Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
moja restrykcyjna diete mam jeszcze pomniejszyc o nabiał, może Madzi przejdą kolki i nie bedzie sluzowatych kupek... w wigilie zjem ziemniaki i gotowana marchewke...masakra
a co Ibisza... niektóre żele pod prysznic tez trzeba wyeliminowacWiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2015, 14:50
-
Blondik, witaj w klubie
Ja jestem na bezglutenie, a teraz na IG. Na święta będę mieć osobną półkę w lodówce
Mam lekarza o 17.00, zrobi mi wymazy...
Powinnam mieć w stopce podpis prezydęcki: Mnie można zabić, ale nie pokonać.
Ale starania! po byku!staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
Witam się z Wami po przerwie
U mnie jak u Zwei - zapieprz w robocie, koszmarek... Byle do Sylwestra i będzie lepiej
Yousee - też tak miałam. Ciężko mi było rozstać się z ludźmi z którymi pracowałam kilka lat. Ale po czasie doszłam do wniosku, że zmiana pracy wyszła na dobre - nowe środowisko, nowi ludzie. Było warto
Vesperku dodam od siebie - toaleta w pracyI wszelkie miejsca publiczne, w których trzeba sciągnąć galoty. Jak sobie przypomnę to od strony ibiszowej (i nie tylko) lateks też źle wspominam...
"Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód" P. Coelho -
Maczek wrote:Yousee, długo tam byłas, że tak się zżyłaś?
Idziesz teraz do lepszej pracy, prawda?
I cały czas sobie powtarzam, że idę na lepsze! Ale trochę łezka się kręci."I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Cześć dziewczęta!
Yousee - uroń dzisiaj łezkę, a od jutra ciesz się nowym. Przecież "ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy"
Wczoraj pogoda była cudowna - jak w kwietniu. Dzisiaj u nas szaro i deszcz. Dobrze, że chociaż ciepło nadal.
Moja córka jechała dzisiaj pierwszy raz autobusem. Minę miała niczym senator odsłaniający swoje popiersie - po dwóch przystankach zasnęła.
Udałyśmy się do pięknej kawiarni na przystani. Ona spała - ja piłam piwo karmelowe (bezalkoholowe - i podobno dobrze robi na laktację). Było nastrojowo, romantycznie. Takie popołudnie dwóch fajnych dziewczyn.
Czuję się trochę bardziej świątecznie.
Edit: A teraz przyznać się kto wysikuje się pod choinką jak na rysunku od Emajowej???!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2015, 20:02
Vesper, Maczek lubią tę wiadomość
-
Ala jak twoja beta?
Miałam ubaw dziś z mojego stelaża. Siedziałam z testem Alexisowym w rece. Ten podszedł zobaczył 2 krechy i banan na twarzy. Ja go chwyciłam za krocze tak z przyzwyczajenia i zaczełam się śmiać, bo miał zwódtrzeba było wykorzystać jak już stał
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
Aaa propos Ibisza między nogami!
Zakupiłam kiedyś laktacyd i zanim doszłam, że moje dolegliwości są od tegoż jakże polecanego i reklamowanego środka myjącego, przeżyłam prawdziwą gehennę!
Tak swędzącej pipki, pachwin i dupska nie mają nawet owsikowcy!
Od tamtej pory tylko jeleń. Jeleń między moimi nogami przynosi ukojenie i ulgę
Także gdyby któraś używała laktacydu, to proponuję pozbyć się. -
Wy też już macie dosyć świąt zanim się jeszcze zaczęły? Nogi mi w du*ę wchodzą po same pięty. Nie wiem gdzie łapy włożyć bo tyle roboty
jakoś uporałam się dzisiaj ze sprzątaniem ,zostały mi tylko podłogi na jutro. Także jutro będę latać na miotle i na mopie , aby czasami mi się nie znudziło
skończyliśmy z mężem robić śledzie i galaretę, jutro pierogi olaboga :o mam już też bigos na święta a jeszcze tyle przede mną. W środę wielkie pieczenie i smażenie.
Przez całe święta będę leżeć . Jak się położę po wigilijnej kolacji to wstanę dopiero w sylwestra. Teście przyjadą w drugi dzień świąt to niech się sami obsłużą
Edit : Lauda u was podało bo ja okna myłam :pWiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2015, 21:44
-
14,5 godzin w pracy. Jeszcze 2 dni, święta [mam syf na chacie i pustą lodówkę, bo Małż też tyle tyra] i znowu tyle pracy bo kolejny deadline do 31 grudnia. Chciałam sobie jakiegoś probiotyka dowcipnego zapodać, ale chyba muszę znaleźć aptekę całodobową ;(
-
lauda. wrote:Morwa - czyli niechybnie jutro będzie padało u Ciebie. Takie przedświąteczne prawo Murphy'ego
Widziałaś u Cytrynki na wątku reklamę whiskasa? Napisała się dziewczyna z pół strony a i tak pewnie nikt nie przeczytał tego do końca :p no i obala to w pewnym sensie tezę Zwei... jak żyć? Co moje koty mają jeść? -
Żelazko... dobry pomysł, Cytrynka
Gin orzekł, że jednak Grzybosław. Jestem ponoć drugim takim opornym przypadkiem w jego karierzePod choinkę mam Dalacin i GynoFemidazol. Gin twierdzi, że można się przy nich starać. A jak Ty uważasz Myshko?
Jak nie podziałają, to kwas borowy, a potem już tylko leki, które kosztują 1800 zł na miesiąc
Lauda, mnie też podrażnia osławiony Lactacyd w płynie, podobnie jak słynny Lactovaginal w globulkach. Działają tyko opcje doustne.
Nie wiem, jak u Ciebie, ZweiU mnie bakterie mlekowe mnożą grzyba.
Przykro mi, że tak Cię cisną, dobra kobieto...
Akcja u Cytrynowej Matki faktycznie brzmi jak reklama Whiskasa
Świąteczna gorączka opanowała wszystkie sklepy. Luz tylko w aptekachChyba zrobię tam resztę prezentów
edit:
poprawkiWiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2015, 22:49
staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"