Walczymy o pierwsze maleństwo w 2019 roku
-
WIADOMOŚĆ
-
Też mam nadzieję że w końcu coś ruszy na forum 🙂
Odpoczywaj dużo i dbaj o Was a maleństwo niech się nie spieszy za bardzo na świat i poczeka do terminu ❤️Kaga lubi tę wiadomość
Starania od 06.2018
"Nie rezygnuj z marzeń. To, że coś nie dzieje się teraz nie znaczy, że nigdy nie nastąpi."
-
A ja lubie czytać te Wasze ciążowe opowieści 😊
Kaga lubi tę wiadomość
-starania o pierwsze dziecko od 01.2018
- 05. 2019 usunięty polip trzonu macicy 2 cm
-03.2020 wizyta w klinice, wszystkie badania ok, drożności ok
-10.2020 wyniki męża nie są idealne ale lekarz twierdzi, że dobre
- 12.2020 laparoskopia, usunięta torbiel endometrialna , amh spadło do 0.896
-01.2020 start in-vitro ? -
nick nieaktualny
-
Milena
Progesteron masz super
Prosze mi tu nie marudzic że jest za mały. Bo jest inaczej.
Moj bez owu byl na poziomie 5 a z owu 7.8.
Niski jak nie wiadomo co. Z takim to o zajsciu w ciaze moge pomarzyć heh..
Mój 2 monitoring potwierdził owulacje.
Mam dupka brac.
Jak sie czulyscie po nim??
Czytam was kibicuje ale jakos nie pisze...
Nie mam weny hah
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2019, 07:45
* IO
* Hashimoto
* Progesteron 💪
* Histeroskopia 05.2021
* Laparoskopia 02.2022 (nie tego człowiek się spodziewał)
* większość wyników w normie -
nick nieaktualnyPhiczek wrote:Milena
Progesteron masz super
Prosze mi tu nie marudzic że jest za mały. Bo jest inaczej.
Moj bez owu byl na poziomie 5 a z owu 7.8.
Niski jak nie wiadomo co. Z takim to o zajsciu w ciaze moge pomarzyć heh..
Mój 2 monitoring potwierdził owulacje.
Mam dupka brac.
Jak sie czulyscie po nim??
Czytam was kibicuje ale jakos nie pisze...
Nie mam weny hah
Co do progesteronu jedna dziewczyna mi kiedys pisala ze najlepiej byloby zeby byl na poziomie 20 a jesli nie to wprowadzic progesteron tak ponoc J.P mowi on obstawia dziewczyny progesteronem bardzo. Nie wiem co mi powie nowy lekarz. Jednak to nie powod by sie zamartwiac..
Moj ma 10 badanie dzisiaj ostatnie seksy byly oczywiscie w gumce recepturce i jakas taka spokojna jestem czyzby przez gumke
Musimy troche odczekac ze staraniami znowu sie wszystko przeciagnie i chyba dopiero jesienia ruszymy zanim umowe dostane.
Mi sie bardzo podoba Zaneta Twoja historia gdy patrze w stopce ile cykli za Toba no to jest ta nadzieja chic teraz podchodze do tego nie z takimi emocjami jak na poczatku. -
nick nieaktualnyPhiczku,
Ja brałam duphaston i dla mnie to było tak jakbym nie brała nic. Żadnej różnicy, rekacji organizmu, zero.
Nie czułam się inaczej. Brałam 16-25 dc., teraz mi się skończył i czekam na decyzję od Pano ginekolog co dalej, wizytę mam 1 lipca.
Dalej mierzę temperaturę, delikatnie ruszyła mi w górę, miałam codziennie 36,4, 36,5, później spadek na 36,3 i teraz dwa dni z rzędu 36,7. -
Phia ja kiedyś jak brałam dupka czułam się świetnie, ani piersi nie bolały ani nic mi nie było. A ostatnio jak brałam po 2letniej przerwie to w sumie jedynie piersi nabrzmialy i nieco bolały. Ale co organizm to inna reakcja.. Cieszę się że owulki wróciły, oby w końcu trafiła się taka ze złotym jajem 😘Starania od 06.2018
"Nie rezygnuj z marzeń. To, że coś nie dzieje się teraz nie znaczy, że nigdy nie nastąpi."
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKasztanek wrote:U mnie słabo z progesteronem. Owulacje niby potwierdzone, a poziom progesteronu krytyczny wręcz. Brałam luteinę pod język - bardzo niepraktyczne i niesmaczne, poza tym nieskuteczne, duphaston - wygodne, bo do łykania, nie czułam nic i luteinę dopochwową - z nią miałam sensowny wynik progesteronu, ale musiałam brać spore dawki i wiadomo jak to wygląda po kilku dniach, wszystko wycieka, podrażnia, nieprzyjemne i mało praktyczne. Nie wiem co u mnie z tym progesteronem. Będę się martwić, kiedy wrócę do starań.
Poszłam dziś zbadać tsh i zmobilizowałyście mnie, żeby zrobić badanie w kierunku insulinoodporności. Za jednym kłuciem zrobiłam, a co Ciekawe co wyjdzie. Kolejne badanie będzie odhaczone na liście.
Kochane ciężaróweczki, wasze sukcesy są naszymi sukcesami, bo dają nadzieję, że dopóki w nas jest choć jedna ostatnia komórka gotowa do zapłodnienia, to jest szansa. Cieszycie się i jest to zrozumiałe, my cieszymy się z wami, a kiedy na nas w końcu przyjdzie czas, wirtualnie razem opijemy nasz sukces picollo Dawajcie nam takie kopy w pupę, kiedy przyjdzie dla nas czas zwątpienia. Jesteście tu potrzebne. -
Ja kilka cykli miałam z Duphastonem i bywało różnie.
Dwa cykle to był horror jeżeli chodzi o ból pachwin. Nie jestem nawet pewna czy to przez Duphaston, ale nic innego wtedy nie brałam. Wylądowałam nawet u ginekologa, bo ból był taki, że nie potrafiłam wciskać pedałów w samochodzie. A że gin nie znalazł żadnych przyczyn to wniosek był taki sam.
W innych cyklach bolały mnie piersi dużo silniej niż bez Duphastonu. Dość mocno zwiększał mi się też apetyt.
A bywało że czułam się po nim ok.
Od początku ciąży praktycznie ciągle biorę Duphaston i teraz nie odczuwam aż takich boli. Cudownie się nie czuje, ale to raczej sprawka ciąży, która działa jak jeden wielki Duphaston.
A z luteina to prawda że bywa uciążliwa, bo też ją stosuje. Ciągle coś cieknie, wypływa a już najbardziej mnie wkurza jak sobie wieczorem leżę w lozeczku, aplikuje tabletkę i zamiast sobie leżeć to muszę wstać wyparzac i myć aplikator. Takie nic ale jak to mam codziennie od połowy lutego to już można się znudzić.
-
Hmmm..
Mnie od 17dc sutki zaczely bolec od dnia potwierdzonej owulki.
Na drugi dzien cale cycki i coraz bardziej. Plecy daja sie we znaki i jajniki itp. Czyli norma przed @.
Po 3 dniach to co ja moge czuc za roznice.
Pytam bo nie wiem na co sie nastawiac hehe
Po moich 53cs to nadzieja ucieka przez palce coraz bardziej niestety.
Ciesze sie z tego co mam teraz i tyle heh* IO
* Hashimoto
* Progesteron 💪
* Histeroskopia 05.2021
* Laparoskopia 02.2022 (nie tego człowiek się spodziewał)
* większość wyników w normie -
nick nieaktualnyPhiczek wrote:Hmmm..
Mnie od 17dc sutki zaczely bolec od dnia potwierdzonej owulki.
Na drugi dzien cale cycki i coraz bardziej. Plecy daja sie we znaki i jajniki itp. Czyli norma przed @.
Po 3 dniach to co ja moge czuc za roznice.
Pytam bo nie wiem na co sie nastawiac hehe
Po moich 53cs to nadzieja ucieka przez palce coraz bardziej niestety.
Ciesze sie z tego co mam teraz i tyle heh -
nick nieaktualnyABI90 wrote:Hej dziewczynki,
Mnie ostatnio może i mniej ale w sumie nic nowego się nie dzieje... Cały czas praca dom i budowa. Doba zdecydowanie stała się zbyt krótka:| W następny weekend planujemy wyskoczyć sobie chociaż na dwie noce na Mazurki.
Żanetka, piękne uczucie na pewno, miejmy nadzieję że wszystkie kiedyś usłyszymy tą melodię... Niech Maleństwo zdrowo rośnie
Kaga u Ciebie już bliżej jak dalej Imię już wybrane? Może upały nasiliły Ci skurcze?
W tym tygodniu powtórzyłam jedynie trochę badań z racji z tego że w poniedziałek wizyta u ginekologa-endokrynologa... Miałam ogarnąć też hormony płciowe, ale menda nie przyszła... Dzisiaj 37dc...
Insulina- 7.4 uIU/ml (norma 2,6-24,9)
Glukoza -75mg/dla (norma 70-99)
TSH- 1.41 uIU/ml (norma 0.35-4.94)
FT3- 3,13 (norma2,00-4,40)
FT4- 0.94ng/dla (norma 0.7-1.48)
antyTPO- <9 (norma 0,00-34)
antyTG- 518IU/ml (norma 0,00-115)
Homa-IR = 1.37 (było 1.7)
Powiem Wam że powoli rozkładam ręce nad tym wszystkim... Hormony płciowe były ok, prolaktyna w górnej granicy ale teraz biorę bromka i jest w połowie normy, drożność ok... Tylko czemu u mnie owulacji nie ma a Clo ani Clo+pregnyl też nic nie zdziałało Wyniki Męża nie najgorsze podobno bo morfologia 2% przy ogólnej dużej liczbie plemników nie jest tragedią...
