Walczymy o pierwsze maleństwo w 2019 roku
-
WIADOMOŚĆ
-
Milenka bardzo dobre wiadomosci 🤞 co do zastrzyku to mi na widok igly robi sie slabo.. a zastrzyk zrobilam sobie sama, woec i Ty napewno dasz rade 😊 a jesli nie to zapytaj moze maz Ci pomoze.
Kciuki zacisniete 🤞
Za Ciebie Kas rowniez, zeby ten kierunek byl krokiem milowym 🤞🤞🤞
Zanetka uwielbiam Twoje opowieści 🥰 poprosze o wiecej, wszystkie Wasze rady mamusie zapamietuje 😁
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2020, 14:20
MilusińskaMilena lubi tę wiadomość
Adaś
Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
-
Żanetka93 wrote:Sisska nie wiem jak się zakończy Wasza historia...
Ale nie odpuszczajcie
Wiem że czasem przy większych problemach kwestie finansowe są przerażające...
Ale załóż sobie ze zrobicie wszystko żeby dziecko mieć
Nie już nie za chwilę ale wogole kiedykolwiek...
I może małymi ale pewnymi kroczkami dojdziecie do tego momentu
Bardzo trzymam za to kciuki
Nie mam zamiaru odpuścić, dopóki jest nadzieja, to będę walczyć, a że problem zbiegł się nam z budową domu to trudno, musimy jakoś to pogodzić, bo chcemy się jak najszybciej wyprowadzić, nie wiem, jak zniosę, to gdy bratowa urodzi, różnie mogę zareagować, więc wolę mieć wyjście, że się będę mogła szybko wyprowadzić, gdyby było mi ciężko z tym.
Będzie lepiej jak dostaniemy kredyt, wtedy będą pieniądze i na budowę i na leczenie. Oczywiście, o ile będą plemniki i będą zdolne do zapłodnienia. Bo jeśli nie to w sumie nie wiem co dalej.. Będę męża namawiać na dawce nasienia, ale pewnie będzie ciężko, żeby się zgodził.
Najgorsze są po prostu momenty gdy ktoś coś wspomina o dziecku itp, ciężko jest wtedy ukryć tą przykrość, że być może nie będziemy ich mieć.. Teraz kuzyn męża zaprasza nas na roczek córeczki, ale mąż powiedział, że nie damy rady przyjść, bo ja pracuję do późna.. A tak na prawdę chcemy ominąć glupie dogadywanie, że "kiedy my" bo na pewno się takie pojawi.. -
Abi obczaj http://www.mojewypieki.com/post/beza---to-sie-musi-udac ja się stosowałam do tych rad i wyszła beza super. Jedyne co kolor nie wyszedł biały tylko taki lekko przyczepiony. Ale smaczna była ah może za pół roku sobie zrobię 🤞
Kas bardzo dobra decyzja wszystko w jednym miejscu to i szybciej coś ruszy!
Milena to super! Czyli co, to jednak była wina prysznica wcześniej? Co do zastrzyków to poproś męża. Jak dobrze złapiesz to nie boli. Ja się tyle już nakułam wiec wiem co mówię
Megson co ty!! Haha właśnie zastanawiałam się kto zjada 3tys kcal! Jakaś spora kobitka w 3 trymestrze chyba. Ja mam 1800 i zjadam ledwo... no ale muszę, to jest dokładnie moja kaloryczność. A kiedy ty idziesz do lekarza? Ciekawe czy da Ci tyle rzeczy co mi. Ja już widzę, że pogodzić z pracą to będzie ciężko... Rano trzeba sporo wcześnie wstać, bo mam godzinę od obudzenia żeby zjeść, muszę wziąć letrox i poczekać 30 minut, zbadać mocz, zapisać i wziąć się za jedzenie. Jak te kobiety to robią jak już mają jednego malucha? Człowiek się tak stara a zdrowie i tak sobie
Sisska wiem jak jest, też się tak czułam. Trzeba naprawdę mieć dużo siły, żeby sobie to w głowie ułożyć. Jeżeli myślisz o dawcy nasienia to polecam taką książkę "nie przeproszę, że urodziłam" mi ta pozycja bardzo otworzyła oczy na takie dawstwo. W ogóle bardzo fajna pozycja.
Asia faktycznie masz pecha z tymi teściami. Szaleństwo z tym balkonem. Kurczę takie zastaw się, a postaw się. A nie możecie jakoś się odgrodzić od nich? A jakbyście wyremontowali to poddasze pod siebie tylko? -
nick nieaktualnySisska wiem że boli taka myśl ale ważnym etapem w czasie starań jest to żeby dana sytuację na dany moment zaakceptować i nauczyć się z tym żyć tak aby nie razilo to w oczy
Wiem że czasem jak się czego bardzo chce a nie wychodzi a inny ma to ot tak na pstrykniecie palcem rodzi taki trochę żal do świata do siebie że czemu akurat my ale... Akceptacja to pierwszy etap do tego aby znalesc jakiś sposób na walkę z tym...
