W marcu wiosna idzie 🥀💐☀szybko nam przyniesie dzidzie 🤰🌻💕
-
WIADOMOŚĆ
-
Szatkownica gratulacje udanej wizyty 🥰
A ja Wam powiem, ze ja tyje w oczach. Na połówkowych miałam już +10kg, jestem ciekawa ile pokaże mi w sobotę (bo po zalaniu łazienki jeszcze nie dorobiłam się nowej wagi😅)
Na początku miałam wielki problem z moim przybieraniem, zawsze byłam z tych „fit” bieganie, ćwiczenia, bardzo zdrowa dieta, zero słodyczy, fastfoodow. Moje „fit” nie zawsze było zdrowe, bo wiem ze często przesadziłam w zła stronę, ale figurę miałam ładna.
Teraz jem zdrowo- i lepiej jakościowo niż wcześniej, fakt wchodzą sporadycznie słodycze czy chipsy, ale tyje dosłownie w oczach. Najbardziej „boli” mnie chyba cellulit na caaaałych nogach (regularnie się szczotkuje i widzę już trochę różnice, ale nadal jest złe).
I mimo ze mój mąż mówi, ze teraz bardziej mu się podobam (on woli te „krąglejsze” 😂) ja czułam się bardzo złe, jestem bardzi wysoka plus szersza wiec mam wrażenie, ze jestem teraz PRZEOGROMNA na tle innych kobiet. Nie raz płakałam, ze tak złe wyglądam. Tym bardziej, ze moje przyjaciółki przez cała ciąże przytyły maks 11-12 kg i po miesiącu wracały do swojej dawnej figury to czułam się bardziej oszukana…
Ale jakiś czas temu uczę się tej akceptacji- w moim ciele dzieje się cud, tworzy się człowiek! Mój wymarzony mały człowiek! I jeśli mój organizm, moje ciało uważa żeby dać mu jak najlepsze warunki potrzebuje więcej tłuszczyku czy przybyć- to ufam mu, widocznie tak działa mój organizm.
Tłumacze sobie, ze jestem w tej ciąży tylko raz w życiu, nie wiem czy uda się być jeszcze kiedyś a w tej już więcej razy nie będę i to jest tak magiczne, ze uczę się być za to wdzięczna a nie martwić się kilogramami, kilogramy najwyżej znikną ale później, teraz dzieje się CUD ❤️
Wybaczcie, wyszedł trochę żalpost i teksty jak trochę nawiedzona, ale to co czuje jest tez dla mnie nowością i naprawdę jestem wdzięczna, ze jestem na etapie, na którym jestem 😊Szatkownicadojajek, cuddlemuffin, Poziomka9204, Domi_naturelover, Blond27, KlaraJa lubią tę wiadomość
👩❤️👨 30 lat
👩- hashimoto, PCOS
👨🦰- okaz zdrowia
2019r - 19 tc 💔
11.2022 - 💙👶 (12cs)
11.2024- ZACZYNAMY PROJEKT- RODZEŃSTWO ❤️ -
Szatkownicadojajek wrote:To może ja te kg od Ciebie biorę? 😂 Bo na bank z powietrza, a nie z jedzenia, gdzie tam. 🍕🍟🍰🍦🍩
Mgdra, te z palca i z probówki mogą się trochę różnić, ale z probówki jest dokładniejszy.
Dzięki dziewczyny za pomoc.
Anetko, jak możesz to wpisz mi proszę kolejna wizytę na 03.08.
Ostatnia miałam 06.07 i za dużo się u nas działo i nawet nie pisałam, co i jak.
Mała ważyła już wtedy 763g. Mówiłam mężowi wcześniej, że czuję czkawkę w dole brzucha i idę o zaklad, że obróciła się. W 1 ciąży czkawkę czułam pod żebrem. Faktycznie USG pokazało, że mała się obróciła. Nie wiąże z tym wielkich nadziei, bo jeszcze ma tyle miejsca, że może fiknąć kilka razy. Ale mówię lekarce, że dla mnie to mały sukces, bo w 1 ciąży, córka byla od 20tc miednicowo i ani drgnęła. ☺ Zobaczymy co będzie dalej 😉Szatkownicadojajek, Poziomka9204 lubią tę wiadomość
💍 05.08.2018
👰🤵 01.06.2019
08.2019 - odstawienie tabletek anty i rozpoczęcie starań o pierwsze dziecko
10.11.2019 - ⏸
07.07.2020 - 👶 córeczka
05.2021 - rozpoczęcie starań o drugie dziecko
14.02.2022 - ⏸
29.10.2022 - 👶 córeczka -
Szatkownicadojajek wrote:A ściślej 1 kg / 1 miesiąc.
