X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
Odpowiedz

Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu

Oceń ten wątek:
  • emilanka Autorytet
    Postów: 4200 2968

    Wysłany: 22 grudnia 2015, 21:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zuu wiadomości od Ciebie - miód na me serce :)

    Maczek lubi tę wiadomość

    IG: dinozaur_nieplodnosci
    you tube: ciazooporna

    PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita...
  • kattalinna Autorytet
    Postów: 9708 9176

    Wysłany: 22 grudnia 2015, 21:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Piękny taki 2,3cm człowiek :D bardzo dobre wieści :)

    Maczek lubi tę wiadomość

    age.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 grudnia 2015, 22:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dobry wieczór wiedźmy ;)

    Nie nadrobie was, ale rzuciło mi się e oczy ze Vesper będzie odpoczywać, a więc wróć pełna sił kochana ;)

    Zuu bardzo się cieszę że z fasolem wszystko dobrze i rośnie sobie chlopaczek <3

    Emi no tak ty już w Polsce! ;)

    Ja chyba też sobie zrobię w tym miesiącu wyciszenie i będę rzadziej zaglądać na forum żeby nie myśleć tyle o staraniach. Choć znając mnie za tydzień może mi się odmienić, bo ja w postanowieniach to słaba jestem.

    Dlatego chciałam Wam życzyć z okazji nadchodzących świąt Bożego Narodzenia miłości, szczęścia, radości, zdrowia i czasu spędzonego w gronie rodziny ;) I oczywiście życzę sobie aby w kolejne święta już każda z nas mogła tulic w ramionach lub nosić pod sercem upragnione dzieciątko.

    Maczek lubi tę wiadomość

  • aleala Autorytet
    Postów: 3091 3524

    Wysłany: 22 grudnia 2015, 22:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zuu super info! :)

    Emiii, na wynikach sie nie znam ale ciesze sie na Twój widok!

    Emaj, jeśli chcesz to ja moge przez święta specjalnie dla Ciebie zajść w cionrze spożywczą ;)

    Maczek, emaj lubią tę wiadomość

    PCOS, hiperinsulinemia, insulinoopornosc, wada serca zabraniajaca przyjmowania hormonow...
    Los daje więcej niż śmiemy wymarzyć
    f2w3skjoz11z0g13.png
    Po 3 latach wreszcie mogę Cię utulić
    3i49p07wdwr2kg3x.png
  • ktosiowa Autorytet
    Postów: 1878 1573

    Wysłany: 22 grudnia 2015, 22:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    odrobinacheci wrote:
    Dobry wieczór wiedźmy ;)



    Dlatego chciałam Wam życzyć z okazji nadchodzących świąt Bożego Narodzenia miłości, szczęścia, radości, zdrowia i czasu spędzonego w gronie rodziny ;) I oczywiście życzę sobie aby w kolejne święta już każda z nas mogła tulic w ramionach lub nosić pod sercem upragnione dzieciątko.
    Jak się bardzo postaramy, to możemy tulić w ramionach jedno I nosić pod sercem drugie ;), co niniejszym nam wszystkim życzę.

    Yousee, odrobinacheci lubią tę wiadomość

    2r7Ip1.png

    jVVIp2.png
  • Morwa Autorytet
    Postów: 17068 27144

    Wysłany: 22 grudnia 2015, 22:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    emilanka wrote:
    Hejka Wam moje kochane Wiedźmy - melduję że żyję - Polska jest bardzo absorbująca czasowo ...

    Nie dam rady w tym momencie Was nadrobić natomiast mam prośbę o komentarz do wyników tarczycowych ...

    TSH 2,220 µIU/ml 0,270 4,200 N
    FT3 3,34 pg/ml 2,00 4,40 N
    FT4 1,10 ng/dl 0,93 1,70 N
    anty-TPO 18 IU/ml 0,00 34,00 N
    anty-TG 20,39 IU/ml 0,00 115,00

    TSH miałam zawsze w granicach 1 więc tak mnie nieco zaskoczyło ... wypowiedzcie się mądre głowy proszę bo ja w tarczycowych to zielona jak trawa pod koniec grudnia w Polsce

    Procentowo wyglądasz tak :

    FT4 22.08% [ wynik 1.1, norma (0.93 - 1.7)]

    FT3 55.83% [ wynik 3.34, norma (2 - 4.4)]

    Czyli ft4 za niskie , najlepiej aby oba były w granicy =50 bądź wyższe. Także trochę Ci się posypało w tarczycy stąd pewnikiem skok tsh.

