Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Zapisy tylko do 30.11   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Walczymy o pierwsze maleństwo w 2019 roku
Odpowiedz

Walczymy o pierwsze maleństwo w 2019 roku

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 października 2020, 08:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaga myślisz że mimo obostrzeń wrócisz do pracy? Bo teraz to wszystko tak wygląda że tragedia 😒

    Emdar delicol dajemy do prawie każdego karmienia także ten 😉 nic już nam nie zostało jak czekać aż ten gorszy czas minie bo już wszystko wypróbowane. Sama jednak myślę że to nie są kolki tylko jakieś problemy z brzuszkiem których nie rozumiem ale postaram się dowiedzieć. Co do nocek to bardzo wątpię że mała będzie ładnie spać Nawet w brzuchu była ADHD 😅

    Phiczku bardzo Ci współczuję bo wiem jak możesz się cz zuc tzn mogę się domyślać bo mój mąż ma złamana nogę w kostce i siedzi w domu na zwolnieniu a o złamaniu dowiedział się jak noga się już zrosła bo lekarze wcześniej nic nie widzieli, rezonans wykonali już po wszystkim 🤦‍♀️ tragedia co się dzieje. Ja miałam mieć wizytę ginekologiczna 6 tyg po porodzie a została odwołana i mam ja mieć dopiero 3 listopada jak znowu nie odwołają 🥴 porażka a te swoje teleporady mogą sobie wsadzić głęboko w D... bo co to niby ma pomóc? Tyle pomoże i wujek Google 😁

  • MilusińskaMilena Autorytet
    Postów: 1667 900

    Wysłany: 21 października 2020, 09:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z obecną służbą zdrowia, a właściwie ich brakiem to jest paranoja. Mój mąż też siedzi w domu po tym złamaniu kręgosłupa, za tydzień ma mieć wizytę, a na poprzedniej lekarz mówił że konieczne będą rechabilitacje. Tylko że w obecnych warunkach nie wiafomo jak to w ogóle będzie.. Nie wyobrażam sobie żeby miał już wracać do pracy, bo widzę że niekoniecznie się nadaje. Choć też nie ukrywam że czasem bym wolała żeby już wrócił do pracy bo jednak to już prawie 3mce jak siedzimy razem w domu niemal 24h/7 😅

    A z imionami poszło nam gładko. Na początku mial być Mateusz, jakoś tak mi się marzył. Ale kiedyś podczas luźnej rozmowy jakoś samo wyszło że jak będzie chłopiec to będzie Staś - po ukochanym, niestety już nie żyjącym dziadku Jarka. Nie mogłoby być inaczej, braliśmy ślub w dniu jego urodzin, w naszych obrączkach mamy cząstkę jego obrączki bo oddaliśmy ją do przetopienia. Także dziadek gdzieś czuwa nad nami od samego początku, to młody powinien mieć imię po bohaterze rodziny 😊 a jeśli będzie dziewczynka to będzie Michalina. Tu już nie ma żadnej ckliwej historii, po prostu rzuciłam propozycje, mężowi się spodobało i tak zostało. No, ale póki co zapowiada nam się jednak Staś 😁

    Starania od 06.2018

    "Nie rezygnuj z marzeń. To, że coś nie dzieje się teraz nie znaczy, że nigdy nie nastąpi."

    atdc9vvj2aass4hn.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 października 2020, 10:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Milenko jak pięknie z tym imieniem dla synka aż mi się łezka zakręciła w oku 🤗 A to już dzidzia się pokazała? 😃

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 października 2020, 10:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z jednej strony cieszę się że mąż jest z nami w domu bo od samego początku wychowuje małą i dzielimy obowiązki zawsze to łatwiej. Nawet swoje dyżury mamy że raz z nim mała śpi a następna noc ze mną i tak jest o wiele lżej ale jednak martwię się jego zdrowiem bo uraz którego doznał okazał się być poważniejszy niż myśleliśmy a co za tym idzie w przyszłości mogą być problemy jeszcze większe poza tym nie wiadomo czy będzie mógł wrócić do zawodu i tu też klapa 😑 ech...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2020, 10:41

  • Phiczek Autorytet
    Postów: 1005 369

    Wysłany: 21 października 2020, 11:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeśli chodzi o służbę zdrowia to jak dla mnie porażka.
    Aż mi się nie chce przywoływać przykładów gdzie szpital odesłał do drugiego i te osoby zmarły.