hmm to chyba u mnie bedzie skokowo, bo przez to, ze praktycznie z dnia na dzien odstawilam slodycze bo mnie strasznie po nich mdlilo i nadal mdli to malutko przybieram ale mysle ze od 5 mca to poleci szybko w gore, wiecie, zima, trzeba zbierac tluszczyk. w poprzedniej ciazy przybralam w sumie 12kg ( z tym ze najpierw stracilam chyba ze 3 przez mdłosci takie ze nic nie moglam jesc.. wiec chyba razem 15?) ale wszystko zrzucilam fo wagi dprzed ciazy w czasie karmienia wiec i tym razem zyje tą nadzieją -
Olo, pięknie to ujęłaś 🥰
Olo323, Blond27 lubią tę wiadomość
💁♀️24,💁🏼♂️28
❌Długie cykle, problemy z owu, AMH 1,55, słabe endo, obustronna niedrożność jajowodów
❌Słabe parametry nasienia-> suple od 12.21
24.03.22 -histerolaparoskopia, udrożnienie jajowodów pod wysokim ciśnieniem, diagnoza: adenomioza😩
28.03.2022 Ciąża po 8 miesiącach starań. Nasz CUD pokonał wszystkie przeciwności i przetrwał zabieg histerolaparoskopiiHistoria wyjątkowa również dla lekarzy
-
Mgdra wrote:O matko, faktycznie. Ja to ale zrozumiałam. Dzięki ☺ no ale tak czy inaczej glukometr pokazał mi na czczo 90, co równa się 5.0. Więc blisko granicy. A w wynikach błąd by był? A może ja znów coś zle liczę 🙈🤪
Mgdra lubi tę wiadomość
-
Blondyna.B wrote:Na glukometrze chyba zawsze wychodzi wyższy wynik. Ten z krwi jest najważniejszy ☺️💍 05.08.2018
👰🤵 01.06.2019
08.2019 - odstawienie tabletek anty i rozpoczęcie starań o pierwsze dziecko
10.11.2019 - ⏸
07.07.2020 - 👶 córeczka
05.2021 - rozpoczęcie starań o drugie dziecko
14.02.2022 - ⏸
29.10.2022 - 👶 córeczka -
Dziewczyny gratuluję udanych wizyt! ❤️
U mnie pod górkę... Lekarz prowadzący ciążę nagle idzie na urlop i odwołał moja wizytę 01.08 (połówkowe)... Wraca tak późno, że na połówkowe będzie za późno... już na szczęście umówiłam się do innego lekarza z fmf prywatnie u którego byłam w I trymestrze na zwykłym USG, bardzo dobry lekarz, nie wybrałam go na prowadzącego ciążę i teraz żałuję, bo pomimo tego że nie miałabym go na pakiet medyczny to przyjmuje kilka razy w tygodniu, kiedy mój lekarz raz albo dwa razy...
Mam pytanie czy w praktyce miałyście problem uzyskać zwolnienie lekarskie od lekarza nie będącego prowadzącym ciążę? Chciałabym dostać zwolnienie na 4 tygodnie, aż do następnej wizyty u lekarza prowadzącego, nie czuję się na siłach żeby wrócić do pracy. Mój lekarz prowadzący nie odpisuje i teraz nie wiem jak to wygląda. Nie mam doświadczenia ze zwolnieniami, w życiu bardzo rzadko na takie chodziłam a teraz w ciąży jestem pierwszy raz na takim długim.Starania o pierwszego maluszka od końca 08.2021r.👫
👩:
PCOS 😒; wysokie AMH 16,2 (2021rok) -> w 2025 spadło do 8,4.
wysokie androgeny ❌
🧑:
Wszystkie parametry nasienia w normie ✅
Udało się!😍
11.12.2022 - Synek jest już z nami ❤️ waga 3940g, 60cm, 10/10 😊
Starania o drugiego maluszka od kwietnia 2025 -> stymulacja hormonalna -> udało się za pierwszym razem! ❤️
16.06 - nifty ✅ niskie ryzyka, będzie drugi synek 🩵 USG 4,3cm bobasa 💪🏻
-
KlaraJa wrote:Dziewczyny gratuluję udanych wizyt! ❤️
U mnie pod górkę... Lekarz prowadzący ciążę nagle idzie na urlop i odwołał moja wizytę 01.08 (połówkowe)... Wraca tak późno, że na połówkowe będzie za późno... już na szczęście umówiłam się do innego lekarza z fmf prywatnie u którego byłam w I trymestrze na zwykłym USG, bardzo dobry lekarz, nie wybrałam go na prowadzącego ciążę i teraz żałuję, bo pomimo tego że nie miałabym go na pakiet medyczny to przyjmuje kilka razy w tygodniu, kiedy mój lekarz raz albo dwa razy...
