X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Walczymy o pierwsze maleństwo w 2019 roku
Odpowiedz

Walczymy o pierwsze maleństwo w 2019 roku

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 grudnia 2019, 09:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój też regualrnie ćwiczy, ciało ma fajne, ale do tego przez to, że był w wojsku jest taki bardzo postawny i wyprostowany, dobrze to wygląda, bo jest wysoki.
    Tylko z twarzy mu ten wiek już zaczął być bardziej widoczny, przez ten ostatni rok gdzie mieliśmy sporo stresów to się mocno postarzał.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 grudnia 2019, 09:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak braliśmy ślub 3 lata temu to mąż był właśnie taki blisko 30 bo miał 27 nawet prawie 28 a ja miałam 23 lata i taka dziewczynka przy nim byłam haha 🙈🙈

    Później się tak bardziej wykobiecilam jakby to ujac😂

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 grudnia 2019, 10:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć wszystkim w zimowy poranek ❤️
    „Wykobieciłam” Padłam 😂 Żanetka jak Ty rzucisz hasłem to nie ma.. 🙈😂

    Dziś dzień kuriera z kieca na piątkową imprezę. Ale serce mi płacze ze Maks będzie z babcią kilka godzin 😢 rozumiem teraz traumę mam które oddają dzieci do żłobka.

  • Stookrotka Autorytet
    Postów: 373 310

    Wysłany: 3 grudnia 2019, 10:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jejku dziewczyny, jakie Wy jesteście MŁODE! 😱
    Ja mając 26 lat nie myślałam w ogóle o dzieciach 🙈 ale może tez dlatego, że mąż jest młodszy o 2 lata 😊
    Dziwiłam się, że jego siostra mając 24 lata wyszła za mąż i urodziła dziecko 😊 Ale z perspektywy czasu wcale mnie to nie dziwi :)
    Każdemu rodzi się instynkt w innym czasie.

    8cs ❤️
    03.04.2020 Anastazja 💖
  • MilusińskaMilena Autorytet
    Postów: 1667 900

    Wysłany: 3 grudnia 2019, 10:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Why, długo nie rozumiałam dramatów matek zostawiających z kimś dziecko, dopóki moja siostra nie stanęła w takiej sytuacji. Gdy zaszła w ciążę okazało się że ma komórki rakowe i po porodzie konieczne będzie usunięcie trzonu szyjki macicy. Gdy mały miał jakieś 3-4mce poddała się zabiegowi ale nie wolno jej było nic dźwigać. Decyzja była jedna, mały ze starszą 4letnią siostrą zostaje u nas, a ona wraca do domu z najstarszą bo przecież musi chodzić do szkoły.. Nikt z nas nie mógł jechać do niej tam, żeby mogła mieć małego przy sobie. Widziałam rozpacz w jej oczach za każdym razem gdy odjeżdżała. Mały rozwijał się, rósł a ona mogła go widzieć tylko w weekend.. Nie chciałabym być nigdy na jej miejscu i nikomu tego nie życzę..

    Starania od 06.2018

    "Nie rezygnuj z marzeń. To, że coś nie dzieje się teraz nie znaczy, że nigdy nie nastąpi."

    atdc9vvj2aass4hn.png
  • nada Autorytet
    Postów: 1265 859

    Wysłany: 3 grudnia 2019, 10:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Młodziutkie jesteście, u mnie w lutym 31 :P a woj mąż jest pół roku młodszy ode mnie :P

    w ogóle dzisiaj czuje się już sto razy lepiej i dałam rade bez apapu!

    nie wiem, czy chciałabym mieć tak wcześnie dziecko, tzn zawsze chciałam mieć jak skończę 28 lat i tak zaczęliśmy się starać a wyszło jak wyszło. Ale w wieku 24 lat chyba bym się nie zdecydowała, no chyba że by sie przypadkiem trafiło :P ale każdy jest inny jak piszesz. Niektóre dziewczyny tak lubią dzieci, od razu wyciągają ręcę żeby jakies wziąć na ręce. Mnie nigdy nie ciągneło.

    PplPp1.png
  • Kasztanek Autorytet
    Postów: 2293 1523

    Wysłany: 3 grudnia 2019, 11:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2020, 13:44

  • Kaga Autorytet
    Postów: 1744 1368

    Wysłany: 3 grudnia 2019, 11:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja miałam plan urodzić pierwsze przed 30 i się udało. :D Rzutem na taśmę, bo za rok 30-stka. Kurde ale też jestem pełna podziwu dla takich młodziutkich dziewczyn (widziałam na forum nawet i 19 lat), które decydują się na dziecko. Nie oceniam ich oczywiście, bo każdy robi ze swoim życiem, co chce. Ale ja w takim wieku to w ogóle miałam inne rzeczy w głowie, zaczynałam studia, chciałam trochę poszaleć jeszcze i w ogóle nie czułam się gotowa na bycie mamą.