    Wujek Google pomoże mi tyle samo co teleporada. Smaruje maścią. Robię okłady. Może przejdzie znowu na trochę, staram się jak najmniej nią coś dźwigać. Na dodatek czekam na @. Najchętniej bym się położyła bo i cycki i plecy bolą. Uroki okresu. Dziś się czuje że żyje 🤣🤣🤣
    Mama się że mnie nabijała jak wysiadałam z auta hehe akurat tak mi szczykło w plecach że masakra... musiało to wyglądać komicznie 🤣🤣

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2020, 11:32

    * IO
    * Hashimoto
    * Progesteron 💪
    * Histeroskopia 05.2021
    * Laparoskopia 02.2022 (nie tego człowiek się spodziewał)
    * większość wyników w normie
  • emdar Autorytet
    Postów: 3426 6207

    Wysłany: 21 października 2020, 13:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Phiczek,faktycznie nieciekawie z tą ręką:( Jakaś solidna rehabilitacja by Ci się pewnie przydała, no ale wiadomo jak to teraz wygląda...Szkoda gadać. Ja to słuchajcie pierwszą "wizytę" po połogu miałam jako....teleporadę( i to w Luxmedzie, żaden tam NFZ). To było w szczycie wiosennego szału z Covidem, potem udało mi się pójść normalnie na wizytę, a teraz to pewnie jak nic się strasznego nie dzieje to też ciężko się dostać na żywo. Porażka generalnie.

    Milenka, fajnie ze czujesz się ok, szkoda tylko Twojego kręgosłupa, bo niestety pewnie z wiekiem ciąży nie będzie lepiej, no ale przynajmniej masz naprawdę dobrą wymówkę żeby ogarniać w domu naprawdę minimum:) A jak w ogóle czuje się Twój mąż po wypadku? Historia z imieniem urocza ❤!

    Iskierka, skoro już dajesz Delicol, to "ciocia dobra rada"ma juz tylko jedną radę: przeczekać:) ha ha, rada moja osobiście ulubiona ,ale niestety w przypadku niemowlaków podobno bardzo często jedyna dobra😉

    Zosia, mocno kibicuję Ci żebyś w końcu poczuła się lepiej✊

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2020, 13:49

    zOsIa88 lubi tę wiadomość

    42 lata
    08.03.2019 puste jajo płodowe💔
    17.02.2020 Julek 💙
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 października 2020, 18:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emdar tak też słyszałam że to najlepsza rada 😅 no nic trza czekać.

    emdar lubi tę wiadomość

  • Kaga Autorytet
    Postów: 1744 1368

    Wysłany: 21 października 2020, 21:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emdar miałam zacząć kończyć KPI w okolicy 6go miesiąca, ale przez to że wtedy zaczela się pademia stwierdziłam, że to najlepszy sposób w jaki mogę chronić małą. W dodatku mąż trafił na zdalną prace i było mi latwiej (wcześniej cale dni sama :( ). Wiec ciągnęłam dalej, ale sukcesywnie z każdym miesiącem obcinałam jedna sesję. Od 7-8go miesiąca odstawiłam elektryczny podwójny laktator, bo zaczęłam mieć zastoje i stalam się na niego opora. Wiec od maja ściągam ręcznym pojedynczym laktatorem z Medeli. Z kazda obcieta sesja spada mi ilość mleka o ok 100 ml. Wiec teraz mam swojego ok 200-300 ml. Musze powoli konczyc, bo nie chce w.pracy co chwilę ściągać mleka. Zresztą tez juz mam dość tego KPI. Tylko inna mama KPI wie ile to trudu. :/ Twoj wynik zreszta też jest piękny. 🥰

    Iskierko tak, ja na pewno wrócę do pracy. U mnie epidemia spowodowała więcej pracy i obowiazków, więc o to się raczej nie martwię. :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2020, 21:16

    emdar lubi tę wiadomość

  • Sisska Autorytet
    Postów: 2173 1173

    Wysłany: 23 października 2020, 16:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dawno nie zaglądałam, a Wy się tak rozpisałyście, fajnie 😊

    U mnie, no cóż. Podeszliśmy do 3 inseminacji, w innej klinice. Za tydzień będę robić betę, nie mam już wogóle żadnego pozytywnego nastawienia, ale z drugiej strony bardzo boję się zrobić betę i zobaczyć, pewnie znów negatywny wynik.. To jest takie trudne 😔 mam w domu dwa testy ale chyba je wyrzucę, bo mnie będą kusić żeby zrobić wcześniej i boję się powtórki, że znów wyjdzie kreska a beta negatywna.. Jak sobie przypomnę to moje szczęście z przed miesiąca, gdy zrobiłam test i była kreska to aż mi się płakać chce, że byłam taka naiwna.. Popłakałam się wtedy ze szczęścia.. A później otworzyłam wynik bety i nie mogłam uwierzyć, że jest negatywna.. Tak sobie los ze mnie zadrwił..

