Typowe trolle :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnykamika ja niestety tez nic nie widzę , ale wiem co piszesz bo u siebie widziałam tez cienie. Mało tego, to były delikatne kresunie, chyba jakies lipne testy bobo test mi sie trafiły bo check&go pokazywały juz stan faktyczny
Ale moja droga, to zgubienie krwi...jakiś tam znak, nie? Trzymam kciuki za bete!!!
Niech no bedzie choć ponad 5 , a potem niech dalej rośnie!!!
-
MamaAli wrote:kamika ja niestety tez nic nie widzę , ale wiem co piszesz bo u siebie widziałam tez cienie. Mało tego, to były delikatne kresunie, chyba jakies lipne testy bobo test mi sie trafiły bo check&go pokazywały juz stan faktyczny
Ale moja droga, to zgubienie krwi...jakiś tam znak, nie? Trzymam kciuki za bete!!!
Niech no bedzie choć ponad 5 , a potem niech dalej rośnie!!!
Oj to faktycznie, testy lubią kłamać. Ja jakoś tym facelle z rossmana wierzę, bo mnie jeszcze nie okłamały, zawsze był 100% negatyw, dlatego tak mnie teraz ten cień zastanawia.... No ale nie biore tego mocno do siebie
BETA PRAWDĘ MI POWIE -
Rosolina wrote:25.11 miałam 29,3, - miesiąc wczesniej (przed bromkiem) 33,9. Jutro idę zbadać krew, wiec sie okaże czy podwyzszam dawkę, czy dalej kontynuacja.
-
Jeszcze trochę i się dowiesz
Ja jestem w pracy, dzisiaj pierwszy dzień po 3 tygodniach przerwy i się dowiedziałam, że chcą mnie awansować! Aaa, szok!
Wczoraj trochę się z mężem poklocilismy o to jak często w dni płodne. On się gdzieś naczytał, że co dwa dni i powiedział, że nie będzie częściej, bo plemniki muszą się zregenerować normalnie mu to nie przeszkadza i często kochamy się codziennie, czasami dwa razy dziennie jak jesteśmy w domu... ale teraz mu odwalilo i jak usłyszał, że są płodne to powiedział, że co dwa dni. Ja nie wiemantylopaa lubi tę wiadomość
Konieczna II procedura IVF... brak refundacji na puregon -
Aha no i jeszcze ostatnio rozmawiał z kolegą, oni z żoną mieli problemy z płodnością i lekarz i "kazał" co drugi dzień. Więc on też powiedział, że jak będą płodne to tak będziemy robić. Chyba nie ma racji co? Próbowałam wczoraj jakieś badania znaleźć, ale nic konkretnego nie ma, a opinie ogólnie są bardzo podzielone, więc ja nie wiem już samaKonieczna II procedura IVF... brak refundacji na puregon
-
Lizzinka wrote:Ja jestem w pracy, dzisiaj pierwszy dzień po 3 tygodniach przerwy i się dowiedziałam, że chcą mnie awansować! Aaa, szok!
Wow ! Gratulację Mam nadzieję, że awans się uda
A co do współżycia co 2 dni to przekonaj, go że to bujda! Ja się o to pytałam gin, to się śmiała. Owszem, może i plemniki są słabsze, ale to nie znaczy że całkiem tracą zdolność do zapłodnienia. Bardziej moim zdaniem jednak opłaca się codziennie niż co dwa.
Antonna te osłonki od testów tylko przeszkadzają, bo odbijają światło ;P Pewnie dlatego na 1 zdjęciu nie było widać, a ten cień cały czas tam jest. No ale może jakiś felerny xDLizzinka lubi tę wiadomość
-
Lizzinka, gratki. Ja teraz bd u gina nowego jakiegos, 29.01. wypytam się o wszystko, pokaze wszystkie wyniki. Potem 10.02 mam wizytę u swojego 'starego' gina, do ktorego chodze zawsze. A potem w marcu u kolejnej tym razem babki. Na wszystkie wizyty umawiała mnie mama, bo w końcu jej powiedziałam, że się staramy. Pracuje w przychodni, jest pielęgniarką, zna tych lekarzy róznych. Jestem jej taka wdzięczna, jest kochana. Oczywiście najpierw dostałam ochrzan, że robię tyle badań i że świruję! Żebym wyluzowała Bo ja jej napisałam smsem, że ciągle nic a ona "no rzeczywiście. 4 miesiące po ślubie i już wariuje". Może rzeczywiście wariuje. Kazała mi żyć swoim tempem i czekać co los przyniesie. Najpierw byłam trochę zła , że na mnie nakrzyczała, w końcu to moja decyzja. Potem napisała mi, żebym się nie gniewała a od rana pozałatwiała mi te wizyty wszystkie. Nie wiem ile by to trwało bez jej pomocy
Lizzinka lubi tę wiadomość
Udało się w cyklu
-
Mama próbowała sprowadzić Cię do pionu ;P
Oj mi też by się przydał ktoś taki hehe...Mąż już wczoraj chciał biec po coś z %, bo jęczałam o tym jak mnie bolą jajniki (przez chwile naprawdę dawały mi w kość) a on już nie mógł ze mną wytrzymać Powiedział, że jak w ciąży też będę tak jęczeć to on chyba zwariuje hihi
Super, że mama Ci pomogła z lekarzami Tylko żeby każdy miał tą samą opinię na temat Twoich wyników to będzie bardzo dobrze -
witajcie ja dziś z córeczka spałąm do prawie 10 hehe potem zakupy spacerek obiadek zabawy na sniegu teraz mama ma chwilke dla siebie przy kawce córcia się ładnie bawi z misiami szok normalnie odkąd się zwolniłam to to ta moja córeczka jakas grzeczniejsza jest albo czuje że mama jest spokojniejsza
Kamilka ja tam tez nic nie widze na tych testach ale wiem z doświadczenia że czasami widac kreski na żywo a na fotkach ich nie widać ale ja już nie bedę brała pod uwage takich cieni cieni bo doszłam do wniosku że i tak nic z nich nie ma a się tylko nakrecam teraz będę robić testy dopiero jak @ się będzie śpóźniać minimum 1 dzień i test będzie pozytywny jak odrazu wyjda 2 kreski i tyle Man jednak nadzieję że u ciebie ta nieszczęsna beta cos pokarze trzymam kciuki i czekam na wyniki -
dokładnie wiesz zdarzają się takie testy które mimo wysokiej ciazy jej nie pokazują ale to są wyjątki takich testów jak teraz to przy staraniu o córke nie miałam jak nie byłam w ciazy była 1 kreska i tyle a teraz jakieć sienie cieniutkie kreseczki którymi robimy sobie nadzieje ja powiedziałm koniec teraz test dopiero jak @ sie spóźni i tyle
-
hej Elficzka No też nie wiem jak xD Ale widocznie się da ;P
Grubość jest zbliżona do tej drugiej kreski...ale no może to tylko wrażenie takie
EDIT: Ten paskowy facelle też mam, może go jutro zrobieWiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia 2016, 15:43
-
Kamika naprawdę dzieki tobie nie można się nudzić. Oczywiście jestem oburzona o tą krew Wtf wogóle??? Masakra. Dobrze,że podeszłaś do tematu z humorem
A na tym rozebranym teście widać "coś"Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia 2016, 15:49
-
Dzis miałam kolonoskopie(fantastyczne badanie). Lekarz podejrzewał,że mam ognisko endometriozy w jelicie grubym. coś tam znalazł,ale mówi,że nie ma się czym martwić. Bedą wyniki to pogadamy.
Później pojechałam do ginekologa na cytologie. Kłade się na samolocik,wziernik w środku i co? Lekarka mnie pyta czy ja nie mam ogniska endometriozy na szyjce macicy? Potem sama sobie odpowiedziała,że nie,bo to taka kropka była i ją zdjęła. Od jakiegoś czasu plamienie mi sie nie zdarzało,więc nie wiem. Doradzcie coś. Ona się tym nie przejeła,bo mówi skoro mam endomende to tak czasem mogę mieć. Zapytam w czwartek docenta jak bedę na wizycie