X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Walczymy o pierwsze maleństwo w 2019 roku
Odpowiedz

Walczymy o pierwsze maleństwo w 2019 roku

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 stycznia 2020, 10:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emdar to mamy podobnie 😉
    Ja tez nie wymiotowalam na początku owszem miałam mdłości ale ratował mnie Wlansie ten pregna vomi
    I tak zleciał pierwszy trymster
    W drugim znowu dopadaly mnie migreny co mnie ogolnie Zadko bolała głową to wtedy mi poprostu pekala
    W ostatnim najwiszy strach bo małemu parę razy foksowalo tętno
    Doszła anemia a teraz to już wogole nie mam apetytu i dopadaly mnie właśnie wymiomoty
    Może nie często ale zdarzy się

    Ogolnie boję się porodu
    Nie w formie fizycznej bo wiem że dam radę ✊
    Ale poprostu taki strach o dziecko żeby wszystko było dobrze żeby jakoś bezproblemowo wyszedł żeby nic mu się nie stało

    Nie do opisania 🤯

  • joana Autorytet
    Postów: 2408 1735

    Wysłany: 15 stycznia 2020, 10:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nada rozumiemy Cię ❤ nie martw sie, czas do II trymestru szybko uplynie. A co najwazniejsze jesrem pewna, ze dzieciaczek jest szczesliwy, ze ma taka mame troskliwa 😊 a plamienia jak poodpoczywasz ustapia...

    Konstruktorka witaj ponownie 😘 niestety nie miałem tego zabiegu, wiec nic nie doradze.
    Wakacje w Afryce brzmią zachwycająco 🥰 masz moze jakies zdjecia?

    Miss super wiadomości na wizycie 🥰😍

    Ruda malutka po prostu nigdzie sie nie wybiera 😊 wie, ze mama martwi sie waga i ze musi ciut przybrac a w brzuszku jej dobrze 😊 a co do przyrostu to jakiś jest. Wiec do terminu cc jeszcze coś nabierze 🤞

    Co do artykułu to nawet nie chce mi sie go komentowac....... noz mi sie otwiera w rece na myśl ze istnieja tak zli i podli ludzie.........

    Megson ja nigdy nie mialam badanego testosteronu.

    Zanetka gratki 🥰😁

    Dzis o 18 mam ta wizyte. Na szczescie plamienie jest tylko śladowe na aplikatorze. Obym zobaczyla cos wiecej, bo inaczej oszaleje. W następnym tyg znow musze isc na wizyte ale wtedy nie robilabym juz usg tylko chce samo przedłużenie zwolnienia.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2020, 10:51

    MissKathy92 lubi tę wiadomość

    Adaś
    mhsvj44jn9w5kfkv.png

    Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
    06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
  • Stookrotka Autorytet
    Postów: 373 310

    Wysłany: 15 stycznia 2020, 10:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Żanetka a to przypadkiem 38 tc nie jest donoszeniem tylko 37? Nie wiem jak to się liczy :)

    Ja strasznie przeszłam pierwszy trymestr... nie miałam żadnych plamień ale czułam się jak wrak. Cały czas leżałam bo OKROPNIE bolał mnie żołądek, wymioty 4-5 razy dziennie to była norma. Nie mogłam praktycznie nic jeść... jedynie rosół z małych ilościach 🙄 schudłam prawie 5 kg. Wszystko mi śmierdziało, sam zapach domu mnie odpychał, wszelkie mydła, o lodowce nie wspominając... Poza tym płacz o byle co 🙈 wrak człowieka!

    Drugi trymestr to znowu ciągłe twardnienie i napinanie się brzucha... czyli musiałam się oszczędzać. Poza tym całkiem niezle prócz wariujących hormonów.

