Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
Oddam ci trochę. Mam tak ślisko ze chlopa nie czuje. On zreszta tez nie czuje. Chyba musze mięśnie kegla zaczac ćwiczyć. Maz juz rozważa żeby kupic mi te kulki;)
Suchoty to ja miałam jak tabsy brałam. Żel z durexa g. Dawał. -
I mnie też od jakiegoś czasu suchoty
w pracy mam wrażenie że to jest Niagara z pipki a jak dochodzi co do czego to lipa
niby w ciąży kobieta ma ukrwione ciało, ekstra orgazmy i poślizg jak sanki po lodzie...może nie jestem kobietą :p
Dzisiaj idę zobaczyć jak się ma moja Kluska. Na wadze pokazał się wynik 75! 7kg na plusie. Mam nadzieję że Majka przynajmniej kilo waży :p poczuje się lepiej.
Jestem za wrzucaniem brzuchow co miesiąc. Będę miała motywację od listopada by zrzucaćBlondik lubi tę wiadomość
-
Katarzyna87 wrote:I mnie też od jakiegoś czasu suchoty
w pracy mam wrażenie że to jest Niagara z pipki a jak dochodzi co do czego to lipa
niby w ciąży kobieta ma ukrwione ciało, ekstra orgazmy i poślizg jak sanki po lodzie...może nie jestem kobietą :p
Dzisiaj idę zobaczyć jak się ma moja Kluska. Na wadze pokazał się wynik 75! 7kg na plusie. Mam nadzieję że Majka przynajmniej kilo waży :p poczuje się lepiej.
Jestem za wrzucaniem brzuchow co miesiąc. Będę miała motywację od listopada by zrzucać
Pochwal sie po lekarzu;) -
Blondik wrote:Maczek, to zielone kapiące coś u Ciebie w stopce to peniski?
W sloik nakapac to byloby wyzwanie;)Maczek lubi tę wiadomość
-
Blondik wrote:Maczek, to zielone kapiące coś u Ciebie w stopce to peniski?
Hahahaha, niee!Jedyneczki. Dwie, bo to 11-sty cykl.
Bodajże od 8. cyklu starań używam tych gifowych cyferek, bo tak malowniczo ociekają, a ja co miesiąc usilnie staram się wyhodować sensowne bagno.
W zeszłym cyklu też miałam 10-tkę napisaną takimi gifami. Ale te jedynki trochę koślawe, rzeczywiście mało wyglądają jak jedynki, jednak na porównanie z peniskami bym nie wpadła
-
Mar nie jestem znawcą, ale wydaje mi się, że po roku starań to tak naprawdę poleca się iść do Kliniki leczenia niepłodności. Walczenie z niepłodnością jest dopiero wtedy, kiedy zrobiono wszystko, nic nie zadziałało i podchodzimy do in vitro.
Tak mi się tylko wydaje. -
Tak, jak mówi Mar, po roku stwierdza się niepłodność.
Niepłodność to co innego niz bezpłodność. Niepłodność jest potencjalnie czasowa, a bezpłodność top już na amen.
Tak czy siak, jak po roku regularnego pytongowania sie nie zaciaza, to nawet najbardziej olewajacy lekarz musi już stwierdzić, ze coś jest nie tak, bo jest niepłodność.
Mar, kochana, ja dobrze wiem, że wkrótce 12-stka, ale rzadko o tym myślę, bo mnie to doluje
-
Mi za miesiąc mija rok od odstawienia tabsów i miałam w tym czasie 8 cykli, a raczej 7, bo poronienie trwało pół cyklu, ale wliczyłam je do sumy ogólnej.
W tym czasie miałam 3 wizyty Alexis, no dobra, zanim minie rok, to najprawdopodobniej będzie i czwarta. Strasznie mało szans na zajście w ciążę jak na rok... -
no to ja już odliczałam do roku, aż wpadłam na info, że niepłodność jest po 12 miesiącach regularnego pytongowania. no i wtopa, bo u nas jest regularnie 3-4 razy na miesiąc
a to się chyba nie liczy..
jest też plus tej sytuacji - dłużej nie będę niepłodna
Flp 4,6-7