X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne W oczekiwaniu na II kreski = plotki staraczek
Odpowiedz

W oczekiwaniu na II kreski = plotki staraczek

Oceń ten wątek:
  • Ania_84 Autorytet
    Postów: 39244 31313

    Wysłany: 12 kwietnia 2015, 13:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    olka30 wrote:
    Rodzimy, trzymajcie kciuki :)
    bezproblemowego i lekkiego porodu :)

    Bezplemnikowcy też mają dzieci ;) 35odc.
    1 podejście (31.12.15) - cb
    2 Podejście (24.05.16) :) 13dpo beta 66,72/ 15dpo 183,22 19dpo 1432,94
    74dii09kx3vbi21s.png
    Novum Wawa
  • iza30 Autorytet
    Postów: 1592 1133

    Wysłany: 12 kwietnia 2015, 14:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    olka30 wrote:
    Rodzimy, trzymajcie kciuki :)
    Ola szybkiego i bezproblemowego rozwiazania zycze :)

    20150409580413.png

    200707184670.png
  • zizia_a Autorytet
    Postów: 1685 1267

    Wysłany: 12 kwietnia 2015, 14:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    olka30 wrote:
    Rodzimy, trzymajcie kciuki :)
    Trzymam kciuki:)

    qdkk6iyebj2b3j6g.png
    n59yk6nl5kbmpqtr.png

    8zw0xqpkiuw2sxx1.png
  • iza30 Autorytet
    Postów: 1592 1133

    Wysłany: 13 kwietnia 2015, 12:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam wszystkie tu obecne :)
    Zycze wam kochane miłego dnia
    Ola jak sie czujesz?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2015, 12:09

    20150409580413.png

    200707184670.png
  • Mika85 Autorytet
    Postów: 499 710

    Wysłany: 15 kwietnia 2015, 07:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ola jak dojdziesz do siebie to się odezwij! My nie śpimy. Moja Ola leży i śpiewa jajajaja i jakieś inne dźwięki ;) Iza masz piękne zdjęcie w profilu :)

    iza30 lubi tę wiadomość

    20130921310117.png
    7d80510a16.png
  • Tynka1990 Autorytet
    Postów: 1068 783

    Wysłany: 15 kwietnia 2015, 13:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czesc dziewczyny :-)
    Olka czekamy niecierpliwie :)
    Izka jakie piekne profilowe :-) jak sie czuje mloda mezatka? Stres byl?
    Mika a co ze zdjeciem Twojego malego szczescia?

    iza30 lubi tę wiadomość

    1cb90e9c99.png
    a9013fc3de.png
    Aniołek 8tc
    06cf3d1f83.png
    fe7c1817d8.png
  • zizia_a Autorytet
    Postów: 1685 1267

    Wysłany: 15 kwietnia 2015, 20:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    olka30 wrote:
    Robert przyszedł na świat 13 kwietnia o godzinie 5:10 rano SN po długim,ciężkim porodzie. Waży 3850 gram i 56 cm. /QUOTE]



    z innego tematu przyklejam..mam nadzieje ze Ola się nie obrazi ;)

    Ania_84, olka30, iza30, Mika85 lubią tę wiadomość

    qdkk6iyebj2b3j6g.png
    n59yk6nl5kbmpqtr.png

    8zw0xqpkiuw2sxx1.png
  • olka30 Autorytet
    Postów: 4780 3553

    Wysłany: 15 kwietnia 2015, 21:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie obrażam się :) Dzięki Zizia. Dziewczynki niedługo wpadnę opowiedzieć co i jak. Dziś popołudniu dopiero wróciłam ze szpitala i próbuję jakoś się ogarnąć. Nie jest łatwo jak mam być szczera, bo mam problem z laktacją, jeszcze nie obczaiłam humorów małego, a niestety momentami daje popalić :) No i od niedzieli spałam może 10 godzin a to skutecznie potrafi rozwalić wewnętrznie człowieka. Pewnie trochę czasu upłynie nim dojdę do siebie i ogarnę nową sytuację w swoim życiu :) Na razie wróciłam do do domu i miałam maleńki kryzys hormonalny, nawet trochu mi się pobeczało, bo już bym sobie chciała posprzątać, poprać, a przede wszystkim odespać, a tu się nie da. Po prawdzie tatuś na chwilę zajął się synem i nawet pospałam popołudniu, ale do regeneracji organizmu jeszcze daleko. Zwłaszcza, że mnie okropnie potargało i pewnie trochę potrwa nim znów będę śmigać. Ale mogę spać na plecach, jakiś sukces :) Poród opiszę może jutro, bo pewnie będzie trochę pisania, ale mogę potwierdzić, że natura to tak skonstruowała, żeby człowiek szybko zapominał i już trochę jawi mi się to tak nierealnie:)