  • Emma80 Autorytet
    Postów: 1263 562

    Wysłany: 22 grudnia 2015, 23:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Morwa, a co to oznacza, jak FT 4 jest za niskie?

    Starania od 09.2011r.
    sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
    14 c.s.
    luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
    wrzesień 2016 - usuwamy polipa...
  • zwei_kresken Autorytet
    Postów: 4338 5103

    Wysłany: 22 grudnia 2015, 23:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emma80 wrote:
    Morwa, a co to oznacza, jak FT 4 jest za niskie?
    Że za mało krąży go we krwi, tarczyca produkuje niewystarczające ilości T4 i blisko już do niedoczynności. (Dla niektórych lekarzy takie niskie FT4 to już znak do włączenia leków)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 grudnia 2015, 23:12

    Morwa lubi tę wiadomość

    hashi, pcos, hiperinsulinemia, insulinooporność, trombofilia, 3 x biochemiczna
    pQUlp1.png
  • Emma80 Autorytet
    Postów: 1263 562

    Wysłany: 22 grudnia 2015, 23:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zuu, masz fajne liczby postów: 1048 i lajków: 1084. ;) :D
    Piszę na telefonie, więc niestety nie mogę załączyć prt sc.

    Starania od 09.2011r.
    sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
    14 c.s.
    luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
    wrzesień 2016 - usuwamy polipa...
  • Emma80 Autorytet
    Postów: 1263 562

    Wysłany: 22 grudnia 2015, 23:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zwei_kresken wrote:
    Że za mało krąży go we krwi, tarczyca produkuje niewystarczające ilości T4 i blisko już do niedoczynności. (Dla niektórych lekarzy takie niskie FT4 to już znak do włączenia leków)

    Dzięki Zwei. :)
    A jak można się uchronić przed tą niedoczynnością w takiej sytuacji?
    Czy "winna" może być dieta itp?

    Starania od 09.2011r.
    sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
    14 c.s.
    luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
    wrzesień 2016 - usuwamy polipa...
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 grudnia 2015, 01:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Morwa wrote:
    Impresja, choroba ,chorobie nierówna , są te, które mogą być bezpośrednią przyczyną śmierci i te ,które przejdą po tygodniu. To samo z objawami, musieli opisać wszystkie chociażby sraczkoJakupa , ale z nim dasz sobie radę sama;) dlatego nikt nie wymaga robienia setek badań, tylko np te dotyczące krzepliwości. Bo jak coś zwiększa krzepliwość mogąc powodować zakrzepy, które tworząc zatory mogą w następstwie być główną przyczyną śmierci to coś jest na rzeczy.
    Dorzuciłabym obowiązkowo parametry wątrobowe i nerkowe, konsultację psychologiczną i testy alergiczne na każdy składnik leku, bo alergia, niewydolność i depresja (poza zakrzepicą) to najczęstsze efekty piguł. Tylko to wszystko ładnie brzmi w Polsce, a nie w realiach całkiem prywatnej "opieki" medycznej. Koszty są fajne, o ile sami nie dostajemy rachunku do ręki ;)
    Z autopsji dodam, że wnikliwe badanie się czasem samo w sobie szkodzi zdrowiu (wiem, mało to pedagogiczne), ale mój przypadek na pewno nie jest reprezentatywny :)

    Vesper, to odpoczywaj na całego! Dobry reset nie jest zły ;)

    Maczku, to już całkiem wielki człowiek :) gratuluję!

    Maczek lubi tę wiadomość

  • Morwa Autorytet
    Postów: 17068 27144

    Wysłany: 23 grudnia 2015, 02:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Impresja wrote:
    Dorzuciłabym obowiązkowo parametry wątrobowe i nerkowe, konsultację psychologiczną i testy alergiczne na każdy składnik leku, bo alergia, niewydolność i depresja (poza zakrzepicą) to najczęstsze efekty piguł. Tylko to wszystko ładnie brzmi w Polsce, a nie w realiach całkiem prywatnej "opieki" medycznej. Koszty są fajne, o ile sami nie dostajemy rachunku do ręki ;)
    Z autopsji dodam, że wnikliwe badanie się czasem samo w sobie szkodzi zdrowiu (wiem, mało to pedagogiczne), ale mój przypadek na pewno nie jest reprezentatywny :)

    Vesper, to odpoczywaj na całego! Dobry reset nie jest zły ;)

    Maczku, to już całkiem wielki człowiek :) gratuluję!

