Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie nakręcam się nakrętkami i innymi rzeczami
Myślę raczej, że wydarzy się w ciągu kilku dni coś takiego, że mojemu potforowi z (póki co) czterokropkowo głowo opadnie kopara, a mnie przy okazji również
Dzisiaj 8, dzień kolejnego testu zuzzi. No i ciekawe co tam się wykluje?
zwei_kresken wrote:Z tako czterokropkowo głowo Twój potfur nie potrzebuje yamyzwei_kresken lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNie chcę być dociekliwa, ale czy zauważyłyście na czym trzyma się ten toster???
Jestem pod wrażeniem
zwei_kresken wrote:Masz węgorza elektrycznego.
Niestety nie znalazłam bardziej "wstrzasającego" rysunku..
Teraz musisz niczym ten węgorz przetrzepać Ślubnego, aż węgorz dostanie ziełonej kropki na końcu.
Groszek wegorzowi w dupę!
zwei_kresken lubi tę wiadomość
-
heheheh dzięki za bardzo elektryczną przepowiednię. Ostatnio mój małż chodzi rozdrażniony przez robotę więc ma mniejszą chcicę... u mnie znowu odwrotnie...eh... muszę chyba zainwestować w toster jako wyszukany gadżet erotyczny heheheheDAWID 03.09.2015 Nasz Cud
ZUZIA 12 tydz [*] 13.08.2016 Nasz Aniołek
BĄBELEK termin 11.10.2017 rośniemy
Pessar w 27 tc- wytrzymaj -
Blondik wrote:ja na okragło mogłabym pić szampana
uwaga, przetrzymam Ridźa przez kilka dni;/
Nie ma tak! Musisz się nim ze mną trochę podzielić!
A prawda jest taka, że owszem, planowałam testa na dzisiaj, ale zrobiłam go wczoraj rano, bo mąż już był tak ciekawy (i ja też), że po krótkiej dyskusji zdecydowałam się na tego wczorajszego sikańca. Nie mam nowego testa, więc nie robiłam dzisiaj, ale nie ma potrzeby. Tempka sukcesywnie idzie w dół (chociaż jakoś łagodnie nawet), nachodzą mnie durne myśli, które mają dostęp do mojej głowy tylko w trakcie PMSu, czuję się wymięta i, o dziwo, chcę sprzątać. A ja nie jestem z tych sprzątających - mam wieczny burdel w domu i co prawda mnie to wkurza, ale jakoś nie umiem się nigdy zebrać, żeby to ogarnąć. Więc jak już mnie dopada sprzątanie, to Ridż zaraz na mnie naskoczy Spodziewam się jego popołudniowej wizyty. Wysprzątam mieszkanie na tę okazję i kupię czekoladę
Jeśli dziad nie nadejdzie, to może rozważę jeszcze jednego sika, chociaż to nie ma większego sensu. W cenie niepotrzebnego testa mogę sobie kupić hmm... jeszcze ze dwie czekolady na łagodzenie Ridżowych dolegliwości
-
Matleena wrote:Aleście naszczelały tych postów znowu. Widziałam, że zastanawiacie się nad progesteronem w kremie. Jeśli chodzi o wchłanianie, to dopochwowy i podjęzykowy wchlania się przez błonę śluzową, która owszem, jest naskórkiem, ale dużo cieńszym. W związku z tym preparat niemalże od razu jest przenoszony do krwioobiegu. Progesteron w kremie będzie miał dużo wolniejsze działanie, bo skóra jest kilkuwarstwowa, więc musi się przebić przez te wszystkie warstwy zanim dostanie się tam gdzie powinien..
Nie doczytałam nigdzie zakazu że nie wolno smarować nim błon słuzowych
Gdzieś na jakiejś stronie sugerowali wcieranie w wewnętrzną stronę ramion i ud- tam gdzie skóra cieńsza i delikatniejsza, i w twarz. Ja mam cerę tak płytko unaczynioną, że wsiorbnie od razu
Pogooglam dzisiaj.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2015, 13:24
-
Ciekawie się słucha o studiach z perspektywy wykładowcy Możesz być pewna, że studenci nienawidzą sprawozdań pisać
Ja dość często mam skrzepy, chociaż nie są bardzo wielkie. Ale u mnie endometrium pewnie rośnie jak szalone przy PCOS i braku antyków
-
przyszła mama:) wrote:ja dziś w oparach absurdu z rana zmierzyłam temp pierwszy raz w tym cyklu ...bo się zawziełam,że tego robić nie będę bo nic mi to nie daje:)
i teraz mam jedno wielkie oko na środku wykresu - oko cyklopa:) na wyzynie 37:)
Moim zdaniem to nie oko cyklopa tylko oko proroka!
Jest to pochodzący z Turcji amulet mający chroniący przed złem, w okresie poowulacyjnym zmienia się z niebieskiego na zielone, zwiastując fasolę
Oko propoka to może tez być mapa dla plemników - jest to wizualizacja otwartej szyjki macicy...Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2015, 14:31
zwei_kresken, przyszła mama:) lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWłaśnie dziś wyszło, że nie jestem ufoludkiem i mam normalną krew farbującą na czerwono, a nie na zielono
W związku z powyższym zielonej kropki na moim wykresie nie będzie, przynajmniej nie w tym cyklu A taki był ładny wykres.....
Dla formalności:
ale wcale nie mam zamiaru się tym przejmować.
Także dziewczyny - oddawać Ridża!!!!!
-
nick nieaktualny