Mam pytanie czy w praktyce miałyście problem uzyskać zwolnienie lekarskie od lekarza nie będącego prowadzącym ciążę? Chciałabym dostać zwolnienie na 4 tygodnie, aż do następnej wizyty u lekarza prowadzącego, nie czuję się na siłach żeby wrócić do pracy. Mój lekarz prowadzący nie odpisuje i teraz nie wiem jak to wygląda. Nie mam doświadczenia ze zwolnieniami, w życiu bardzo rzadko na takie chodziłam a teraz w ciąży jestem pierwszy raz na takim długim.
Moja lekarka się pyta dlaczego potrzebuje zwolnienia 🙈
Lekarz musi podać przyczynę i często mogą być kontrolę bo to jednak płatne 100% zwolnienie
Maja 06.05.21r ❤️
Alicja 19.11.22r.❤️
-
KlaraJa wrote:Dziewczyny gratuluję udanych wizyt! ❤️
U mnie pod górkę... Lekarz prowadzący ciążę nagle idzie na urlop i odwołał moja wizytę 01.08 (połówkowe)... Wraca tak późno, że na połówkowe będzie za późno... już na szczęście umówiłam się do innego lekarza z fmf prywatnie u którego byłam w I trymestrze na zwykłym USG, bardzo dobry lekarz, nie wybrałam go na prowadzącego ciążę i teraz żałuję, bo pomimo tego że nie miałabym go na pakiet medyczny to przyjmuje kilka razy w tygodniu, kiedy mój lekarz raz albo dwa razy...
Mam pytanie czy w praktyce miałyście problem uzyskać zwolnienie lekarskie od lekarza nie będącego prowadzącym ciążę? Chciałabym dostać zwolnienie na 4 tygodnie, aż do następnej wizyty u lekarza prowadzącego, nie czuję się na siłach żeby wrócić do pracy. Mój lekarz prowadzący nie odpisuje i teraz nie wiem jak to wygląda. Nie mam doświadczenia ze zwolnieniami, w życiu bardzo rzadko na takie chodziłam a teraz w ciąży jestem pierwszy raz na takim długim.👫 33lata
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
nick nieaktualnyCześć dziewczyny!
U nas zostało już tylko 6 tyg do ptp. Właśnie zdałam sobie sprawę, że nie wiem kiedy to zleciało i chyba jeszcze nie jestem gotowa🙈 jeszcze do mnie to nie dociera, że za chwilę poród. Chyba się go boję... za 2,5 tyg wizyta, może już vedzie wiadomo czy SN czy cc ale nie czuje, żeby Bobas się przekręcił. To wszystko chyba spotęgowane jest przez to, że nie zdecydowaliśmy się co do imienia. A ja dodatkowo zastanawiam się, czy dam sobie radę... nie wiem czy wszystko mam, czy nie powinnam dokupić czegoś jeszcze, czy kupiłam dobre rzeczy, czy wydałam pieniądze w błoto...
Kolejny czynnik to to, ze mieszkamy w mieście, przy nowej ulicy, samochodami i motocyklami gnają tu do oporu, szybko i jaknajglosniej. Nad nami i pod nami dzieci i to takie dzieci, że nie da sie wytrzymać plus przedszkole... mamy taki schodkowy jakby blok, że taras nade mną jest nad moim salonem wiec wszystkie dźwięki, Krzyki, piski, skakanie, tupanie, bieganie, są uciążliwe a z zewnątrz tak słyszalne, że nawet zamykanie okien nic nie daje... dziś o 6.40 obudziła mnie dziewczynka na dole, krzycząc i włączając sobie jakąś interaktywna zabawkę, która tak głośno grała i tak beznadziejna melodyjkę, że umarłego by z grobu podniosło. Mam wrażenie, że matka tej dziewczynki w ogóle się nią nie interesuje i ta robi co chce. Mają barierkę z blachy, ona ciągle w ta blachę wali a mnie się aż wszystko w środku podnosi. Ja się nie nadaje do mieszkania w bloku...