    Parametry wątrobowe i nerkowej jak najbardziej. Podczas kuracji też powinno się je kontrolować czego lekarze zazwyczaj nie robią. Konsultacja psychologiczna ? Nie widzę takiej potrzeby. Testy alergiczne na każdy składnik ? Tez nie jest konieczne. Wstrząs anafilaktyczny wywołany przez leki może być fatalny w skutkach ale łatwo jest z niego wyprowadzić pacjenta (wiem z własnego doświadczenia bo nie raz lądowałam ze wstrząsem w szpitalu). Taki wstrząs występuje w niewielkim odstępie czasu od podania składnika ,który nas uczula. Można by było podać pierwsze leki w szpitalu pod nadzorem i sprawa załatwiona. Nie ma wstrząsu nie ma zagrożenia. Astma tez nieciekawa ale także szybko występuje. Inne bardzo groźne reakcje alergiczne nie przychodzą mi teraz do głowy. A co do diagnostyki to ja akurat jestem odmiennego zdania , lepiej zapobiegać niż leczyć, a jak leczenie jest konieczne to lepiej to robić wcześniej niż za późno. Jak lekarze nie są winni to tym bardziej firmy produkujące leki. W takim przypadku winni są Ci co te leki dopuścili do produkcji albo jeszcze lepiej - my sami bo niepotrzebnie po nie chodzimy i się prosimy. Nie ma problemu nie ma sprawy. Lepiej się nie bzykać jak się obawia wpadki i tabletki antykoncepcyjne nie będą potrzebne;)



    Edit :
    Emma widzę ,że Zwei już Ci odpowiedziała :) a co do drugiego pytania to w dzisiejszych czasach wszystko może być winne za nasze problemy zdrowotne. Ale równie dobrze jak chodzi o tarczyce może to być chwilowa niedomoga. Stąd podwyższające się tsh aby zmusić do pracy tarczyce by produkowała wystarczająca ilość hormonów(ale niestety nie musi). U mnie było to początkiem hashi.

    Zuu wspaniała wiadomość :)mały - wielki człowieczek :) do stycznia niedużo czasu , więc wytrzymacie z pytongiem a potem będzie co nadrabiać :D



    Witaj bezsenna noco:( nie miałaś mi kiedy tego zrobić tylko dzisiaj ? Tyle pracy jutro przede mną a ja będę jak zombi :/

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 grudnia 2015, 02:13

    Katarzyna87, Maczek lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 grudnia 2015, 04:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Morwa, moim zdaniem lek = możliwość doświadczenia skutków ubocznych. Biorąc pod uwagę realia (długość wizyty lekarskiej, ilość możliwych interakcji, ograniczone możliwości oceny w 100% kondycji danego człowieka itd.), dochodzę do wniosku, że takie idealistyczne podejście raczej nie będzie mieć miejsca i możliwe, że i tak nie zabezpieczy sytuacji, mimo że bardzo chciałabym, żeby miało miejsce i rozwiązwiązywało problem. Dlatego wybieram opcję "chcę być świadomym pacjentem" (jak chyba większość/wszystkie z nas tutaj). Nie oczekuję już od nikogo, że zadba o moje interesy tak mocno, jak ja chciałabym sama o siebie zadbać :(

    Dodatkowo, rozpatrując sprawę w kontekście pozwów i ogromnej odpowiedzialności lekarskiej, boję, że dojdzie kiedyś do absurdu w postaci: nie leczę pacjentów innowacyjnymi lekami, nie operuję trudnych przypadków, nie ryzykuję. Każdy pracownik broni się przed ryzykiem. Z ręką na sercu - też bym się broniła ;)

    W idealnym świecie byłabym już mamą - nie jestem.
    W idealnym świecie po diagnozie powinno być mi łatwiej się leczyć - nie jest.
    Ot, życie.


    PS1 Sorry, ale taki mam dzisiaj niemarzycielski nastrój.