    Trzeci trymestr... ponowne mdłości, ból żołądka, zawroty głowy, zaparcia, problemy jelitowe, ból pleców, no i obawa o ruchy maluszka - czy wszystko jest ok i czy wystarczająco kopie 😱

    Nigdy bym nie powiedziała, że ciąża tak wyglada i jak ktoś mówi, ze ciąża to „nie choroba” to mam ochotę go udusić 🙈 ja nigdy w życiu się tak zle nie czułam jak w 1 trymestrze. Nie mniej jednak to piękny stan :) ruchy dziecka 😍 poczucie, że jest tam nowe życie - Twoje dziecko ❤️

    Ruda, ja się urodziłam z wagą 2600 a moja siostra 2400 :) Ciąża przez mamę donoszona do końca i 10/10. Kiedyś dzieci nie rodziły się takie duże i było to raczej normą.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2020, 10:54

    8cs ❤️
    03.04.2020 Anastazja 💖
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 stycznia 2020, 11:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Stokrotko 37 to ciąża już oficjalnie donoszona
    Dzieci urodzone od 37 nie są już określane jako wcześniaki także już głowa o tyle spokojniejsza 😉

    A ile jeszcze wszystko potrwa to Bóg jeden wie 😂

    Stookrotka lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 stycznia 2020, 11:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mam pytanie do mam czy kupowalyscie poduszkę do karmienia a Jesli tak to czy rzeczywiście warto kupić i macie jakieś sprawdzone ?

    Jedziemy dziś na ostatnie zakupy i to mam na liście 😉

  • Kaga Autorytet
    Postów: 1744 1368

    Wysłany: 15 stycznia 2020, 11:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ciąża donoszona to po skończonym 37 tyg. Czyli w sumie Żanetka u Ciebie jest, bo już zaczynasz 38. 🙂

    Moja koleżanka która długo była KP najbardziej polecała z motherhood. Faktycznie jest fajna, taka sprężysta, bo ja mam, ale ja w ogóle nie używam, bo wiadomo KPI i butelką jakoś łatwiej mi bez poduszki. Ale jak udawało się piersią to się przydawała. Ja miałam kojec do spania z motherhood i był rewelacyjny.

    Żanetka93 lubi tę wiadomość

  • joana Autorytet
    Postów: 2408 1735

    Wysłany: 15 stycznia 2020, 11:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kurcze a ja tak bardzo nie moge doczekac sie pierwszych zakupów 😍 wiadome jeszcze z nimi poczekamy, ale sama mysl mnie jarcuje na maksa 😂

    Teraz juz mamy zamowic malarza na gore... wtedy pomaluje pokoj dziecka plus sypialnie, zmieniamy tez panele i drzwi.. więc ogolnie pokoj dziecka lekko ruszy do przodu 😊
    Ale reszte typu meble i inne rzeczy beda czekac juz na bardziej zaawansowana ciążę.

    Zwyczajnie chcemy zrobic pokoj, sypialnie i korytarz na gorze z tego gorszego remontu zanim bede jak kulka 😊

    Adaś
    mhsvj44jn9w5kfkv.png

    Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
    06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 stycznia 2020, 11:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja to gdybym się miała zastanowić, który trymestr jest dla mnie najgorszy to nie wiem, ale miałabym okropny dylemat. Chyba wszystkie trzy są dla mnie wyjątkowo niełaskawe i jedyne co mnie trzyma w kupie to niesamowita miłość do dziecka od zobaczonych dwóch kresek.
    I trymestr byłam wrakiem człowieka, wiecznie zmęczona, spałam non stop, ciągle miałam mdłości, ale nie wymiotowałam, dodatkowo ciągle krwawienia i stres z tym związany.
    II trymestr może był ciut lżejszy, wróciły mi siły, ale nie na długo, bo pojawiły się u mnie problemy z nerką i kolką nerkową, przeżyłam największy ból jak do tej pory w życiu miałam dany poznać,
    III trymestr, to już w ogóle hardcore, bo nie dosyć że jest mi ciągle niedobrze, miałam epizody wymiotów, brak apetytu to jeszcze się pojawiło to moje okropne nadciśnienie, problemy z arytmią serca spowodowane obciążeniem organizmu pod wpływem ciąży, bezsenne noce od bólu pleców, zmartwień o dziecko, bo wielokrotnie zostałam już nastraszona, że z małą coś nie tak. No i dodatkowo szalejące hormony, które sprawiają że ja więcej w ciągu tych trzech miesięcy przepłaczę niż w całym moim życiu.

    Taaak, ciąża to najpiękniejszy stan w życiu kobiety....
    Mimo tych wszystkich niedogodności, ciężkich chwil, pobytów w szpitalu bolesnych zastrzyków z hormonami, stresu i nerwów, gdyby mi ktoś w maju zeszłego roku powiedział że tak to będzie wyglądać, świadomie bym się zdecydowała bez zawahania raz jeszcze. Gdyby mi ktoś powiedział że dla dobra dziecka będzie miliard razy ciężej, zgodziłabym się bez mrugnięcia okiem.

    Wiadomo, narzekam sobie, bo tak. Ale nigdy moja córka nie dowie się ile dla niej poświęciłam i zniosłam, bo jest dla mnie największym cudem, najwspanialszym czymś co mogło mnie w życiu spotkać i owocem tego co ja czuję do mojego męża.

  • Konstruktorka93 Ekspertka
    Postów: 255 81

    Wysłany: 15 stycznia 2020, 11:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Joanna mam mam ;) tylko nie pamietam jak sie je tutaj wrzucalo ;(

    Starania od 2018
    💃93
    🤵91

    Niskie amh, gen mukowiscydozy, cienkie endometrium, nawracające polipy. trambofilia 3/5, kir Bx bez implantacyjnych, rozjechane cytokiny, nieprawidłowe komórki Nk
    U niego: wszystko idealnie.

    2018-2020: 3x CB❌❌❌
    2021: 3x IUI ❌❌❌
    2022: Dieta i przerwa w staraniach
    2023: In vitro Klinika UNICA Brno, Czechy:
    ° 3x ❄️❄️❄️ z komórek dawczyni (5AA,4AA,1CM)
    2024:
    °4x histeroskopia, nawracające polipy, cienkie endometrium 4mm
    °11/24: endometrium 9,5mm, transfer ❄️ 5AA beta 0 ❌
    ° 11/24: Pogorszenie wątroby, dieta, odstawienie leków
    °Badania po nieudanym transferze:
    --> KIR Bx (brak 4 kirów implantacyjnych)🆘
    --> Cytokiny rozjechane 🆘
    --> Trombofilia 3/5 mutacji pozytywne 🆘
    --> ASA, ANA1 i ANA 2 negatywne ✅
    --> ANA 3 pozytywne dwa antygeny ( Ro 52, PM Scl 100) 🆘
    --> Komórki Nk w krwi i endometrium nieprawidłowe 🆘
    --> Allo mlr 3% 🆘, cross match 2% 🆘
    Luty 2025 drugi transfer?
  • Kaga Autorytet
    Postów: 1744 1368

    Wysłany: 15 stycznia 2020, 11:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wniosek jest jeden - kobiety zniosą dla swojego dziecka wszytko. 🙂 I to na każdym etapie - starań, ciąży i bycia matką.

    Teraz już rozumiem, że oddanie ostatniego kawałka tortu dla dziecka to nie przykra powinność, ale największa przyjemność. 🙂

    RudaMaruda25, Żanetka93, emdar, joana lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 stycznia 2020, 11:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Powiem wam tak że miałam styczność już z paroma ciążami bo mieszkałam na codzień z siostrą która wtedy w ciąży była a znosiła ja naprawdę źle
    Dużo przypadków ciąż z którymi miałam styczność nie należały do przyjemnych

    Wiec decydujac się na dziecko miałam świadomość co może nas spotkać

    Mimo wszystko najważniejsze jest to żeby dziecko było zdrowe nasze samopoczucie już schodzi na daleko plan


    Przyklad mojej siostry
    Na końcu ciąży marzyła już o porodzie bo tak się źle czuła
    Gdy urodziła?
    Powiedziała że teraz dopiero jest jazda bez trzymanki
    Mały mial straszne kolki, karmienie sprawiało okropny ból, doszło zapalenie piersi, jechała do lekarza z 39 stopni gorączki a wręcz z bordowa piersią, oklady z kapusty, lek na zatrzymanie pokarmu z przymusu bo było ryzyko że zrobi się jej ropien
    Nacinane krocze podczas porodu i źle gojaca się później rana
    Uwierzcie chodziła zagięta w pół przez dobre 4 Msc...
    Rozwlone chormony po ciazy

    Ale za ten uśmiech Hubercika przeszła by to wszystko jeszcze raz i nie zawachala by się ani jednej chwili

    Chociaż powtarzała że nugdy więcej dzieci

    A dzisiaj?
    Placze przy każdym okresie bo tak pragnie mieć drugie dziecko
    Młody też cwany cały czas pyta kiedy będzie brat
    W sumie od tego się zaczęło poszedł na urodziny z przedszkola do kolegi i jak wrócił powiedział :
    Wiecie co fajnie mieć brata widziałem bo Bartek ma ja też bym chciał może byście zamowili?
    Haha to był tekst roku ale od tego momentu zadecydowali że jednak chcą powiększyć rodzinę

    Dzisiaj mówi że mimo że gorsze momenty były czasem wręcz wyla z bezradności mówi że nie zamieniłaby tego za nic i że te cudne momentu przyslaniaja każdy ból 😉

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2020, 11:54

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 stycznia 2020, 11:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I chyba każda z nas zaczyna doceniać i rozumieć nasze mamy, ile dla nas zrobiły...

    Kaga, Żanetka93, emdar, joana, megson91 lubią tę wiadomość

  • Kaga Autorytet
    Postów: 1744 1368

    Wysłany: 15 stycznia 2020, 12:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja relacja z moją mamą bardzo się zmieniła, gdy urodziłam. Bo nagle zrozumiałam jak wiele dla mnie zrobiła. Tym bardziej że ze względu na pracę ojca można powiedzieć, że była samotną matką. W latach 90, gdy nie było tylu udogodnień i zakupów przez internet. A ile "kawałków tortu" mi oddała to tylko ja wiem...

    A teraz to ja biegnę do mojej Misi, bo się obudziła. Idziemy się bawić na matę. 🐨🐨🎨

    Swoją drogą kiedyś nigdy nie rozumiem jak rodzice chwalili się każda nowa umiejętnością swojego dziecka. A ostatnio sami z mężem oszaleliśmy i nagrywaliśmy filmiki, bo mała zaczęła łapać zabawki. 😅

  • OlaaM Autorytet
    Postów: 1297 745

    Wysłany: 15 stycznia 2020, 12:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Konstruktorka93 wrote:
    Hejka dziewczynki!;*
    Długo sie nie oddzywalam, musialam odpocząć, wyluzowac, bylismy na wakacjach w Afryce z mężem. Psychicznie czuje sie o niebo lepiej. Jednak ciąży wciaz brak po tym ostatnim poronieniu ;(
    Lekarz wysyla mnir na laparoskopie. 10 luty. Mega sie boje.
    Jakie macie z nią doświadczenia? Czy jest ktos komu ona pomogla?

    Dziekuje wam serdecznie za wsparcie i odpowiedzi ;*

    Hej
    Ja mam w przyszłym tygodniu, we wtorek 21ego kładę się do szpitala. Lewy jajowod jest niedrożny i mam pcos, wiec lekarz chce ponakłuwać jajniki- kauteryzacja jajników czy jakos tak. Jak będę po to dam oczywiście znać. Boje się trochę jak o tym pomyśle, nigdy nie leżałam w szpitalu. Naczytałam się głupot o strasznym bólu i unieruchomieniu, cewniku i lewatywie...

    W cyklu w którym miałam hsg przeszłam ciąże biochemiczna, a teraz znowu się nie udało...

    Jesteś na stymulacji?

    Synku, czekamy na Ciebie 💚

    p19ucsqvrm65zofq.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 stycznia 2020, 12:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, ja miałam raz laparoskopię i raz laparotmię. Obydwa zabiegi wspominam w perspektywie czasu nie najgorzej, obydwa związane z usuwaniem mięśniaków.
    Nie ma się co bać laparoskopii, jest w ogólnym znieczuleniu, wiadomo człowiek po nie czuję się jak młody Bóg, ale skoro ma pomóc?
    Da się przeżyć spokojnie, lewatywa do przyjemności też nie należy, ale nie ma dramatu.