    Why ja to wolałabym do żłobka oddać niż teściowej. Mam na nią alergie. Teraz usrala sobie świętowanie każdej miesięcznicy urodzin i zawracanie mi głowy co miesiąc. Powiedziałam jej ostatnio, że moja córka to nie katastrofa smoleńska, ale widać nie zrozumiała przesłania, bo nadal się wprasza.

    Why_not_now87, megson91 lubią tę wiadomość

  • Kaga Autorytet
    Postów: 1744 1368

    Wysłany: 3 grudnia 2019, 11:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasztanek który masz dzień cyklu?

  • Kasztanek Autorytet
    Postów: 2293 1523

    Wysłany: 3 grudnia 2019, 11:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2020, 13:44

  • nada Autorytet
    Postów: 1265 859

    Wysłany: 3 grudnia 2019, 11:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    o matko ale szalona babcia. Wiesz co Kasztanek, ja przed pozytywna beta i nawet po mialam objawy okresowe, bol brzucha, swedzialo mnie wsyztsko (moj typowy objaw na okres) wiec ja bym nie skreslala tego cyklu.

    Kaga jaka macie szalona babcie xD ja sie mojej tesciowej tez boje. tzn jaką bedzie babcia. Ale wiecie czego najbardziej? Że będzie dawać dzieciom słodycze. Oni jedzą słodkie na potęgę. Co mnie drażni zawsze jak u nich jestem, jakies cukeireczki, ciasta z tluszczem palmowym. To jest taki syf :(

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2019, 11:45

    PplPp1.png
  • Kaga Autorytet
    Postów: 1744 1368

    Wysłany: 3 grudnia 2019, 11:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie przekreślają jeszcze cyklu 😘 te szczęśliwe czasami niczym się nie różnią od tych zwykłych.

    Oj wiem, że chamski tekst z tą katastrofą, ale naprawdę mam prawo mieć ostatnio do niej żal i dlatego tak zareagowałam. Dużo by gadać a szkoda tutaj truć... Z zazdrością patrzę na przyjaciółkę, która ma tesciowa-kumpele...

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 grudnia 2019, 12:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja teściowa jest super kobietą, taką do rany przyłóż, ale już sam fakt, że to teściowa...
    No i ona jest taka za bardzo, chce za bardzo pomóc, uszczęśliwić, wyręczyć, co akurat mnie drażni.
    Mieszkaliśmy kilka miesięcy z teściami, krzywda mi się nie działa, ale to był dramat.
    O te słodycze też się martwię, ubranka słabej jakości typu chiński supermarket za 5 zł i drąco głośne zabawki.
    Teściowie są takiej troche starej daty, są dosyć kasiaści, a mentalność taka, że wszystko do skarpety. Nic sobie nie kupią, a jak już to byle jakie, byle dużo i byle tanio. To właśnie też mnie drażniło, bo ja wolałam sobie kupić mniej, ale jakiejś lepszej wędliny/sera itp., ale żebym zjadła ze smakiem, a oni po 2 kg szynki za 8 zł/kg z promocji i pasztetowa. A ile teść miał ze mnie ubawu jak np. jadłam sobie awokado, wg nich to ja już dawno żyć nie powinnam z wygłodzenia, a wszystkie moje problemy ciążowe według nich wynikają z tego, że nie jem jak człowiek schabowych, kapusty z toną smalcu itp.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 grudnia 2019, 12:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Choćby teściowa była że złota to zawsze to jest teściowa i nigdy nie będzie wielkiej miłości pomiędzy teściowa a synowa...
    Moja teściowa jest ok ale jak jedziemy na herbatkę pogadamy i wychodzimy, żyć razem na codzień wiem że nie było by nam po drodze dlatego że ona jest typem osobny która zawsze może postawić na swoim a ja takim typem który nie lubi tańczyć tak jak ktoś zagra więc spiecia nie uniknione...

    Poza tym dla związku zdrowo jak się żyje osobno takie moje zdanie...

    Co do wieku zależy no kwestia właśnie tego instynktu
    Ja ogólnie się mega wyszalalam od 16 roku życia zylam zabawa, jak poznałam męża również jeszcze miałam w głowie dobra zabawę on zresztą też później wyszło tak że się zakochał ja byłam
    Taka trochę dziwnie nastawiona bo owszem podobał mi się itp fajnie się nam randkowalo no ale on był typem randkowicza nie chciałam się przejechać ale wkoncu jakieś zaufanie się pojawiło zostaliśmy para a później małżeństwem...
    I wtedy się zrodził pomysl o dziecku...

