Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
Impresja wrote:Migdały na zgagę nie pomagają?
Bo jako anty-mlekowa mleka nie polecam
Baronowa, planujesz szybki powrót do pracy po porodzie?
Mnie zadziwia jak kobiety tutaj funkcjonują.
Mają 8 tyg płatnego urlopu zdrowotnego, a w sumie mogą wziąć NAWET 12 tyg, ale 4 pozostałe są bezpłatne Dlatego siedzą w pracy do dnia porodu, żeby urlop przeznaczyć na dziecko, a nie na ciążę. Moja europejska głowa tego nie ogarnia
nie planuję szybkiego powrotu. Rok na pewno. Zobaczymy jak z kasą będzie. Może dłużej.
nie mam parcia do pracy i świat się nie zawali. A babcia mi wszystkiego nie opowie co wnuk wymyślił nowegoImpresja lubi tę wiadomość
-
Baronowa_83 wrote:ooo a propos soków
polecacie jakąś ślimakową wyciskarkę. Bo mąż rzucił, ze mi kupi zamiast piersionka
Chociaz i blyskotek nie szczedzi. Ale tylko gdy ma mozliwosc zeby od niego z kraju przywiesc. -
Wyciskarką sprawi mi duuuuzo większa przyjemność
Impresja, Cytrynka_, ciri22, Maczek, kattalinna lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBaronowa_83 wrote:też chciałam sobie jeszcze pracować, ale szpital mnie przekonał
nie planuję szybkiego powrotu. Rok na pewno. Zobaczymy jak z kasą będzie. Może dłużej.
nie mam parcia do pracy i świat się nie zawali. A babcia mi wszystkiego nie opowie co wnuk wymyślił nowego
Tutaj wszystko jest płatne, od żłobka po przedszkole, ceny kosmiczne, opiekunka też tania nie jest, więc wybór jakby prosty - po co wydawać pensję na opiekę i tracić wspomnienia, kiedy pozostanie w domu kosztuje tyle samo
Żebym tylko miała takie problemy, marzenie
Jak to teraz jest?
Moja sis ma syna w tym samym wieku, co Twój i u nich próbują wyprowadzić ten rocznik z przedszkola. Zaproponowali dla chętnych utworzenie zerówki w szkole, bo przez przestój nauczyciele pracy nie mają, a w przedszkolu nie ma ani jednego miejsca dla chętnych od września. Chaos totalny. -
nick nieaktualny
-
My posylamy do szkoły. Tadek jako jedyny z grupy idzie. Wszyscy zostawiają. Chaos koszmarny
-
Do 1 klasy.
On z czytaniem i liczeniem jest hen hen do przodu. I by się nudzil w zerówce. Musi troche społecznych rzeczy nadgonić. Zwłaszcza ze teraz ma mega jazdy przez moja ciaze. Ale jak mnie nie ma w pobliżu to podobno praca w grupie i zachowanie jest ok.Impresja, Cytrynka_, pepsunieczka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCytryna, problem jest w chaosie, bo do samego końca nie wiesz, gdzie Twoje dziecko wyląduje. Moja siostra chce do zerówki syna zapisać, ale tylko 8 osób się zgłosiło, reszta właśnie w przedszkolu dalej chce dzieci trzymać. Z tego powodu w szkole może nigdy zerówka nie powstać, bo za mało chętnych. A rodzice 3latków zostaną w d..., bo miejsca w przedszkolu zajęte.
U nas nigdy nie było zerówki w szkole.
Zawsze była osobna grupa "starszaków" w budynku przedszkola.
Szkoda, że ludzie tak opornie do tego podchodzą, bo zerówka pozwala się ze szkołą oswoić. Sytuacja win-win jak dla mnie. Nie rozumiem uporu rodziców. -
Boshe... Problemy z upy sobie biora... Moje starsze kuzynostwo tez chodzilo do zerowki. I domyslam sie ze czesc tych rodzicow takze... Rozumiem ze nie wysylac do 1 klasy jak wiemy ze dziecko sobie nie poradzi. Ale zerowka to takie miejsce w pol przedszkole w polszkola. Czyli dzieci maja szanse sie przyzwyczaic do nauki.
A te co zostaja w przedszkolu beda na szeroka wode rzucone. Bo jakos nie wierze ze w rok z przedszkolaka beda sie nadawac na ucznia 1 klasy. Szczególnie ze dalej beda w przedszkolu...
A nie ma w przedszkolu jakiejs normy wiekowej? Ze do 5 lat maks? A potem albo zerowka albo wypad? -
Bylo ale sie zmienilo pewnej nocy
A teraz 5 sa w zerówce. Tadek ma normalne książki, uczą sie literek cyferek. Jakis szlaczków. Codziennie maja ileś takie zajęcia.
Impresja lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCytrynka_ wrote:A te co zostaja w przedszkolu beda na szeroka wode rzucone. Bo jakos nie wierze ze w rok z przedszkolaka beda sie nadawac na ucznia 1 klasy. Szczególnie ze dalej beda w przedszkolu...
Materiał ten sam przerabiają, to tylko kwestia budynku.
Przypuszczam, że mój siostrzeniec trafi jednak do 1 klasy, jeśli rodzice będą tacy oporni. Może to i lepiej nawet Szkoda mi jedynie tych rodziców, którzy zostaną odesłani z kwitkiem, bo brak miejsc dla nowych dzieciaków. Paranoja.
Edit: Baronowa, nocna zmiana Nigdy nie wiesz, co zastaniesz o porankuWiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2016, 19:14
-
A ja z innej beczki
Baronowaaa! A akcie desperacji chwyciłam się czosnku (wyniki posiewu dopiero po weekendzie ). Nie da się przy nim śmiać! WYPADA!!!
A swoją drogą, fajne imię dla potomka
Odrobina, gratuluję drożności!ciri22, Impresja, odrobinacheci lubią tę wiadomość
staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyVesper, a może jednak Dąbrowska albo jakiś detoks generalny?
Ja wczoraj zaczęłam pić moją miksturę z czochnem >.< Liczę, że mnie jednak szlak nie trafi teraz, że już dochodzę do siebie i mogę eksperymentować. Szkoda tracić czas, więc wychyliłam wczoraj kieliszek tego cuda I powiem Wam, że dobre Co więcej, nie śmierdziałam po tym czosnkiem, jak po zjedzeniu go w daniu. Fajnie. Tylko czekać na efekty
A Stelaża właśnie stawiam na nogi z przeziębienia, tankując w niego napary ze świeżego imbiru. Działa! Stelaż pod wrażeniem, zaczyna się przekonywać do moich nowych pomysłówkattalinna lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa trafilam dzis na yt na recenzje tego wiec wam wrzucam. Dalej sie nie zaglebialam bo ja to mam problem ze zwyklym tamponem ale wy tu sportowe babki do tego pytongujace czesto nie tak jak ja raz na 3 miesiace wiec moze was zainteresuje
https://youtu.be/ZvW1tEGIYPM -
Ja się czuję dobrze
Skurczy już nie mam, zgaga póki co przeszła.
Ocieplenie pozwoliło trochę połazić.
Główne, co mi dokucza, to kręgosłup. Boli konkretnie, zwłaszcza jak połażę.
Ale zaciskam zęby i żyję
Miałam ostatnio kilka dni świrujacego nastroju, szczególnie po wynikach glukozy, ale jadąca do mnie maszynka do lodów i plany miksowania własnych lodów bez cukru zdecydowanie pomogły odegnać smutki. Ślinię się na lody
Edit: a ktoś wie, co z Ala? Coś straciłyśmy kontakt. Mam nadzieję, że śpi, odpoczywa albo net jej padł i że wszystko dobrze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2016, 19:41
Impresja, odrobinacheci lubią tę wiadomość
-
Impra, mam jeszcze 8-9 dni myślenic, czy mój nawrót infekcji to jednak nie Dziedzic Potem się będę zastanawiać na detoksem. Dziś 6dpo, śluz zaróżowiony, zagnieżdżonko albo psyche mi figle płata a od lutki mi cyce pękną zaraz
edit:
Zuziowy optymizm wróciłWiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2016, 19:38
Maczek, ojejku, pepsunieczka, Morwa lubią tę wiadomość
staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"