Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
zuzzi wrote:Zwei... Wiem, że może to być dla Ciebie wstrząsem, ale... Ridż Cię zdradza!
Właśnie mnie napadł znienacka w łazience
EDIT: Ale jak na razie taki ładniutki, przyjemny, stary Ridż, nie żadne brązowe podróbki
U mnie tez Ronn Moss. Nawet nospy nie musialam zarzucic.
Aaaaaaa, musze dokupic Dong-donga!
-
zwei_kresken wrote:U mnie tez Ronn Moss. Nawet nospy nie musialam zarzucic.
Aaaaaaa, musze dokupic Dong-donga!
A mi się powoli kończy inozytol, odkąd go ćpię z polecenia lekarza dwa razy więcej
EDIT: Może to zasługa progResteronu? Wszak u mnie lutka, u Ciebie dziki yam...
Zresztą zobaczymy. Jak jutro też będzie taki lajcik, to będzie miłoWiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2015, 17:21
-
nick nieaktualnyPani gin na konsultacji powiedziała mi że wyniki mam ładne,a cykle reguralne i niby ten poziom progesteronu jest wystarczający na utrzymanie ciąży, ale jakbym zaszła mam przyjść po receptę na lutke jeśli ma mnie to uspokoić no i mogę się znaleźć w tych 3% kobiet której pomoże. Mówiła też, że w ponad 90% poronień raczej są to wady genetyczne niż niski progesteron.
Ja niby odpuszczam, a stresik i tak jest przed zbliżającym się Ridżem, dziś już mnie nachodzą myśli, że i tak się nie będziemy zabezpieczać, a co będzie to będzie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2015, 18:02
-
Katarzyna87 wrote:Ja i nie iść na betę - dzień jak co dzień.
Pójdę choćby z jednego ważnego powodu. Wcześniej beta rosła za wolno, gdyby dupek lekarz chciał choć spojrzeć na moje wyniki, to widziałby, że przyrost nie był min. 66% jak powinien być tylko 50% a potem 40%. Poronienie było nieuniknione. Teraz jestem bardziej świadoma, więc muszę to sprawdzić.
Niestety/Stety złe doświadczenia uczą Nas czegoś.
Właśnie to jest najbardziej wkurzające, że wychodzi na to, że musimy więcej wiedzieć i być mądrzejsze niż niejeden lekarz, który umie leczyć tylko typowe przypadki.
Nawiasem mówiąc, sama zostałam kiedyś nazwana trudnym przypadkiem.Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
nick nieaktualnyHej, wpadam kontrolnie i co widzę??? Zdecydowane zawyżenie statystyk
Gratulacje Blondik i Kacha.
Ja właśnie popijam z moim kochanym pyszne czerwone musujące babelki i zajadam chipsy paprykowe. Jak luz w dupie to już po całości Mam nadzieję, że dam radę jeszcze zrobić zastrzyk zanim padnę
Pozdrawiam Was gorąco z pięknych, zaśnieżonych gór
Maczek, lauda., odrobinacheci, Emma80 lubią tę wiadomość
-
lauda. wrote:Kup, kup. Taki patyk do podetknięcia pod pipkę, Bobo test jest do tego czuły bo 10 mIU/ml. I można go kupić w dwupaku z takim kasetowym - koszt ok. 11 ziko.
Mój czeka sobie na mnie w szufladzie.
Niech se czeka, o ile jest wystarczająco ekskluzywny. Jak będziesz szczać, to ja być może będę miała pierwszy dzień z Dongiem, to też będzie co czcić. Idę przeliczyć ile mi dong-tabsów zostało. W tym cyklu planuję brać 4 sztuki, może szybciej jajo urośnie, chociaż teraz urosło piękniusio jakieś 40 dni wcześniej niż bez skośnego
PS. Kupiłam piękną makrelkę na jutro do pracy- obawiam się, że to po wierzchu to czosnek, ahahahahahaha. Na szczęście jutro jestem sama w pokoikuKatarzyna87, Maczek lubią tę wiadomość
-
Matleena wrote:Moje szczanie na patyk wypada u teściowej. No i co tu poczynić? Jeszcze picie się szykuje, bo kumpel zapraszał. Ale skoro Katarzynie nie zaszkodziło to może i mnie nie zaszkodzi? Teraz tak myślę luźno, mam testa, z allegro za 1zł paskowy, ale u teściowej będzie kiepsk,, więc może taki strumieniowy sobie kupię... Byłby w cycek, nie?
Przy wcześniejszej ciąży testy sikane wychodziły mi na minusie. To na wakacjach się tak najebaaaałam że szok! Poszliśmy z małżem w Grecji na jedno piwko, mistrzostwa świata w siatce, nasi grają. Wierzyłam w nich, ale tak grają to jedne piwko, dalej grają, właściciel rozłożył dla Nas ekran i rzutnik, to kolejne piwko, potem przyniósł nam chipsy i kibicuje z nami, kolejne piwko! Rano test - pusty. @ nie ma - zwalam na zmianę klimatu, to się już zdarzało. Wylot o 2 następnego dnia, cały dzień dla siebie, pokój do 20:00, a w lodówce jeszcze 4 piwka...więc z małżem walnęliśmy tego dnia po 2 piwka ;p
Wróciłam do domu, szczam na patyka, bladzioch - Następnego dnia - beta 77,13
Spanikowana do gin i jej opowiadam, a ona się tylko śmiała i mówiła, że ciało kobiety jest tak skonstruowane, że przewidziało sytuację i dziecku na bank nie zaszkodziłam, ale przez kolejne 9mc mam nie powtarzaćWiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2015, 19:01
Maczek, Yousee lubią tę wiadomość
-
zuzzi wrote:Kacha, a Ty miałaś dzisiaj mieć wynik bety, czy mi się już pomieszało? Jeeest?
A miałam, tylko w diagnostyce mają czas, do 24 ;p
Póki co tylko progesteron się wyświetlił - 40,5 ng/ml
Kochana F5 to już prawie zdarty od 'odśwież', 'odśwież', 'odśwież', 'odśwież', 'odśwież' ;pmar, Emma80 lubią tę wiadomość
-
Katarzyna87 wrote:A miałam, tylko w diagnostyce mają czas, do 24 ;p
Póki co tylko progesteron się wyświetlił - 40,5 ng/ml
Kochana F5 to już prawie zdarty od 'odśwież', 'odśwież', 'odśwież', 'odśwież', 'odśwież' ;p
Hahahaha!
Znam to
Tylko u mnie samo odświeżanie to czasem było za mało, więc co chwilę tylko klikałam na stronce "wstecz" i z powrotem klik na nr zlecenia
Najbardziej wkurza, jak nic nie ma i nagle wyskakują nazwy badań, a wyniku nie ma
Z mojego doświadczenia wynika, że tak maks do 21 już powinno być wszystko. Chociaż czasem było już przed 18, dlatego spytałam
-
zuzzi wrote:Hahahaha!
Znam to
Tylko u mnie samo odświeżanie to czasem było za mało, więc co chwilę tylko klikałam na stronce "wstecz" i z powrotem klik na nr zlecenia
Najbardziej wkurza, jak nic nie ma i nagle wyskakują nazwy badań, a wyniku nie ma
Z mojego doświadczenia wynika, że tak maks do 21 już powinno być wszystko. Chociaż czasem było już przed 18, dlatego spytałam
Pojawił mi się tylko jeden wynik, mam nadzieję, że nie zapomnieli o reszcie, bo szczerze to na progResteronie zależało mi najmniej. Czekam jeszcze na AntyTPO