Walczymy o pierwsze maleństwo w 2019 roku
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyTo nie są chore dzieci, z pewnością inne.
Mające swój świat.
Mój brat ma 18 lat, jest zafascynowany pralkami, po prostu go to interesuje. Potrafi rozebrać pralkę i skręcić ją od nowa. Ostatnii jak się nam zepsuła to on postawił wstępną diagnozę.
Ale kontakty międzyludzkie leżą, no i ma stany agresji.
Obecnie mieszka w internacie, bo moi rodzice nie dawali sobie z nim rady i w domu jest w wakacje, ferie i weekendy. Tam nauczył się samodzielności, bo wcześniej wszystko mamunia.joana_aska89, PJUR lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFakt to zaburzenie jednak rodzice maja przewalone nie mam wsrod znajomych dziecka z autyzmem ale dzisiaj sobie pomsylalam ze przewalone maja.
Mnie tak boli dzisiaj glowa ze nie umiem nic zrobic leze na lozku chyba trzeba zjesc jakas tabse bo nie przejdzie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2019, 18:45
-
Prawdę mówiąc z dzieckiem z autyzmem nigdy nie miałam styczności, mogę się domyślać że jest ciężko, ale takie dziecko potrzebuje miłości jak każde inne. Natomiast mam siostrzenca z zespołem downa i to prawda jest trudnym dzieckiem, rozwija się dużo wolniej ale nadal jest cudowny i kochamy co wszyscy.Starania od 06.2018
"Nie rezygnuj z marzeń. To, że coś nie dzieje się teraz nie znaczy, że nigdy nie nastąpi."
-
nick nieaktualnyMoże przewalone to zle słowo...
Napewno bardziej zmęczeni i w niektórych momentach całkiem bezradni
Ale napewno kochają swoje dziecko najmocniej na świecie
Wkoncu jest ich częścią i mimo że takie zaburzenie dotknęło ich dziecko cóż trzeba zaakceptować
Każdy rodzic kocha swoje dziecko najmocniej na świecie
I dla każdego rodzica to ich dziecko jest najwspanialsze
joana_aska89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyW kręgu znajomych mojego rodzeństwa jest dziecko które jest jak roślinka
Miało mocne niedotlenienie przy porodzie
Rodzice robią co w ich mocy i mimo że jest ciężko że że jest to rodzicielstwo bardzo inne i bardzo wymagające mówią że nie wyobrażają sobie ze miało by go zabraknąć...
Tak to już jest ze niestety nie każdy ma to szczęście aby być w pełni zdrowym
Jedyne co można w takiej sytuacji zrobić to zaakceptować jakoś wziąć się w garść i podarować temu dziecko najwspanialsze dzieciństwo i dać ogrom miłości i akceptacji -
nick nieaktualny
-
Dla mnie w takiej niepełnosprawności najciezsza jest kwestia tego co się stanie z tym dzieckiem, gdy będzie dorosle a rodziców zabraknie. 🙁
Znam taki przypadek niestety. Pani całe życie poswiecila opiece nad swoim synem, samotnie go wychowywała, dorabiała w pracy, do ktorej pozwalali jej go zabierac ze sobą. Fizycznie był sprawny, ale psychicznie to było małe dziecko. Pani zmarła, gdy on mial skończone 40 lat. Jak myślicie ile osób z rodziny ustawiło się w kolejce, żeby opiekować się 40-latkiem o posturze potężnego faceta, który był umysłowym kilkulatkiem? Który wymagała ciaglej opieki? Kto w ogole moze sobie pozwolić, żeby nie pracować i zajmować się jakimś dalekim kuzynem? Jak małżeństwo przetrwa taką próbę, gdy żona przyprowadza do domu brata wymagającego stałej opieki? W przypadku tego faceta to było wieczne spychanie odpowiedzialności, przenoszenie z ośrodka do ośrodka... Tragedia. Mam wrażenie, że państwo w ogóle nie jest przygotowane na takie sytuacje. ☹️Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2019, 22:51
-
Witam się z Wami w czwartek, zwany inaczej wigilią weekendu 😁
Coś mnie wczoraj ruszyło, żeby zrobić test ovu i odrazu pozytyw, dziś rano też . Wczoraj seks był, mąż myśli że już po ptakach w tym cyklu. Stwierdziłam, że nie będę go uświadamiać i albo wyjdzie albo nie. Może to samolubne z mojej strony ale on chyba nigdy nie powie, że jest gotów do poki nie zobaczy na usg, a po wczorajszej naszej kłótni, wiem że jemu chodzi o kasę bo on ma w głowie, że tesciu pracując potrafił utrzymać siebie, żonę i 3 synów i jeszcze dom postawić-starania o pierwsze dziecko od 01.2018
- 05. 2019 usunięty polip trzonu macicy 2 cm
-03.2020 wizyta w klinice, wszystkie badania ok, drożności ok
-10.2020 wyniki męża nie są idealne ale lekarz twierdzi, że dobre
- 12.2020 laparoskopia, usunięta torbiel endometrialna , amh spadło do 0.896
-01.2020 start in-vitro ? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hejka,
Powodzenia na badaniach.
Co do moich cytryn wymyśliłam: cytrynówkę, lody cytrynowe, ice tea z cytryną i na weekend zrobię tartę cytrynowa z bezą. Zostaje mi i tak 10 cytryn 🤦♀️🤦♀️🤦♀️ Może pokroje w plasterki i zamrożę... zobaczymy jak te lody wyjdą. Najwyżej zrobię 5kg lodów haha -
nick nieaktualnyDzien dobry,
Nada czyli zapraszasz nas na lody cytrynowe? 😋
Ruda trzymam kciuki za badania 😊
Iskierka u mnie też byla ulews i burza ale jakos aż tak groznie nie było 😊 brownie mniam 😍
Kaś pewnie masz rację co do męża, także trzymam mocno kciuki za ten cykl ❤Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2019, 09:14
Iskierka87, Samosiowa88 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA ja sobie często robię syrop imbirowy do słoika i w nim marynuję cytryny, do herbaty jak znalazł!
To że na czczo to wiem, ale nie wiedziałam jak z tym pęcherzem, bo Pani mi coś mówiła, a ja zapomniałam, a w Internetach piszą różnie.
Badania mam dopiero 19stego, ale tak sobie o tym teraz z rana przypomniałam.
Powiem wam dziewczyny, że odkąd jestem na tym zwolnieniu to coś mi się dzieję w głowę, po prostu nie mam co robić i odczuwam coś takiego jak po prostu nuda. Trochę ogarnęłam, gotuję, ale też nie chcę się szarpać. Jak tak będzie do lutego, to ja oszaleję...
Lało, lało... Jak mąż wstawał o 5tej do pracy, zeszłam mu zrobić herbatę, śniadanie i kanapki do pracy to waliło żabami, a jak ja później się zwlokłam po 8mej, to już słoneczko wychodziło.Kaś28 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRudaMaruda25 wrote:A ja sobie często robię syrop imbirowy do słoika i w nim marynuję cytryny, do herbaty jak znalazł!
To że na czczo to wiem, ale nie wiedziałam jak z tym pęcherzem, bo Pani mi coś mówiła, a ja zapomniałam, a w Internetach piszą różnie.
Badania mam dopiero 19stego, ale tak sobie o tym teraz z rana przypomniałam.
Powiem wam dziewczyny, że odkąd jestem na tym zwolnieniu to coś mi się dzieję w głowę, po prostu nie mam co robić i odczuwam coś takiego jak po prostu nuda. Trochę ogarnęłam, gotuję, ale też nie chcę się szarpać. Jak tak będzie do lutego, to ja oszaleję...
Lało, lało... Jak mąż wstawał o 5tej do pracy, zeszłam mu zrobić herbatę, śniadanie i kanapki do pracy to waliło żabami, a jak ja później się zwlokłam po 8mej, to już słoneczko wychodziło. -
nick nieaktualny