    Wiecie dziecko wywraca życie ale wcale nie oznacza że ono się kończy
    Przy dobrej organizacji wszystko się da...

    Kasztanek moja koleżanka jak zaszła w ciążę myślała że ma wrzody tak ja bolał brzuch ciaze całkiem przekreslala bo miała bóle okresowe a gdy okres się nie pojawił to ubzdurala sobie chorobę...

    A tutaj już była zaciazona także może nadzieję matka głupich ale mimo wszystko warto ją miec😄


    Pokaze wam co dostałam od mamy
    Najpiękniejszy prezent ❣️

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 grudnia 2019, 12:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    https://zapodaj.net/52e23cea96987.jpg.html

    MilusińskaMilena, RudaMaruda25, Kaga, Kasztanek, joana_aska89, Kaś28 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 grudnia 2019, 12:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Teściowa to zawsze teściowa, choćby najlepsza, nigdy nie będzie mamą, bo tą tylko się ma jedną.

    Ja być może dalej nie myślałabym o dzieciach, choć mąż chciał, ale w momencie kiedy słyszy się od lekarza, że najlepiej teraz próbować, bo może być za późno to działa na głowę, stąd decyzja.
    No ja tą decyzją swoje życie odwróciłam o 180 stopni, z wielu rzeczy zrezygnowałam, ale niczego nie żałuję.

  • MilusińskaMilena Autorytet
    Postów: 1667 900

    Wysłany: 3 grudnia 2019, 12:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jestem typem dziewczyny jaką opisała nada. Odkąd pamiętam ciągnęło mnie do dzieci. Marzyłam by być przedszkolanką a potem mieć gromadke swoich maluchów..
    Mojemu mężowi też już od dawna marzyło się dziecko ale zawsze nie było jak, a to studia, potem pracowałam na czarno albo na jakichś śmieciówkach.. A gdy w końcu podjęliśmy decyzję to mamy nieco pod górkę.. Ale to w końcu musi się udać. Zostaniemy rodzicami choćby nie wiem co, może to nie będzie gromadka o jakiej marzymy ale będziemy mieć choć jedno dziecko..

    Starania od 06.2018

    "Nie rezygnuj z marzeń. To, że coś nie dzieje się teraz nie znaczy, że nigdy nie nastąpi."

    atdc9vvj2aass4hn.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 grudnia 2019, 12:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja dobra znajoma którzy starali się już na naszym ślubie w 2016 roku na te święta dostała najpiękniejszy prezent w postaci dwóch kresek także to jest jeden z wielu dowódow że gdzies tam musi być dobre zakończenie 🥰

    Nam zawsze lekarza powtarzała że z drugim pójdzie łatwiej
    No zobaczymy narazie trzeba wydać na świat pierwsze i zobaczyć jak to będzie, ale nie ukrywamy że gdyby chęć posiadania drugiego dziecka nam nadal towarzyszyła to nie będziemy chcieli z tym zwlekać...

  • Kaga Autorytet
    Postów: 1744 1368

    Wysłany: 3 grudnia 2019, 13:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny macie rację teściowa to tylko teściowa i nigdy nie zastąpi mamy.
    W ogole jak zwracacie się swoich teściowych? Mi slowo "mama" przez gardło nie przejdzie. Na pani czy ty jest trochę dziwnie. Momentami wolę się w ogóle nie odzywać.

    Moja teściowa nie powiem jest pomocna jak się ją o coś konkretnie poprosi. Ale sama na nic nie wpadnie, tak od siebie...

    Na początku ciąży musiałam lezec a w dodatku zdarzyło mi się mieć bardzo bolesne migreny. Podczas jednej z nich była u nas w domu. Ja ledwo się zwlekłam z łóżka, bo przecież trzeba jej było zrobić kawę. Później wzięłam się za gotowanie obiadu dla nas, postanowiłam zrobić na dwa dni. Kroilam warzywa na stojaco, bo ona się rozsiadła z tą kawa w kuchni. Nie zapytała czy coś pomoc itd. gdy już skończyłam to... musiałam jej ten obiad dać i na drugi dzień znów czekało mnie gotowanie. Gdy mąż wrócił z pracy płakałam mu na ramieniu, bo byłam wtedy tak słaba a na nikogo liczyć nie mogłam poza nim. Moja mama mieszka prawie 100 km od nas a ciągle mi wysyłała rzeczy na obiad, bo wiedziała jak mi ciężko.

