Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
zwei_kresken wrote:E, chciałam jeszcze dodać, że kocham porzeczki w każdej postaci! A najbardziej w postaci nalewki!
P.S. Jajka sadzone nie śmierdzą jak te na twardo i można je śmiało żreć na ołpenspejsie.
Jajuchna od wolno biegających kur nie śmierdzą... Nie wspominając że jaja od kur chodoanych prze babeczkę na wsi pachną zieloną, świeżą trawą... Wiem, bo zmieniłam dostawcę... I w pracy się nikt nie czepia, że ZNOWU jajca na twardo gotowane żremMaczek lubi tę wiadomość
-
1) Na patelnię wlewasz tyci tyci oliwy, na rozgrzaną oliwę wrzucasz ząbek czosnku, lekko podsmażasz (ale nie za długo, by czosnek nie zrobił się gorzki), na to wrzucasz pokrojonego w dużą kostkę łososia. Jak łosoś się zetnie wlewasz trochę soku z cytryny, 4 łyżki śmietany 12%, solisz, pieprzysz do smaku. Jak sos lekko zgęstnieje wrzucasz wcześniej ugotowany makaron al dente (najlepiej penne) i brokuł (różyczki wcześniej wrzucone na wrzątek, robiące się max 5 min). Mieszasz. Dobre na zimno i na ciepło w pracy
2) Pierś z kury marynujesz w oliwie, papryce ostrej, oregano, soli. Na patelni grillowej pieczesz. Kroisz w paski. Serwujesz na kuskusie. Do tego robię sobie w małym pojemniczku tzatzyki (ogórek, jogurt grecki, czosnek)
3) Mięcho jakie najbardziej lubisz, kroisz w paski, marynujesz w przyprawie kebab z knorra (uwielbiam ;p ), pieczesz. Do pracy dzień wcześniej w tortillę zawijam sałatę, pomidora, ogórek i własnie mięsko. Pakuję w folię.
4) W piekarniku pieczesz pstrąga tęczowego z cytryną i koperkiem oraz ziemniaczki. Obierasz. Do garnuszka wlewasz jogurt grecki, jak będzie ciepły dodajesz łyżeczkę musztardy i dwie łyżeczki chrzanu. Doprawiasz solą. Wszystko pakujesz do pojemnika, rybę polewasz sosem.
5) Gotujesz kaszę jaglaną, dodajesz twarożek, karmelizowaną cebulkę, tym faszerujesz wcześniej zrobione naleśniki, robiąc krokiety. W pracy zjadam maczając w domowym sosie czosnkowo - koperkowym
6) Do piekarnika wkładasz połówki papryki (posolone), po 15 min wbijasz do każdej połówki jajko, na nie troszkę masełka, sól i tymianek. Zapiekasz aż żółtko się zetnie.
Tyle z głowy, ale można szaleć z lunchboxami do pracyMalibu, lauda., Maczek lubią tę wiadomość
-
Malibu wrote:Jajuchna od wolno biegających kur nie śmierdzą... Nie wspominając że jaja od kur chodoanych prze babeczkę na wsi pachną zieloną, świeżą trawą... Wiem, bo zmieniłam dostawcę... I w pracy się nikt nie czepia, że ZNOWU jajca na twardo gotowane żrem
Ale ja jem tylko eko, czaseeem, jak do wypłaty blisko i z gotówką kiepsko, to z wolnego wybiegu. Wyciągnięte z pudełka jak dla mnie pięknie pachną zdrowym jajkiem od szczęśliwej kurki, ale jedna z drugą tylko widzą błysk białka i już biadolą, że wali.
Jakoś ich stópki w baletkach bez skarpetki przy 30 stopniach im nie walą...
Bleee, dobrze, że ten etap już za mną, mam nadzieję, że na nowym ołpenspejsie śmierdzących stóp nie będzie...Malibu, lauda. lubią tę wiadomość
-
Mar ja na nadejście Ridża przygotowałam wątróbkę a ten nie przyszedł Pogardził podrobami snob jeden. Wiem, to nie to samo co homary, krewetki czy inne rarytasy ale przygotowane specjalnie dla niego...
A porzeczki też uwielbiam, pożyczki trochę mniej ale co zrobić w dzisiejszych czasach. Inaczej nie mieszkałabym na swoim Tzn na razie banku ale to tylko przez 27 lat jeszcze. Na emeryturze już będę u siebieKatarzyna87, Malibu, lauda. lubią tę wiadomość
-
Katarzyna87 wrote:
5) Gotujesz kaszę jaglaną, dodajesz twarożek, karmelizowaną cebulkę, tym faszerujesz wcześniej zrobione naleśniki, robiąc krokiety. W pracy zjadam maczając w domowym sosie czosnkowo - koperkowym
Ożesz! Dobreeeee, taka namiastka pierogów ruskich!
