Typowe trolle :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
polly8725 wrote:Przykro mi Jospehine
Po 14 cyklach powinnam już się przyzwyczaić do takiego stanu rzeczy..
Jak narazie to pierwszy raz od iluś cykli nie łapię totalnego doła.. może dlatego, że @ jakaś taka łaskawa, boli mniej niż zawsze i nawet jakoś za specjalnie obfita nie jest... Jeżeli to ma być jako takie pocieszenie to może być11.10.2018 Naprotechnologia
IO | Nietolerancje pokarmowe |Niedoczynność tarczycy | Hashimoto
"Jeśli myślisz, że nic nie możesz zmienić - zmień myślenie! " -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyOj dziewczyny, idę dziś na 16 do lekarza i juz się stresuję czy powie mi że wszystko ok.
Zrobiłam dzisiaj kolejny test ciazowy- jest jeszcze ceniutka nitka w okienku testowym. W porównaniu z wczorajszym duuuuzo bledsza i mam nadzieję ze jutro już jej nie będzie. Jutro znów sprawdzę, ale tak naprawdę najważniejsze jest to, co powie mi lekarz jak zobaczy oraz usg.
Ja cały czas krwawie, od zeszłej soboty w zasadzie. Wczoraj jeszcze miałam jedna akcje z wypadaniem tej martwej tkanki , nie bede opisywać, w każdym razie naprawde mam nadzieje ze to juz wszystko, bo jak wczesniej pisałam, mam wrażenie ze to, co wiecej mogłoby mi wypaść to wątroba i nerki...
Marzy mi się, że powie, że jest ok i mozemy się starać. A ja coraz bardziej nastawiam się że od nowego roku chyba zaczniemy procedure IVF. Po prostu juz nie chce dłuzej czekać. Skonczyłam 36 lat, za chwilę bedzie za późno nawet na to...
Josephine, a czy Ty próbowałaś jakiś stymulantów do owulacji? -
Sylwia daj znać po wizycie. Bedę trzymać kciuki zaciśnięte
Sylwia_80 lubi tę wiadomość
-
Sylwia_80 wrote:
Josephine, a czy Ty próbowałaś jakiś stymulantów do owulacji?
Nic takiego nie brałam
ja dopiero od niedawna mam stycznzość z medykamentami.. Letrox itp.
Nie chcę nic brać na własną rękę. Spróbuje na początku listopada dodzwonić się do mojego lekarza gin. to może uda mi się dostać w styczniu
Ale myślę też nad zmianą na jakiegoś "starszego" bo ten jest młody i boje się, że niewiele może mi pomóc.. zwłaszcza, że dostać się do niego można tylko raz na dwa miesiące.. więc nie zamierzam co wizytę brać skierowania na jedne badanie bo on narazie nie widzi potrzeby robienia innych.. ehh albo komplet badań albo nic.. bo to będzie się ciągnąć tak w nieskończoność.
11.10.2018 Naprotechnologia
IO | Nietolerancje pokarmowe |Niedoczynność tarczycy | Hashimoto
"Jeśli myślisz, że nic nie możesz zmienić - zmień myślenie! " -
nick nieaktualnyWiesz, 1,5 roku staran to już jest moment w którym trzeba się zastanowić co "szwankuje", bo być moze taki los i nie trafiacie, a moze faktycznie potrzebujecie pomocy. Podstawowym badaniem jest tez badanie nasienia u faceta, choc mało lekarzy na początku o tym mówi. U kobiety monitoring, sprawdzenie czy owulacja wystepuje prawidłowo itd. Jak znajdziesz odpowiedniego lekarza to na pewno Ci o tym wszystkim powie , więc trzymam kciuki za jakiś dobry kontakt.
U nas 3 lata temu problemem było własnie nasienie, była suplementacja i po miesiacu od rozpoczęcia juz ciaza. Nie wiem czy to przypadek czy nie, ale jakość nasienia na pewno ma ogromny wpływ, wiec lepiej z tym nie zwlekać. -
Josephine przykro mi My jedziemy prawie równo i powiem Ci, że przestałam się dołować niepowodzeniami po 8 cyklu starań. Ale wydaje mi się, że wynikało to z tego, że dowiedziałam się jakie wyniki ma mąż. Od tego czasu po prostu nie wierzę, że się uda naturalnie więc @ mnie nie zaskakuje. Po prostu się go spodziewam.
Sylwia_80 no ja myślę, że jak przestaniesz krwawić to powinno być oki. W ogóle nie rozumiem czemu lekarz miałby CI zabronić starać się? Czy trzeba odczekać jakiś czas? Jak owulacja się pojawi to jak dla mnie organizm wrócił do siebie, no ale nie jestem lekarzem to mogę się mylić Oczywiście życzę Ci, żeby się udało szybko i naturalnie, ale jeśli zdecydujesz się na in vitro to może akurat razem będziemy przez nie przechodzićWiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2016, 10:57
👧 2017 ❤ 👶 2021
-
Sylwia_80 do półtora roku to jeszcze 3miesiące właśnie boje się, że tej owulacji nie mam niby jakoś w połowie cyklu czuję "pracę" jajników ale nigdy nie ma pewności..
antonna no o te badania nasienia się boję.. mój drży na samą myśl o nich i boi się, że to wszysko to jego wina... chociaż jak dowiedział się, że mam chorą tarczycę to mu "ulżyło" bo może to jest nasz jedyny problem.. a mi się wydaje, że nasienie też jest kijowe bo On pracuje głownie jako kierowca więc przegrzanie itp i już wszystko leci w dół... Najgorsz jest to, że On wcale nie chce robić żadnych badań "jak ma się udać to się uda naturalnie".. także nawet jakby musiał brać jakieś leki to by było go ciężko przekonać do tego..11.10.2018 Naprotechnologia
IO | Nietolerancje pokarmowe |Niedoczynność tarczycy | Hashimoto
"Jeśli myślisz, że nic nie możesz zmienić - zmień myślenie! " -
Josephine wcale nie jest powiedziane, że jak Wam się nie udaje to on ma złe nasienie. Niemniej jednak jeśli chce dziecko to musi się zbadać. Jak dla mnie to to jego "jak ma się udać to się uda naturalnie", jest bardziej jak "Jeśli nie naturalnie no to wcale". Musicie o tym porozmawiać. Czy przed ślubem nie poruszaliście kwestii dzieci i ewentualnego leczenia?👧 2017 ❤ 👶 2021
-
antonna nie mamy jeszcze ślubu
Z nim jest taka kwestia, że na wszystko trzeba czekać.. zaręczyć to się zareczyliśmy szybko ale na deklarację, że ok czas na ślub to usłyszałam dopiero w marcu gdzie w grudniu będzie już 4 lata od zaręczyn... zawsze trzeba czekać na jego "tak" dziecko to ja już dawno chciałam ale On dopiero w tamtym roku stwierdził, że nie ma na co czekać... to teraz sobie poczeka..11.10.2018 Naprotechnologia
IO | Nietolerancje pokarmowe |Niedoczynność tarczycy | Hashimoto
"Jeśli myślisz, że nic nie możesz zmienić - zmień myślenie! " -
nick nieaktualnyJosephine, skoro taki oporny, to moze chociaz jakis salfazin czy inne witaminy dla facetów niech sobie aplikuje? Skoro powaznie mysli o dziecku to musi sie zbadac. 15 miesięcy to i tak długo . Generalnie jest taka ze po 12 miesiacach trzeba sie "posprawdzać".
Nie wiem dlaczego faceci tak boja sie tego badania...
Ja mam to szczęście ze moj mężu absolutnie się nie wzbraniał- badał się juz 3 razy , a ostatni wynik był na tyle zadowalajacy ze sam odetchnął -
nick nieaktualnyantonna wrote:Josephine przykro mi My jedziemy prawie równo i powiem Ci, że przestałam się dołować niepowodzeniami po 8 cyklu starań. Ale wydaje mi się, że wynikało to z tego, że dowiedziałam się jakie wyniki ma mąż. Od tego czasu po prostu nie wierzę, że się uda naturalnie więc @ mnie nie zaskakuje. Po prostu się go spodziewam.
Sylwia_80 no ja myślę, że jak przestaniesz krwawić to powinno być oki. W ogóle nie rozumiem czemu lekarz miałby CI zabronić starać się? Czy trzeba odczekać jakiś czas? Jak owulacja się pojawi to jak dla mnie organizm wrócił do siebie, no ale nie jestem lekarzem to mogę się mylić Oczywiście życzę Ci, żeby się udało szybko i naturalnie, ale jeśli zdecydujesz się na in vitro to może akurat razem będziemy przez nie przechodzić
Antonna, boje sie ze sa jeszcze jakies pozostałosci. Chciałam zeby przepisał mi estrofem i clostilbegyt w tym cyklu, bo po poronieniowe cykle czasem sa słabsze. A jak zobaczy tak jeszcze jakis bałagan to nie ma szans. No i sama bede sie bała ruszyć z czymkolwiek, bo co mi z tego jak znów uda się na chwile?
A Ty planujesz in vitro po nowym roku? Z rządowego programu czy prywatnie? My prywatnie niestety wiec kupa kasy na to pójdzie, pewnie cos w granicach 10 000. -
Sylwia_80 wrote:Josephine, skoro taki oporny, to moze chociaz jakis salfazin czy inne witaminy dla facetów niech sobie aplikuje? Skoro powaznie mysli o dziecku to musi sie zbadac. 15 miesięcy to i tak długo . Generalnie jest taka ze po 12 miesiacach trzeba sie "posprawdzać".
Nie wiem dlaczego faceci tak boja sie tego badania...
Ja mam to szczęście ze moj mężu absolutnie się nie wzbraniał- badał się juz 3 razy , a ostatni wynik był na tyle zadowalajacy ze sam odetchnął
Myślę, że jak nam sie do ślubu nie uda to dopiero go ruszy cokolwiek i może wtedy się przepada.. chyba, że pogadam z mężem jego kuzynki i może On go przekona... mamy z nimi dobry kontakt i to dzięki tej parze ;p w końcu zdecydował się na dziecko.
Wkurza mnie takie podejście.. niby chce ale wgl nie widać tego zaangażowania z jego strony.. jak mam doła bo się nie udało to nawet nie przytuli.. a to dołuje jeszcze bardziejWiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2016, 12:43
11.10.2018 Naprotechnologia
IO | Nietolerancje pokarmowe |Niedoczynność tarczycy | Hashimoto
"Jeśli myślisz, że nic nie możesz zmienić - zmień myślenie! " -
nick nieaktualny
-
To przykre co piszesz Josephine, ale chyba coś takiego na samym początku czuł mój, jak ppinformowalam go, że będzie robił badanie - trochę się chyba zawstydzil, stary koń, a głupi. Ale jak dowiedział się, że na szybko może to zrobić w domu a ja zawioze od razu do labo, to stwierdził że ok.
Antonna, jak kociak? Już nie płacze za mamą? Śpi z wami w łóżku czy w koszyku?
Udało się w cyklu
-
nick nieaktualnyojejku wrote:Sylwio, nie ma już rządowego programu ivf niestety, od roku.
Trzymam kciuki jednak za skuteczna stymulację i szybki pozytywny test :*
Dzięki , mam nadzieję ze tak będzie -
nick nieaktualnyJosephine wrote:Myślę, że jak nam sie do ślubu nie uda to dopiero go ruszy cokolwiek i może wtedy się przepada.. chyba, że pogadam z mężem jego kuzynki i może On go przekona... mamy z nimi dobry kontakt i to dzięki tej parze ;p w końcu zdecydował się na dziecko.