    zizia_a, JusWik, iza30, Mika85 lubią tę wiadomość

    Jk6fp1.pngRjgsp1.png pgaCp1.pngq4sUp1.png
  • iza30 Autorytet
    Postów: 1592 1133

    Wysłany: 19 kwietnia 2015, 23:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mika85 wrote:
    Ola jak dojdziesz do siebie to się odezwij! My nie śpimy. Moja Ola leży i śpiewa jajajaja i jakieś inne dźwięki ;) Iza masz piękne zdjęcie w profilu :)
    Dziekuje Mika :*

    20150409580413.png

    200707184670.png
  • iza30 Autorytet
    Postów: 1592 1133

    Wysłany: 19 kwietnia 2015, 23:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tynka1990 wrote:
    Czesc dziewczyny :-)
    Olka czekamy niecierpliwie :)
    Izka jakie piekne profilowe :-) jak sie czuje mloda mezatka? Stres byl?
    Mika a co ze zdjeciem Twojego malego szczescia?


    Dziekuje Tynka :*
    Oj stres był nie miłosierny, nie spodziewalam sie że az taki bedzie ale dobrze bo juz za mna :) A czuje sie jak i przed slubem po 9 latach nie odczuwam zmian jedyne co to mam obraczke na palcu :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2015, 20:10

    olka30 lubi tę wiadomość

    20150409580413.png

    200707184670.png
  • olka30 Autorytet
    Postów: 4780 3553

    Wysłany: 20 kwietnia 2015, 21:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W końcu dziś mam troszkę czasu dla siebie. Postanowiłam opisać mój poród i w połowie wyłączył mi się komputer. Można się załamać :/ No cóż już nie mam siły się produkować, może jutro też wygospodaruję trochę czasu to coś napiszę. Na razie docieramy się z synkiem, co skutecznie utrudniają odwiedzający nas co dzień ludzie, ale pewnie to trochę jeszcze potrwa więc muszę to po prostu przetrwać. Mały jest słodki i nie mogę powiedzieć - większość czasu śpi i jest ok. Zwłaszcza gdy jest kochający tatuś. Jak zostaję sama to już potrafi mi dać w kość :) Nerwus z niego zdrowy i na nic nie ma ochoty czekać - no normalnie po mamusi :) Zresztą życzyłam sobie żeby był podobny do tatusia, więc jest ksero zdjęte z mamusi - prócz oczu, które jakimś cudem są niebieskie i tak już chyba zostanie (a podobno geny z ciemnymi oczami są silniejsze :/ ). Sytuacja jest dla mnie nowa, nie ukrywam, że trudna - nie jestem już nastolatką i ciężko mi się nagle przestawić na tryb nie mam czasu na nic, kiedy normalnie robota paliła mi się w rękach, ale mam ciągle nadzieję, że jednak uda nam się tak zorganizować, że najbliższych miesięcy nie spędzę z cycami na wierzchu karmiąc małego gryzonia, który przy cycu lubi spać :) Zobaczymy jak to będzie.

    zizia_a, iza30, Mika85 lubią tę wiadomość

    Jk6fp1.pngRjgsp1.png pgaCp1.pngq4sUp1.png
  • iza30 Autorytet
    Postów: 1592 1133

