Typowe trolle :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziwny tzn w końcu skończył się ten szał przygotowań, ten mętlik, to nerwowe zachowanie ... Wiecie co drugi raz to naprawdę bym się porządnie zastanowila , no ale jak narazie drugiego ślubu nie planuje. moja mama jest za to po rozwodzie, podobno jeżeli wychowujesz się w niepełnej rodzinie to jest się samemu też sklonnym do rozwodu.
Udało się w cyklu
-
Ja muszę się pochwalić, bo jako typowy troll skrupulatnie notuję wszelkie objawy i mam aż 66 punktów! Brawo ja
Idę ogarnąć pranie, trochę posprzątać i jakieś ciasto na szybko sklepać, bo moi rodzice wpadają na kawkę.
A wy do rodziców macie daleko? Ja mieszkam w tej samej miejscowości z moimi i z męża rodzicami, więc dla mnie bomba (szczególnie jak doczekamy się potomstwa)antylopaa lubi tę wiadomość
Konieczna II procedura IVF... brak refundacji na puregon -
Ja do rodziców (moich) będę miała przez łąkę tylko, jak wyjrzę to będę widzieć swój dom rodzinny. A tesciowie zawsze lepiej niech trochę dalej sobie będą (w moim przypadku 6 km ), budujemy się, na razie siedzimy u teściów niestety ale mam nadzieję że na wakacje już się osiedlimy w swojej chalupczynce:-)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2016, 15:07
Udało się w cyklu
-
Hejo moje kochane... ja jeszcze żyje ale mam matrixa po sylwestrze hahah kac vegas 3 ... jak się obudziałam to sprawdzałam czy nie mam tatuażu gdzieś albo sztucznych cycków... tak się wybawiliśmy z wszystkimi sąsiadami z naszego poddasza, że każdy myśli co robił !
Wam życzę na ten Nowy Rok samych sukcesów, zadowolenia z życia i oczywiście II kresek !
Mam kolęde wiec jak już kasiądz od nas wyjdzie to musze nadrobić te pare stron
Witam również nowe trollki !Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2016, 15:19
antylopaa lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny,
ja też wzięłam ślub w tym roku, a dokładnie w lipcu 2015. Od października staramy się o dzidziusia, ale jak na razie z marnym skutkiem. Wiem, że to krótko, ale ja już panikuje, że coś jest nie tak, zwłaszcza, że prowadzę obserwacje od dwóch cykli i nie miałam ani razu owulacji. Martwi mnie to. Idę 15 stycznia do ginekologa i zobaczymy, co mi powie. Liczę na to, ze zleci mi chociaż jakieś badania.
Zazdroszczę, że macie blisko rodziców. Ja aż 100 km od swoich mieszkam.antylopaa lubi tę wiadomość
-
100 km to daleko, ale jeszcze nie koniec świata! kocimietka, od października to rzeczywiście niedługo ale jeszcze 2 miesiące temu przechodzilam przez to samo. Teraz to nasz 4 cykl i wierzę że tym razem to już będzie koniec
Kocimietkaa lubi tę wiadomość
Udało się w cyklu
-
hejka Kochane no mam nadzieję że coś wymysle jutro chcepogadac z kierowniczka jak bedzie
co do chłopa to tak poznalismy sie w maju dokładnie 12 zaręczyny tez były w maju ale 15 do kompletu slub był w maju 2010 więc niedługo 6 rocznica a żeby było ciekawiej córka urodziła się 18 maja tak więc z moim razem jesteśmy już prawie 13 lat i 6 po slubie maj to nasz miesiąc
ja w biedronce pracyje w sumie prawie 9 lat tzn 9 bedzie ( byłoby w październiku ) od ponad 4 lat jestem na zwolnieniach najpierw L4 potem macierzyński wychowawczy i miałam nadzieję że sie uda i z dniem 1 stycznia dam zwolnienia ciązowe nie udało sie nie mam wyjscia trzeba odejśc szukac czegoś innego z jednego sie cieszęże nie bedę taka złosliwa do córki bo jak na razie to od grudnia wiecznie na nia krzycze jakby to ona była winna całej sytuacji tak czy siak żyjemy tylko z meza pensji więc kilka miesięcy nie zrobi nam różnicy bedzie dobrze musi być -
antylopaa mam nadzieję, że teraz Ci się uda. Trzymam kciuki za Ciebie Masz rację 100 km to nie koniec świata, nie ma co narzekać Zazdroszczę nowego domku. My też planujemy coś kupić w najbliższym czasie i nawet upatrzyliśmy jeden domek, ale trzeba czekać, bo na razie sytuacja prawna mieszkania nie jest do końca uregulowana. Liczymy, że teraz po nowym roku coś się ruszy, bo już marzę o urządzaniu własnego domku
-
my przez kilka lat mieszkaliśmy z teściami ale teściu mi działał na nerwy i ponad 2 lata temu sie wyprowadziliśmy wynajelismy małe mieszkanko kawalerke i po 2 latach sasiadka sie wyprowadzała przeszlismy na jej wieksze i z 26 metrowej kawalerki przeszliśmy na mieszkanko 60 metrowe cudne jest nie mam zamiaru sie wyprowadzać do pełni szczescia brakuje nam 2 maluszka co do rodziców to moi mieszkaja od nas 15 km ale nie mamy auta więc raz na jakiś czas jadę busem teście mieszkają 10 min drogi od nas ale tesciowa jest po operacji usuniecia guza pęcherza moczowego ma chemie więc siedzi cały czas w domu na nowm mieszkamy od sierpnia to jeszcze u nas nie była także nie mamy pomocy od rodzinki jesteśmy zdani na siebie zbaczymy jak to sie potoczy
-
Karola, dacie radę. Z pracą też nie będzie źle. Może znajdziesz coś lepszego i z przyjemnością będziesz chodzić do pracy Może to pomoże Ci się rozluźnić i prędzej uda się z dzidziusiem
Podziwiam, że mieszkałaś tyle czasu z teściami. Moi mieszkają jakieś 300km od nas. Szczerze mówiąc to dobrze, bo teściowa mnie nie lubi i chciałaby się wtrącać do wszystkiego. Mimo tak dużej odległości potrafi zatruwać nam życie. Nie rozumie, że chcemy podejmować własne decyzje.
Nam też nie będzie miał kto pomóc, jak pojawi się dzieciątko, bo wszyscy daleko, ale to moje najmniejsze zmartwienie. Inni jakoś sobie radzą to i my damy radę, byle się udało