Phia oj tak, chyba z czasem człowiek robi się zrezygnowany, u nas oficjalny 18cs, a nieoficjalnie w ciągu naszego związku przez 10 lat może z 5 razy się zabezpieczyliśmy, także ja już z tyłu głowy miałam taką myśl że nie będzie łatwo.... Jeszcze życie potrafi tak perfidnie dać kopa w d... Ostatnio własnie z mężem rozmawialiśmy że powinniśmy już mieć dwumiesięcznego maluszka przy sobie a nie być znowu na zasranym początku... Teraz też próbuję cieszyć się życiem na ile to możliwe, ale pragnienie dziecka jest cały czas... -
nick nieaktualnyBedzie dobrze dziewczyny nie mozecie myslec inaczej
Takie wymarzone cudo bardziej sie docenia
Wiem jakie to okropne uczucie gdy nadchodzi miesiaczka ale wkoncu nie przyjdzie zobaczycie...
Zycie czasem jest niesprawiedliwe ale lubi tez zaskakiwac i kazda wkoncu zaskoczy pozytywnie...
Dopoki jest macica sa jajniki i plemniki nie ma rzeczy niemozliwych
Co do imion my juz dawno mielismy wybrane
Dla syna Eryk dla corki ElizaJane208 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Abi wciąż walczę z niskim magnezem i to może być przyczyną tych skurczy. Biorę po 8-10 tabletek najlepszego magnezu na rynku i dopiero co się trochę uspokoiło. Przestraszyłam się w tamten poranek jednak strasznie, bóle trwały całą noc i przypominały bardzo bolesna @. I fakt jestem już bliżej niż dalej :o do 14 tygodnia ciągnęło mi się strasznie a teraz leci jak z procy.
Co do imienia to przed ciążą miałam tyle pomysłów a teraz jak przychodzi co do czego to mamy całkiem inne podejście. Nagle co drugie imię jest dla nas jakieś nie takie. Przy synu byliśmy bardzo zgodni, z córką jest gorzej. Ja chciałam Natalia, mąż się nie zgadza. Ja się nie zgadzam na jego propozycje. W dodatku mój mąż jest dość silnym tradycjonalistą i nie chce nawet słyszeć o jakimś bardziej ekstrawaganckim imieniu. Bardzo możliwe że będzie Magda, ale to nie jest jeszcze ustalone na bank.
Dziewczyny wiem, że teraz wszystkim Wam wydaje się być wszytko na straconej pozycji i nie wierzycie, że się kiedyś uda, ale większość z Was na pewno zostanie mamami. Życie zaskakuje w najmniej odpowiednim momencie.
Grunt to znaleźć w sobie siłę mimo chwil słabości i dobrego lekarza, który to wszytko poprowadzi.
Swoją drogą Abi dlaczego lekarz ciągle daje Ci Clo? Może trzeba spróbować czegoś innego skoro to nie działa?
Badalas się kiedyś w kierunku problemów z przyswajaniem kwasu foliowego, Wit b12, homocysteiny? U mnie tak samo to okazało się problemem. A ja piłam sobie inofem itp i tylko sobie szkodzilam kumulowaniem nieaktywnego kwasu foliowego.
Poza tym ja ciągle polecam picie pyłku pszczelego i mleczka pszczelego! W szczęśliwym cyklu codziennie wypijalismy taka mieszankę.
-
Abi
Jakbym patrzyła na całość związku to ponad 7 lat a zabezpieczenie było oficjalne tylko za 1 razem.
Oficjalnie 53cs a nie oficjalnie lepiej nie liczę bo az sie nie chce. Powinnam liczyc od dnia slubu ale jakos łatwiej od początku roku hehe..
Samosiowa
Dzięki ❤
Kaga
To prawda większość, ale nie wszystkie.
Oby Wam się udało bo ja powoli odpuszczam.
Mam plan na siebie i mam zamiar go realizować jak nie bd maluszka.
Będę szczęśliwa nawet będąc tylko z mężem bo smutanie nie pomoże.
A kto wie może marzenie kiedyś sie spełni i nawet sie nie bd tego spodziewaćWiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2019, 12:09
* IO
* Hashimoto
* Progesteron 💪
* Histeroskopia 05.2021
* Laparoskopia 02.2022 (nie tego człowiek się spodziewał)
* większość wyników w normie