    Jeśli teraz nie wyjdzie, to koniec starań na kilka miesięcy, za dużo już wydatków, klinika, dom.. Dopiero po nowym roku, ale jeszcze nie wiemy kiedy dokładnie wrócimy do starań, ale wtedy od razu już invitro.

    Phiczku przyszła już do Ciebie ta menda @? Może jednak na wyjeździe coś zaskoczyło? 😊

    Abi gratuluję 😗 oby to szczęście trwało!

    Zosiu bardzo mi przykro z powodu dolegliwości, ale pomyśl, że jeszcze jakiś czas temu dałabyś się pokroić, byleby być w ciąży nawet z najgorszymi objawami, także jakoś przetrwasz, i później będzie już tylko dobrze 😗


    zOsIa88 lubi tę wiadomość

    12.2021🧒💙🥰
    04.2024 💔8tc👼💙
    10.2024 💔15tc 👼🩷


    🥰 Wymarzony 🥰
    age.png
  • Phiczek Autorytet
    Postów: 1005 369

    Wysłany: 23 października 2020, 16:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sisska
    A ja myślałam o tobie ostatnio 🥰

    Jeszcze jej nie ma. Po weekendzie najwyżej zatestuje jak nadal nie przyjdzie, ale ja nie wierzę w cuda.

    2 lata temu mi też wyszła kreseczka trochę blada ale była. Beta oczywiście ujemna. Wiem co czujesz teraz. Daj znać co tam u Was wyszło.

    * IO
    * Hashimoto
    * Progesteron 💪
    * Histeroskopia 05.2021
    * Laparoskopia 02.2022 (nie tego człowiek się spodziewał)
    * większość wyników w normie
  • Sisska Autorytet
    Postów: 2173 1173

    Wysłany: 23 października 2020, 21:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rozumiem Cie doskonale, ja pomimo, że wiem, że u nas naturalnie nie ma szans to zawsze jak się okres spóźniał to myślałam, że cud i jednak się udało 🤦‍♀️ale już przestałam w to wierzyć, nawet, że z pomocą medyczna się uda kiedykolwiek.. Chyba nam po prostu nie jest pisane to.

    12.2021🧒💙🥰
    04.2024 💔8tc👼💙
    10.2024 💔15tc 👼🩷


    🥰 Wymarzony 🥰
    age.png
  • emdar Autorytet
    Postów: 3426 6207

    Wysłany: 23 października 2020, 22:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaga, super masz wynik z ilością mleka! Po 13 miesiącach, rewelka. Ja od początku ściągam mleko ręcznie( zupełnie nie polubiliśmy się z laktatorem), przez pierwsze 6 miesięcy ściągałam po około 800-1000 ml/na dobę, teraz nie mam już tyle determinacji i ściągam po jakieś 350-450 ml. Ale czuję ze jakbym się mocno postarała to z 700 ml bym spokojnie odciągnęła. Tyle,że ja podobno naprawdę mam hiperlaktację, i mleko po prostu ze mnie leci.

    Sisska, nie trać wiary kochana!!! Domyślam się że jest to dla Was bardzo ciężkie i trudne, ale mocno wierzę że w końcu Wam się uda❤ Daj koniecznie znać jak będziesz znała wynik inseminacji. Póki co mocno trzymam nadal kciuki✊✊✊

    Phiczek, cuda nie cuda, każda z nas wie,że czasem wystarczy jeden bzyk i są efekty. Nigdy nie wiesz, który bzyk będzie tym szczęśliwym:)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października 2020, 22:17

    42 lata
    08.03.2019 puste jajo płodowe💔
    17.02.2020 Julek 💙
  • Phiczek Autorytet
    Postów: 1005 369

    Wysłany: 24 października 2020, 04:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edmar
    Szczerze jak przez tyle lat nie było ani jednego szczęśliwego cyklu to jakoś przestałam wierzyć że jakiś będzie...
    Kliniki witaj za niedługo...