    Wysłany: 21 kwietnia 2015, 16:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ola chyba kazdy maluch lubi spac przy cycu :) niestety tak to juz jest z tymi dziecmi :)
    Do nowej sytuacji pewnie niedlugo przywkniesz na wszystko potrzeba czasu :)
    Pozdrawiam.
    Szkoda ze tu juz nikt prawie nie zaglada i nie ma z kim popisac

    olka30 lubi tę wiadomość

    20150409580413.png

    200707184670.png
  • Tynka1990 Autorytet
    Postów: 1068 783

    Wysłany: 22 kwietnia 2015, 07:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Wam ;)
    Izka coś mi się wydaje, że zagląda trochę osób ale tylko podczytuja ;)
    Ja mam do niedzieli urlop a odpocząć nie da rady

    olka30, iza30 lubią tę wiadomość

    1cb90e9c99.png
    a9013fc3de.png
    Aniołek 8tc
    06cf3d1f83.png
    fe7c1817d8.png
  • olka30 Autorytet
    Postów: 4780 3553

    Wysłany: 22 kwietnia 2015, 22:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej, jako że mały daje czadu, zwłaszcza wieczorami to tylko czasem zaglądam co słychać. Miałam wam opisać mój poród,ale opiszę tylko skrótowo, bo pewnie głodomór zaraz będzie sępił cyca.

    Rodzić zaczęłam w niedzielę koło południa kiedy to spotkała mnie niespodzianka i zaczęły mi odchodzić wody (niespotykane w mojej rodzinie). Do szpitala pojechałam dopiero koło 4, bez skurczy, ale bałam się małego przydusić. Tu nadmienię dla wszystkich czekających jeszcze na poród - róbcie sobie dziewczyny plan porodu. Nieoceniona rzecz Pojechałam do szpitala, który ma niezbyt dobre opinię, ale był najbliżej. Nastraszyli mnie znajomi jak to tam nie jest źle, a było po prostu super. Po prawdzie rodziłam bez znieczulenia, ale za to miałam pełną swobodę decydowania o sobie (potem o tym co się dzieje z dzieckiem), o pozycji którą mogłam swobodnie zmieniać, nikt w nic nie ingerował, ani nie wykonywał zabiegów których sobie nie życzyłam. Tak więc plan porodu wielka rzecz, polecam. Skurcze dostałam dopiero ok godz. 22 po 3 czopkach rozkurczowych i no-spie. Nie życzyłam sobie oksytocyny i dostałam ją dopiero po porodzie na obkurczenie macicy, bo dużo krwawiłam. Poród miałam rodzinny i mój mąż był bardzo dzielny w trzymaniu mnie za rękę przy skurczach, wycieraniu potu z czoła i nie panikowaniu :) Jedynym uniedogodnieniem było to, że w zasadzie non stop byłam podpięta pod ktg, żeby monitorować tętno dziecka, bo poród bez wód jest dla dziecka dość niebezpieczny, ale mogłam chodzić koło łóżka, siadać na piłce, a i tak większość czasu spędziłam na worku sako. W pozycji leżącej skurcze były nie do zniesienia, zwłaszcza że cały czas miałam krzyżowe :( Jedyny minus to to, że 3 razy byłam pod prysznicem i cholera zimna woda była, zero ulgi a jeszcze zmarzłam :/ Najgorsze było dojście do 5 cm rozwarcia, trwało parę godz. i załamałam się jak mi położna powiedziała że dopiero 5, ale reszta poleciała już o wiele szybciej. Skurcze parte rozpoczęły się trochę za wczas, bo szyjka jeszcze była niegotowa i niestety wylądowałam na chwilę na łóżku na boku, żeby ją zmiękczyć z jednej strony co skończyło się takim bólem, że zwymiotowałam, ale za to szyjka puściła i mogłam przeć. Nawet sobie nie wyobrażacie (te co nie rodziły oczywiście) jak to jest jak ci nie pozwolą przeć, a tu natura sama robi swoje. Parte już były tak mocne, że myślałam że pozbędę się kręgosłupa, zachciało mi się lecieć do kibelka, gdzie odtransportował mnie mąż i powiem wam, że na porodówkach powinny być nie łóżka tylko takie pseudo kibelki - tyłek wpada w dziurę, od razu ulga dla kręgosłupa, parę skurczów i niespodzianka.. Coś jest nie tak, sięgam dłonią w dół i czuję, że główka się pcha :) Masakra :) Dobrze, że mąż był ze mną, szybko pomógł mi wrócić na salę, gdzie dostał nakaz spieprzania gdzie się da, bo ustaliliśmy, że przy samym porodzie go nie będzie (oboje nie chcieliśmy), a położna została poinformowana, że główka się pcha i rodzę. Dobrze, że zdążyła zawołać lekarza i drugą położną, bo tylko mnie posadzili na łóżko, dwa porządne skurcze i Bobuś był na świecie :) Bolało tak, że szkoda opisywać, nawet odpychałam położną w trakcie, bo mi się wydawało, że mi krocze rozrywa. Owszem rozrywało, ale to nie ona, tylko 4 kg kolos. Nie chciałam nacięcia, ale go nie uniknęłam, a i tak porozrywało mnie dookoła i niestety szycie było długie i bolesne :( Do dziś mnie wszystko u dołu boli, a szwy dają popalić. Łożysko poszło w 2 min. A maluch za chwilę był u mnie na piersi :) Dziwne uczucie jak wyciągają z ciebie takiego małego, fioletowego potworka i myślisz "Boże to moje?" Mój M zdążył tylko wyjść na dwór i wrócić pod drzwi, a tam już się coś darło :) Potem się dowiedziałam, że od cesarki dzieliło mnie jakieś pół godz., bo za długo dziecko było bez wód, mąż wiedział, ale mnie nie chciał straszyć, ale się cieszę, że obyło się bez skoro i tak wytrzymałam tyle czasu :)

    Podsumowując poród boli jak diabli, pewnie każdą kobietę inaczej, ale na prawdę natura to tak skonstruowała, żeby szybko zapomnieć. Mi pomogła też noc, bo tyle czasu byłam na nogach, że między skurczami zapadałam w jakiś dziwny letarg i trochę to wszystko takie odrealnione się mi wydaje. W każdym razie da się przeżyć, a jak się trafi na fajnych ludzi to wszystko będzie się dobrze wspominać. U mnie cały pobyt w szpitalu był ok, wszyscy traktowali mnie super, każda położna przychodziła ze mną pogadać jak ze starą znajomą i wiem, że to zasługa mojego planu porodu, bo widać było, że nie codziennie mieli z czymś takim do czynienia. Porównując w ten sam dzień urodziła dziewczyna z rodziny szwagra (leżała na sali obok), to był jej 4 poród i stwierdziła, że najgorszy, bo na nic jej przy porodzie nie pozwolili.

    iza30, Mika85 lubią tę wiadomość

    Jk6fp1.pngRjgsp1.png pgaCp1.pngq4sUp1.png
  • iza30 Autorytet
    Postów: 1592 1133

    Wysłany: 28 kwietnia 2015, 08:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam wszystkie obecne tutaj :) zycze Wam miłego dzionka ja zaraz uciekam do pracy.

    Mika85, olka30 lubią tę wiadomość

    20150409580413.png

    200707184670.png
  • Mika85 Autorytet
    Postów: 499 710

    Wysłany: 28 kwietnia 2015, 22:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    2343665_WP_20150217_09_23_06_Pro2.jpg

    zizia_a, olka30, iza30 lubią tę wiadomość

    20130921310117.png
    7d80510a16.png
  • Mika85 Autorytet
    Postów: 499 710

    Wysłany: 28 kwietnia 2015, 22:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Dziewczynki :) Olka jak czytałam o Twoim porodzie to mi się mój przypomniał i jakoś odruchowo uda zaciskałam hehe. Ale masz rację - organizm jest tak skonstruowany że po kilku dniach o porodzie się zapomina. To samo mówił mój ginekolog, wówczas wydawało mi się to niemożliwe ;) Co do leżenia z cycem na wierzchu to u nas właśnie tak było ;) Teraz moja Panna wcina już obiadki, kaszki, wszystko je ze smakiem. A dramat jest jak porcja się kończy ;)

