Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
Cytrynka_ wrote:Maczku drugich wiedzm nie znajdziesz. Nie ma po co szukac nawet.
A na fiolecie to kiedyś przypadkiem tam wpadlam i widzialam panike i rozdrabnianie wszystkiego na czynniki pierwsze.
Och, to to ja wiemNawet nie próbuję. Po prostu czasem potrzebuję się zapytać o jakąś pierdołę, nie chcę zadzieciowywać tu wątku, wiedźmy-Matki słusznie zajęte dziećmi nie zawsze mają czas odpisać na priv a wśród znajomych to ja pierwsza się rozmnażam, więc pozostaje mi mama, która ostatnie dziecko urodziła już kilkanaście lat temu i nie wszystko pamięta. Toteż rozważałam gdzieś się dodatkowo przytulić na fiolecie, ale nie... Nie mogę, nie ogarniam, mam nadzieję, że nigdy nie wyhoduję sobie takiego OZMu i poziomu panikowania.
Cytrynka_ wrote:
I nasuwa sie pytanie. Jak ktos kto nie ma dzieci jest nagle ekspertem w sprawach macierzynstwa i wszyscy biora go za guru?
Ja wiem ze forum i internety moga Ci powiedziec wszystko. Ale zeby od razu guru z siebie robic?
Ktoa tam dobrze napisal. Dziewczyna ma problemy z wlasna wartością i takie "zabawy" ja dowartosciowuja.
Tylko czy nie lepiej isc do psychologa?
Oj tam, wystarczyło, że pisała przekonująco, wynajdując sobie info w googlach, a kobiety szybko mogły podłapać temat, bo przecież wiele przedstawicielek naszej "słabej płci" wiecznie ma tendencję do doszukiwania się, że coś z nimi nie tak i są jakieś "nie dosyć" oraz porównywania się z innymi, jak to tym innym lepiej.
Czy nie ma dzieci, nie wiadomo. Przecież nic nie wiadomo o tym człowieku, łącznie z jego wiekiem, czy poczuciem wartości. A może to 50-letni Roman, któremu się nudziło, bo siedzi na rencie i sobie znalazł specyficzną rozrywkę? Albo 15-latka z zacięciem aktorsko-literackim. Albo skrzywiony socjolog, robiący na własne potrzeby eksperyment.
A może ktoś ma za słabego kompa, a lubi Simsy, więc sobie skombinował wersję tekstową w czasie rzeczywistymodrobinacheci lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHeh, rozwalił mnie tekst, że jedna z tych mamusiek kupiła conversy swojemu dziecku, bo pozazdrościła tamtej, a inna zerżneła parę innych drobiazgów. Mnie to przypomina podstawówkę. I ściśle wiąże się z brakiem własnych pomysłów, osobowości, a idąc dalej - życia. Takie nieco to smutne.
Edit: literówkiWiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2016, 17:52
Morwa, ciri22, Maczek, pepsunieczka, kattalinna lubią tę wiadomość
-
Ala zaciskaj nogi i trzymaj fasola. Mam nadzieję, że będzie dobrze.
Co do Flakonik to ją z jednej strony jestem przerażona, co trzeba mieć w głowie, żeby przez rok(!) udawać zupełnie inne życie? A z drugiej strony mam polewke bo dziewietnastolatka zrobiła w wuja pół forum!!!
Edit: cytrynka dzięki za cynk.
A jeszcze jedno, chyba dziś znalazłam pierwszy ząbek u Hani. Matka Wiedźma, ojciec Diabeł a córka Wampir bo to dolną trójkaWiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2016, 17:57
ciri22, Maczek, Morwa, pepsunieczka, Impresja, Yousee, Katarzyna87 lubią tę wiadomość
Robimy drugiego Dziedzica
-
nick nieaktualnyImpresja wrote:Heh, rozwalił mnie tekst, że jedna z tych mamusiek kupiła conversy swojemu dziecku, bo pozazdrościła tamtej, a inna zerżneła parę innych drobiazgów. Mnie to przypomina podstawówkę. I ściśle wiąże się z brakiem własnych pomysłów, osobowości, a idąc dalej - życia. Takie nieco to smutne.