    Sisska
    Ja jakoś nawet nie myślę że może się udało. Chyba przez wtedy spóźniający się okres. Cykl musiał mi się rozjechać

    Jak do poniedziałku nie przyjedzie to kupie test i zrobię.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2020, 04:29

    * IO
    * Hashimoto
    * Progesteron 💪
    * Histeroskopia 05.2021
    * Laparoskopia 02.2022 (nie tego człowiek się spodziewał)
    * większość wyników w normie
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 października 2020, 09:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Siska masz racje napewno bardziej bym to docenila gdyby moje samopoczucie było inne ale ponoc moja mama równiez źle przechodziła ciąże.

    Wiem,że Ci jest cieżko ale najważniejsze, że działasz i się nie poddajesz. Mialam również taka sytuacje że widzialam tam jakis cień poszlam na bete a tam negatywny wynik sprowadziło mnie to na ziemie (zawsze tak to nazywałam) jak i wiele innych sytuacji. Nie czekaj zbyt dlugo z podejsciem do in vitro samo przygotowanie moze troche potrwać a kase napewno skombinujecie my mielismy część pożyczyć moje przygotowanie polegalo na tym, że przed w ogole podejsciem najpierw musisz miec zabieg laparoskopii z histetoskopia aby zwiekszyć szanse wyszły mi w zabiegu różne rzeczy o których nie wiedziałam ze je mam i lekarze nie widzieli na usg m.in wada budowy macicy i endometrioza mialam tez usuniety jajowód uszkodzony po cp. Przy endometriozie podchodzi sie do dlugiego protokułu. Latem nie chcieliamy sie starac ze wzgledu na moją silną alergie w maju mialam zabieg wiec Pani Doktor zdecydowala ze sprobujemy na jesień a teraz 2 cykle na stymulacji czyli czerwiec i lipiec i szok bo sie udało w 2 cyklu a byłam pewna że nic z tego . My inseminacji sie nie podjelismy jak juz podliczylam te koszty wizyt leków to naprawde juz sporo wydalismy mąż tez był za granicą i cala kasa sie rozeszła :/
    Korona chyba wszystkim krzyzuje plany szpital w którym planowałam rodzic ma 3 stopień bedzie covidowym i tym samym nie mam gdzie sie podziać moj lekarz tam pracuje i nie wiem jak beda teraz wizyty wygladac czy bede musiala zmienic lekarza? Do szkoly rodzenia chcialam sie wybrac bo jestem zielona w tej kwestii to tez sie nie odbywaja.:/ Wizyt w szpitalu nie ma jak byłam.w szpitalu to sama musiałam dzwigac torbe nawet mąż nie mógł mi pomóc.

    ABI kiedy masz wizytę jak się czujesz?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2020, 09:19

  • ABI90 Autorytet
    Postów: 4512 1455

    Wysłany: 24 października 2020, 11:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj te testy oszusty potrafią narobić nadziei niestety... A później boli że to jednak nie to :/ u mnie ovitrelle i pregnyl utrzymywały się długo i mnie tak parę razy nabrały.

    Sisska nieustannie za Was trzymam kciuki, tyle już przeszliście. Zdecydowaliście się na zmianę kliniki jednak. Oby przyniosło to szczescie.

    Zosiu współczuję dolegliwości ale jeszcze "trochę" ;)
    Co do mojego samopoczucia to jest ok. Dziewczyny z grupy na FB wiedzą że zmartwił mnie wczorajszy przyrost :
    9dpt - bhcg 73,1mIU/ml
    11dpt- bhcg 153,4 mIU/ml
    13dpt - bhcg 378,8 mIU/ml prog 32,10ng/ml
    15dpt - bhcg 681,7 mIU/ml
    Mam powtórzyć za 4-5 dni. Teoretycznie zapisałam się wstępnie na 03.11 na wizytę do kliniki. Ale zobaczymy jak to będzie dalej ✊

  • Phiczek Autorytet
    Postów: 1005 369

    Wysłany: 24 października 2020, 12:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sisska
    Abi
    Trzymam za Was kciuki 🥰🥰

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2020, 16:19

    Sisska lubi tę wiadomość

    * IO
    * Hashimoto
    * Progesteron 💪
    * Histeroskopia 05.2021
    * Laparoskopia 02.2022 (nie tego człowiek się spodziewał)
    * większość wyników w normie
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 października 2020, 12:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczynki 🍁🌞

    Pogoda dziś cudna, właśnie jedziemy na cmentarz do mojej brapabci. Wcześniej by nie musieć później się tłoczyć a przy okazji spacerek z małą się zaliczy 🙂

