Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyzwei zazdroszcze stelaża.
moj nie wraca. a niech sobie siedzi u siebie.
saxa być może będzie poszukiwać siebie w wolności
przynajmniej idzie wiosna a ja mam duzo pieknych sukienek
taka:


Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2016, 13:02
zwei_kresken, kattalinna, WiedźmaMaKota, odrobinacheci lubią tę wiadomość
-
Zwei, jak już znajdziesz przepis idealny na domowy ketchup, to napisz proszę

Saxa, to ile Wy razem jesteście, że mieszka u Ciebie i w ogóle? Jak Ci nawet smutno nie było, to chyba bez sensu ten stelaż.
Myszko, dzięki! Zapiszę to sobie i będę robić przetwory nieśmiertelne
Mam skłonność do gromadzenia słoików. Może wreszcie zrobię z nich użytek. Bo już nie ma gdzie tego trzymać. Potrzebuję 3x większej kuchni


-
nick nieaktualny
-
Marzy mi się takim z lekkim posmakiem pieczonej papryki i może jakiegoś warzywa korzeniowego. Chciałabym zrobić wersję tradycyjną i taką z natką kolendry- bardziej ożeźwiającą, w stylu gruzińskim. Mam jakąś tam wizję, ale jak wyjdzie, to zobaczymy. Muszę tylko wyjątkowo zapisywać wszystkie wersje, bo zwykle wrzucam do gara jak leci i potem nie umiem odtworzyć tego nagłego przebłysku geniuszu.Maczek wrote:Zwei, jak już znajdziesz przepis idealny na domowy ketchup, to napisz proszę

Saxa, piękne sukienki! Tylko ja za cholerę nie mam wcięcia w boku, najlepiej wyglądam jednak w fasonie "tulipan" , gdzie biodra są sztucznie robione przez zakładki i ukośne kieszonki.
P.s. Małż po odetkaniu paszczy w odwecie ekspresowo mnie przeleciał. Ale to i tak nie uratuje naszej statystyki seksów...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2016, 13:22
Maczek, pepsunieczka, myshka84, WiedźmaMaKota, odrobinacheci lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
kattalinna wrote:Wyjątkowo przeczytałam poradę dnia. Jak na wykresie wygląda wrogi śluz??
O, nie tylko mnie to zastanowiło.
Chciałam zapytać o to samo, tylko postanowiłam najpierw nadrobić. 
Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
ojejku wrote:nelduję 8 dzień z kozieradką, jeszcze włosów po pas nie mam, ale ofa faktycznie duużo mniej wypadają

Mnie wczoraj olśniło w Auchanie, że mogę poszukać w przyprawach tego ziółka na włosy, ale nie mogłam sobie przypomnieć nazwy.
Stwierdziłam, że będę stała przed regałami i po kolei czytała nazwy, a jak już natrafię na właściwą, to już będę wiedziała, że to ta.
I rzeczywiście, zadziałało, na szczęście była "niedaleko" od początku.
Maczek, pepsunieczka, odrobinacheci lubią tę wiadomość
Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
czyli zwykle ok. pół godziny, chyba że gotujemy mięso to wtedy dłużej (nawet do dwóch godzin za pierwszym razem, ja zwykle trochę krócej jednak).Baronowa_83 wrote:Co znaczy: Gotujemy odpowiednia ilość czasu?
Jeśli chodzi o czas, to pisałam to co w internetach. Ja gotuję intuicyjnie - jeśli w przetworach jest dużo mięsa albo grzybów czyli potencjalnie psujących się rzeczy, gotuję dłużej. Jeśli owoce/warzywa, staram się krócej, bo nie chcę tego wszystkiego wygotować. Jeśli słoik jest duży, potrzebuje więcej czasu zwłaszcza przy drugiej czy trzeciej pasteryzacji kiedy zawartość musi dobrze się nagrzać.
Np. jak robię wspomnianą już zupę, np. tę ogórkową od której zaczęła się cała rozmowa
, to najpierw gotującą się wlewam do słoików i od razu szczelnie zakręcam. Jeśli mam jeszcze trochę czasu tego samego dnia, to od razu gotuję te słoiki jeszcze ok. 20-30 minut (póki są ciepłe, więc zalewam wrzątkiem i idzie szybko). Jak nie mam czasu to zostawiam tak jak stoją, w końcu lałam na gorąco więc mogą tak dzień postać. Następnego dnia pasteryzuję ok. 30min (zawsze czas liczę od zagotowania się wody w garnku), już zalewając letnią wodą (zwykle leję trochę ciepłej z kranu i włączam. jak zagotuje mi się czajnik z wrzątkiem to dolewam wrzątek do już lekko podgrzanych słoików i nie mają szoku termicznego).
Jak mi się chce to powtarzam procedurę następnego dnia.
Ale często pasteryzuję tylki raz po dobie od zalania gorącą zupą. I wszystko się pięknie trzyma
Wiadomo, że dla dziecka albo na zinę pasteryzowałabyn dodatkowo, ale do spiżarki na miesiąc-dwa wystarczy.
coś rozjaśniłam, czy wprost przeciwnie?
ciri22, Baronowa_83 lubią tę wiadomość

Flp 4,6-7 -
A mój był zainteresowany.kattalinna wrote:No ba, przecież lekarze pierwsze co robią to pytają o wykresiki i nawet mogą odpuścić badanie ale nie studiowanie kresków i kropków

Może nie żeby zapytał sam czy nie mam może wykresów, ale jak cośtam bąknęłam że mam to chciał zeby pokazać i przejrzał wszystkie siedem kartek które przyniosłam.
Ale wrogiego śluzu nie wypatrzył

Flp 4,6-7 -
nick nieaktualny
-
Mi sie juz kończąojejku wrote:byłam w biedronce, kupiłam cart dory litrowe ze słonym karmelem - bossz jakie to dobre, dobrze, ze jest tylko litr...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny







