Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKatta, jak cukier nie spada nawet kilka godzin po posiłku, to może to być cukrzyca.
http://www.cukrzyca-terapia.pl/prezentacje/152-jakie-znaczenie-ma-regulacja-cukrow-po-posikach-ppg -
Impresja wrote:Katta, jak cukier nie spada nawet kilka godzin po posiłku, to może to być cukrzyca.
http://www.cukrzyca-terapia.pl/prezentacje/152-jakie-znaczenie-ma-regulacja-cukrow-po-posikach-ppg -
kattalinna wrote:Koleżanki drogie remontowe
skoro już przymierzamy się z mężem do zrobienia porządku z naszymi obrzydliwymi ścianami to zanim pojedziemy do sklepu, może polecicie jakiś produkt? Jak wspomniałam wcześniej, będziemy robili gładź z tych bez szpachlowania, co to się na mokro równa. Na razie jestem nastawiona na cekol finisz f16. Jakieś rady, opinie?
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
My kładziemy coś podobnego to się zwie multifinish ale wg mnie lepszą gładź szpachlowa jeśli ktoś niedoświadczony, z tego względu, że w razie krzywizn i błędów łatwiej to naprawić a te na mokro... Trzeba po prostu równo położyć.Robimy drugiego Dziedzica
-
Mogło się duszno zrobić, albo coś z ciśnieniem, albo ciazunia
Swoją drogą... Mi kiedyś skoczył cukier. Tylko raz, ale porządnie - na ponad 200. Czułam, jakbymi się wszystko trzęsło w środku i jakbym miała w każdej chwili zemdleć. Potem powoli schodziło razem z poziomem glukozy.
A ten... Zawsze mogło się też coś porobić z glukometrem.
Jeśli masz płyn kontrolny, to sprawdź go. A jak nie, to złap i pokłuj kogoś zdrowego. Jeśli mu wyjdą głupoty, bo to wiadomo. Jak mi się psuł glukometr, to połapałam się po tym, że pokazał mi wysoooki wynik, piec minut później bardzo niski, potem znów wysoki, itd... A ja w tym czasie siedziałam i nic mi nie było, więc skoki o 100 jednostek w górę i dół w odstępach kilkuminutowych zwaliłam na uszkodzenie sprzętu. Nowy tak już nie robiłkattalinna lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKatta, możesz mieć podobnie jak u mnie.
Zawsze miałam tendencję do hipoglikemii.
Moja mama i babcia mają cukrzycę typu 2.
Ponoć hipoglikemia czasem jest pierwszym stopniem do cukrzycy.
I faktycznie, jak zaczęłam sobie folgować z owocami, to wpadłam od razu w stan przedcukrzycowy. Po posiłku cukier nie spadał mi do odpowiedniego poziomu.
A ostatnio jestem bardzo senna po posiłkach, więc sytuacja mogła się pogorszyć
Czeka mnie więc zakup glukometru.
A druga sprawa, to taka, że możesz mieć objawy hipoglikemii nawet przy cukrze powyżej 100, jeśli bardzo szybko spadał. I tak też miewałam, właśnie wtedy, kiedy wpadłam w stan przedcukrzycowy. -
Maczek wrote:Mogło się duszno zrobić, albo coś z ciśnieniem, albo ciazunia
Swoją drogą... Mi kiedyś skoczył cukier. Tylko raz, ale porządnie - na ponad 200. Czułam, jakbymi się wszystko trzęsło w środku i jakbym miała w każdej chwili zemdleć. Potem powoli schodziło razem z poziomem glukozy.
A ten... Zawsze mogło się też coś porobić z glukometrem.
Jeśli masz płyn kontrolny, to sprawdź go. A jak nie, to złap i pokłuj kogoś zdrowego. Jeśli mu wyjdą głupoty, bo to wiadomo. Jak mi się psuł glukometr, to połapałam się po tym, że pokazał mi wysoooki wynik, piec minut później bardzo niski, potem znów wysoki, itd... A ja w tym czasie siedziałam i nic mi nie było, więc skoki o 100 jednostek w górę i dół w odstępach kilkuminutowych zwaliłam na uszkodzenie sprzętu. Nowy tak już nie robił)
Dzięki dziewczyny, będę sprawdzać i sprzęt i siebie
Impra, właśnie sobie uświadomiłam, że wczoraj byliśmy u znajomych, a tam kolacja i wszystko czego nie wolno: ryż, ziemniaki, owoce, marchewka, pita... Niby ilości niewielkie ale dla mnie chyba jednak zbyt duże, szczególnie że ostatnio pilnowałam diety... No i jak tu chodzić w gości?
-
Geny, cudna rzecz, nie?
u mnie cukrzyca typu 2 idzie po linii babci i ojca, a ja mam IO i nadzieję, że na tym poprzestanę.
Chociaż ostatnio grzeszęjem cukier w różnych rzeczach zdecydowanie za często, sporo owocow i nawet białą mąkę, makaron i ryż. Póki co próby opanowania się spełzają na niczym.
A dawki mety coraz mniejsze.
Stoczyłam się
I o matko, zjadłabym lody...
-
nick nieaktualnyPowiem brutalnie: ugotowałam ewentualnego fasola.
Gorączka drugi dzień nie odpuszcza. Jestem wrakiem.
I mam już piękne bakteryjne zapalenie oskrzeli.
To się nadaje na antybiotyk
Maczku, no genów nie oszukasz.
A ja bym po mamie więcej LwD wolała jednak dostać
Heh, nawet skala na moim wykresie zbzikowała od tej gorączki.
Edit: literówkiWiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2016, 20:46
-
nick nieaktualnyMam antybiotyki ze sobą. Zrobiłam sobie zapas z Pl.
Tylko mam 4 dni do Ridża i w takiej sytuacji zawsze przezornie betę robiłam.
Moja lekarka też zawsze kazała sprawdzać krew, zanim wezmę antybiotyk.
Dodatkowo powinnam zrobić morfologię, ob i crp. Kicha straszna.
Edit: robię okłady i wcinam na siłę cytrusy, bo wychładzają organizm niby.
Poszłabym pod chłodny prysznic, ale nie mam siłyWiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2016, 20:52
-
nick nieaktualny
-
Impresja wrote:Powiem brutalnie: ugotowałam ewentualnego fasola.
Gorączka drugi dzień nie odpuszcza. Jestem wrakiem.
I mam już piękne bakteryjne zapalenie oskrzeli.
To się nadaje na antybiotyk
Maczku, no genów nie oszukasz.
A ja bym po mamie więcej LwD wolała jednak dostać
Heh, nawet skala na moim wykresie zbzikowała od tej gorączki.
Edit: literówki
Moja mama ma cukrzycę typu 2. Moja diagnostyka w tym kierunku wyglądała mniej więcej tak: jest pani szczupła.
Brawo służba zdrowia! Najlepszy komentarz ever: https://m.youtube.com/watch?v=5jTZU2pVZtI
Impra! Trzymaj sięMaczek lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJakieś 2h temu zaczęłam się masakrycznie pocić. W końcu.
Przebierałam się teraz dwa razy, bo piżamę wykręcać można.
Zmierzyłam znowu temperaturę. I jest! Spadło!
Jednak Ibuprom lepszy.
Edit: Ojejku, okłady na czole od wczoraj miałam, non stop, łącznie z nocą. A dopiero teraz puściło. Jakby mi teraz nie spadło to bym się do wanny wpakowała, bo słabo to wyglądało.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2016, 21:05
kattalinna, Maczek lubią tę wiadomość