Pomysł ze majac pod tzw nosem bratowa w ciąży masz okazję zobaczyć jak wygląda ciąża i początki rodzicielstwa naprawdę i się do tego pomału nauczyć...
Bo niestety ale to co pokazują na filmach czy na zdj nie ma nic wspólnego z rzeczywistością...
To piękny ale bardzo trudny czas...
Wczoraj np wieczorem mały płakał i ja płakałam
Bo karmienie wieczorem nie chciało iść
Maz usiadl powiedział spokojnie dasz radę sprubuj jeszcze raz
A on płakał bo był głodny a z tego cycka raz leciało raz nie...
Az wkoncu po którejs próbie się udało
I z każdym karmieniem jest coraz lepiej
Fajnie zobaczyć parę spacerująca że śpiącym dzieckiem
Jest to tak uroczy widok dla oczu
Ale wiele kosztuje taki widok
Mały ma dopiero prawie 4 dzień nie wiem co nas jeszcze czeka ale wiem że nie będzie do łatwe i proste
Ale mimo to cudowne
I w takich chwilach przypominam sobie wiele momentów gdy widziałam jak siostra opiekowała się małym i wiele rzeczy próbuje zrobić tak samo i naprawdę to dużo dało że miałam już styczność z takim malenstwem i wiele rzeczy potrafię sobie przypomnieć i odgapic ☺️ -
Dzięki dziewczyny ❤️
Tak się cieszę że jest ok. Kupiłam już ovitrelle, wieczorem sobie zrobię. Na męża nie mam co liczyć już mi zapowiedział że nie da rady mi zrobić zastrzyku..
Jak przytulaliśmy się dziś rano, wieczorem zrobię zastrzyk to jeszcze dziś zrobić powtórkę czy poczekać do jutra? Gin kazał się starać przez 3 kolejne dni..
Kaga, heh co za zbieg okoliczności, moja pierwsza wizyta w klinice też się zbiegła z Twoją rok temu gdy zmieniłaś lekarza.
Kaś, masz rację, braliśmy udział w rządowym programie. Nam tam zrobili podstawową diagnostykę..
A teraz uciekam dziewczyny, muszę się coś przespać po nocce choć z tych wrażeń to nie wiem czy zasnę, będą mi się śniły nasze kijanki ❤️Kaga lubi tę wiadomość
Starania od 06.2018
"Nie rezygnuj z marzeń. To, że coś nie dzieje się teraz nie znaczy, że nigdy nie nastąpi."
-
nick nieaktualny
-
Nada dziękuję, poszukam i na pewno poczytam. Może znajdę podpowiedź, jak w razie czego namówić męża na dawce.
Żanetka może i by to było fajne, że mam bratową w ciąży w domu, mogę coś podpatrzeć, pomóc, gdy się dziecko urodzi, nabrać wprawy... ale ona jest taka "dzika" do mnie, że od kiedy tu mieszka to z nią może dwa słowa zamieniałam.. a tak to ona mnie unika.. jak jestem u góry u Rodziców, to nie wychodzi z pokoju, a ja tam do niej nie zaglądam, bo ja nie lubię jak ktoś mi włazi, więc i jej nie chcę zakłócać jej samotności, jakby chciała to by wyszła.. Jak już siedzimy gdzieś razem i zagaduję do niej to jest tylko "tak, no , aha" albo uśmieszek i tyle.. Ja już mam dość starania się, żeby się z nią zakumplować, ona tego ewidentnie nie chce.. także podejrzewam, że jak się mała urodzi, to będę ją widywać tak samo rzadko jak bratową..
Ja bym tak szybko chciała te badania, to wszystko robić, wiedzieć co i jak, ale z tego co już poczytałam, to na biopsję się trochę czeka.. więc albo na biopsje będziemy uderzać do Warszawy albo czekać w Krakowie do maja albo i dluzej. Ale no, to się okaże wszystko po wizycie. Ja to jesstem czasem w gorącej wodzie kąpana -
nick nieaktualnySisska jakbyście siedzieli i nic nie robili z tym to czas upływal by tak samo 😂
A takto będzie leciał ale z każdego miesiąca na miesiąca będa może to nowe wieści i za jakiś czas na pewno nam będziesz oznajmiac postępy a później podzielisz się mega wspaniała wiadomościa
Musisz tak do tego podchodzić żeby nie zwariować ☺️
Mi starania pokazały jedno
Na cud można liczyć do roku
Ale jak nie wychodzi rok drugi trzeci to znaczy że coś jest ewidentnie nie tak i trzeba coś z tym robić
A czasem nie trzeba dużo
Jak chodziliśmy do androloga poznaliśmy dwie fajne pary z którymi mamy kontakt
Jednej parze pomogla inseminacja a starali się 3 lata
Drugiej parze stymulacja kobiety i męża jednocześnie ☺️
Także głowa do góry
Wkoncu się wygra ta bitwę o dzieciaczki -
Nada, jest tam możliwość wybrania 1800 kalorii? 😳 lekarza mam za tydzień 30.01, jutrzejszy ginekolog raczej nic mi z tym nie poradzi ☹️ Jak to musisz codziennie badać mocz? 😳 jak to robisz? 😳 ja mam ogólnie jakieś chwile zwątpienia ☹️ Kurczę tyle walki o dzidziusia, a mój organizm przecież musiał dodatkowo coś wymyślić, żeby za łatwo nie było ☹️ Masz dalej mdłości? Czy już jest lepiej u Ciebie? Ja się właśnie boję tego, że nie będę w stanie zjeść tego co jest w pudełkach ze względu na to, że nie odrzuca mnie jedynie od słodkiego ☹️ W sumie mąż rano zrobił mi zapiekanki w piekarniku i jakoś zjadłam, widocznie u mnie najgorszy problem jest z szykowaniem jedzenia ☹️ Jestem taka beznadziejna... ☹️☹️☹️😢😢😢06.2021 👼🏻 5 tc
08.2021 👼🏻 4 tc
8 cykl stymulowany
18.11 3-7 dc lametta 2x1 - 2x Gonadopeptyl Daily + 1x Ovitrelle 🍀
10 dpo betaHCG 8,8 mlU/ml 🍀progesteron 21,90 ng/ml 🍀
12 dpo betaHCG 37,0 mlU/ml 🍀 progesteron 30,30 ng/ml 🍀
16 dpo betaHCG 434,3 mlU/ml 🍀 progesteron 33,30 ng/ml 🍀
30.12 💜
29.11 Histeroskopia diagnostyczna w znieczuleniu ogólnym + biopsja endometrium + HSG
Macica i endometrium ok, jajowody drożne, niewielkie przekrwienie w okolicy ujścia lewego jajowodu, z którego został pobrany wycinek na badanie histopatologiczne.
Kierunek immunologia❔
PCOS i IO 🍬🍭
MTHFR hetero A1298C
-
Nada musze obczaic ten artykul, bo mam trochę zamrozonych bialek. Wiec moze wlasnie dobry pomysl 🥰
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2020, 14:20
Adaś
Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
-
nick nieaktualnySisska, to Ty czekasz do 17stego i ja 17stego mam się stawić do szpitala dzień przed cc.
Może to jakiś znak, że akurat ja Tobie zwolnię brzuszek
Choć ja wam wszystkim dziewczyny zwalniam, bo przecież w jednym brzuszku niekoniecznie jedna dzidzia może siedzieć 🥰 -
Ruda, byłoby super ale wszystko się dopiero wtedy wyjaśni, a w sumie nawet jeszcze niewiele będzie wtedy, bo dopiero po umówieniu i zrobieniu biopsji coś będzie wiadomo ale tego 17 to już jakiś ruch do przodu dla nas
-
nick nieaktualny
-
Tam się wybiera kaloryczność i jest kilka. 1800 najmniej właśnie jest. Mąż wciąga fit 2000. Co do mdłości to mam dalej, ale coraz mniej. Chyba to, że chodzę ciagle najedzona pomaga. Ale dzisiaj prawie zwymiotowałam jak sprzątałam kupę po psie haha. Nadal nie mam apetytu... chociaż teraz jest lepiej bo po prostu wiem, że muszę, a jak już mam podstawione pod nos to zjadam. A tak to lodówka mnie brzydziła żeby coś wyjąć. Zobaczymy jak będzie jutro i w weekend. Bo kolejne pudełka mam od poniedziałku.
Co do moczu to mam takie paski z apteki które maczam w kubeczku i muszę zapisywać wynik. Głównie chodzi o sprawdzenie tego czy się nie głodzę. Bo podobno niższy cukier można tez osiągnąć jedząc mniej, a to już szkodzi.
ABI a może przebiłaś białka? Tez mam lidlomixa i akurat białka zawsze robię mikserem bo łatwo przebić.
Jeju w poniedziałek do pracy. Cieszę się bo można oszaleć w domu. Zwłaszcza jak mam zakaz robienia większości rzeczy.
Asia to może lepiej na górę się wynieść? Teściowa będzie miała dalej żeby głowę zawracać
My jesteśmy na etapie wybierania projektu domu i tragedia. Mamy projekty które się nam podobają ale ciagle coś nie tak :oWiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2020, 16:42
-
Uff!! Ledwo Was nadrobiłam Tak lubię czytać o każdej z Was 😊 każda jest inna, ma inna przygodę za sobą ale mam nadzieje, że ostatecznie wszystkie dojdziemy do wspólnego, jednego celu 😊👶🏻
Chyba większość na naszym forum ma już ten cel za sobą!
Mnie dzisiaj dopadł strach przed porodem... wszystko się zbliża wielkimi krokami a ja się martwię czy dam radę
Oczywiście mój brzuszek też zwolnię za 2 miesiące bez wskazania 😊Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2020, 17:46
8cs ❤️
03.04.2020 Anastazja 💖 -
nick nieaktualny