    Ja po zabiegu w ten sam dzień wstałam, umyłam się. Wiadomo cewnik przeszkadza, ale na następny dzień jest usunięty.
    Trzymam za was kciuki!

  • OlaaM Autorytet
    Postów: 1297 745

    Wysłany: 15 stycznia 2020, 12:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    RudaMaruda25 wrote:
    Dziewczyny, ja miałam raz laparoskopię i raz laparotmię. Obydwa zabiegi wspominam w perspektywie czasu nie najgorzej, obydwa związane z usuwaniem mięśniaków.
    Nie ma się co bać laparoskopii, jest w ogólnym znieczuleniu, wiadomo człowiek po nie czuję się jak młody Bóg, ale skoro ma pomóc?
    Da się przeżyć spokojnie, lewatywa do przyjemności też nie należy, ale nie ma dramatu.

    Ja po zabiegu w ten sam dzień wstałam, umyłam się. Wiadomo cewnik przeszkadza, ale na następny dzień jest usunięty.
    Trzymam za was kciuki!


    Dzięki Ruda!

    Ja po zabiegu daje nam czas do czerwca, żeby spróbować zajść na cyklu stymulowanym. Jak się nie uda to podchodzimy do in vitro. Z dofinansowaniem czy bez, nie chce już czekać..Staramy się od 1,5 roku i mogłoby się wydawać krótko, ale ja naprawdę czasem nie mam już sił.

    Synku, czekamy na Ciebie 💚

    p19ucsqvrm65zofq.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 stycznia 2020, 12:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ruda dokładnie

    Jeszcze w tamtych czasach gdzie nie było tylu udogodnień ba nawet nie było tyle leków

    Wiele dolegliwości jakie miały nawet nie zostały wykryte...

    A jednak dbaly o nas najleoiek jak potrafiły
    Zawsze chodziliśmy czyści najedzeni nauczeni

    Mój tata często jeździł w delegację takie były czasy że kasy też brakowało bo nie pochodzę z jakiejs bogatej rodziny...
    Nie raz pamiętam jak mama zjadła jakieś resztki byleby nam dac dobry obiad...

    Dzisiaj naprawdę są dobre czasy i warunki na wychowywanie dzieci

  • Konstruktorka93 Ekspertka
    Postów: 255 81

    Wysłany: 15 stycznia 2020, 12:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    OlaaM wrote:
    Hej
    Ja mam w przyszłym tygodniu, we wtorek 21ego kładę się do szpitala. Lewy jajowod jest niedrożny i mam pcos, wiec lekarz chce ponakłuwać jajniki- kauteryzacja jajników czy jakos tak. Jak będę po to dam oczywiście znać. Boje się trochę jak o tym pomyśle, nigdy nie leżałam w szpitalu. Naczytałam się głupot o strasznym bólu i unieruchomieniu, cewniku i lewatywie...

    W cyklu w którym miałam hsg przeszłam ciąże biochemiczna, a teraz znowu się nie udało...

    Jesteś na stymulacji?


    Teraz nie. Teraz czekam ma ta laparoskopie chyba ze nagle sie okaze ze jestem w ciazy ale w to srednio wierze... Bylam na stymulacji od wrzesnia do grudnia teraz jestem na czysto... Trzymam kciuki za Ciebie idaj znac co slychac po. Ja dopiero 10lutego wiec jeszcze mam czas...
    A Ty caly czas na stymacji?

    Starania od 2018
    💃93
    🤵91

    Niskie amh, gen mukowiscydozy, cienkie endometrium, nawracające polipy. trambofilia 3/5, kir Bx bez implantacyjnych, rozjechane cytokiny, nieprawidłowe komórki Nk
    U niego: wszystko idealnie.

    2018-2020: 3x CB❌❌❌
    2021: 3x IUI ❌❌❌
    2022: Dieta i przerwa w staraniach
    2023: In vitro Klinika UNICA Brno, Czechy:
    ° 3x ❄️❄️❄️ z komórek dawczyni (5AA,4AA,1CM)
    2024:
    °4x histeroskopia, nawracające polipy, cienkie endometrium 4mm
    °11/24: endometrium 9,5mm, transfer ❄️ 5AA beta 0 ❌
    ° 11/24: Pogorszenie wątroby, dieta, odstawienie leków
    °Badania po nieudanym transferze:
    --> KIR Bx (brak 4 kirów implantacyjnych)🆘
    --> Cytokiny rozjechane 🆘
    --> Trombofilia 3/5 mutacji pozytywne 🆘
    --> ASA, ANA1 i ANA 2 negatywne ✅
    --> ANA 3 pozytywne dwa antygeny ( Ro 52, PM Scl 100) 🆘
    --> Komórki Nk w krwi i endometrium nieprawidłowe 🆘
    --> Allo mlr 3% 🆘, cross match 2% 🆘
    Luty 2025 drugi transfer?
  • Konstruktorka93 Ekspertka
    Postów: 255 81

    Wysłany: 15 stycznia 2020, 12:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ruda!

    Dzieki za słowa wsparcia. Oby te meczarnie zostały nagrodzone w koncu wyczekanym dzidziusiem ;) trzymam za nas wszystkie kciuki! ❤

    Starania od 2018
    💃93
    🤵91

    Niskie amh, gen mukowiscydozy, cienkie endometrium, nawracające polipy. trambofilia 3/5, kir Bx bez implantacyjnych, rozjechane cytokiny, nieprawidłowe komórki Nk
    U niego: wszystko idealnie.

    2018-2020: 3x CB❌❌❌
    2021: 3x IUI ❌❌❌
    2022: Dieta i przerwa w staraniach
    2023: In vitro Klinika UNICA Brno, Czechy:
    ° 3x ❄️❄️❄️ z komórek dawczyni (5AA,4AA,1CM)
    2024:
    °4x histeroskopia, nawracające polipy, cienkie endometrium 4mm
    °11/24: endometrium 9,5mm, transfer ❄️ 5AA beta 0 ❌
    ° 11/24: Pogorszenie wątroby, dieta, odstawienie leków
    °Badania po nieudanym transferze:
    --> KIR Bx (brak 4 kirów implantacyjnych)🆘
    --> Cytokiny rozjechane 🆘
    --> Trombofilia 3/5 mutacji pozytywne 🆘
    --> ASA, ANA1 i ANA 2 negatywne ✅
    --> ANA 3 pozytywne dwa antygeny ( Ro 52, PM Scl 100) 🆘
    --> Komórki Nk w krwi i endometrium nieprawidłowe 🆘
    --> Allo mlr 3% 🆘, cross match 2% 🆘
    Luty 2025 drugi transfer?
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 stycznia 2020, 12:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny byłam siusiu i wylecial ze mnie gesty brązowy śluz 🤯🤯🤯

    Co to jest 🙄

‹‹ 805 806 807 808 809 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Zagnieżdżenie zarodka - ile dni po stosunku? Jakie mogą być objawy zagnieżdżenia?

Czym jest i kiedy następuje zagnieżdżenie zarodka w macicy, ile dni po stosunku dochodzi do implantacji? Czy zagnieżdżenie zarodka można zaobserwować? Jakie objawy mogą towarzyszyć implantacji? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Przygotowanie do porodu - o czym warto pamiętać?

Poród to wyjątkowe przeżycie dla każdej kobiety. Czy można się jakoś do niego przygotować? O czym warto pamiętać, kiedy termin porodu zbliża się wielkimi krokami? Kliknij i przeczytaj nasze sprawdzone sposoby! 

CZYTAJ WIĘCEJ

7 porad, jak ubrać dziecko na zimowy spacer

Niekiedy zimowa aura za oknem może zniechęcać do spacerów... Tymczasem jest to świetny sposób na budowanie odporności, dotlenienie organizmu i zapewnienie aktywności fizycznej dla dziecka. Jak zatem przygotować się na zimowy spacer? Sprawdź 7 porad, jak ubrać dziecko!

CZYTAJ WIĘCEJ