W oczekiwaniu na II kreski = plotki staraczek
-
WIADOMOŚĆ
-
It`s a girl
Leżała z nogami nad głową i prezentowała wdzięki Ja mam nieskromne dzieci. Nie kryją się z tym co mają pomiędzy nogami. Wzruszyłam się normalnie, bo już się nastawiłam na chłopca, po tym jak dr ostatnio powiedział, że coś tam jest między nogami. A użył takiego określenia, że sama nie wiedziałam co..
Wczoraj dr się przyłożył do usg i wszystko pooglądał i jak na razie stwierdził, że nic złego nie widzi. Trochę mi ulżyło, choć sam później przyznał, że oczywiście na usg nie da się wszystkiego zobaczyć, ale gdyby była jakaś ciężka wada to na pewno już by się ujawniła. Może jednak będę miała szczęście w nieszczęściu.. A raczej moje dziecko.. Modlę się, żeby na strachu się skończyło.zizia_a, Mika85 lubią tę wiadomość
-
Nie da się nie zamartwiać Tynka, nie znam kobity, która by się nie martwiła takimi rzeczami. Ale staram się tyle o tym nie myśleć. Zresztą nie mam czasu, w pracy mam zajob, a w domu potem jestem tak wypompowana, że nie mam siły nawet myśleć.
Poza tym mam w brzuchu okropną wiercipiętę. Mały też był wierciuch, ale to bije rekordy, aż się boję jak brzuch urośnie i delikatne kopniaki przestaną być delikatne -
Hehe ostatnio była spokojna to teraz nadrabia. Ale mój też walił jak oszalały a teraz juz delikatniej. Położna wczoraj do mnie dzwoniła ale nie miałam ochoty na kolejne nudne spotkanie i nie oddzwoniłam. A dzisiaj już się nie dobijała
olka30 lubi tę wiadomość
-
Ja już po badaniach prenatalnych.. Trochę na odpieprz się na NFZ, prywatnie to jakoś inaczej wygląda no ale.. Ważne, że lekarz nic złego nie widział. Pod koniec tyg. jadę na patologię z wynikami, ciekawe co mi powiedzą. A poza tym dziś się strasznie wkurzyłam, poszłam zrobić badanie z krwi, które potrzebuję na ten wyjazd, a tu się okazuje że trzeba na nie czekać min. tydzień. Co więcej wczoraj patrzyłam na cennik w diagnostyce i kosztowało 60 zł, a dziś w moim labie krzyknęli mi za nie 100 zł A mają umowę z diagnostyką i wysyłają do Kraka.. Czyli ni mniej ni więcej doliczają sobie 40 zł za kłucie ( W dodatku skoro ma nie być wyniku musiałam zrobić drugie, które de facto jest jakby częścią tamtego, żeby mieć jakikolwiek wynik i w sumie zapłaciłam 180 zł. Można się załamać, nie dość że się wielkie g.. zarabia to od razu po wypłacie 200 wyrzucone na badanie, które kazał mi zrobić lekarz z Krakowa, ale skierowania już nie dał. Bezpłatna służba zdrowia dla ciężarnych Pie... kraj. Cały dzień mam przez to zły humor, bo w sumie pierwsza wypłata po lipnym macierzyńskim i wydatków mam multum w kolejce, a tu taki zonk :<
-
Nie dziwię ci się, ja w tamtej ciąży byłam zmuszona parę razy odwiedzić to miejsce, plus przed samą ciążą dwa razy i mam dość szpitali do końca życia. Ja też dziś humor mam nikły, bo przyszło mi badanie z super labu i okazało się, że nie dali rady go zrobić, bo nie wiadomo co w zasadzie i zasugerowali zrobić powtórkę za 3-4 tygodnie, oczywiście na swój koszt. Odpadłam. Kiedy to chodzi ten święty Mikołaj z workiem pełnym kasy??