    PS2 A na końcu powinien być kartofel? Czy jak to z tym jest? :)

  • Katarzyna87 Autorytet
    Postów: 4528 6014

    Wysłany: 23 grudnia 2015, 06:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ostatnio mało się udzielam, ale czytam :)

    Morwa znamy wroga, walczymy!!!

    Zuuu wielgachny już Twój mały prywatny człowiek :) czekam na focię!

    Cytrynka zastanawiam sie, jak w uk są robione bety wysyłkowe. Może krew z palca się pobiera jak na badanie cukru?

    Tobie i Aleali życzę bezalkoholowego sylwestra i byście musiały kombinować, co powiedzieć znajomym na pytanie 'ale to ze mną się nie napijesz' :)

    Zwei hoduj jajo. Tylko nie męcz się za bardzo w pracy, bo zbliża się czas, w którym będzie się opłacało.

    Lauda piękna organizacja. U mnie w domu mało świąteczny klimat. Wybywamy do rodziny i nic mam nie robi. Dopiero w wigilię rano będziemy lepić uszka :)

    Co do leków. Mówią "przed użyciem skontaktuj się z lekarzem lub farmaceutą...bla bla" Skoro lekarz coś przepisuje to teoretycznie wie co robi. Jako nastolatka biorąca od roku antyki poszłam do nowego gina po kolejną receptę. Przepisał mi jedno opakowanie tych, które brałam +recepta na badania. Dopiero później dostałam papier na dłuższą kurację. Swoją drogą to był fajny lekarz. Pierwsze pytanie jakie mi zadał to imię mamy. Okazało się, że byłam pierwszym dzieckiem, któremu pomógł przyjść na świat :)

    Bieganie odpuściłam. Mieszkam w nowym miejscu (od roku). Biegać mogę dopiero jak stelaż do pytonga wróci z pracy (czyt. po 18:00). Na osiedlu ciemno jak w dupie. Na razie szybciej spacerujemy z małą i byłam na zumbie :)
    Zwei jaki najlepszy stanik sportowy kupić? Moje balonbubsy skaczą jakby żyły we własnym świecie. Mam zwykły sportowy z gatty. Trochę trzyma, ale chyba za mało. Mój Ty prywatny trenerze <3

    Koniec :)

    Edit. Literówki

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 grudnia 2015, 06:07

    Maczek, Morwa lubią tę wiadomość

    ex2bg7rf9gca70kb.png
    f2wljw4z5xlc2pyj.png
  • zwei_kresken Autorytet
    Postów: 4338 5103

    Wysłany: 23 grudnia 2015, 06:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Impresja- zaczynałam brać antyki w czasach, gdy nie było jeszcze internetu, tzn był, ale w Polsce tylko na uczelniach technicznych plus ten dostępny dla wąskiej grupy bogatych modemowców, bo to było kilka lat przed magicznym internetowo 1999 rokiem, a ja byłam wtedy jeszcze w środku liceum- moja cała wiedza medyczna to było ufanie lekarzowi i artykuły w naprawdę świetnym wtedy "Twoim Stylu". Byłam świadomym pacjentem na tyle, na ile było to możliwe prawie 20 lat temu. Z "Twojego Stylu" dowiedziałam się, że powinnam badać wątrobę łykając te leki. Robiłam sobie od tamtego czasu podstawowe parametry wątrobowe sama, raz na kilkanaście miesięcy, na początku płacąc w przychodni rejonowej za nie z własnej kieszeni/kieszeni rodziców. Potem nadszedł czas prywatnych labów. U pierwszego gina dostałam Diane35 i brałam półtora roku [na uregulowanie okresu i problemy z cerą i włosami] mimo że ten lek powinien być stosowany 3 miesiące, bo bardzo wali w wątrobę. Lekarce po kilku wizytach powiedziałam, że czytałam w owym Twoim Stylu artykuł o PCOS i że może to stąd wszystkie moje problemy i co o tym myśli. Zostałam opierniczona za wymądrzanie się, nafaszerowana dodatkowymi lekami, w tym sterydami, po których mój stan się tylko pogorszył, więc odstawiłam wszystko i miałam 3 okresy w roku oraz całą resztę objawów. Po 7 latach u innego lekarza okazało się, że PCOS mam, ale ponownie antykoncepcję dostałam po krótkim wywiadzie czy są w rodzinie udary w młodym wieku i czy mama ma żylaki. W młodym wieku nie, na udary padają u mnie wszyscy po 70tce, tak późno pewnie, bo wszyscy codziennie łykają aspirynkę, niby na serce, pewnie nawet nie wiedzą, że pomaga im na coś innego... A żylaki miała babcia i wszystkie jej siostry, a najwięcej podobno cech dziedziczymy po dziadkach. Także hmmm- mam żal do moich dwóch pierwszych lekarzy, kolejni tylko nieświadomie za nimi człapali po wydeptanych śladach.
    Zawsze czytam ulotki leków, z powodu moich alergii głównie, ale szesnastoletna dziewczyna bez odpowiednich podstaw medycznych nie jest w stanie sama wszystkiego ocenić. Jeśli lek ma jej pomóc na jej dolegliwości, to czyta ulotkę i ufa lekarzowi, że zakrzepicą u tak bliskiej rodziny jak dziadkowie, nie jest czynnikiem ryzyka. A każde drążenie tematu i dociekliwość to wg. lekarza wymądrzanie się.

    hashi, pcos, hiperinsulinemia, insulinooporność, trombofilia, 3 x biochemiczna
    pQUlp1.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 grudnia 2015, 06:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zwei, jakbym o sobie czytala :D maturę miałam w 2002 a gg odkryłam na studiach. Do pracowni na polibudzie chodziło się wysyłać smsy z bramki ;)
    U pierwszego gina dostałam DIANE35 i brałam ze 4 lata, potem całą masę innych.
    To były takie czasy, od żłobka lecialam na antybiotykach "bo byłam chorowita", jak zmądrzałam, to od czasu mniej wiecej połowy studiów nie wzięłam żadnego niepotrzebnego antybiotyku, a od 5 lat chyba już żadnego.
    a co do drążenia tematu - ja to do dzis boję sie spytać lekarza o cokolwiek. Ostatnio jak na usg pani dr widziała dwa jajeczka i jedno pęknięte, dała mi skierowanie na cztery markery nowotworowe, bo ona nie była pewna, czy to jedno to jest pękniete jajeczko, czy nowotworek. Spytałam, czy nie prosciej zbadac progesteron - usłyszałam, ze nie ma takiej potrzeby, jak nie mam raka to zbadamy progesteron.
    PS. conajmniej jedno z tych dwóch wówczas niepękniętych jajek pękło na tyle skutecznie, że dzis idę na powtórkę bety. Jednak ja nie wierzę w żadna wielokrotną w jednym cyklu owulację, niestety nie dowiem sie co to było, markery wyszły ok.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 grudnia 2015, 07:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak jest chyba w każdej profesji - na multum średnich lekarzy przypada kilku beznadziejnych i kilku bardzo dobrych. Klasycznie trafiałam najczęściej na średniaków, ale mam w historii też beznadziejnych (w efekcie histeroskopię w wieku 18 lat, żeby doktorek sobie poćwiczył) i naprawdę dobrych (w efekcie u jednego prze-diagnozowanie za 1000zł/m-c, a u drugiego zdrowy rozsądek zakończony stałą opieką). Pozostaje chyba jedynie szukać odpowiedniego dla siebie lekarza, bo o takiego nie jest łatwo. A powinno. Niestety.

    Jak w końcu z małego miasta trafiłam do ginekologa z Katowic, to był odwrót o 180 stopni. Nagle po latach żonglowania pigułkami anty (przecibólowo, sic!) bez jakichkolwiek badań z krwi, lekarz oświadczył, że nie przepisze mi niczego bez badań krzepliwości, prób wątrobowych, d-dimerów, p/c antykardiolipinowych, Ca-125 i... bez laparoskopii wykluczającej endometriozę i żylaki miednicy. I tutaj taka ironia losu, bo laparoskopia mój stan bardzo pogorszyła (endometrioza), a wyniki zawsze mam piękne, więc dostałam później progestageny, które mnie zmasakrowały. Mimo dowodów na to, że lekarz chciał dobrze i sprawdził co powinien, regularnie po jakichkolwiek antykach mam objawy mikroudarowe. A ja chodzę po recepty na jedyny lek przeciwbólowy, który na mnie działa, mimo że każdy mój lekarz próbuje usilnie odwieść mnie od brania go w trosce o moje nerki i wątrobę.

    Każdy patrzy przez pryzmat własnych doświadczeń, to normalne.
    Ja dodatkowo patrzę też przez pryzmat miejsca teraz.
    Ale zawsze podkreślam, że to nie jest reprezentatywne.
    Mój przypadek po prostu odbiega od schematu. Jednak nauczył mnie tego samego, co Was pewnie, że chyba jedyna metoda, to zmiana lekarza i bogatsza własna wiedza, poparta intuicją. Tak nie powinno być. Ale jest...

    PS Pomijając endometriozę, moja historia liczy ponad 10 skopii i ponad 10 tomografii, mniejszych testów nie jestem w stanie zliczyć.

  • aleala Autorytet
    Postów: 3091 3524

    Wysłany: 23 grudnia 2015, 07:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiedźmy, poniewż na luksusowym facelle wysikałam cień ( mniej wiecej taki jak ostatnio z tą różnicą, że wylazł odrazu ) to poszłam se krwi upuścić. Wynik chabety w okolicach godziny 14. Miłego dnia ;*

    Marta.83, lauda., marzusiax, Maczek, Yousee, ciri22, WiedźmaMaKota, Katarzyna87, kattalinna, Morwa, Emma80, zwei_kresken, myshka84, Blondik, emaj lubią tę wiadomość

    PCOS, hiperinsulinemia, insulinoopornosc, wada serca zabraniajaca przyjmowania hormonow...
    Los daje więcej niż śmiemy wymarzyć
    f2w3skjoz11z0g13.png
    Po 3 latach wreszcie mogę Cię utulić
    3i49p07wdwr2kg3x.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 grudnia 2015, 08:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aleala wrote:
    Wiedźmy, poniewż na luksusowym facelle wysikałam cień ( mniej wiecej taki jak ostatnio z tą różnicą, że wylazł odrazu ) to poszłam se krwi upuścić. Wynik chabety w okolicach godziny 14. Miłego dnia ;*
    To kciuki trzymam.
    Jestem skłonna nie strzelać focha za brak sików jednoznacznie kreskowych, jeśli chabeta będzie pozytywna ;) Bo wierzę, że będzie :)

    Ale mi potrzeba cudów świątecznych!
    Może Ala przyniesie kolejny :)

    Marta.83, gratuluję! :D
    Tym bardziej, że Ty chyba też z endo?
    Fajnie, że komuś udaje się, mimo tego ciulstwa.

  • ktosiowa Autorytet
    Postów: 1878 1573

    Wysłany: 23 grudnia 2015, 08:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aleala wrote:
    Wiedźmy, poniewż na luksusowym facelle wysikałam cień ( mniej wiecej taki jak ostatnio z tą różnicą, że wylazł odrazu ) to poszłam se krwi upuścić. Wynik chabety w okolicach godziny 14. Miłego dnia ;*
    Nareszcie! :D
    Edit: kciuki zaciskam!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 grudnia 2015, 08:03

    2r7Ip1.png

    jVVIp2.png
‹‹ 1410 1411 1412 1413 1414 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

"Nie mogę zajść w drugą ciążę" - czym jest niepłodność wtórna?

Gdy wspomnienia z porodu zaczną blednąć, a pierworodny synek lub córeczka wyrosną z etapu pieluch i kaszek, pojawienie się myśli o dalszym powiększeniu rodziny najprawdopodobniej będzie tylko kwestią czasu. Niestety, nie każdej kobiecie udaje się zajść w ciążę po raz drugi. Dlaczego tak się dzieje? Czym jest niepłodność wtórna i jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciąża pozamaciczna - czym jest i jakie są objawy ciąży pozamacicznej?

Ciąża pozamaciczna (ektopowa) zdarza się raz na 90-100 przypadków ciąży. Jest to ciąża, która zamiast w macicy rozwija się poza nią. Objawy ciąży pozamacicznej nie są jednoznaczne. Trudno ją czasem rozpoznać, bo na początku objawy są podobne do ciąży o prawidłowym przebiegu. Na późniejszym etapie pojawia się ból podbrzusza, krwawienie oraz brak prawidłowego przyrostu hormonu hCG. 

CZYTAJ WIĘCEJ