Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
ksylitol jest fajny, ale czemu tak cholernie drogi ;/
i ciasta drożdżowego nie zrobisz z tego, bo droższe na tym nie urosną;/ -
Jejku jak fajnie jest być w tym cyklu po za tematem diety i metforminy, nie wiem jak to wpłynie na nasze starania jak już mąż wróci ale psychika odpoczywa na maksa.
Mam nadzieję że się tak naładuję LwD że będę się z Wami nim dzielić do końca roku
A na ksylitolu i stewi ciacho drożdżowe nie urośnie, aleee może maślankowe podoła ?IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Baronowa_83 wrote:ksylitol jest fajny, ale czemu tak cholernie drogi ;/
i ciasta drożdżowego nie zrobisz z tego, bo droższe na tym nie urosną;/
Mi rosną na samej mące, nawet razowej, nawet żytniej. Chyba mnie lubiąWięc o ile ksylitol ich nie zamorduje, to powinny dać radę. A teoretycznie mógłby je zamordować.
Niestety drogi jestAczkolwiek przy moim zużyciu da się przeżyć. Rzadko używam dosładzaczy. Mam jeszcze stewię i do niektórych rzeczy dosypuję zamiast ksylitolu albo razem z nim.
Ksylitolu kupiłam kilogram w kwietniu. Na allegro dałam jakieś 4 dychy z wysyłką za ten niby lepszy, fiński, brzozowy. Teraz mam go jeszcze na oko ok. 300-350 g. A od tej pory trochę ciastek, ciast i muffinek wyszło spod mojej ręki
EDIT:
Emi, no przecież mówię, że mi urosło na stewiiBez żadnego cukru tez rośnie jak głupie - przecież robię bułki, podpłomyki, pizzę i takie tam
Dają radę, mimo że mąka razowa. A może nie maślankowe, za to na kefirze robiłam raz muffinki z pomarańczą. Cudo
Olencja, może ja jestem przewrażliwiona, ale drażni mnie pisanie postu pod postem po jednym zdaniu. Opcja edytowania postów też jest ok, a nie namnaża się tyle postów i stron bez potrzebyMam nadzieję, że nie strzelisz focha za tę uwagę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2015, 22:13
-
Zuu przepraszam za moje nieogarnięcie
może to kwestia niesubordynacji lekowo dietowej ale z moją koncentracją jest nieco gorzej - cóż mimo to dobrze mi z tym na co dzień
Będę próbować Twoich przepisów na wyspieMaczek lubi tę wiadomość
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
olencja wrote:detoks od cukru na slodkim?
Co za problem?Łatwiej tak, oszukując tylko kubki smakowe, ale zapewniając sobie pewien komfort psychiczny i przyjemność, niż w ogóle wywalić wszystkie słodycze, wytrzymać tydzień i rzucić się na 5 tabliczek czekolady i tonę ciastek
Też mam odstawiony cukier. Tylko czekolada mnie czasem pokonuje
Czy mi stewia zajeżdża aspartamem? Nie. Ma charakterystyczny smak, ale jak się jej nie dodaje dużo, to nie czuć. Nie kojarzy mi się z aspartamem.
Emi, niesubordynacja też czasem pomaga na LwDRównież olewałam w wakacje, teraz na nowo kształtuję dyscyplinę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2015, 22:20
Katarzyna87 lubi tę wiadomość
-
Zuu czasami mam wyrzuty sumienia - przez moje przyzwyczajenie do dietowania i lekowania ale póki męża nie ma korzystam tym bardziej że cykl bez Alexisowy ... Czekam na Ridża - oby przybył przed mężem bo po takiej rozłące mógłby być zazdrosny
Olencja - dieta bez cukrowa nie musi się wiązać z rezygnacją ze słodkiego smakuIG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Olencja jak ja bym chciała mieć możliwość pochowania przed wszystkimi wszelkich oznak starania o dziecko
No przez 3 lata się nie udało zachować tego w tajemnicy, choć teraz weszliśmy w fazę że nikt już nie komentuje i nie pyta bo się boi
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Cześć Wiedźmy małe i duże
Mnie wczoraj w końcu pytong napadł i to z zaskoczenia
Wiem teraz dlaczego mnie tak rzadko napada, mam za dużo bagna. I tu życie pokazuje jaką jest dziwką bo ja naprawdę chętnie bym się moim bagnem podzieliła i starczyło by dla każdej z was tylko jak?Robimy drugiego Dziedzica
-
emilanka wrote:Olencja jak ja bym chciała mieć możliwość pochowania przed wszystkimi wszelkich oznak starania o dziecko
No przez 3 lata się nie udało zachować tego w tajemnicy, choć teraz weszliśmy w fazę że nikt już nie komentuje i nie pyta bo się boi
Mi się póki co przez 1,5 roku udaje nie pisnac ani slowkiem:) nikt nic nie wie oprocz paru kolezanekw rodzinie nikt,nie przezylabym tych wspolczujacych spojrzen....nie nawidze jak ktos sie nademna uzala
-
My też nikomu nic nie mówiliśmy bo i po co. Bardzo nie lubimy jak kto kolwiek wtrąca się w nasze sprawy. Poza tym wiemy jak to różnie bywa z ciążą na samym początku w każdej chwili może się zakończyć. O pierwszej ciąży wiedział tylko mąż a o drugiej powiedzieliśmy moim rodzicom jak byłam w 10 tc a teściom jakoś w 12 tc. Nikomu więcej nie mówiliśmy większość rodziny dowiedziała się niedawno na pogrzebie dziadka czyli już w 5mc.