Zrobię sobie w moich bezglutenowych naleśnikach z mąki ryżowej, które są przedobre!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2015, 22:26
-
zwei_kresken wrote:Ożesz! Dobreeeee, taka namiastka pierogów ruskich!
Zrobię sobie w moich bezglutenowych naleśnikach z mąki ryżowej, które są przedobre!zwei_kresken, lauda. lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNie dość, że wątek terapeutyczny to i jeszcze z pierwiastkiem dietetycznym, zapodam sobie kilka przepisów. mmm
Naleśniki moim nr 1. Tylko ja robię naleśniki z mąki gryczanej to sam twaróg z cebulką będzie lux jako nadzienie
Kofam grykę, nawet jadam łuskę gryczaną mieloną bo zawiera d-chiro-inozytol
zwei_kresken lubi tę wiadomość
-
Basik122 wrote:Cześć Dziewczyny, prześledziłam trochę wasz wątek i stwierdzam że jesteście boskie Mam już pozwolenie od psychiatry żeby się z wami zadawać więc mam nadzieję że przyjmiecie mnie do swego grona chociażby dla poprawy statystyki
Ja jestem PSYCHOL(ogi)EM, więc jakby co, to Ci wystawię zaświadczenie
Malibu wrote:Jajuchna od wolno biegających kur nie śmierdzą... Nie wspominając że jaja od kur chodoanych prze babeczkę na wsi pachną zieloną, świeżą trawą...
Taaaak! U mojej babci na wsi biega sobie teraz po podwórku 11 kurek + kogut, niosą jak szalone. Ostatnio od babci przywieźliśmy 50 jajec. To są przeboskie jajca! I faktycznie nie śmierdzą. A jak robi się z nich cokolwiek, to wygląda, jakby pół paczki kurkumy dosypać, takie żółciutkie - jajecznica nawet patelnię farbuje A najlepiej, jak piekłam biszkopt na tych jajkach - wyrósł mi dwa razy większy, niż było przewidywane
Swoją drogą - ja z kolei UWIELBIAM gotować. Gdybym wiedziała, jak to zrobić, to bym rzuciła w pizdu moje wykształcenie i otworzyła małą, klimatyczną knajpkę, gdzie gotowałabym ludziom żarcie, o! Dzisiaj upiekłam chleb na zakwasie (by the way - zakwas ma na imię Ryszard), zrobiłam pomidorówkę, a teraz właśnie skończyliśmy z mężem lepić i gotować obrzydliwe ilości pierogów, z których większość powędrowała w woreczkach do zamrażary Żrę węgle ile wlezie, szykując się, że w piątek mi zabronią
Eva, ja tam uwielbiam podroby, zwłaszcza po Ridżu. Pewnie jutro w jakimś mięsnym znowu się cała zaślinię na widok kurzych serc, kupię je i przerobię na gulasz...
Natka, gryka Też mam łuskę gryczaną Dosypuję te okruszki do chleba. W chlebie nie czuć, że to łykowate i jest ok
lauda., Basik122 lubią tę wiadomość
-
Sok pożyczkowy haha teraz widzę co ja napisałam, nie ma to jak słownik w telefonie. Tez mam kredyt przez 27 lat jeszcze;)
jak tam u Was na nowy dzień? U mnie temp spadła do 36.4 i sama się z siebie śmieje bo czytam u wuja google czy taka temp.jest możliwa w ciąży..zachowuje się jak te wszystkie laski z których zawsze miałam bękę aaaaaa, Ridżu przyjdź juz i mniejmy to za sobą bo oszaleje....... -
1. JAJKO
U mojej babci biega sobie 80 kur - i jest o wolny wybieg dosłownie, pełna ekologia: żadnych pasz tylko to co sobie udziubio i udrapio oraz gotowana dynia i obierki ziemniaczane. Po tej dyni możecie sobie wyobrazić kolor żółtka
2. GOTOWANIE
Umiem gotować. Uwielbiam gotować. Chciałabym mieć swoje bistro/knajpkę/restauracyjkę. Jeszcze nie mam odwagi. Przemyśliwałam zgłoszenie się do Master Chefa.