    Sisska, phiczek kochane uda się! Ja wiem że ciężko wierzyć ale pamiętam jak sama byłam w takiej sytuacji co już zwatpilam we wszystko. Miałam przecież do iui w styczniu podchodzić w grudniu już wgl się nie staraliśmy a tu taki cud się wydarzył zupełnie niespodziewanie. Tak jak Emdar pisze u bas to był dosłownie jeden raz i to nawet nie wtedy kiedy powinno być bo zaraz po @ cały czas się dziwię że jest z tego nasza córka 😅 Także wierzcie i nie poddawajcie się bo to o czym myślimy to przyciągamy a ja w Was wierzę i bd za Was kciuki 3mac nieustannie ❤️🍀

    Zosiu oby samopoczucie się poprawiło 🤗

    Kaga to dobrze jak jest praca bo z tym teraz ciężko jak z resztą ze wszystkim

    ABI kciukacze ✊musi być dobrze 🍀

    Ja ma 3 wizytę u gina w końcu bo wcześniej odwołali 😒

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 października 2020, 13:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ABI bedzie dobrze bety potrafia tez zestresować ja w ogole to sie balam robic bety i zbadalam tylko 2 razy pierwszy raz jak wyszedł pozytyw a drugi tydzien pózniej ja juz nie chcialam patrzec na przyrosty poza tym ja juz tyle razy w labo bylam ze juz glupio mi bylo tam chodzić :/

  • Phiczek Autorytet
    Postów: 1005 369

    Wysłany: 24 października 2020, 16:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Laski
    I mówiłam że nie ma co się u mnie nastawiać...

    Przyszła tak jak zawsze tylko z lekkim opóźnieniem co zaczyna mnie coraz bardziej martwić. Najpierw cykl 24 dni, pozniej plamienia w środku cyklu, a teraz to.
    No nic czekam na poniedziałek i zapisuje się na wizytę.

    * IO
    * Hashimoto
    * Progesteron 💪
    * Histeroskopia 05.2021
    * Laparoskopia 02.2022 (nie tego człowiek się spodziewał)
    * większość wyników w normie
  • emdar Autorytet
    Postów: 3426 6207

    Wysłany: 24 października 2020, 20:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Phiczek, przykro mi bardzo. Mhm,plamienia w środku cyklu to może niski prog? Piszesz ze ok, a kiedy ostatnio badalas i ile miałaś?

    Abi, przyrost bety wydaje się być ok...dlaczego się zestresowalas? Ja - podobnie jak Zosia- nie robiłam w udanej ciąży bety, właśnie po to żeby się nie stresować. Robiłam w poprzedniej, przyrosty były ok, a i tak się nie udało. Nie ma na to - stety niestety- żadnej reguły. Kiedy masz lekarza?
    Edit: doczytałam że lekarza masz 3.11, to już za tydzień. Wiem że cierpliwość w początkach ciąży to towar deficytowy,ale niestety trzeba czekać. Jesteś obstawiona lekami?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2020, 20:21

    42 lata
    08.03.2019 puste jajo płodowe💔
    17.02.2020 Julek 💙
‹‹ 1037 1038 1039 1040 1041 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

USG, test PAPP-A. Nieprawidłowe wyniki badań w ciąży – co dalej?

W badaniu USG lekarz wykrył jakieś nieprawidłowości? A może wyniki testu PAPP-A są niezadowalające? Co dalej? Jakie kroki podjąć? Czy w takiej sytuacji nieinwazyjny test genetyczny może okazać się pomocny? Jakich informacji może dostarczyć test NIPT?

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak radzić sobie z trudnymi pytaniami, gdy cierpisz na niepłodność i masz problemy z zajściem w ciążę?

Tylko osoby, które doświadczyły przedłużających się starań o dziecko, wiedzą jak trudne mogą być pytania ze strony innych... "A Wy kiedy będziecie mieli dziecko?" jest jednym z najczęstszych. Jak odpowiadać na trudne pytania? Jak radzić sobie z emocjami podczas przedłużających się starań o dziecko? I dlaczego problemy z płodnością są tak trudnym emocjonalnie doświadczeniem? Przeczytaj artykuł doświadczonego psychologa - Justyny Kuczmierowskiej, która na codzień pracuje z parami borykającymi się z niepłodnością! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Czego nie jeść  w ciąży - 7 produktów zabronionych

Ciąża to okres wzrostu apetytu i wielu zachcianek kulinarnych. Czy oznacza to zatem, że możesz pozwolić sobie na wszystko i jeść do woli? Niestety nie. Zapoznaj się czego nie jeść w ciąży, aby zachować bezpieczeństwo dla rozwijającego się płodu. 

CZYTAJ WIĘCEJ