Edit: literówki -
Impresja wrote:Heh, rozwalił mnie tekst, że jedna z tych mamusiek kupiła conversy swojemu dziecku, bo pozazdrościła tamtej, a inna zerżneła parę innych drobiazgów. Mnie to przypomina podstawówkę. I ściśle wiąże się z brakiem własnych pomysłów, osobowości, a idąc dalej - życia. Takie nieco to smutne.
Edit: literówki
Czekam na wyznania w brukowcach: Synku, przepraszam że dałam Ci na imię Blacimir, chciałam być taka jak Zwei!
Swoją drogą blogerki biorą ciężką kasę za pokazywanie na blogach parentingowych co noszą ich dzieci, a ta flakonik za darmo nabijała kabzę ConversowiMaczek, ciri22, Impresja, Yousee, Katarzyna87, WiedźmaMaKota lubią tę wiadomość
-
Ala, mam nadzieję, że już sytuacja opanowana. Serduszko bije to najważniejsze.
Ja lubię fiolet, październikowy wątek i grupa na fb są bardzo fajne.bywają też paniki i gadanie o głupotach, ale laski są bardzo sympatyczne, wymiana doświadczeń na bieżąco:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2016, 18:04
WiedźmaMaKota lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTutaj wszyscy wszystkie wątki widzą - już się info rozeszło, że o innym wątku tutaj napisałam
Monitoring forumowy działa
Trzeba mieć z tyłu głowy, że tak jest.
I nie płakać, jak ktoś nam przywali, bazując na naszych własnych wypocinach.
Publicznie się wywnętrzasz = godzisz się na krytykę słuchaczy. A ich nie wybierasz.
Czasem dobry taki feedback.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Impresja wrote:
Z innej beczki: ale mam porypane sny na naltreksonie O.O
No bywaAle mi to przyszlo falą na początku, a potem przeszło. Co Ci się śniło?
Ciri, do mnie ostatnio JaKup zagląda raz na 2-3 dni, mogę wziąć kilka, żeby tak był raz dziennie.
-
nick nieaktualny
-
zwei_kresken wrote:Ala, trzymaj się Wiedźmo!
Z powodu niedoczasu przeczytałam ze trzy strony grudniówek i rozumiem, że to źle że laska się pod kogoś podszywała. Ale tam są pretensje o to, że któraś zasuwała że szmatą całymi godzinami albo awanturowała się z mężem, żeby go ustawić odpowiednio, bo chciała mieć takie idealne życie jak jakiś flakonikAwantury i porządek w domu z powodu laski z internetów! Nosz to mnie rozwala. Gdzie te kobity mają mózgi?
Spadaaaaj mała!
Ja się z mężem awanturowałam, bo chciałam osiem seksów jak jakaś Zwei...
Jak nadrobię o co kaman, to kliknę.
Aluniu, trzymaj siebie i fasolina! -
nick nieaktualnyMaczku, ciężko spamiętać, bo całą noc sen za snem.
Dzisiaj pamiętam, że po lesie ganiałam i co chwilę spoglądałam z jakiegoś wzgórza. Wrażenia mało fajne, bo normalnie czułam ten lęk wysokości
Kilka dni temu śnił mi się nowy odcinek mojego serialuMuszę sprawdzić, bo może faktycznie coś wyszło.
Najgorszy sen, jaki miałam, to przed wyjazdem. Śniło mi się, że coś czerwonego ze mnie wyleciało, a jak spojrzałam w dół, to nagle ożyło (jak jakiś nietoperz) i zaczęło mnie atakować. Obudziłam się z wrzaskiem. Kilka dni później wyszła biochemiczna.
Nie umiem na tym spać. Ale pomaga na inne sprawy -
lauda. wrote:Spadaaaaj mała!
Ja się z mężem awanturowałam, bo chciałam osiem seksów jak jakaś Zwei...
Matko, w ostatnich cyklach to ja sama się ze sobą chciałam awanturować, żeby mieć więcej seksów jak Zwei, ale w tym cyklu idzie jak za dawnych dobrych czasówWiecie że my zaciążamy tylko przy dwóch seksach dziennie. Codziennie
Chyba dopiero w tym cyklu hormony wróciły do normy, bo ciągle mi się chce, Małż zażądał Androvitu, bo boi się, że nie podoła.
Ale oczywiście tak naprawdę jestem dziewicą
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny