Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
ciri22 wrote:Oj Zwei widze ze mamy podobne zdanie w tym temacie... I lubie bo popieram...
Albo podobne doświadczenia.
Bo tak jak mówiłam, możemy sobie teoretyzować, a potem przychodzi życie i bach!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia 2016, 18:25
-
W temacie aborcji powiem tylko tyle, każde dziecko zasługuje na to, żeby je godnie powitać na świecie i godnie pożegnać. Aborcja nie mieści mi się w głowie. Kim my jesteśmy żeby decydować o czyims istnieniu. Ja nigdy nie usunelabym ciąży. Każde dziecko trzeba kochać i uznać za dar od boga. A chore kochać jeszcze mocniej.
kattalinna, Yousee lubią tę wiadomość
-
Blondik wrote:W temacie aborcji powiem tylko tyle, każde dziecko zasługuje na to, żeby je godnie powitać na świecie i godnie pożegnać. Aborcja nie mieści mi się w głowie. Kim my jesteśmy żeby decydować o czyims istnieniu. Ja nigdy nie usunelabym ciąży. Każde dziecko trzeba kochać i uznać za dar od boga. A chore kochać jeszcze mocniej.
mam w rodzinie dwójkę chorych dzieci...przepraszam jedno 'dziecko' ma już 24 lata. Nie porusza się, nie widzi prawie. Jest roślinką. Nawet się nie uśmiecha. Moja ciocia codziennie od rana aż po samą noc siedzi z nim... Nie wychodzi, nie ma życia towarzyskiego. Nikt nie chce się nim zająć nawet na 2 godzinki jakby chciała wyjść. Między ludzi też nie wyjdzie bo od razu szepty itd, takie społeczeństwo. Chodzi mi podsumowując, że ona też ma już swoje lata i nie wiadomo ile jeszcze będzie żyć. Co dalej ? co z nim ? .Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia 2016, 19:02
-
MałaMaja93 wrote:mam w rodzinie dwójkę chorych dzieci...przepraszam jedno 'dziecko' ma już 24 lata. Nie porusza się, nie widzi prawie. Jest roślinką. Nawet się nie uśmiecha. Moja ciocia codziennie od rana aż po samą noc siedzi z nim... Nie wychodzi, nie ma życia towarzyskiego. Nikt nie chce się nim zająć nawet na 2 godzinki jakby chciała wyjść. Między ludzi też nie wyjdzie bo od razu szepty itd, takie społeczeństwo. Chodzi mi podsumowując, że ona też ma już swoje lata i nie wiadomo ile jeszcze będzie żyć. Co dalej ? co z nim ? .
To mnie właśnie stresuje jak sobie pomyślę o tym, jakie mam wysokie prawdopodobieństwo urodzenia dziecka z trisomią 21 chromosomu. Wiem, że te dzieci są niezwykle pogodne, że niesamowicie odczuwają radość i że ich życie jest na swój sposób pełne. Więc pewnie raczej z tego powodu nie usunęłabym ciąży. Ale co będzie potem? Co będzie gdy umrzemy? Ani nie mam bliskiej rodziny, ani nie wyobrażam sobie "zapisywać" komuś dziecka. Więc Blondik, z jednej strony jest to, co piszesz- że kim jesteśmy żeby decydować o czyimś życiu, a z drugiej strony co z odpowiedzialnością za życie drugiej istoty? Póki żyję, będę dbać. Co będzie jak umrę? Albo sama zachoruję, jak ta bliska mi osoba, o której pisałam wcześniej i sama będę potrzebować pomocy? Owszem- umrę, zostawię niepełnosprawne dziecko i już nie będę odczuwać wyrzutów sumienia, ale to raczej nie jest rozwiązanie tej sytuacji. Chorymi dziećmi opiekują się najczęściej samotne matki, bo ojcu łatwiej jest odejść gdy życie zaczyna go przerastać, te kobiety nie mogą pracować zawodowo, nie mają więc potem emerytury. Straszna wizja, nie mieć na emeryturze co do garnka włożyć sobie i dziecku. I nie, nie jestem w stanie uciąć sobię ręki, że Małż będzie przy mnie trwał w takiej sytuacji, bo tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono.
Ech, życie mogłoby być nieco prostsze, nie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia 2016, 19:33
MałaMaja93, ciri22 lubią tę wiadomość
-
Też jestem za eutanazją, chętnie bym podpisała oświadczenie ,że w razie wu mają mnie odłączyć , bo tak będzie "prościej" dla mnie i dla bliskich mi osób. Cholernie boję się śmierci, na którą nie mamy większego wpływu , bo jest nieunikniona. Jak miałabym możliwość zdecydowania o niej to chciałabym aby tak właśnie było. Aby mnie sztucznie nie podtrzymywano. Jakby chodziło o mojego męża ,czy dzieci to pewnikiem łudziłabym się do końca postępując mega samolubne ale to nie zawsze ma sens , takie przedłużanie mojego i czyjegoś cierpienia.
ciri22 lubi tę wiadomość
-
Powiem Wam że i tak mamy lepiej, bo mogę powiedzieć Małżowi, że ma mnie odłączyć, że ma mnie skremować, że chcę zwykły polny kamień z grawerem zamiast wypasionych marmurów albo miejsce w ścianie, i co by rodzina nie mówiła, on to spełni. A takie osoby jak moje przyjaciółki- lesbijki nie mają nawet szans na zachowanie wspólnie zebranego majątku, na odziedziczenie po sobie mieszkania z kredytem, na to, żeby jedna spełniła ostatnią wolę drugiej, nawet na informację o stanie zdrowia, bo w świetle prawa nie są rodziną. Testament jest, ale rodzina go pewnie podważy, choćby na przekór, z powodu wielkiego zawodu, jaki sprawiły im córki okazując się pedałkami, którymi nie można się nawet pochwalić sąsiadce. Jak tu się chwalić córką, ktora przedkłada inną kobietę ponad pytonga?
Edit: Wiem, mam pomysł na najłagodniejsze odjejście od tematu bez zbytniej jego zmiany
Zaraz wlepię Wam najkoszmarniejsze nagrobki świata, czyli moja anty-lista ostatnich życzeń dla Małża
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia 2016, 20:31
ciri22 lubi tę wiadomość
-
No to i ja dorzucę swoje dwa grosze
Jestem za wolnością wyboru. Pozwólmy każdej zadecydować. Mam tylko nadzieję że jako społeczeństwo dorośliśmy na tyle by szanować wybory innych jakiekolwiek by nie były
ciri22, Morwa lubią tę wiadomość
"Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód" P. Coelho -
nick nieaktualny
-
Ten pierwszy jest super hahah zawsze na cmentarzu można się napić za przyszłe życie i zdrowie tej osoby ,która tam spoczywa
Edit : pokazałam mężowi ten pierwszy to stwierdził ,że chce taki i ze już teraz powie przyjaciołom, że na zawsze chce z nimi pić i że jak umrze to wszystkie kolejne imprezy mają być "u niego" na cmentarzu :pWiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia 2016, 20:24
ciri22, lauda. lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHahah dobre dobre
. Tez mi sie podoba
w koncu na cmentarzu moznw wiele ciekawych ludzi poznac (moja babcia poznala tam 2 z 3 mezow) to zawsze lepsze miejsce na schadzki
Edit; a ja musze swoj stelaz do pytonga pochwalic od tygodnia robi obiadki! I mnie rozpieszcza i moge sie poobijac jesli chodzi o domowe obowiazki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia 2016, 20:32
Morwa, Katarzyna87 lubią tę wiadomość
-
Morwa wrote:Ten pierwszy jest super hahah zawsze na cmentarzu można się napić za przyszłe życie i zdrowie tej osoby ,która tam spoczywa
Edit : pokazałam mężowi ten pierwszy to stwierdził ,że chce taki i ze już teraz powie przyjaciołom, że na zawsze chce z nimi pić i że jak umrze to wszystkie kolejne imprezy mają być "u niego" na cmentarzu :p
Te marmurowe "skórzane" sofy to majstersztyk kamieniarstwa
-
Romowie piją wódkę na cmentarzu. Mają zawsze najpiekniejsze i najpiękniej ubrane pomniki na 1 listopada. Na pomniku zmarłego stoi kieliszek a reszta pije przy nim, rozmawiajac, śmiejąc się. Ciekawa kultura
W moich okolicach z romami jest problem, ale to jak obchodzą wszystkich świętych - niesamowite
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
zwei_kresken wrote:Te marmurowe "skórzane" sofy to majstersztyk kamieniarstwa
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia 2016, 20:54
ciri22 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymarzusiax wrote:Romowie piją wódkę na cmentarzu. Mają zawsze najpiekniejsze i najpiękniej ubrane pomniki na 1 listopada. Na pomniku zmarłego stoi kieliszek a reszta pije przy nim, rozmawiajac, śmiejąc się. Ciekawa kultura
W moich okolicach z romami jest problem, ale to jak obchodzą wszystkich świętych - niesamowite
Morwa lubi tę wiadomość
-
Mi jest obojętne jak pogrzeb. Ale chce być skremowana i ma byc tylko tabliczka tak jak na wojskowych amerykańskich cmentarzach. I potem żadnych zniczy.
Morwa, ciri22 lubią tę wiadomość
-
Baronowa_83 wrote:Mi jest obojętne jak pogrzeb. Ale chce być skremowana i ma byc tylko tabliczka tak jak na wojskowych amerykańskich cmentarzach. I potem żadnych zniczy.
-
nick nieaktualny