Wątek "wszystko źle"
-
WIADOMOŚĆ
-
Maka wrote:I jeszcze wczoraj na domiar złego usłyszałam, że żona kuzyna, której nie lubię jest w ciąży!! Przeryczałam pół nocy.. dobrze, że mnie mąż nie wyrzucił z łóżka tylko dzielnie wspierał...
Maka, przykro mi dobrze ze maz cie wspiera :*
ja sie boje ze lada dzien moja siostra mi oznajmi ze jest z 3 dzieckiem w ciazy. wiem ze chca miec trzecie. Ciesze sie ale jest mi przykro ze nawet jednego nie moge sie doczekac -
madzianka wrote:tez jestem wsciekla dzis zylam nadzieja ze sie udalo bo w sobote wyszedl pozytywny test ale wczoraj juz negatywny a w nocy przyszla @ a mialam nadzieje ze w koncu po prawie 3 latac sie udalo juz chyba nie mam sily walczy pol nocy przplalalam ale moj T tylko mowil zobaczysz doczekamy sie jeszcze bardzej sie postaramy i sie uda dzis mam wisielczy nastroj i w tej anglii wszedzie mamusie z malymi dziecmi albo kobiety w ciazy masakra dla mojej psychiki
oj, pewnie jest ci ciezko ale trzeba takie chwile przezyc aby potem byc silniejszym. trzymaj sie ! przytulkam :* -
witam ponownie,
ja mam znow okropny dzien! wlasnie sie dowiedzialam ze prawdopodobnie moja firma zostaje sprzedana. Jak ja teraz nie zajde w ciaze to mnie zwolnia a ja tyle pracy wlozylam w ta firme i wszystko na darmo. Nawet z maciezynskiego nieskorzystam
to jakis obled! nic mi sie nieudaje.. -
Katha81 wrote:witam ponownie,
ja mam znow okropny dzien! wlasnie sie dowiedzialam ze prawdopodobnie moja firma zostaje sprzedana. Jak ja teraz nie zajde w ciaze to mnie zwolnia a ja tyle pracy wlozylam w ta firme i wszystko na darmo. Nawet z maciezynskiego nieskorzystam
to jakis obled! nic mi sie nieudaje..
Tulę bardzo mocno :* Może to tylko pogłoski? A może jeszcze się uda Wierzę w to :* -
Katha81 wrote:witam ponownie,
ja mam znow okropny dzien! wlasnie sie dowiedzialam ze prawdopodobnie moja firma zostaje sprzedana. Jak ja teraz nie zajde w ciaze to mnie zwolnia a ja tyle pracy wlozylam w ta firme i wszystko na darmo. Nawet z maciezynskiego nieskorzystam
to jakis obled! nic mi sie nieudaje..
hej ja jestem w podobnej sytuacji, ze jak nie teraz to zanim znajde stabilne zatrudnienie zleci i wszysko niech szlag strzeli, a ten cyklu już stracony...
jeszcze na święta mamy chrzciny... mąż ma chrześnice, ja chrzesniaka a teraz razem będziemy u tej samej dzidzi... a ploty nas doszły, że nastepni nas chcą, ale już się nie zgodzę na więcej....
dupa dupa dupaKatha81, Waniulka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnywirbażka wrote:jeszcze na święta mamy chrzciny... mąż ma chrześnice, ja chrzesniaka a teraz razem będziemy u tej samej dzidzi... a ploty nas doszły, że nastepni nas chcą, ale już się nie zgodzę na więcej....
dupa dupa dupa
Ja już kilka razy odmówiłam. Nieraz słyszałam że "PRZECIEŻ SIĘ NIE ODMAWIA", ale mam to gdzieś. Wkurza mnie to że nie ukrywam że nie chcę mieć już więcej chrześniaków a pomimo to dalej wszyscy mnie proszą Ja jak będę w końcu miała dziecko to się najpierw delikatnie podpytam, bo zdaję sobie sprawę że nie każdy chce
A tak poza tym szlag mnie trafia bo jak się starałam o dzidźka to śluzu rozciągliwego jak na lekarstwo a teraz jak mam przerwę w starankach to drugi dzień wylewa się się ze mnie hektolitramiWiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2013, 20:01
vanessa lubi tę wiadomość
-
Anoolka wrote:
A tak poza tym szlag mnie trafia bo jak się starałam o dzidźka to śluzu rozciągliwego jak na lekarstwo a teraz jak mam przerwę w starankach to drugi dzień wylewa się się ze mnie hektolitrami
naprawde? ale jaja to chyba oznacze ze trzeba odpuscic ale i mimo to sie staracAnoolka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Wszyscy i wszystko przypomina o świętach a ja ich nienawidzę i wszystkiego co się z nimi wiąże. W ogóle nie mam na nic ochoty nawet do życia, bo po co mam żyć kiedy nic mi nie sprawia radości.