Z kolei nad nami jest niemowlak półroczny, może ciut starszy nawet. Boże jak on płacze... jakby go ze skóry ktoś obdzierał... średnio co 30 minut przez 20 minut on płacze, piszczy aż, zachodzi się jakby naprawdę ktoś mu robił krzywdę. Ale nie słyszę, żeby mama lub tata chociaż próbowali go uspokoić i aż mnie serce boli, że to dziecko tak płacze...
Ja nie wiem, chyba ze mną jest coś nie tak... -
conte wrote:Cześć dziewczyny!
U nas zostało już tylko 6 tyg do ptp. Właśnie zdałam sobie sprawę, że nie wiem kiedy to zleciało i chyba jeszcze nie jestem gotowa🙈 jeszcze do mnie to nie dociera, że za chwilę poród. Chyba się go boję... za 2,5 tyg wizyta, może już vedzie wiadomo czy SN czy cc ale nie czuje, żeby Bobas się przekręcił. To wszystko chyba spotęgowane jest przez to, że nie zdecydowaliśmy się co do imienia. A ja dodatkowo zastanawiam się, czy dam sobie radę... nie wiem czy wszystko mam, czy nie powinnam dokupić czegoś jeszcze, czy kupiłam dobre rzeczy, czy wydałam pieniądze w błoto...
Kolejny czynnik to to, ze mieszkamy w mieście, przy nowej ulicy, samochodami i motocyklami gnają tu do oporu, szybko i jaknajglosniej. Nad nami i pod nami dzieci i to takie dzieci, że nie da sie wytrzymać plus przedszkole... mamy taki schodkowy jakby blok, że taras nade mną jest nad moim salonem wiec wszystkie dźwięki, Krzyki, piski, skakanie, tupanie, bieganie, są uciążliwe a z zewnątrz tak słyszalne, że nawet zamykanie okien nic nie daje... dziś o 6.40 obudziła mnie dziewczynka na dole, krzycząc i włączając sobie jakąś interaktywna zabawkę, która tak głośno grała i tak beznadziejna melodyjkę, że umarłego by z grobu podniosło. Mam wrażenie, że matka tej dziewczynki w ogóle się nią nie interesuje i ta robi co chce. Mają barierkę z blachy, ona ciągle w ta blachę wali a mnie się aż wszystko w środku podnosi. Ja się nie nadaje do mieszkania w bloku...
Z kolei nad nami jest niemowlak półroczny, może ciut starszy nawet. Boże jak on płacze... jakby go ze skóry ktoś obdzierał... średnio co 30 minut przez 20 minut on płacze, piszczy aż, zachodzi się jakby naprawdę ktoś mu robił krzywdę. Ale nie słyszę, żeby mama lub tata chociaż próbowali go uspokoić i aż mnie serce boli, że to dziecko tak płacze...
Ja nie wiem, chyba ze mną jest coś nie tak...ale może być tak, że Twój synek będzie cichym i spokojnym dzieckiem i Was to ominie, niemniej jednak mimo wszystko trochę zrozumienia dla sąsiadów warto mieć
z mamą dziewczynki możesz porozmawiać, że mocno u Was słychać te granie, czy nie da się ustawić ciszej, że za chwilę będziecie mieli maluszka i może przeszkadzać(chociaż takie maluszki często dobrze znoszą dźwięki z zewnątrz w dzień i warto uczyć rytmu dzień/noc od początku tzn w dzień w domu normalnie toczy się życie, nie krzyczymy przy drzemkach dziecka ale rozmawiamy, robimy obiad, w nocy jest ciemno i cicho. Dzięki temu(i zapewne szczęściu i charakterowi) moje dziewczyny zaczęły przesypiać noce w pełni na 3 i 9 miesięcy. No i tu też kwestia karmienia bo niektóre dzieci nie odpuszcza nocnych karmień ale nam się trafiły takie egzemplarze. Nawet jeśli, to pomoże w szybszym usypianiu.
cuddlemuffin, Olo323 lubią tę wiadomość
-
KlaraJa wrote:Dziewczyny gratuluję udanych wizyt! ❤️
U mnie pod górkę... Lekarz prowadzący ciążę nagle idzie na urlop i odwołał moja wizytę 01.08 (połówkowe)... Wraca tak późno, że na połówkowe będzie za późno... już na szczęście umówiłam się do innego lekarza z fmf prywatnie u którego byłam w I trymestrze na zwykłym USG, bardzo dobry lekarz, nie wybrałam go na prowadzącego ciążę i teraz żałuję, bo pomimo tego że nie miałabym go na pakiet medyczny to przyjmuje kilka razy w tygodniu, kiedy mój lekarz raz albo dwa razy...