    olka30, iza30 lubią tę wiadomość

    20130921310117.png
    7d80510a16.png
  • Mika85 Autorytet
    Postów: 499 710

    Wysłany: 28 kwietnia 2015, 22:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A wyżej zdjęcie mojej małej Oli :) Teraz sobie smacznie śpi. Olka, laktacją się nie stresuj. Jak dasz radę karmić piersią to karm, sprawdź tylko czy dobrze przybiera na wadze, bo u mnie to była przyczyna do wprowadzenia mleka modyfikowanego. Ola na samej piersi była tylko dwa tygodnie, potem dokarmiałam ją mm. Jak skończyła 3 miesiące to cyca już w ogóle nie chciała. Ale jakoś nie poczułam się gorzej z tego powodu. Karmienie butelką ma też swoje plusy ;)

    olka30 lubi tę wiadomość

    20130921310117.png
    7d80510a16.png
  • Mika85 Autorytet
    Postów: 499 710

    Wysłany: 28 kwietnia 2015, 22:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I tak w ogóle, wiecie że ta moja królewna 3 maja skończy pół roku? Nie wiem gdzie ten czas uleciał.....
    Śpijcie dobrze :)

    olka30, iza30 lubią tę wiadomość

    20130921310117.png
    7d80510a16.png
  • olka30 Autorytet
    Postów: 4780 3553

    Wysłany: 29 kwietnia 2015, 12:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczynki :) Ja już trochę mniej szaleję, pomału się chyba przyzwyczaiłam do sytuacji :) Karmię swoim pokarmem ale z butelki, mały cyca dostaje żadko, bo się wkurza, że musi ciągnąć, a poza tym gryzie jak cholera i jak odciągam to oboje jesteśmy szczęśliwsi :) Poza tym jest ok, mam nadzieję że nie doświadczymy kolek, a jeśli to jak najpóźniej. Robert waży już 4300, jest małym puśkiem, a mamie zostały jeszcze 4-6 kg do zrzucenia (w zależności kiedy się ważę :D ), więc nie jest tak najgorzej. Brzuch nie jest taki tragiczny jak się bałam, czekam aż się skończy połóg i pozbędę się wszystkich szwów i zacznę ćwiczyć.

    Tak poza tym to chyba jestem masochistką, bo nie mogłam się doczekać, aż pozbędę się tego wielkiego, ciężkiego brzucha, a teraz mi się do niego tęskni, tak się do niego przyzwyczaiłam :)

    Co u was?? Jak staranka?? Myślę, że odczekam trochę i dołączę znowu do grona staraczek. Póki jeszcze nie jestem za stara i póki mi się jeszcze chce :) Tak żeby mój dziubek nie musiał wychowywać się sam (choć czeka aż na dniach wykluje się jego kuzynka, a druga już jest w tym samym domu, więc zupełnie sam się wychowywać nie będzie) i żeby między dziećmi nie było dużej różnicy wieku.

    iza30 lubi tę wiadomość

    Jk6fp1.pngRjgsp1.png pgaCp1.pngq4sUp1.png
‹‹ 484 485 486 487 488 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Sen a zdrowie hormonalne kobiety – jak na siebie wpływają?

Jak sen wpływa na zdrowie hormonalne kobiety? Jakie mogą być skutki niedoboru snu w kontekście kobiecej płodności? Jakie hormony są szczególnie wrażliwe na problemy z bezsennością u kobiet? Jak zadbać o prawidłową higienę snu?

CZYTAJ WIĘCEJ

PMS a zdrowie psychiczne i jakość życia. Jak sobie radzić z objawami?

PMS często jest kojarzony głównie z objawami fizycznymi, takimi jak ból brzucha czy wzdęcia. Jednak coraz więcej badań wskazuje, że ma on istotny wpływ również na zdrowie psychiczne kobiet. Dlatego ważne są: zrozumienie związku między PMS a nastrojem i kondycją psychiczną w ogóle oraz nauka skutecznych strategii radzenia sobie z emocjonalnymi skutkami choroby.

CZYTAJ WIĘCEJ

Torbiel na jajniku - przyczyny, objawy i leczenie

Torbiel na jajniku od czasu do czasu pojawia się u większości kobiet. Są to cysty lub pęcherzyki, które zazwyczaj wypełnione są płynem i które najczęściej samoistnie znikają. Dowiedz się jakie są objawy torbieli i czy mogą być przeszkodą w zajściu w ciążę? Kiedy należy je leczyć i z jakimi chorobami mogą współwystępować. 

CZYTAJ WIĘCEJ