Wkurza mnie takie podejście.. niby chce ale wgl nie widać tego zaangażowania z jego strony.. jak mam doła bo się nie udało to nawet nie przytuli.. a to dołuje jeszcze bardziej
Ojj, to mi się trafił wrażliwy egzemplarz
Jak wracam od lekarza i słyszy ze znów cos nie tak to leci sie tulić . Pociesza, nigdy nie odmówił zrobienia badania czy brania leków- również hormonów, co było dla niego dziwne. Nie zamyka się na zadne mozliwosci posiadania 2 dziecka. Oczywiście mówi ze jemu nawet jedno by wystarczyło, chciałby drugie, ale jak by sie nie udało to płakac nie bedzie. Ja coraz częściej tez się zastanawiam czy tak naprawde płakałabym jakby sie nie udało...no bo nawet IVF nie daje pewnosci. -
Wydaje mi się, że w niektóre miasta będą dalej sponsorować in vitro, ale wiadomo, to pewnie już na mniejszą skalę. Tak czy siak Sylwia my robimy prywatnie, ale leki będziemy mieć refundowane. Pewnie po Nowym Roku będziemy zaczynać, no bo mój teraz dostał antybiotyki na te bakterie i ja osobiście chciałabym jeszcze dać szanse jego naturze i zobaczyć, czy te antybiotyki coś dadzą. A to są 3 miesiące czekania przecież. Jeśli morfo się poprawi po tym (a będziemy sprawdzać pewnie w lutym/marcu) no to wtedy pójdziemy w IUI, a jeśli się nie poprawi no to startujemy z in vitro.
Josephine przepraszam, że wypaliłam tak z tym małżeństwem. Ja już chyba zapomniałam, że ktoś może być młodszy i jeszcze nie być po ślubie, albo w ogóle ślubu nie chcieć hehe. Mój też potrzebował więcej czasu niż ja, żeby się na ślub zdecydować (ok 2 lata więcej niż ja). No ale ja mu powiedziałam już wcześniej, że jeśli na ślub gotowy nie będzie to ma się nie oświadczać, bo dla mnie oświadczyny to początek planowania ceremonii Faceci musza mieć wiele rzeczy jasno powiedzianych, żeby zrozumieli :> Tak czy siak uzgodnij może z narzeczonym jakiś plan działania, albo niech on go opracuje. Np. taki schemat blokowy sobie narysujcie, że jeśli nie zajdziecie w ciążę przez kolejne pół roku to on się przebada, a Ty coś tam też zrobisz itd. Jak z nim tego nie ustalisz to będziesz się niepotrzebnie tym dodatkowo irytować.
antylopaa kociak się bardzo szybko zaaklimatyzował Jedyny problem z nią mam taki, że budzi nas w nocy na przytulanie i potrafi tak mruczeć ze 20 min, aż zaśnie z powrotem. Jest to upierdliwe :> Śpi zazwyczaj z nami w łóżku, przy naszych głowach. Chciałabym ją tego oduczyć, ale jeszcze nie wiem czy się da W pierwszych dniach nie chciałam jej wyzywać, ani nic, żeby się nie zraziła do nas.👧 2017 ❤ 👶 2021
-
nick nieaktualnyTak sobie pomyślałam teraz że jest wiele takich opinii że ludzie, którzy biorą sobie zwierza do domu za chwilę zachodzą w ciąże...Podobno coś sie u kobiety uruchamia, mechanizm, który rozluźnia i jest łatwiej. I teraz jak analizuje- w miesiącu kiedy miałam ciaze biochemiczną 3 lata temu mielismy przed kilka dni małego pieska, którego kupiłam na prezent dla mojej ciotki . Antonna- niech no u Ciebie ten kociak pobudzi co trzeba!