-
No ale skoro nie zrobili tamtego to z jakiej racji masz płacić za kolejne? Mój gin właśnie jak kieruje mnie do szpitala to mówi, że dzięki temu zaoszczędzę kasę bo zrobią wszystkie potrzebne badania ale i tak mam nerwy jak muszę tam iść. Po długich negocjacjach idę na półtora dnia a później przez 2 tygodnie sama będę mierzyć glukometrem cukier.
A co do kasy to ja też poproszę tego Mikołaja ja byłam w pracy na 3/4 etatu i najniższa krajowa więc teraz też słabiutko z wypłatą -
Czesc dziewczyny
Może to nie miejsce na takie pytania Ale jest was tu duzo to moze któraś mi pomoże Dostałam dziś skierowanie na hsg -> Szczecin Zdroje. Lekarz uważa ze wystarczy posiew i cytologia aktualna, a w szpitalu jak byłam się dowiedziec to Pani kazała mi jeszcze zrobić dwa badania których nazwy nie pamiętam. Jak było u was? Miała z was któraś hsg i co musiała mieć przy sobie?
Pozdrawiam
-
Hej Ja już po szpitalu ale w sumie guzik wiem
Wypuścili mnie dzisiaj chociaż teoretycznie jestem do jutra. Dlatego nie mam wypisu i nic mi nie powiedzieli. Zerknęłam tylko na wczorajsze wyniki krwi i były w normie a dzisiaj robili obciążenie glukozą. Wypis odbiorę za tydzień na wizycie co dowiem się coś więcej
A co u Was? -
Nic ciekawego w sumie.. Czekam na wizytę u gina, ale to dopiero w nast. tygodniu. Pewnie będę musiała już zrobić glukozę. W czerwcu echo i do poradni patologii, a na razie niby wszystko ok, prócz tego że łożysko super nisko co mnie martwi trochę, bo już się powinno zacząć podnosić. Bebech mi wywaliło przez weekend i teraz się czuję już trochę gruba. Kręgosłup mnie boli i zaczynam łazić jak kaczucha.. Ciążą pełną gębą. Zaczyna mnie przerażać wizja lata, bo nie cierpię upałów, a upały w ciąży to już jakaś abstrakcja totalna.
Dobrze, że wyniki masz w normie. Daj znać jak tam ta glukoza. -
A u mnie ok. Robić mi się już nie chce, ale czekam na papiery z pozwoleniem na budowę, żeby mi umowę przedłużyli choć szanse niewielkie. I tak chyba będzie lipa, bo mam jeszcze prawie 2 mies. na nie czekać, a tyle na pewno robić nie będę. Bez przesady. Chcę też coś dla dziecka przygotować. Niby wszystko mam po pyśku, ale doszłam do wniosku, że za mały jest na zmianę łóżeczka, więc coś muszę skombinować. Kupiłam dla małej jedne śpioszki z kaftanikiem, pieluszki kolorowe i dwa bodziaki. To wszystko na razie, ale i tak w kieszeni pustka, a mam wewnętrzną potrzebę wicia gniazda
Przytyłam na razie 5 kg, ale wiem, że to przez to że non stop jem i to prawie same słodycze. Zła jestem na siebie, że nie umiem się powstrzymać Ale ogólnie z wagi nawet jestem zadowolona. Kontroluję co tydzień, żeby w razie czego zareagować, bo się boję przytyć tyle co ostatnio. Najlepsze jest to, że w cale nie jem mniej, ani się więcej nie ruszam, a jakoś wydaje mi się, że lepiej się trzymam. Choć pucki na policzkach wróciły, a nie cierpię ich serdecznie W poprzedniej ciąży tyłam tak jak mówisz, co zjadłam to kg do przodu, ale też w sumie chudsza byłam, więc może organizm tego potrzebował, nie wiem..
Jak twoje problemy z cukrem?? Ja idę na badanie w przyszłym tygodniu, ale trochę się boję, czy też mi coś nie wyjdzie, bo to aż chore żeby mnie tak ciągło na słodycze.