3. TEMPERATURA
Mar, ja też czekam na Ridża. Z Obiektywnych objawów ciąży, została mi tylko temperatura. Nic innego. W sumie to dzisiaj chłopak ma termin. Ciekawe czy udaje niedostępnego i bierze mnie na przetrzymanie...?
4. CHANDRA (niby zimowa, ale jak jesienna)
Dzisiaj potrzebuję dużych dawek humoru i podniesienia mnie trochę na duchu. Mam zjazd nastroju okropny. Czuję się brzydka jak noc listopadowa i pójdę do ogródka i nażrę się glizd!Katarzyna87, Maczek, Malibu lubią tę wiadomość
-
lauda. wrote:
4. CHANDRA (niby zimowa, ale jak jesienna)
Dzisiaj potrzebuję dużych dawek humoru i podniesienia mnie trochę na duchu. Mam zjazd nastroju okropny. Czuję się brzydka jak noc listopadowa i pójdę do ogródka i nażrę się glizd!
Glizdy mają bardzo dużo białka i chyba 0 Tłuszczu także zajadaj dowoli. A na pocieszenie ci powiem że ja mam gębę cało w chrostkach bo mnie czymś uczuliło i wyglądam jak wiedzma w Halołin -
To i ja ;p
1. JAJKO
Niestety nie mam babci na wsi, która ma własne kurki, czasami kupię jajka eko, bo mam specjalistyczny sklep obok pracy. Niestety czasami, bo ich cena to łochochocho ;p
2. GOTOWANIE
Wyszłam z domu z upośledzeniem - ja nawet ziemniaków nie umiałam dobrze ugotować. Wychodziła mi jedynie herbata i to zwykła czarna w torebkach. Minęły 4 lata i może własne bistro to za dużo powiedziane (prowadzę firmę, więc wiem jaki to stres) ale gotować dla kogoś uwielbiam. Lubię "swoje" smaki, nie jestem fanką przekombinowanych potraw. Choć po powrocie z grecji nie wyobrażam sobie by do home made moussaki nie dodać czerwonego wina i cynamonu mmmmm
3. TEMPERATURA (czyt. Tempriczer z ang ;p )
U mnie normalna, niczym nie wyróżniająca się, oczywiście nadzieja gdzieś się tam tli, mimo że bóle miesiączkowe już są, chętka na słodkie również, wróciły przedokresowe pryszcze.
4. HUMOR
Jestem jak wykres sinusa - w jednej chwili jestem pełna optymizmu, cieszę się, że teoretycznie płodne za 1 cykl wypadną w paryżu, będziemy się bzykac na obcej ziemi, potem wyjdzie z tego mały francuzik...za chwilę mam wszystkiego dość, brak ochoty by z łóżka wyjść, po 20 min myślę sobie o wspaniałym weekendzie który mnie czeka i dzięki temu, że nie jestem w ciąży, będę mogła pić czeskie piwko, by po parunastu minutach uznać, że oddam tego browara za małą fasolkę.
5. INNE
Laseczki, sprawdzilam sobie jakie dokładnie były moje II fazy (nie licząc ciążowej . Średnio od 7 dni (w cyklu furazagdzieżdżura) do max 10 dni. DZISIAJ WYBIJA MI 11 DZIEŃ! a wg moich wyliczeń 12-13 dzień! Może to ten izytol
lauda. lubi tę wiadomość
-
Znalezione w internecie:
"Złe samopoczucie
Podwyższona temperatura ciała i wrażenie, że choroba tuż-tuż - tak właśnie czuje się wiele ciężarnych jeszcze zanim potwierdzi u lekarza wiadomość o ciąży. "
Jak tak czytam czasami, co na tym i na innych forach pisze, mam wrażenie, że jestem permanentnie w ciąży i zawsze jakiś objaw się znajdzie.
Np. teraz - jem śniadanie, później niż zazywczaj, więc jest mi mdło (normalny objaw głodu), ale nieeee przecież jestem przed testowaniem, co z tego, że tempka niska, wszystko boli, na bank to objaw ciążowy ;pWiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2015, 09:14
lauda., Basik122, mar, Blondik, Maczek, Malibu lubią tę wiadomość
-
Heh, no to ja sobie tak podkręciłam nakręteczkę, że u siebie widzę dokładnie ZERO objawów ciążowych i nawet godzę się z tym (póki co) z podniesionym czołem.
Eva, cała nadzieja w Tobie, że w czwartek będzie jednak ciążo-owu party a nie tylko owu-drinknaendo party.