Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
mar wrote:Zwei kresken też jestem z Gdanska robisz hormony w uck? Zapisujesz się wcześniej na godzinę czy strzelasz w ciemno? Bo słyszałam że kolejki. Moze kiedys bedziemh siedziały obok siebie e poczekalni you never know
Trzeba się zapisać dobre kilka dni wcześniej, jeśli chce się iść wcześniej niż na 14tą... A że ja nigdy nie wiem z takim wyprzedzeniem, kiedy u mnie nastąpi np. trzeci dzień cyklu, to idę w kolejkę. Rejestrują szybko, pobierają na 7 stanowiskach więc nawet przy poczekalni pełnej ludzi wyrabiam się w pół godziny. A czasem trafiam na mniej osób. Ci na konkretną godzinę załatwiani są w 5 minut Ale jak dostanę strzała domniemanej owulacji, to wtedy się od razu zapiszę na progesteron na za 7 dni.
Nie wiem, czy się kiedyś spotkamy, bo ja planuję w tym miechu zrobić tylko betę, potem pojawić się na ciążowej krzywej cukrowej i tyle ahahahahaha
-
A co do labów, to ja mam koło siebie dwa prywatne i jedną sieciówkę, tzn. Synevo. W każdym jest obrzydliwie drogo moim zdaniem.
A co do Gdańska - jest to jedyne miasto w tym dziwnym kraju, w którym mogłabym i chciała mieszkać. Także jak tylko na moje konto wpłynie wygrana z totalizatora (którą oczywiście odbiorę na ul. Straganiarskiej) będziemy sąsiadkami -
lauda. wrote:A co do labów, to ja mam koło siebie dwa prywatne i jedną sieciówkę, tzn. Synevo. W każdym jest obrzydliwie drogo moim zdaniem.
A co do Gdańska - jest to jedyne miasto w tym dziwnym kraju, w którym mogłabym i chciała mieszkać. Także jak tylko na moje konto wpłynie wygrana z totalizatora (którą oczywiście odbiorę na ul. Straganiarskiej) będziemy sąsiadkami
Mieszkałam już w wielu miastach, ale tu mi jest najlepiej. Marzę o domku na Kaszubach, choćby letnim. Ale to jak wygrasz w lotka, to mi na daczę odpalisz, co?
W Synevo mnie tak wtedy skasowali te naście lat temu. U nas jest jeszcze tani Bruss, ale to tak jak z marketami- tu masz tanio mleko, ale za to maslo droższe niż gdzie indziej
-
Dziewczyny potrzebuję porady. Dostałam Ovitrelle w sobotę i do dziś nie mam jeszcze skoku (albo termometr się zj...ł). I zastanawiam się czy zacząć już brać luteinę czy czekać do skoku. Bo jak mi pęcherzyki nie pękły to mi się torbiele porobią, a jak jeszcze czekają na pęknięcie to mi luteina zatrzyma owulację.
-
Kurcze Eva nie wiem co Ci poradzić bo nie bardzo to ogarniam. Moze poczekaj jeszcze trochę na skok, luteina hamuje owu z tego co wiem.
co do opłat za badania to kurna chata przerażacie mnie. . Ja mam skierowanie na TSH, FSH, FT3, FT4, LH - więc są za free?
demet, już mi wystarczy że płace 250zl za lekarza.... ;p -
Mar to ja na mojego nie mam co narzekać - normalnie bierze za wizytę 100 zł, a jak idę do niego na monitoring w szpitalu to za darmo (teraz w święta kolegom na oddziale pozlecał przeprowadzenie monitoringu). Ostatnio nawet w prywatnym gabinecie nie wziął kasy, albo 20-50 zł.
Chyba go już litość bierze jak mnie widzi -
Ejjj mar, to grawitacja
To co miało zostać, zostało i miejmy nadzieję, dostało się tam gdzie miało.
Ja też dopadłam pytonga - chociaż w sumie nie wiem, czy to pytong nie dopadł mnie i też zastanawiałam się nad tym korkiem... Sięgnęłam zatem po garść "faktów" i oto co mogę powiedzieć:
1. Tylko 10% objętości spermy to plemniki. Cała reszta to enzymy, witamina C, wapń, sód, białko, fruktoza i inne substancje ułatwiające „życie” plemnikom.
2. Sperma, jak niemal każda substancja, ma swój smak. Mężczyzna jest jednak w stanie na niego wpływać. Dieta mięsna – smak kwaśny i gorzki, owoce – słodki.
3. W czasie wytrysku mężczyźni uwalniają 5 mililitrów spermy, czyli około jednej łyżeczki. Taka porcja to 20 kalorii.
4. Jedna łyżeczka spermy mieści w sobie od 200 do nawet 500 milionów życiodajnych plemników. Jednak w porównaniu ze zwierzętami, jest to wynik dość niski. Na przykład knur (samiec świni domowej) przy jednym wytrysku uwalnia 8 miliardów plemników.
5. Średnia prędkość spermy, która wydobywa się w czasie wytrysku, to ok. 50 kilometrów na godzinę.
6. Rekordzista potrafił wytrysnąć na odległość 5,5 metra.
7. Plemniki potrafią przeżyć w ciele kobiety do 5 dni. Przez 3 godziny żyją na… desce sedesowej.
8. Szacuje się, że blisko 5% kobiet jest uczulonych na męskie nasienie.
9. Podobno sperma chroni kobiety przed depresją, dobrze działa na uzębienie, a także działa kojąco na bóle (migrena, artretyzm).
10. Dwa wytryski dziennie mają bardzo korzystnie wpływać na zdrowie mężczyzny. W czasie produkcji nasienia organizm wydala substancje rakotwórcze.
11. Młodzi chłopcy z plemienia Etoro zamieszkujący w Papui-Nowej Gwinei, według tamtejszej tradycji, stają się dojrzali, gdy połkną spermę starszych.
Maczek, Eva82, zwei_kresken lubią tę wiadomość
-
Ja za to zajeździłam pytonga i daje mu teraz przerwę na 2 dni Niech się zregeneruje.
U mnie grawitacja też działa aż za dobrze. Ze mnie szybko wszystko wypływa i dlatego leżakuję po ujeżdżaniu.
Teraz czekam co z tą moja tempką po zastrzyku i już sama nie wiem, trochę zgłupiałam
-
Nie trzeba leżeć po Albo najwyżej chwilkę.
Dziewoje drogie, czytacie to, co lauda napisała?
50 km na godzinę! Czujecie tę prędkość To jak macie szyjkę otwartą i pytonga przy jej ujściu, to co ma wlecieć, wleci na takim gazie, że sobie możecie nawet zaraz po seksie lecieć do łazienki i irygację robić, a już i tak będzie pozamiatane
A wylatuje to, co się zostało nadmiarowo, czasem sporo tego jest
co do ochrony przed depresją... Ach, to tłumaczy mój doskonały nastrój A działanie przeciwbólowe potwierdzam W ogóle endorfinki po uniesieniach działają przeciwbólowo
Zignorowałam jeszcze jedną chorobową temperaturę i wreszcie mi wyznaczyło owu, jak należy, czyli tam, gdzie wg mnie miało prawo być, o ile w ogóle było
To teraz czekam na teeeeeściora za tydzień Musze sobie kupić jakiegośWiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2014, 12:24
lauda. lubi tę wiadomość
-
lauda. wrote:Zuzzi, dziewczę Ty moje... Se założyłaś szpanerskiego wątka na luty i po co się pytam?! Toć rośnie, toć wspina się na Matterhorn
Hahaha Pewnie rośnie tez dlatego, że zostały mi dwa tygodnie do wizyty u lekarza, na którą czekam od września, a który miał mi płodnośc wyprostować
Ale gdzie temu do Matterhornu! 36,22, a 37,06 to jeszcze daleka droga Zobaczymy, co jutro wyskoczy na ekraniku termometru Niech się wspina
A tymczasem optymistycznie pojdę i kupię sobie testa ciążowego na zaś, co by było na co sikaćzwei_kresken lubi tę wiadomość