Mam pytanie czy w praktyce miałyście problem uzyskać zwolnienie lekarskie od lekarza nie będącego prowadzącym ciążę? Chciałabym dostać zwolnienie na 4 tygodnie, aż do następnej wizyty u lekarza prowadzącego, nie czuję się na siłach żeby wrócić do pracy. Mój lekarz prowadzący nie odpisuje i teraz nie wiem jak to wygląda. Nie mam doświadczenia ze zwolnieniami, w życiu bardzo rzadko na takie chodziłam a teraz w ciąży jestem pierwszy raz na takim długim.
Hmm u mnie była taka troszkę inna sytuacja ale jakieś podobieństwo jest. Otóż wybrałam lekarza prowadzącego ciążę i na dzień dobry powiedział, że jej prowadzić nie będzie, bo odchodzi, ale mimo tego, że miałam wybrać innego lekarza, ten wypisał mi l4 bez problemu.
Ale to chyba od lekarza zależy 🤔Nati94 lubi tę wiadomość
💍 05.08.2018
👰🤵 01.06.2019
08.2019 - odstawienie tabletek anty i rozpoczęcie starań o pierwsze dziecko
10.11.2019 - ⏸
07.07.2020 - 👶 córeczka
05.2021 - rozpoczęcie starań o drugie dziecko
14.02.2022 - ⏸
29.10.2022 - 👶 córeczka -
Nati94 wrote:Klara a to kontynuacja? Ogólnie powinien bez problemu wystawić, ale lepiej opisać dokładnie dolegliwości i powiedzieć, że nie dasz rady pracować obecnie.
Dzięki Dziewczyny za odpowiedzi. To nie jest dokładnie kontynuacja, ponieważ zwolnienie kończy mi się 26lipca a lekarza mam 01 sierpnia, z przełożoną już rozmawiałam i daje mi urlop na te 4 dni robocze. No cóż, będę rozmawiać z tym innym ginekologiem i wyjaśniać, że prowadzący nagle odwołał wizytę i przez dłuższy czas go nie będzie... Połowe nocy nie mogłam spać ze stresu, zaczęło coś mnie tam pobolewać, minęło prawie 4 tygodnie od ostatniej wizyty i martwię się czy wszystko z małym jest ok. Przychodnia od mojego prowadzącego ma mi dać jeszcze znać w pon. czy lekarz nie przyjmie mnie we wtorek, ale marne szanse bo są jeszcze dwie kobiety na liście rezerwowejWkurzona jestem na tę całą organizację w przychodni, babki w rejestracji nie mają pojęcia na co zapisują pacjentki i ja jej muszę tłumaczyć, że w przypadku badań prenatalnych nie mogę sobie tak poprostu czekać na to aż lekarz wróci, ponieważ te badania robi się w określonym terminie, tym bardziej że najbliższy wolny termin będzie miał w okolicach mojego 24tc a to już za późno. Dobrze, że znalazłam innego lekarza, który przyjmie mnie poza swoim grafikiem w tym 20tc+6.
Olo323 lubi tę wiadomość
Starania o pierwszego maluszka od końca 08.2021r.👫
👩:
PCOS 😒; wysokie AMH 16,2 (2021rok) -> w 2025 spadło do 8,4.
