28 października 2016, 05:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Josephine, nie lubię:-(

    Mimo wszystko- miłego dnia dziewczyny!

    ex2bdf9hnbh57908.png

    Udało się w <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 cyklu
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 października 2016, 07:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    polly8725 wrote:
    Znalazłam błąd Sylwia :) w tej całej radości zamiast pęcherzyki napisałam jajeczka haha. Stąd Twoje zdziwienie pewnie :)

    Pęcherzyki to by się zgadzały :), to własnie te antralne, bada się je własnie na samym początku cyklu ;)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 października 2016, 09:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj dziewczyny, idę dziś na 16 do lekarza i juz się stresuję czy powie mi że wszystko ok.
    Zrobiłam dzisiaj kolejny test ciazowy- jest jeszcze ceniutka nitka w okienku testowym. W porównaniu z wczorajszym duuuuzo bledsza i mam nadzieję ze jutro już jej nie będzie. Jutro znów sprawdzę, ale tak naprawdę najważniejsze jest to, co powie mi lekarz jak zobaczy oraz usg.
    Ja cały czas krwawie, od zeszłej soboty w zasadzie. Wczoraj jeszcze miałam jedna akcje z wypadaniem tej martwej tkanki ;), nie bede opisywać, w każdym razie naprawde mam nadzieje ze to juz wszystko, bo jak wczesniej pisałam, mam wrażenie ze to, co wiecej mogłoby mi wypaść to wątroba i nerki...

    Marzy mi się, że powie, że jest ok i mozemy się starać. A ja coraz bardziej nastawiam się że od nowego roku chyba zaczniemy procedure IVF. Po prostu juz nie chce dłuzej czekać. Skonczyłam 36 lat, za chwilę bedzie za późno nawet na to...

    Josephine, a czy Ty próbowałaś jakiś stymulantów do owulacji?

  • polly8725 Autorytet
    Postów: 1153 546

    Wysłany: 28 października 2016, 09:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwia daj znać po wizycie. Bedę trzymać kciuki zaciśnięte :)

    Sylwia_80 lubi tę wiadomość

    Endo IV stopień. 2014-laparo, 2016.03
    2 oocyty, jeden zapłodniony(mrożak) 2016.05.30 crio ☹️
    2016.08 operacja, 2019.01 laparo
    2019.03 podchodzimy do IVF
    Amh 0,92
    26.03.19 Punkcja-1 oocyt
    28.03.19 Transfer zarodka w 2 ddobie
    e5d5d8a3de363b2745adb62076475daf.png
  • Josephine Ekspertka
    Postów: 229 62

    Wysłany: 28 października 2016, 10:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwia_80 wrote:

    Josephine, a czy Ty próbowałaś jakiś stymulantów do owulacji?

    Nic takiego nie brałam :/
    ja dopiero od niedawna mam stycznzość z medykamentami.. Letrox itp.
    Nie chcę nic brać na własną rękę. Spróbuje na początku listopada dodzwonić się do mojego lekarza gin. to może uda mi się dostać w styczniu o.O
    Ale myślę też nad zmianą na jakiegoś "starszego" bo ten jest młody i boje się, że niewiele może mi pomóc.. zwłaszcza, że dostać się do niego można tylko raz na dwa miesiące.. więc nie zamierzam co wizytę brać skierowania na jedne badanie bo on narazie nie widzi potrzeby robienia innych.. ehh albo komplet badań albo nic.. bo to będzie się ciągnąć tak w nieskończoność.

    11.10.2018 Naprotechnologia
    IO | Nietolerancje pokarmowe |Niedoczynność tarczycy | Hashimoto
    "Jeśli myślisz, że nic nie możesz zmienić - zmień myślenie! "
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 października 2016, 10:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiesz, 1,5 roku staran to już jest moment w którym trzeba się zastanowić co "szwankuje", bo być moze taki los i nie trafiacie, a moze faktycznie potrzebujecie pomocy. Podstawowym badaniem jest tez badanie nasienia u faceta, choc mało lekarzy na początku o tym mówi. U kobiety monitoring, sprawdzenie czy owulacja wystepuje prawidłowo itd. Jak znajdziesz odpowiedniego lekarza to na pewno Ci o tym wszystkim powie ;), więc trzymam kciuki za jakiś dobry kontakt.

    U nas 3 lata temu problemem było własnie nasienie, była suplementacja i po miesiacu od rozpoczęcia juz ciaza. Nie wiem czy to przypadek czy nie, ale jakość nasienia na pewno ma ogromny wpływ, wiec lepiej z tym nie zwlekać.

  • antonna Autorytet
    Postów: 3739 2159

    Wysłany: 28 października 2016, 10:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Josephine przykro mi :( My jedziemy prawie równo i powiem Ci, że przestałam się dołować niepowodzeniami po 8 cyklu starań. Ale wydaje mi się, że wynikało to z tego, że dowiedziałam się jakie wyniki ma mąż. Od tego czasu po prostu nie wierzę, że się uda naturalnie więc @ mnie nie zaskakuje. Po prostu się go spodziewam.

    Sylwia_80 no ja myślę, że jak przestaniesz krwawić to powinno być oki. W ogóle nie rozumiem czemu lekarz miałby CI zabronić starać się? Czy trzeba odczekać jakiś czas? Jak owulacja się pojawi to jak dla mnie organizm wrócił do siebie, no ale nie jestem lekarzem to mogę się mylić ;) Oczywiście życzę Ci, żeby się udało szybko i naturalnie, ale jeśli zdecydujesz się na in vitro to może akurat razem będziemy przez nie przechodzić :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2016, 10:57

    👧 2017 ❤ 👶 2021
    3jgxflw10w63fzkn.png
  • Josephine Ekspertka
    Postów: 229 62

    Wysłany: 28 października 2016, 11:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwia_80 do półtora roku to jeszcze 3miesiące ;) właśnie boje się, że tej owulacji nie mam :/ niby jakoś w połowie cyklu czuję "pracę" jajników ale nigdy nie ma pewności..
    antonna no o te badania nasienia się boję.. mój drży na samą myśl o nich i boi się, że to wszysko to jego wina... chociaż jak dowiedział się, że mam chorą tarczycę to mu "ulżyło" bo może to jest nasz jedyny problem.. a mi się wydaje, że nasienie też jest kijowe bo On pracuje głownie jako kierowca więc przegrzanie itp i już wszystko leci w dół... Najgorsz jest to, że On wcale nie chce robić żadnych badań :/ "jak ma się udać to się uda naturalnie".. także nawet jakby musiał brać jakieś leki to by było go ciężko przekonać do tego..

    11.10.2018 Naprotechnologia
    IO | Nietolerancje pokarmowe |Niedoczynność tarczycy | Hashimoto
    "Jeśli myślisz, że nic nie możesz zmienić - zmień myślenie! "
  • antonna Autorytet
    Postów: 3739 2159

    Wysłany: 28 października 2016, 11:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Josephine wcale nie jest powiedziane, że jak Wam się nie udaje to on ma złe nasienie. Niemniej jednak jeśli chce dziecko to musi się zbadać. Jak dla mnie to to jego "jak ma się udać to się uda naturalnie", jest bardziej jak "Jeśli nie naturalnie no to wcale". Musicie o tym porozmawiać. Czy przed ślubem nie poruszaliście kwestii dzieci i ewentualnego leczenia?

    👧 2017 ❤ 👶 2021
    3jgxflw10w63fzkn.png
  • Josephine Ekspertka
    Postów: 229 62

    Wysłany: 28 października 2016, 11:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    antonna nie mamy jeszcze ślubu ;)
    Z nim jest taka kwestia, że na wszystko trzeba czekać.. zaręczyć to się zareczyliśmy szybko ale na deklarację, że ok czas na ślub to usłyszałam dopiero w marcu gdzie w grudniu będzie już 4 lata od zaręczyn... zawsze trzeba czekać na jego "tak" dziecko to ja już dawno chciałam ale On dopiero w tamtym roku stwierdził, że nie ma na co czekać... to teraz sobie poczeka..

    11.10.2018 Naprotechnologia
    IO | Nietolerancje pokarmowe |Niedoczynność tarczycy | Hashimoto
    "Jeśli myślisz, że nic nie możesz zmienić - zmień myślenie! "
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 października 2016, 12:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Josephine, skoro taki oporny, to moze chociaz jakis salfazin czy inne witaminy dla facetów niech sobie aplikuje? Skoro powaznie mysli o dziecku to musi sie zbadac. 15 miesięcy to i tak długo ;). Generalnie jest taka ze po 12 miesiacach trzeba sie "posprawdzać".

    Nie wiem dlaczego faceci tak boja sie tego badania...
    Ja mam to szczęście ze moj mężu absolutnie się nie wzbraniał- badał się juz 3 razy ;), a ostatni wynik był na tyle zadowalajacy ze sam odetchnął ;)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 października 2016, 12:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    antonna wrote:
    Josephine przykro mi :( My jedziemy prawie równo i powiem Ci, że przestałam się dołować niepowodzeniami po 8 cyklu starań. Ale wydaje mi się, że wynikało to z tego, że dowiedziałam się jakie wyniki ma mąż. Od tego czasu po prostu nie wierzę, że się uda naturalnie więc @ mnie nie zaskakuje. Po prostu się go spodziewam.