    Dzień powrotu ze szpitala po porodzie. Przyszli do nas na chwilę tesciowie. Mąż jakoś zapytał czy ma wyjść po zakupy a ja mówię, że nie trzeba, bo moja mama jutro przyjedzie i przywiezie nam zamrożone gołąbki i krokiety, żebym nie musiała na razie gotować. Teściowa na to: to chyba do was jutro wpadniemy na kolację. No kur... mać. Teściu prawie ze wstydu wpadl pod stół (on jest spoko).

    Rok temu Boże Narodzenie. Dzwoni i pyta czy może przyjechać do mojego rodzinnego domu. Nie bardzo, bo chciałam ten dzień spędzić ze swoją rodziną, ale ok przyjechali. Zamiast świętować z rodziną to razem z mamą biegaliśmy obok nich - kawki, herbatki, obiadek, ciasteczko. Oni mojej mamie nie przywieźli nawet wina w podziękowaniu za gościnę. Było mi tak wstyd, bo oni ani razu nie zaprosili mojej mamy do siebie. Dwa dni temu dowiedziałam sie, że znów chce wpaść na wyżerkę w święta. Nawet nie zapytała czy może...

    Ciąża. Przyszła i mówi, że codziennie przez tydzień chodziła do sklepu z rzeczami dla dzieci. I nic nie kupiła, bo "wszystko takie drogie". Nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać. Teraz jak do nas przychodzi to ostentacyjnie jej podkreślam ile mała dostała prezentów od mojej mamy i ile mama wysyła nam jedzenia, żeby nam pomóc. I serio nie o te prezenty chodzi, bo nic nie musi nam dawać. Ale te teksty o kasie... A kasy mają naprawdę sporo.

    Teraz parę razy płakałam mężowi, że brakuje mi mamy do pomocy. On za każdym razem oferuje pomoc teściowej. Ja odmawiam, bo nie tylko mi nie pomoże, ale jeszcze będę musiała jej usługiwać. A jak widze, że całuje moje dziecko w usta to mnie po prostu rozwala od środka. Swojej mamie bym zwróciła uwagę, tutaj muszę patrzeć jak ja częstuje swoimi bakteriami.

    Ufff sorry dziewczyny za długi post, ale aż mnie poniosło.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2019, 13:12

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 grudnia 2019, 13:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja do teściowej się zwracam po imieniu słowa mama mi też do niej nie przejdzie...

    Maz do mojej mamy mówi teściowka ;d
    Ale moja mama to super zartobliwa osoba i różnie nie raz sobie pozartuja...

    Ja np z teściową nie pozartuje bo ona wszystko bierze na poważnie...

    Czasem nie wiesz co powiedzieć żeby się nie obraziła a jak nie jest po jej myśli to się unosi...

    Taki typowy ciężki charakter ;D

    Wiadomo nie jest zła, też mam do niej szacunek i złego słowa nie powiem to wkoncu matka mojego męża ale relacji jakiejs mega nie mamy...

    Za to mój mąż nadrabia z moimi rodzicami
    Mama zawsze powtarza że trafił mi się ten mąż jak manna z nieba i zawsze robią sobie ze mnie żarty

    Kaga lubi tę wiadomość

‹‹ 718 719 720 721 722 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Ranking TOP produktów zwiększających szanse na zajście w ciążę

Wybrane produkty, które mogą zwiększyć szanse na zajście w ciążę, skrócić starania o dziecko i szybciej przybliżyć Cię do wymarzonego celu. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Odstawienie tabletek antykoncepcyjnych - jak zrobić to bezpiecznie?

Wiele kobiet uważa, że odstawienie tabletek antykoncepcyjnych, plastrów, czy innych środków hormonalnych to bardzo prosta sprawa - wystarczy przestać zażywać. Tymczasem warto znać kilka zasad, które sprawią, że odstawienie antykoncepcji będzie bezpieczne, łagodne dla organizmu i pozwoli jak najbardziej zminimalizować ryzyko wystąpienia skutków ubocznych. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Metody leczenia endometriozy - techniki leczenia, skuteczność, koszty

Endometrioza jest w dalszym ciągu bardzo tajemniczą chorobą. Nic dziwnego, że zarówno diagnostyka, jak i leczenie nie należą do łatwych. Jakie metody stosuje się w zależności od postaci endometriozy? Na czym polegają? Czy są one skuteczne? Jakie czynniki zwiększają szanse na powodzenie leczenia operacyjnego? Czy leczenie endometriozy jest drogie? 

CZYTAJ WIĘCEJ