wysokie androgeny ❌
🧑:
Wszystkie parametry nasienia w normie ✅
Udało się!😍
11.12.2022 - Synek jest już z nami ❤️ waga 3940g, 60cm, 10/10 😊
Starania o drugiego maluszka od kwietnia 2025 -> stymulacja hormonalna -> udało się za pierwszym razem! ❤️
16.06 - nifty ✅ niskie ryzyka, będzie drugi synek 🩵 USG 4,3cm bobasa 💪🏻
-
nick nieaktualnyNati94 wrote:Przykro mi, że tak jest ale jak już pojawi się mały, to zobaczysz, że niestety czasami rodzice mogą stanąć na rzęsach a dziecko i tak swoje. Dzieci ząbkują, mają kolki, skoki rozwojowe, gorszy dzień, bunty..tak po prostu jest..będziesz miała o tyle lepiej, że nikogo płacz nie będzie już dziwił
ale może być tak, że Twój synek będzie cichym i spokojnym dzieckiem i Was to ominie, niemniej jednak mimo wszystko trochę zrozumienia dla sąsiadów warto mieć
z mamą dziewczynki możesz porozmawiać, że mocno u Was słychać te granie, czy nie da się ustawić ciszej, że za chwilę będziecie mieli maluszka i może przeszkadzać(chociaż takie maluszki często dobrze znoszą dźwięki z zewnątrz w dzień i warto uczyć rytmu dzień/noc od początku tzn w dzień w domu normalnie toczy się życie, nie krzyczymy przy drzemkach dziecka ale rozmawiamy, robimy obiad, w nocy jest ciemno i cicho. Dzięki temu(i zapewne szczęściu i charakterowi) moje dziewczyny zaczęły przesypiać noce w pełni na 3 i 9 miesięcy. No i tu też kwestia karmienia bo niektóre dzieci nie odpuszcza nocnych karmień ale nam się trafiły takie egzemplarze. Nawet jeśli, to pomoże w szybszym usypianiu.
Ja mam ogrom zrozumienia do tych dzieciaczków, naprawdę. Tylko mnie się wydaje, że one po prostu nie mają uwagi od dorosłych. Ten chłopczyk nad nami, on tak płacze już od 3 miesięcy, słuchanie tego całymi dniami naprawdę nie jest przyjemne i naprawdę ja nie słyszę, żeby mama czy tata, próbowali to dziecko uspokoić, żeby do niego mówili, żeby wzięli na ręce, cokolwiek. Ja bym swoje dziecko probowala uspokoić bo nawet kolki, ząbkowanie czy cokolwiek innego co jest powodem takiego płaczu i prężenie się dziecka, może zgotować problem z przepuklina.
Z kolei ta dziewczynka na dole, jest po prostu niegrzeczna. Jestem w stanie rozpoznać płacz czy krzyk dziecka, któremu dzieje się krzywda a takiego, które swoimi krzykami próbuje rządzić i wymuszać coś. Tylko tam też nie słyszę, żeby rodzice coś z tym robili, żeby z tą dziewczynka rozmawiali, tłumaczyli cokolwiek. Oni ją po prostu zostawiają na balkonie a ona robi co chce. Staram się być wyrozumiała nawet jak się to dzieje w godzinach >23 i później. Tylko, że ta moja cierpliwość i wyrozumiałość w ciąży się chyba skurczyła 🙈
Jeszcze rodzice tej dziewczynki na dole pala papierosy, ciężko to wytrzymać, pala bardzo duzo i to jakieś ruskie śmierdziele, na zmianę we dwoje. Więc wietrzenie mieszkania też graniczy z cudem a na balkonie posiedzieć czy pranie wywiesić to tylko jak śpią.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2022, 11:25
-
conte wrote:Ja mam ogrom zrozumienia do tych dzieciaczków, naprawdę. Tylko mnie się wydaje, że one po prostu nie mają uwagi od dorosłych. Ten chłopczyk nad nami, on tak płacze już od 3 miesięcy, słuchanie tego całymi dniami naprawdę nie jest przyjemne i naprawdę ja nie słyszę, żeby mama czy tata, próbowali to dziecko uspokoić, żeby do niego mówili, żeby wzięli na ręce, cokolwiek. Ja bym swoje dziecko probowala uspokoić bo nawet kolki, ząbkowanie czy cokolwiek innego co jest powodem takiego płaczu i prężenie się dziecka, może zgotować problem z przepuklina.
Z kolei ta dziewczynka na dole, jest po prostu niegrzeczna. Jestem w stanie rozpoznać płacz czy krzyk dziecka, któremu dzieje się krzywda a takiego, które swoimi krzykami próbuje rządzić i wymuszać coś. Tylko tam też nie słyszę, żeby rodzice coś z tym robili, żeby z tą dziewczynka rozmawiali, tłumaczyli cokolwiek. Oni ją po prostu zostawiają na balkonie a ona robi co chce. Staram się być wyrozumiała nawet jak się to dzieje w godzinach >23 i później. Tylko, że ta moja cierpliwość i wyrozumiałość w ciąży się chyba skurczyła 🙈
Jeszcze rodzice tej dziewczynki na dole pala papierosy, ciężko to wytrzymać, pala bardzo duzo i to jakieś ruskie śmierdziele, na zmianę we dwoje. Więc wietrzenie mieszkania też graniczy z cudem a na balkonie posiedzieć czy pranie wywiesić to tylko jak śpią.