    Sylwia_80 no ja myślę, że jak przestaniesz krwawić to powinno być oki. W ogóle nie rozumiem czemu lekarz miałby CI zabronić starać się? Czy trzeba odczekać jakiś czas? Jak owulacja się pojawi to jak dla mnie organizm wrócił do siebie, no ale nie jestem lekarzem to mogę się mylić ;) Oczywiście życzę Ci, żeby się udało szybko i naturalnie, ale jeśli zdecydujesz się na in vitro to może akurat razem będziemy przez nie przechodzić :)

    Antonna, boje sie ze sa jeszcze jakies pozostałosci. Chciałam zeby przepisał mi estrofem i clostilbegyt w tym cyklu, bo po poronieniowe cykle czasem sa słabsze. A jak zobaczy tak jeszcze jakis bałagan to nie ma szans. No i sama bede sie bała ruszyć z czymkolwiek, bo co mi z tego jak znów uda się na chwile?
    A Ty planujesz in vitro po nowym roku? Z rządowego programu czy prywatnie? My prywatnie niestety wiec kupa kasy na to pójdzie, pewnie cos w granicach 10 000.

  • Josephine Ekspertka
    Postów: 229 62

    Wysłany: 28 października 2016, 12:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwia_80 wrote:
    Josephine, skoro taki oporny, to moze chociaz jakis salfazin czy inne witaminy dla facetów niech sobie aplikuje? Skoro powaznie mysli o dziecku to musi sie zbadac. 15 miesięcy to i tak długo ;). Generalnie jest taka ze po 12 miesiacach trzeba sie "posprawdzać".

    Nie wiem dlaczego faceci tak boja sie tego badania...
    Ja mam to szczęście ze moj mężu absolutnie się nie wzbraniał- badał się juz 3 razy ;), a ostatni wynik był na tyle zadowalajacy ze sam odetchnął ;)

    Myślę, że jak nam sie do ślubu nie uda to dopiero go ruszy cokolwiek i może wtedy się przepada.. chyba, że pogadam z mężem jego kuzynki i może On go przekona... mamy z nimi dobry kontakt i to dzięki tej parze ;p w końcu zdecydował się na dziecko.

    Wkurza mnie takie podejście.. niby chce ale wgl nie widać tego zaangażowania z jego strony.. jak mam doła bo się nie udało to nawet nie przytuli.. a to dołuje jeszcze bardziej :/

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2016, 12:43

    11.10.2018 Naprotechnologia
    IO | Nietolerancje pokarmowe |Niedoczynność tarczycy | Hashimoto
    "Jeśli myślisz, że nic nie możesz zmienić - zmień myślenie! "
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 października 2016, 12:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwio, nie ma już rządowego programu ivf niestety, od roku.
    Trzymam kciuki jednak za skuteczna stymulację i szybki pozytywny test :* <3

  • antylopaa Autorytet
    Postów: 1128 375

    Wysłany: 28 października 2016, 13:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To przykre co piszesz Josephine, ale chyba coś takiego na samym początku czuł mój, jak ppinformowalam go, że będzie robił badanie - trochę się chyba zawstydzil, stary koń, a głupi. Ale jak dowiedział się, że na szybko może to zrobić w domu a ja zawioze od razu do labo, to stwierdził że ok.

    Antonna, jak kociak? Już nie płacze za mamą? Śpi z wami w łóżku czy w koszyku?

    ex2bdf9hnbh57908.png

    Udało się w <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 cyklu
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 października 2016, 13:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ojejku wrote:
    Sylwio, nie ma już rządowego programu ivf niestety, od roku.
    Trzymam kciuki jednak za skuteczna stymulację i szybki pozytywny test :* <3
    O kurcze, a jeszcze niedawno gdzieś czytałam ze na razie znika z poszególnych wojewódźtw...
    Dzięki :), mam nadzieję ze tak będzie :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 października 2016, 13:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Josephine wrote:
    Myślę, że jak nam sie do ślubu nie uda to dopiero go ruszy cokolwiek i może wtedy się przepada.. chyba, że pogadam z mężem jego kuzynki i może On go przekona... mamy z nimi dobry kontakt i to dzięki tej parze ;p w końcu zdecydował się na dziecko.

    Wkurza mnie takie podejście.. niby chce ale wgl nie widać tego zaangażowania z jego strony.. jak mam doła bo się nie udało to nawet nie przytuli.. a to dołuje jeszcze bardziej :/

    Ojj, to mi się trafił wrażliwy egzemplarz ;)
    Jak wracam od lekarza i słyszy ze znów cos nie tak to leci sie tulić ;). Pociesza, nigdy nie odmówił zrobienia badania czy brania leków- również hormonów, co było dla niego dziwne. Nie zamyka się na zadne mozliwosci posiadania 2 dziecka. Oczywiście mówi ze jemu nawet jedno by wystarczyło, chciałby drugie, ale jak by sie nie udało to płakac nie bedzie. Ja coraz częściej tez się zastanawiam czy tak naprawde płakałabym jakby sie nie udało...no bo nawet IVF nie daje pewnosci.

  • antonna Autorytet
    Postów: 3739 2159

    Wysłany: 28 października 2016, 13:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wydaje mi się, że w niektóre miasta będą dalej sponsorować in vitro, ale wiadomo, to pewnie już na mniejszą skalę. Tak czy siak Sylwia my robimy prywatnie, ale leki będziemy mieć refundowane. Pewnie po Nowym Roku będziemy zaczynać, no bo mój teraz dostał antybiotyki na te bakterie i ja osobiście chciałabym jeszcze dać szanse jego naturze i zobaczyć, czy te antybiotyki coś dadzą. A to są 3 miesiące czekania przecież. Jeśli morfo się poprawi po tym (a będziemy sprawdzać pewnie w lutym/marcu) no to wtedy pójdziemy w IUI, a jeśli się nie poprawi no to startujemy z in vitro.

    Josephine przepraszam, że wypaliłam tak z tym małżeństwem. Ja już chyba zapomniałam, że ktoś może być młodszy i jeszcze nie być po ślubie, albo w ogóle ślubu nie chcieć hehe. Mój też potrzebował więcej czasu niż ja, żeby się na ślub zdecydować (ok 2 lata więcej niż ja). No ale ja mu powiedziałam już wcześniej, że jeśli na ślub gotowy nie będzie to ma się nie oświadczać, bo dla mnie oświadczyny to początek planowania ceremonii ;) Faceci musza mieć wiele rzeczy jasno powiedzianych, żeby zrozumieli :> Tak czy siak uzgodnij może z narzeczonym jakiś plan działania, albo niech on go opracuje. Np. taki schemat blokowy sobie narysujcie, że jeśli nie zajdziecie w ciążę przez kolejne pół roku to on się przebada, a Ty coś tam też zrobisz itd. Jak z nim tego nie ustalisz to będziesz się niepotrzebnie tym dodatkowo irytować.

    antylopaa kociak się bardzo szybko zaaklimatyzował :) Jedyny problem z nią mam taki, że budzi nas w nocy na przytulanie i potrafi tak mruczeć ze 20 min, aż zaśnie z powrotem. Jest to upierdliwe :> Śpi zazwyczaj z nami w łóżku, przy naszych głowach. Chciałabym ją tego oduczyć, ale jeszcze nie wiem czy się da :D W pierwszych dniach nie chciałam jej wyzywać, ani nic, żeby się nie zraziła do nas.

    👧 2017 ❤ 👶 2021
    3jgxflw10w63fzkn.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 października 2016, 15:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak sobie pomyślałam teraz że jest wiele takich opinii że ludzie, którzy biorą sobie zwierza do domu za chwilę zachodzą w ciąże...Podobno coś sie u kobiety uruchamia, mechanizm, który rozluźnia i jest łatwiej. I teraz jak analizuje- w miesiącu kiedy miałam ciaze biochemiczną 3 lata temu mielismy przed kilka dni małego pieska, którego kupiłam na prezent dla mojej ciotki :D. Antonna- niech no u Ciebie ten kociak pobudzi co trzeba!

‹‹ 308 309 310 311 312 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

7 pytań o poród, których wiele kobiet wstydzi się zadać!

Poród zbliża się wielkimi krokami, a w Twojej głowie w dalszym ciągu kłębią się pytania, których wstydzisz się zadać? Niektóre tematy są na tyle krępujące, że ciężko je poruszyć z partnerem,  na rutynowej wizycie u lekarza, czy przy kawie z koleżankami…Nadszedł jednak czas, żeby rozwiać Twoje wątpliwości! Przeczytaj odpowiedzi na 7 najbardziej wstydliwych pytań związanych z porodem.

CZYTAJ WIĘCEJ

Hiperprolaktynemia: nieoczywista przypadłość mająca wpływ na płodność kobiet

Hiperprolaktynemia to stan charakteryzujący się podwyższonym poziomem prolaktyny we krwi. W niniejszym artykule przyjrzymy się hiperprolaktynemii, jej przyczynom, objawom i możliwościom leczenia.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Test owulacyjny. Jak działają testy owulacyjne i czy są skuteczne?

Testy owulacyjne są jednym z najprostszych narzędzi do samodzielnego wykrywania dni płodnych i zbliżającej się owulacji. Przeczytaj jak działają testy owulacyjne, jak je prawidłowo wykonać, ile kosztują i czy można im zaufać w 100%. Podpowiemy Ci również jak skutecznie zwiększyć działanie testów owulacyjnych! 

CZYTAJ WIĘCEJ