Nie wierzę, że nowy rok będzie lepszy, bo tyle nowych roków przeżyłam a lepiej i tak nie było mam wrażenie, że będzie gorzej. Jutro @ przyjdzie i tak co miesiąc od 4 lat więc dlaczego miałoby się coś zmienić? -
to i ja dorzucę swoje smutki, we wtorek mąż stracił pracę i zostaliśmy bez dochodów, to pierwszy "prezent na święta" a drugi dziś przyszedł, piep....@ jakby mogło być inaczej mając jajowody niedrożne, ale jednak jakaś nadzieja była.... nigdy nam się nie uda odłożyć na in vitro
-
nick nieaktualnyAnoolka wrote:Yhym, dziś mam już czwarty dzień śluzu rozciągliwego. NIGDY tak nie miałam
Kasieńka nie łam się, nie długo się uda
Dziewczyny, ja znowu nigdy nie miałam problemów ze śluzem, nie raz mnie taki płodny rozciągliwy zalewał, a jak zaczęliśmy się starać to nagle śluzu jakoś mało ;/ -
nick nieaktualny
-
to tak jest, jak się starasz to wychodzi inaczej. Ja staram się nie nakręcać w tym cyklu. Co będzie to będzie. Ovu mi nawet nie zaznaczyło owulacji, a test wyszedł. Do tego okazało się że nie mam najlepszych wyników z tarczycą. Teraz są święta więc staram się myśleć o tych przygotowaniach.
-
vanessa wrote:nie mam na nic ochoty nawet do życia
Kochana nie łam się. Wiemm, trudne, ale załamywanie nic nie da. Trzeba być silnym i wierzyć, do samego konca i uparcie. Życzę Ci tej siły
LUF, Hiperprolaktynemia, Endometrioza III stopnia,
usunięty jajowód z wodniakiem
Ciężka oligozoospermia
****************************7 lat walki.
5 zarodków bardzo dobrej jakości.
Pierwsze ICSI po dwóch latach przerwy.
1 podana blastka
Mamy dwie kreski
CUDA się zdarzają
-
Saramago wrote:Kochana nie łam się. Wiemm, trudne, ale załamywanie nic nie da. Trzeba być silnym i wierzyć, do samego konca i uparcie. Życzę Ci tej siły
Dzięki ale im bardziej się łudzę tym większe rozczarowanie. -
Ja mam już dość świąt, obiecałam sobie, że jak w przyszłym roku dzidzi nie będzie to już się w święta z rodziną nie spotkam. Mam dość bycia człowiekiem gorszej kategorii. Wszyscy mający dzieci gadają tylko ze sobą i z ciężarnymi, bo ja przecież nie mam pojęcia o babskich problemach, ginekologach, badaniach i ile kasy na to idzie. Próbowałam, jak Boga kocham, się przyłączyć, ale zostałam potraktowana jak powietrze. Za to usłyszałam miłe życzenia zadowolenia z króliczków, bo mam dwie miniaturki oraz dogaduszkę, że chyba postanowiłam pozostać przy królikach. Już w tamtym roku święta były przykre, ale w tym to przekroczyły wszelkie granice. A tak się na nie cieszyłam Jeszcze wczoraj rano przyszła @, tak bolesna, że ledwo żyłam, żebym nie zapomniała, że się do niczego nie nadaję. Żyć się odechciewa Jutro kolejne badana, kolejna kasa, kolejna recepta na clo do wykupienia, potem kolejny drogi zastrzyk, kolejna tona prochów, odmawianie sobie nawet głupiego piwa, kolejne nadzieje i kolejne rozczarowanie. Mam ochotę walnąć już tym wszystkim, ogłosić światu, że jestem do dupy i niech się wszyscy odpieprzą. Przynajmniej w końcu bym miała kasę na jakieś porządne wakacje,.