Współczuję sąsiadów... Rozumiem, że takie krzyki mogą być irytujące, a już dym z papierosów wpadający do mieszkania to bym nie zniosła 😕 nie myślałaś żeby pójść przynajmniej do tych z dołu i powiedzieć że obowiązuje cisza nocna i przez wiele miesięcy byłaś wyrozumiała, że to dziecko, ale każdy ma jakieś limity?
Powiem Wam, że kilka lat temu moja sąsiadka z którą nie mam żadnego prawie kontaktu, mieszka mieszkanie obok, zaczepiła mnie przed moim wyjściem do pracy i poprosiła żebym w domu nie chodziła w butach 😅 ja taka zdziwiona, bo nie uważam żebym tupała, tym bardziej że ja w butach chodzę tylko w przedpokoju przed wyjściem i w ogole akurat przed tym zajściem byliśmy kilka tygodni w podróży i dopiero co wróciliśmy do domu. Sąsiadka była wtedy w ciąży. Byłam zdziwiona, powiedziałam tylko "postaram się" i pobiegłam do pracy. Wieczorem czekała na mnie, usłyszała że wchodzę do domu i znowu mnie zaczepiła przepraszając za swoje zachowanie z rana. Mówiła, że jest po terminie porodu i wszystko ją wkurza i nie chciała 😅 Nie powiem, byłam trochę zirytowana bo przed ciężkim dniem w pracy z samego rana, zaraz po urlopie nie lubię jak ktoś nawet do mnie mówi a co dopiero ma jakieś pretensje ale teraz chyba miałabym do niej więcej wyrozumiałości 😉Starania o pierwszego maluszka od końca 08.2021r.👫
👩:
PCOS 😒; wysokie AMH 16,2 (2021rok) -> w 2025 spadło do 8,4.
wysokie androgeny ❌
🧑:
Wszystkie parametry nasienia w normie ✅
Udało się!😍
11.12.2022 - Synek jest już z nami ❤️ waga 3940g, 60cm, 10/10 😊
Starania o drugiego maluszka od kwietnia 2025 -> stymulacja hormonalna -> udało się za pierwszym razem! ❤️
16.06 - nifty ✅ niskie ryzyka, będzie drugi synek 🩵 USG 4,3cm bobasa 💪🏻
-
Dziewczyny gratulacje udanych wizyt! 🥰
Ja się nie odzywam bo zaniemogłam, czuje się okropnie, od dwóch dni wymiotuje żółcią, nie umiem nic zjeść, mam potworny kaszel i stan podgorączkowy. Leczę się tym czym można i modlę żeby szybko przeszło bo jak nie to będę się musiała gdzieś do lekarza wybrać.
KlaraJa dziwna sytuacja z lekarzem. Ja w poprzedniej ciąży miałam taka sytuacje ze lekarka musiała przełożyć wizytę ze swojej winy i położna dzwoniła, pytała do kiedy mam l4 i przedłużyła mi po prostu do wyznaczonej nowej wizyty. W tej ciąży z kolei (prowadzę u innej lekarki) napisałam po prostu SMS ze z mojej winy nie mogę przyjść na wizytę bo bardzo złe się czuje, to zadzwoniła do mnie, wypytała o wszystko, przedłużyła l4 do kolejnej wizyty… nie wyobrażam sobie tak zostać na lodzie. Może zadzwoń do lekarza rodzinnego i opisz sytuacje? To może jeszcze wypisze l4 za te 4 dni urlopu. Bo przez te 4 dni urlopu w międzyczasie możesz mieć kontrole z ZUS - bo to podejrzanie mocno wyglada.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2022, 12:55
Grażyna1820, Olo323 lubią tę wiadomość
👩🏻26
euthyrox 75, homa 1,1, inozytol, b12, foliany, acard75, neoparin 0,4, duphaston
👦🏻 34
🤰🏻 🧒🏻13.04.2020 Wojtuś, 3700g, 61 cm, SN
🤰🏻😇1cs, wrzesień 2021, poronienie zatrzymane 7tc, zabieg
🤰🏻😇👧🏻2cs, marzec 2022, poronienie zatrzymane 10tc/13tc, poronienie samoistne plus zabieg
🤰🏻👧🏻 Rozalia 10.12.22 3300g, 59 cm , SN zakończone CC
PAI-1 hetero
MTHFR C667T hetero -
Apropo wagi, ja dalej jestem na minusie ale ja mam z czego pobierać. A od początku ciąży mało jem + staram sie trzymać diety cukrzycowej. W poprzedniej ciąży przytyłam 7kg a w dniu wyjścia ze szpitala miałam już -10, liczę na to samo teraz.
Mnie niestety później zgubiło nocne podjadanie jak karmiłam młodego, i te 10 kg mi prawie wróciło. Bo tak mnie ssało ze jadłam w nocy. Teraz mam zamiar do takich sytuacji nie dopuścić.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2022, 12:56
👩🏻26
euthyrox 75, homa 1,1, inozytol, b12, foliany, acard75, neoparin 0,4, duphaston
👦🏻 34
🤰🏻 🧒🏻13.04.2020 Wojtuś, 3700g, 61 cm, SN
🤰🏻😇1cs, wrzesień 2021, poronienie zatrzymane 7tc, zabieg
🤰🏻😇👧🏻2cs, marzec 2022, poronienie zatrzymane 10tc/13tc, poronienie samoistne plus zabieg
🤰🏻👧🏻 Rozalia 10.12.22 3300g, 59 cm , SN zakończone CC
PAI-1 hetero
MTHFR C667T hetero -
malinowamamba95 wrote:Dziewczyny gratulacje udanych wizyt! 🥰
Ja się nie odzywam bo zaniemogłam, czuje się okropnie, od dwóch dni wymiotuje żółcią, nie umiem nic zjeść, mam potworny kaszel i stan podgorączkowy. Leczę się tym czym można i modlę żeby szybko przeszło bo jak nie to będę się musiała gdzieś do lekarza wybrać.
KlaraJa dziwna sytuacja z lekarzem. Ja w poprzedniej ciąży miałam taka sytuacje ze lekarka musiała przełożyć wizytę ze swojej winy i położna dzwoniła, pytała do kiedy mam l4 i przedłużyła mi po prostu do wyznaczonej nowej wizyty. W tej ciąży z kolei (prowadzę u innej lekarki) napisałam po prostu SMS ze z mojej winy nie mogę przyjść na wizytę bo bardzo złe się czuje, to zadzwoniła do mnie, wypytała o wszystko, przedłużyła l4 do kolejnej wizyty… nie wyobrażam sobie tak zostać na lodzie. Może zadzwoń do lekarza rodzinnego i opisz sytuacje? To może jeszcze wypisze l4 za te 4 dni urlopu. Bo przez te 4 dni urlopu w międzyczasie możesz mieć kontrole z ZUS - bo to podejrzanie mocno wyglada.
Ja też myślałam, że nie będę miała takiej sytuacji, bo lekarz zapewnił mnie, że mogę do niego pisać w razie takich problemów itd. a teraz napisałam i zero odzewu 🤦♀️ Nie wiem czy to jest podejrzane bo z drugiej strony nie moja wina, że lekarz odwołał wizytę... Zwolnienie w trakcie ciąży nie musi być ciągłe, bo różnie się możemy czuć w tym czasie. Ja natomiast wiedząc, że nie dostanę się wcześniej do lekarza wzięłam wolne 4dni, jakbym wróciła do pracy to byłoby to wydaje mi się bardziej podejrzane, a tak to mam wytłumaczenie. Swoją drogą to trochę głupie, przepracowałam kilkanaście lat, nigdy nie byłam na dłuższym zwolnieniu niż max tydzień, pracowałam nawet jak byłam chora a teraz mają się przyczepić kiedy faktycznie przez ciśnienie, stres i inne rzeczy nie mogę wrócić do pracy. No ale rozumiem ZUS to ZUS, różnie to może być.Starania o pierwszego maluszka od końca 08.2021r.👫
👩:
PCOS 😒; wysokie AMH 16,2 (2021rok) -> w 2025 spadło do 8,4.
wysokie androgeny ❌
🧑:
Wszystkie parametry nasienia w normie ✅
Udało się!😍
11.12.2022 - Synek jest już z nami ❤️ waga 3940g, 60cm, 10/10 😊
Starania o drugiego maluszka od kwietnia 2025 -> stymulacja hormonalna -> udało się za pierwszym razem! ❤️
16.06 - nifty ✅ niskie ryzyka, będzie drugi synek 🩵 USG 4,3cm bobasa 💪🏻